Republika Korei przez pierwszych kilkadziesiąt lat swego istnienia była państwem biednym, zaś proces zmian gospodarczych rozpoczął się dopiero od podjętego w latach 70. wysiłku reformatorskiego. Po dekadach ciężkiej pracy Republika Korei jest jednym z najzamożniejszych państw świata (PKB per capita 53 300 USD w 2022 r., w Polsce niespełna 32 000 USD), zaś południowokoreańska zbrojeniówka, wciąż młoda w porównaniu z amerykańską, niemiecką czy rosyjską, dziś nie ma powodów do kompleksów w stosunku do bardziej renomowanych konkurentów, zaopatrując rodzime wojsko w bardzo szeroką gamę nowoczesnego uzbrojenia. Republika Korei radzi sobie też coraz lepiej na rynkach zagranicznych, a jednym z przełomowych dla niej kontraktów jest ten na dostawę 180 czołgów K2 do Polski, zawarty 26 sierpnia 2022 r.
Aby Polacy, w tym Czytelnicy „Wojska i Techniki”, mogli lepiej zapoznać się zarówno z czołgiem, jak i z metodami pracy lokalnego przemysłu oraz możliwościami jego produktów, Hyundai Rotem Company umożliwił grupie polskich dziennikarzy odbycie wizyty w nieznanym dla większości naszych rodaków państwie. Krótki acz intensywny pobyt pozwolił na zdobycie wielu interesujących informacji.
Górski poligon Seungjin w Pocheon (prowincja Gyeonggi) stał się w tym roku miejscem finałowej fazy cyklu rocznicowych amerykańsko-południowokoreańskich ćwiczeń wojskowych, odbywających się oficjalnie dla uczczenia 70. rocznicy sojuszu Stanów Zjednoczonyah Ameryki oraz Republiki Korei i 75. rocznicy powstania Sił Zbrojnych Korei, realizowanych w dniach 25 maja – 15 czerwca. W VIP-day 15 czerwca wziął m.in. udział prezydent Republiki Korei Yoon Suk-yeol. Scenariusz ćwiczeń zakładał wybuch wojny w wyniku prowokacji północnego sąsiada. Podczas prezentacji w Pocheon 15 czerwca przeprowadzono operację sił połączonych, w której wuczestniczyły pododdziały lądowe (uzbrojone m.in. w czołgi K2, kołowe transportery opancerzone K806, K808 i Stryker, bojowe wozy piechoty K21, transportery amfibijne KAAV, 155 mm armatohaubice samobieżne K9A1, polowe wyrzutnie rakietowe M270 MLRS i K136 czy czołgi saperskie K600) oraz wojska lotnicze (m.in. KF-16, FA-50, F-35A, Boeing 737 AEW&C, UH-60, AH-1S, AH-64E, CH-47DLR, KUH-1 Surion). W trakcie ćwiczeń siły połączone wykonały szereg uderzeń artyleryjskich i lotniczych na wskazane cele, zaś pododdziały lądowe przeprowadziły operację ofensywną, poprzedzoną desantem grup sił specjalnych ze śmigłowców oraz wykonaniem przejścia w zaporze minowej. Operacja, czego można było się spodziewać, zakończyła się całkowitym zwycięstwem sił Stanów Zjednoczonych i Republiki Korei. W pokazie wzięło udział ok. 2500 żołnierzy z 71 różnych jednostek wojskowych, dysponujących 610 różnymi pojazdami i statkami powietrznymi.
Następnego dnia po pokazie na poligonie miała miejsce wizyta w zespole fabryk Hyundai Rotem Company (część Hyundai Motor Group) w mieście Changwon w prowincji Gyeongsang Południowy. W zakładzie tym powstają nie tylko pojazdy wojskowe, lecz również tabor kolejowy. Głównym punktem programu było zwiedzanie hal, w których powstają m.in. polskie czołgi K2, pojazdy specjalistyczne oparte na podwoziu starszego czołgu K1 czy wozy kołowe rodziny K806/K808. Klimatyzowane hale dysponują nowoczesnym wyposażeniem, w tym częściowo zautomatyzowanymi liniami spawalniczymi, obrotnicami wspomagającymi proces spawania, jak również wieloma gniazdami montażowymi, między którymi kadłuby i wieże pojazdów przesuwane są za pomocą suwnic. Wysoka kultura pracy i efektywne zarządzanie pozwalają na stosunkowo wydajną produkcję K2, K806/K808 (w tym w nowej wersji dowodzenia) oraz czołgów saperskich i wozów zabezpieczenia technicznego na podwoziu K1, jak również na modernizację czołgów K1 do standardu K1E1. Nawet jednak te moce produkcyjne okazują się niewystarczające wobec skokowego wzrostu zamówień – przed polskim kontraktem Wojska Lądowe Republiki Korei zamówiły zaledwie 260 K2 (partie 100, 106 i 54 wozy), których dostawy rozpoczęły się w 2013 r., tymczasem nowe polskie i koreańskie zamówienia opiewają na łącznie 330 czołgów (180 i 150) przy krótkim terminie dostawy, a w perspektywie realne są kolejne zamówienia z Seulu oraz udział w realizacji programu K2PL. Zdolności wytwórcze są już dziś rozwijane, zaś niezbędne zmiany w celu osiągnięcia wymaganego poziomu produkcji, w tym rozbudowa infrastruktury, mają zająć zaledwie kilka miesięcy. Wokół samych hal produkcyjnych znajduje się też zaplecze: magazyny półproduktów, podzespołów i elementów niezbędnych do produkcji, krótki tor testowy dla pojazdów (z podjazdem do sprawdzania zdolności do pokonywania wzniesień i trawersowania, nawierzchnią gładką oraz pokrytą nierównościami, basenem do testów pływalności czy brodzenia) oraz przestrzeń rekreacyjna dla pracowników. Oprócz czołgów, polscy dziennikarze mogli obejrzeć inne wyroby Hyundai Rotem Company, wspomniane wyżej. Znaczącą niedogodnością były duże ograniczenia w fotografowaniu na terenie zakładów, tłumaczone obostrzeniami związanymi z bezpieczeństwem narodowym Republiki Korei.
Część prezentacyjna nie była oczywiście jedyną atrakcją w Chongwoon – umożliwiono nam również przeprowadzenie krótkich rozmów z przedstawicielami Hyundai Rotem Company, szczególnie na temat oferty dla Polski. Jej rdzeń rzecz jasna stanowi K2 i K2PL, jak również cały „system”, jaki miałby zostać zbudowany wokół nich. Niewiele się zmieniło w tym względzie na przestrzeni ostatnich miesięcy, wciąż trwają negocjacje z Polską Grupą Zbrojeniową S.A. i Wojskowymi Zakładami Motoryzacyjnymi S.A. z Poznania w sprawie podziału prac przy produkcji K2PL, stopnia polonizacji konstrukcji itd. Trudno obecnie mówić o konkretach, skoro trwają negocjacje, cieszyć jednak może to, że w ramach kontraktu na K2PL w stosunkowo krótkim czasie powinny zostać w Polsce utworzone zdolności do produkcji czołgów tego typu na większą skalę, niż obecnie w Republice Korei. Polski przemysł obronny miałby także odegrać dużą, może wręcz kluczową, rolę w opracowaniu nowej generacji pojazdów wsparcia na podwoziu K2, takich jak: most szturmowy, wóz zabezpieczenia technicznego czy czołg saperski. Polski przemysł ma w tym względzie doświadczenie nie mniejsze od południowokoreańskiego partnera (u nas całkiem niedawno powstały np. MG-20 Daglezja-G, WZT-4 czy MID-M). Podobnie rzecz ma się z perspektywicznym czołgiem nowej generacji, który między 2035 a 2040 rokiem mógłby zacząć zastępować najstarsze z dziś używanych w Republice Korei ciężkich wozów bojowych. Choć dziś to tylko koncepcja, miałyby to być wozy z obecnej perspektywy na wskroś innowacyjne, np. z napędem hybrydowym wykorzystującym ogniwa wodorowe (lub z napędem całkowicie elektrycznym) czy pomocniczym uzbrojeniem laserowym.
Wracając na moment do K2, Hyundai Rotem Company z zainteresowaniem śledzi globalny rynek wozów bojowych. Prowadzone są m.in. rozmowy z Egiptem czy Omanem na temat sprzedaży K2, być może powiązanej z transferem technologii, choć są one nadal na wstępnym etapie. Zarząd południowokoreańskiej firmy śledzi również z uwagą zmiany na europejskim rynku pancernym, w tym pojawienie się nowych potencjalnych kupców, jak choćby Litwa i Estonia (planują nabyć po batalionie czołgów). Na razie jednak najważniejszym rynkiem dla Koreańczyków z Południa jest Polska, która po wdrożeniu produkcji udoskonalonego K2 – K2PL – miałaby stać się hubem produkcyjno-serwisowym na rynkach europejskich i kooperantem podczas produkcji na ewentualne inne rynki.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu