W 1865 r. zakończyła się wojna secesyjna: Północ wygrała i wprowadziła na Południe liczne wojska okupacyjne. Chociaż poszczególne stany na południu odzyskiwały samodzielność polityczną w latach 1868-1870, to wciąż działały tam różnego rodzaju organizacje konspiracyjne, stawiające opór „najeźdźcom z północy”. Dopiero w 1877 r., nowy prezydent – Rutherford B. Hayes – wycofał wojsko z obowiązku doglądania spraw publicznych Luizjany i Południowej Karoliny, co uważa się za koniec okresu „rekonstrukcji” i prawdziwy koniec wojny secesyjnej.
Paradoksalnie przez tych kilkanaście lat US Army nabrała południowego charakteru. Większość garnizonów znajdowała się w stanach południowych (także ze względu na bliskość Meksyku, z którym stosunki nie były najlepsze). Ze względu na bliskość garnizonów i permanentny kryzys gospodarczy na Południu – zwalczony dopiero po blisko stu latach! – większość kadry stanowili południowcy, wraz ze swoimi tradycjami, stosunkiem do ludności kolorowej oraz dość purytańskim baptyzmem z lekką domieszką niechęci do katolików.
Armia przez wiele lat pełniła funkcje policyjne – zarówno na Południu, gdzie pilnowała „rebeliantów”; jak i na Zachodzie, gdzie pacyfikowała Indian; a także na Północy, gdzie była wykorzystywana do zwalczania strajków. Służba nie była więc popularna, a politycy niechętnie finansowali wojsko. Podobnie zresztą było z Marynarką Wojenną, szczególnie że po wojnie secesyjnej amerykańska flota handlowa była dość słaba: konfederackie krążowniki zniszczyły wiele jankeskich statków, a wiele spośród tych, które przetrwały, pływało pod obcymi banderami. US Navy była słaba: oceaniczne fregaty – powoli zaczęto nazywać je krążownikami – były nieliczne, a potężnych niegdyś pancernych monitorów nie zamieniano – jak w innych krajach – w okręty liniowe.
Sytuacja zmieniła się dopiero w 1898 r., gdy doszło do wojny amerykańsko-hiszpańskiej. Co prawda została ona wygrana przez Amerykanów, ale aby odnieść sukces na morzu, trzeba było zmobilizować wiele jednostek cywilnych, a sukcesy na lądzie wynikały z panowania na morzu, a nie z dobrej kondycji armii (o jej fatalnym stanie świadczy to, że wciąż używano karabinów jednostrzałowych na proch czarny). Dopiero konieczność utrzymania nowych zdobyczy – przede wszystkim wieloletnie walki z tubylcami o opanowanie Filipin – wymusiły rozbu-
dowę armii i floty.
Młoda amerykańska flota zaimponowała całemu światu rejsem dookoła globu zrealizowanym od 16 grudnia 1907 do 22 lutego 1909 r. Wielka Biała Flota (Great White Fleet), która tego dokonała, składała się z szesnastu okrętów liniowych. US Navy cierpiała jednak na chorobę typową dla młodych imperialnych flot: uwagę poświęcono budowie imponujących pancerników, zapominając o jednostkach pomocniczych. Skutki tego były widoczne jeszcze w czasie II wojny światowej: gdy Ameryka szykowała się do I wojny światowej, okazało się, że ma odpowiednią liczbę pancerników, ale niemal wcale nie ma niszczycieli. Błyskawicznie zbudowała więc ponad ćwierć tysiąca takich jednostek – zwanych od swojego płaskiego pokładu „flush deck destroyers” – co sprawiło, że kolejne zaczęto budować dopiero po dwudziestu latach. W ten sposób US Navy miała po 1941 r. najnowocześniejsze niszczyciele na świecie i ponad dwieście starych płaskopokładowców, mogących być wykorzystywanych do różnych celów…
Armia rozwijała się bardziej stopniowo. Gdy w 1913 r. zakończył się podbój Filipin – tzw. rebelia ludu Moro – zaczęły się niepokoje na granicy z Meksykiem, w którym trwała wojna domowa. Jeden z jej przywódców – Pancho Villa – napadł na przygraniczne amerykańskie miasteczko, co doprowadziło do zorganizowania przez Amerykanów ekspedycji karnej działającej w Meksyku – bez większych sukcesów – od marca 1916 do lutego 1917 r.
6 kwietnia 1917 r. Stany Zjednoczone wypowiedziały wojnę Niemcom, dołączając do państw Ententy. W tym czasie US Army miała skromne siły regularne: trzy dywizje piechoty oraz dywizję kawalerii. Trwała jednak organizacja kolejnych 12 dywizji sformowanych z Gwardii Narodowej (o numerach 5. do 16.), których liczbę zwiększono następnie do 17 i zmieniono numerację (26. do 42.). Liczbę dywizji piechoty powiększono – przynajmniej nominalnie – o kolejnych 26 (76. do 102.) dywizji rezerwowych. W 1918 r. sformowano dodatkowo 16 regularnych dywizji piechoty (4. do 14. i 16. do 20.), a dywizji kawalerii nadano numer 15. W działaniach wojennych we Francji zdołało wziąć udział – często w ograniczonym stopniu, np. w końcu października 1918 r. – jedynie siedem dywizji regularnych oraz tuzin dywizji Gwardii Narodowej i rezerwowych.
Po zakończeniu Wielkiej Wojny planowano zachować na kontynencie dziewięć dywizji piechoty. Na bazie kolejnych trzech zorganizowano dywizje stacjonujące w amerykańskich posiadłościach zamorskich i od nich nazwano: Panama Canal, Hawaiian, Philipine. Rozformowano wszystkie rezerwowe dywizje piechoty. Starano się natomiast zachować osiemnaście dywizji Gwardii Narodowej – z numerami z zakresu 26 do 45 – co miało pozwolić na zachowanie ciągłości administracyjnej, tradycji, a przede wszystkim na utrzymanie kontroli federalnej nad stanowymi gwardiami narodowymi. Starania te napotkały wiele przeszkód, a jakość poszczególnych dywizji była bardzo nierówna i w dodatku zmieniała się w czasie.
Równie skomplikowana była sytuacja kawalerii. Zakładano istnienie trzech dywizji regularnych (1. do 3.), czterech dywizji Gwardii Narodowej (21. do 24.) i sześciu dywizji rezerwowych (61. do 66.). Zorganizowano jedynie dwubrygadową 1. Dywizję Kawalerii, dowództwa dwóch kolejnych znajdowały się w stanie permanentnego formowania. Dowództwa dywizji Gwardii Narodowej były kancelariami opiekującymi się czterema pułkami kawalerii każda (które istniały i cieszyły się popularnością niczym kluby gentlemanów).
Gwardia Narodowa wywodziła się z sił zbrojnych poszczególnych stanów i potencjał jej formacji w dużej mierze zależał od polityki stanowej (nawet po 1933 r., gdy podporządkowano je ściślej administracji federalnej). Formacje rezerwowe – Organized Reserve, wedle ówczesnej nazwy – były w gruncie rzeczy organizacją zrzeszającą weteranów i prowadzącą kursy oficerskie dla studentów (początkowo dla studentów medycyny, od Wielkiej Wojny także innych kierunków). Dowództwa dywizji rezerwowych były kancelariami organizującymi szkolenia. Gdy zebrało się wystarczająco dużo chętnych (i gdy znaleziono pieniądze), formowano kompanie, które wysyłano na obozy letnie, aby ćwiczyły wraz z pułkami regularnymi lub Gwardii Narodowej.
Warto dodać, że od 14 lutego 1941 aż do 1973 r. istniał jeszcze jeden komponent personalny US Army, zwany – dla zmylenia przeciwnika, wojsk własnych i historyków – Army of the United States. W jego skład wchodzili ochotnicy zgłaszający się do służby w czasie istnienia służby poborowej w Stanach Zjednoczonych, trwającej od 16 sierpnia 1940 do końca 1973 r. Dywizjami Army of the United States były wszystkie dywizje pancerne i powietrznodesantowe, które nie były częścią Regular Army, czyli od 4. DPanc w górę i wszystkie DSpad z wyjątkiem 82.; 10. Dywizja Górska, obie dywizje kolorowe (obowiązywała segregacja rasowa: 92. i 93.) oraz kilka dywizji piechoty przeznaczonych do służby ekspedycyjnej (np. hawajska 25. DP, dywizja Americal itp…).
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu