Tocząca się od 24 lutego wojna za naszą wschodnią granicą i związana z nią decyzja polskich władz o udzieleniu w możliwie szerokim zakresie wsparcia Siłom Zbrojnym Ukrainy poprzez dostawy uzbrojenia, amunicji, sprzętu itp., a także realizację szkoleń, ale również wzmocnienie ochrony nieba nad naszym krajem przez zachodnich sojuszników, ma wpływ także na wiele aspektów funkcjonowania systemu naziemnej OPL Polski. Przekazanie z zasobów Sił Zbrojnych RP pewnej liczby przeciwlotniczych rakietowych wozów bojowych systemu 9K33BM2/3/Osa-AKM-P1, należących do pułków wojsk OPL Wojsk Lądowych, a także części baterii systemu S-125
Newa-SC ze składu 3. Brygady Rakietowej Obrony Powietrznej Sił Powietrznych wraz z amunicją, przyspieszyło o kilka lat zapoczątkowanie, od dawna planowanego, procesu wycofywania nieperspektywicznego sprzętu sowieckiej produkcji z jednostek pierwszoliniowych. Z kolei sukcesy odnoszone w walce z rosyjskimi środkami napadu powietrznego, odnoszone przez ukraińskie obsługi przenośnych przeciwlotniczych zestawów rakietowych (PPZR) Piorun, wpłynęły nie tylko na rozszerzenie zamówień na ten sprzęt przez Ministerstwo Obrony Narodowej, ale także zainteresowanie jego zakupem przez państwa sojusznicze.
Wzrost zagrożenia wybuchem konfliktu zbrojnego w Europie wymusił na kierownictwie resortu obrony, przy pełnej akceptacji Rady Ministrów i Prezydenta RP, przyspieszenie realizacji programu zestawu rakietowego obrony przeciwlotniczej krótkiego zasięgu (ZROP-KZ) Narew oraz zainicjowanie drugiej fazy programu zestawu rakietowego obrony przeciwlotniczej średniego zasięgu (ZROP-SZ) Wisła – najważniejszych przedsięwzięć modernizacyjnych naziemnej obrony przeciwlotniczej Sił Zbrojnych RP po wstąpieniu Polski do NATO. Zmiany w sytuacji militarnej w pobliżu granic naszego państwa, i w ogóle na wschodniej flance NATO, skłoniły Kwaterę Główną NATO i Dowództwo Europejskie Stanów Zjednoczonych (EUCOM) do przerzucenia na terytorium naszego kraju dodatkowych sił sojuszniczych, w tym kontyngentów lotniczych i przeciwlotniczych. W ten sposób do wschodniej i południowo-wschodniej Polski trafiły co najmniej dwie baterie przeciwlotnicze US Army z systemami rakietowymi Patriot oraz bateria British Army z systemem rakietowym Sky Sabre, nie można wykluczyć wzmocnienia tego ugrupowania przez jedną-dwie baterie systemu Patriot niemieckiej Luftwaffe.
Pododdziały te działają na polskim terytorium w trybie bojowym, przede wszystkim osłaniając główny hub przeładunkowy zachodniej pomocy wojskowej dla Ukrainy w Rzeszowie. Działają pod kontrolą sojuszniczych systemów dowodzenia obroną powietrzną i współdziałają z polskimi oraz innymi koalicyjnymi ich elementami rozlokowanymi na terenie naszego kraju i regionu (w tym lotnictwem myśliwskim oraz środkami rozpoznania kosmicznego i lotniczego, a także naziemnymi systemami radiolokacyjnymi). Niewątpliwie to możliwość zdobycia zupełnie nowych doświadczeń dla naszych przeciwlotników i lotników, porównywalnych w pewnym zakresie do tych, jakie Wojska Lądowe mogły uzyskać podczas misji ekspedycyjnych w Iraku czy Afganistanie. Także przebieg wojny na Ukrainie (choć także konfliktu w Górskim Karabachu) skłonił polski resort obrony do zainicjowania takich przedsięwzięć modernizacyjnych w naziemnej OPL, których nie było we wcześniejszych planach, jak rozbudowa przeciwlotniczego systemu rakietowo-artyleryjskiego (PSR-A) Pilica do poziomu Pilica+, a także zwiększenie priorytetu pozyskania wyspecjalizowanego sprzętu do zwalczania bezzałogowców (m.in. program Nida).
W nieodległej przyszłości, w ramach wprowadzania do wyposażenia jednostek sprzętu nowej generacji, obronę przeciwlotniczą Wojska Polskiego, na razie jeszcze rozdzieloną w ramach poszczególnych rodzajów sił zbrojnych, czekają także zmiany organizacyjno-strukturalne, ale na obecnym etapie ich szczegóły są dopiero przedmiotem dyskusji pomiędzy poszczególnymi strukturami dowodzenia Sił Zbrojnych RP.
Przegląd wydarzeń związanych z naziemną obroną przeciwlotniczą SZ RP podzielony został zgodnie z podziałem na „warstwy” OPL, a więc najniższą (zestawy i systemy przeciwlotnicze bliskiego zasięgu), pośrednią (systemy przeciwlotnicze krótkiego zasięgu) i wyższą (systemy przeciwlotnicze oraz przeciwrakietowe średniego zasięgu), w drugiej części artykułu omówione zostaną także przedsięwzięcia związane z naziemnymi środkami wykrywania celów.
Dziś, pod koniec roku 2022, można stwierdzić, że nadzieje pokładane w jednym z najmłodszych „dzieci” polskiego przemysłu obronnego – PPZR Piorun – znalazły pełne potwierdzenie. Już na etapie badań kwalifikacyjnych tej broni, bazując na uzyskanych wynikach próbnych odpaleń, oczywiste było, że Piorun cechuje się bardzo wysokimi charakterystykami bojowymi i eksploatacyjnymi. W pełni potwierdziło to wykorzystanie tych zestawów, przekazanych Siłom Zbrojnym Ukrainy z zasobów Sił Zbrojnych RP w lutym br., tuż przed wybuchem wojny, w walkach z rosyjskimi środkami napadu powietrznego różnych kategorii – od samolotów, przez śmigłowce, po bezzałogowce. Liczba przekazanych pocisków i zestawów startowych nie została ujawniona, niemniej ostrożne szacunki pozwalają szacować bezpowrotne straty zadane rosyjskiemu lotnictwu przez Pioruny na co najmniej kilkanaście zestrzelonych bądź ciężko uszkodzonych samolotów i śmigłowców oraz kilkanaście bezzałogowców.
Przenośne przeciwlotnicze zestawy rakietowe Piorun są zamawiane dla Sił Zbrojnych RP na mocy umowy zawartej 20 grudnia 2016 r. przez Inspektorat Uzbrojenia (obecnie Agencja Uzbrojenia) z zakładami MESKO S.A. Jej przedmiotem była produkcja i dostawy PPZR Piorun do Sił Zbrojnych RP w latach 2017–2022 i dotyczyła 1300 pocisków (w komplecie z każdym pociskiem, znajdującym się w pojemniku transportowo-startowym, są także dwa naziemne bloki zasilania, łączące zbiornik czynnika chłodzącego detektory termicznej głowicy samonaprowadzania i baterię termiczną, zasilającą całość w energię elektryczną) oraz 420 zestawów startowych (ukompletowanie mechanizmu startowego Pioruna obejmuje „właściwy” mechanizm startowy – „wyrzutnię”, a także celowniki: dzienny GR-D i termowizyjny CTP-1), tworzących PPZR Piorun. Chociaż stroną umowy jest MESKO S.A., które odpowiada za produkcję części elementów, integrację pocisków i montaż całości, to w produkcji zestawu uczestniczą także: Centrum Rozwojowo-Wdrożeniowe Telesystem-Mesko Sp. z o.o.; Zakład Produkcji Specjalnej „GAMRAT” Sp. z o.o.; instytuty Sieci Badawczej Łukasiewicz – Instytut Metalurgii Żelaza, Instytut Metali Nieżelaznych, Centralne Laboratorium Akumulatorów i Ogniw oraz Instytut Przemysłu Organicznego; Etronika Sp. z o.o. i PCO S.A.
Od grudnia 2018 r. do końca listopada br. MESKO S.A. dostarczyło w ramach umowy z MON w sumie ponad 1000 rakiet i kilkaset zestawów startowych. Według dostępnych danych do końca 2021 r. dostarczono ponad 700 pocisków (135 w grudniu 2018 r., 267 w styczniu 2021 r. i „ponad 300” w grudniu 2021 r.) oraz ponad 280 zestawów startowych (40 w grudniu 2018 r., 140 w styczniu 2021 r. i „ponad 100” w grudniu 2021 r.). Na przełomie listopada i grudnia 2022 r. MESKO S.A. poinformowało o przekazaniu Siłom Zbrojnym RP kolejnej partii PPZR Piorun, dzięki której liczba dostarczonych na mocy umowy z grudnia 2016 r. pocisków przekroczyła tysiąc, zatem jej liczebność musiała wynieść ok. 300 pocisków i kilkadziesiąt zestawów startowych. O wyprodukowaniu tysięcznego pocisku Piorun MESKO S.A. poinformowało nieco wcześniej, bo pod koniec września bieżącego roku.
Po potwierdzeniu wysokiej skuteczności Piorunów w działaniach bojowych, resort obrony zapowiedział pilne zwiększenie zamówień na te zestawy. Ze swojej strony Polska Grupa Zbrojeniowa S.A., w skład której wchodzą zakłady MESKO S.A., jeszcze wiosną zadeklarowała zwiększenie zdolności produkcyjnych pocisków do 600 w bieżącym roku i do 1000 w następnym. W grudniu 2022 r. zarząd MESKO zadeklarował uzyskanie w 2024 r. zdolności do produkcji 1500 pocisków. Wymagać będzie to jednak nie tylko zmian w organizacji produkcji, ale także inwestycji. Wzrost skali produkcji potwierdził także kluczowy podwykonawca w programie Piorun – CRW Telesystem-Mesko Sp. z o.o., odpowiedzialny m.in. za głowicę samonaprowadzania, zapalnik zbliżeniowy i zespoły elektroniczne mechanizmu startowego.
Efektem tego było zawarcie 23 czerwca 2022 r. pomiędzy Agencją Uzbrojenia a MESKO S.A. aneksu do umowy z 20 grudnia 2016 r., rozszerzającego pierwotne zamówienia o kolejnych ok. 3500 pocisków i 600 zestawów startowych za ok. 3,5 mld PLN brutto. Czas realizacji zlecenia to lata 2022-2026. Pierwsza dostawa PPZR Piorun na mocy tego aneksu, licząca 100 pocisków i 60 zestawów startowych, ma zostać przekazana zamawiającemu do końca grudnia br. W 2023 r. ma trwać równoległa realizacja umowy z 2016 r. i aneksu z 2022 r., zaś od 2024 r. dostawy mają być prowadzone wyłącznie w ramach tegorocznego zamówienia.
Równolegle realizowane będą także zamówienia kontrahentów zagranicznych. Jako pierwsze, umowę na dostawę niewielkiej partii pocisków i zestawów startowych zawarły z MESKO S.A. w grudniu ubiegłego roku Stany Zjednoczone (wersja Piorun EX). Zastosowanie bojowe w Ukrainie znacząco zwiększyło zainteresowanie polskim zestawem przeciwlotniczym na świecie, będącym obecnie najbardziej zaawansowaną bronią klasy MANPADS (Man-portable air-defense systems) dostępną na Zachodzie. 7 września 300 pocisków i 100 zestawów startowych zamówiła Estonia. W umowie zapisano prawo opcji rozszerzenia zamówienia, a kontrakt ma zostać zrealizowany w latach 2023-2026. 29 listopada zawarto umowę na dostawę „kilkuset pocisków i zestawów startowych” z Norwegią. Tym razem liczebności zamówienia nie ujawniono, ale znana jest wartość kontraktu – ok. 350 mln NOK (ok. 158 mln PLN). Umowa ma zostać zrealizowana w latach 2023-2025. Warto w tym miejscu dodać, że PPZR Piorun odniósł w Norwegii zwycięstwo w otwartym przetargu, w którym pokonał konkurentów m.in. ze: Stanów Zjednoczonych (Raytheon Technologies), Szwecji (Saab), Francji (MBDA) i Wielkiej Brytanii (Thales UK) W fazie negocjacji są kolejne kontrakty z potencjalnymi odbiorcami zagranicznymi.
Aktualnie trwają prace nad dalszym rozwojem zestawu Piorun. Jednym z kierunków jest rozszerzenie zdolności bojowych zestawu w wersji przenośnej (Piorun+), który miałby dysponować m.in. trójzakresową głowicą samonaprowadzania, z jednej strony zwiększającą prawdopodobieństwo przechwycenia celu, zaś z drugiej odporność na zakłócenia, a także nowym układem sterowania i zmodyfikowanym zespołem napędowym, co przekładałoby się na zwiększone charakterystyki przestrzenne. Drugi kierunek prac to pocisk Piorun 2/Grzmot, który wykorzystywałby niektóre rozwiązania Pioruna+, ale jego pocisk miałby zasięg ponad 10 km. Jego wdrożenie zwiększyłoby możliwości samobieżnych przeciwlotniczych zestawów rakietowych Poprad, byłby on także jednym z efektorów perspektywicznego mobilnego systemu obrony przeciwlotniczej pododdziałów lądowych Sona.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu