W dniu lądowania w Normandii 6 czerwca 1944 r. wojskom brytyjsko-kanadyjskim wyznaczono trzy odcinki lądowania po wschodniej stronie pasa natarcia aliantów. Idąc od zachodu były to: „Gold”, na którym desantowała się 50. Dywizja Piechoty „Northumbrian” i 8. Brygada Pancerna, „Juno”, który szturmowały kanadyjska 3. Dywizja Piechoty i kanadyjska 2. Brygada Pancerna oraz „Sword”, na którym lądowała brytyjska 3. Dywizja Piechoty i 27. Brygada Pancerna.
Do końca pierwszego dnia walk Brytyjczycy i Kanadyjczycy pewnie trzymali swoje przyczółki, szerokość odcinka wynosiła nieco ponad 30 km, najdalsze włamanie w głąb lądu zaś sięgało na 9 km od plaż. Co prawda była to ledwie połowa planowanej głębokości włamania, ale sukces wydawał się być w zasięgu ręki. Najdalej na wschód pozycje zajmowała brytyjska 6. Dywizja Powietrznodesantowa, która została wysadzona z samolotów i szybowców na wschód od rzeki Orne, by osłaniać wschodnie skrzydło aliantów. Miała ona 6250 ludzi, którzy wylądowali we Francji pierwszej nocy, ale do końca dnia 6 czerwca 650 z nich było zabitych bądź rannych. Po zachodniej stronie rzeki Orne, na plaży „Sword”, wysadzono 29 000 żołnierzy, na „kanadyjskiej” „Juno” w środku – 21 500 żołnierzy, na sąsiadującej zaś z Amerykanami plaży „Gold” – 25 000 żołnierzy. Spośród nich stracono po około 1000 żołnierzy na każdej z plaż, zabitych i rannych.
Najważniejszym celem Brytyjczyków, który zgodnie z planem miał zostać zdobyty po południu pierwszego dnia operacji, było miasto Caen, leżące nad rzeką Orne, w miejscu, gdzie od strony zachodniej wpada do niej rzeka Odon, w odległości ok. 14 km od wybrzeża. Caen, stolica Departamentu Calvados (czegoś w rodzaju powiatu), było miastem liczącym wówczas 54 000 mieszkańców. Dziś Caen jest znacznie większe, po powojennej rozbudowie i przyłączeniu okolicznych miejscowości liczy blisko 200 000 mieszkańców. Jednak nie o wielkość tego miasta tu chodziło. Caen był bardzo ważnym węzłem drogowym. Stąd prowadziła dobra, prosta droga do Falaise i dalej do Argentan, niemal dokładnie na południe, prowadząca na równinę północnej Francji, szeroki odkryty teren idealnie nadający się do działań formacji pancerno-zmotoryzowanych, w dodatku z Argentan kolejna dobra droga wiodła do samego Paryża, położonego na południowy wschód od Caen. Droga Caen – Rouen – Paryż prowadząca na wschód (i lekko na południe) była znana jako N13 i była to prawdziwa dobra szosa z twardą nawierzchnią. Z Caen wiodły też inne drogi – na północny wschód do Le Havre i na zachód do Brestu, z odnogą na północny zachód do Cherbourga. Wspomniane drogi w samej Normandii miały szczególne znaczenie ze względu na teren – pagórkowaty, częściowo zalesiony i poprzecinany rzeczkami i strumieniami. W dodatku w Normandii, a także w Bretanii rolnicy ogradzali swoje pola niewielkimi nasypami (1-2 m wysokości), na których sadzili drzewa i żywopłoty, które miały owe nasypy wzmocnić. Zapobiegali w ten sposób erozji gleby przez silny tu zwykle wiatr, co było związane z bliskością morza. Wspomniane zagrody nasypowo-żywopłotowe nazywano bocage, od czego pochodzi też potoczna nazwa całego regionu, nazywanego krainą bocage. Jak się łatwo domyśleć, wspomniane bocage były idealnymi pozycjami obronnymi, umożliwiały ostrzelanie zaskoczonego przeciwnika z bliska, kiedy ten próbował przedrzeć się przez jedną z takich zapór, trafiając na niewielkie poletko z pozycjami obronnymi przy kolejnej zaporze, wyłaniając się wprost pod lufy karabinów maszynowych i armat przeciwpancernych.
Szybkie uchwycenie Caen uniemożliwiałoby Niemcom manewrowanie siłami w Normandii, niemal wszystkie dobre drogi bowiem w rejonie przyczółków lądowania aliantów ogniskowały się w Caen, w amerykańskim sektorze podobną rolę odgrywało Saint-Lô, choć na nieco mniejszą skalę. Ponadto powodzenie dalszego natarcia na wschód, w rejon na północ od Paryża bądź na południowy wschód, wprost na francuską stolicę, lub wreszcie na południe przez Falaise i Argentan, by później skręcić na wschód do Paryża lub w rejon na południe od niego, było uzależnione od posiadania Caen i jego okolic, ponieważ kolumny kolejnych rzutów wojsk, transporty zaopatrzenia i uzupełnień z konieczności musiały przechodzić przez to miasto, niezależnie od obranego kierunku działania.
Operacyjno-strategiczne znaczenie Caen rozumiały obie strony, choć trzeba przyznać, że gen. (później marszałek) Bernard Montgomery nie do końca rozumiał, że Niemcy doskonale zdają sobie sprawę ze znaczenia Caen jako swoistego „zawiasu” do drzwi prowadzących do reszty Francji. Dlatego właśnie pod Caen stacjonowała 21. Dywizja Pancerna, stosunkowo nowa formacja odtworzona we Francji po tym, jak oryginalna 21. DPanc została całkowicie zniszczona w Tunezji w maju 1943 r. To właśnie ta dywizja, jako jedyna niemiecka formacja pancerna brała udział w walkach w Normandii od razu pierwszego dnia, 6 czerwca 1944 r. I to właśnie jej kontrataki przyczyniły się do tego, że Caen nie zostało zdobyte pierwszego dnia. Nie zostało zresztą zdobyte przez wiele kolejnych dni.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu