Przez cały okres dwudziestolecia międzywojennego piechota stanowiła trzon Wojska Polskiego. Skutki oddziaływania wszystkich przyjętych w połowie trzeciej dekady procesów modernizacyjnych miały znaleźć najsilniejsze odzwierciedlenie w pododdziałach piechoty począwszy od szczebla plutonu, a na kompletnej dywizji piechoty skończywszy. Zadaniem zarówno czynnych jak i systematycznie rozbudowywanych rezerwowych wielkich jednostek tej broni był udział w manewrze operacyjnym jako czynniku rozstrzygającym właściwą bitwę. Zaznaczyć należy, że polska dywizja piechoty (DP) ukierunkowana była przede wszystkim na walkę z piechotą i artylerią przeciwnika. Przeciwstawianie się lotnictwu i broni pancernej, choć coraz istotniejsze, miało w ogólnej masie zadanie dodatkowe. Skala przygotowania wielkich jednostek piechoty do powyższych działań i ocena ich faktycznych możliwości wymagała organizacji dużych przedsięwzięć znanych dziś jako manewry międzydywizyjne. Przynajmniej od 1934 r. poszczególni inspektorzy armii przygotowywali zarówno rzeczone manewry jak i rozmaite gry wojenne, podróże taktyczne itd. dostarczające informacji o stopniu przygotowania do walki jak i brakach polskich DP.
Ocena pozostawiającego niestety do połowy lat 30. wiele do życzenia potencjału nie ograniczała się, jak już wspomniano, jedynie do własnych zdolności. W pierwszej kolejności punktem odniesienia dla organów MSWojsk. i Sztabu Głównego były armie państw wrogich Rzeczpospolitej – Niemiec i ZSRR. Niemal w każdym referacie dotyczącym modernizacji sił zbrojnych przytaczano informacje dotyczące potencjałów tych państw i możliwe ścieżki uzupełnienia braków WP. Na drugim biegunie znajdowały się siły zbrojnie państw będących w sojuszu z Rzeczpospolitą, przy czym z oczywistych względów na pierwszy plan wysuwała się tutaj Francja nadal dzierżąca prymat zwyciężczyni Wielkiej Wojny. Organizacja, a szczególnie wyposażenie piechoty francuskiej, stanowiły dla Warszawy istotny punkt odniesienia i materiał do często krytycznych porównań. Ślady analiz dotyczących siły oraz sprawności oddziałów piechoty obu armii odnajdujemy zarówno w dokumentach archiwalnych jak i licznych opracowaniach fachowych z opisywanego okresu.
Przełom lat 1935/36 stanowił dla armii francuskiej, a szczególnie dla stanowiącej jej trzon piechoty, moment bardzo istotny. Wtedy właśnie rozpoczęto prace nad zmianą organizacji zatwierdzonej jeszcze 12 grudnia 1927 r. W pierwszej kolejności względem najważniejszej z broni podjęto szereg decyzji mających doprowadzić do redukcji masy wyposażenia osobistego strzelców. Wiązało się z wprowadzeniem m.in. nowego zestawu mundurowego poprawiającego komfort pracy polowej przeciętnego strzelca. Poza zmianami w ekwipunku indywidualnym miały również miejsce modyfikacje natury sprzętowej i organizacyjnej dotyczące kompanii piechoty. Nowym elementem stały się moździerze 60 mm, wpisane do tabel z etatami oddziałów piechoty 27 lutego 1936 r. Tym samym w ramach kompanii piechoty (pluton dowódcy – section de commandement) znalazła się broń stromotorowa o zasięgu 1000 m i szybkostrzelności 20 strz./min. Dwa dni później wydano tymczasowy regulamin określający sposób wykorzystania moździerzy lekkich w walce, a wersja ostateczna dokumentu została zatwierdzona 26 stycznia 1938 r. Równocześnie częściowym modyfikacjom uległa obowiązująca od 4 stycznia 1932 r. organizacja kompanii. Do podstawowych korekt zaliczyć należy:
Do 1935 r. kompania liczyła: 4 oficerów, 42 podoficerów, 145 szeregowych, 7 koni, 3 wozy konne i 3 rowery. Po reorganizacji mowa była już o: 4 oficerach, 41 podoficerach, 150 szeregowych, 5 koniach, 3 wozach konnych, 4 rowerach i 1 półciężarówce. O ile skład plutonu pozostał bez zmian (1 oficer + 40 podoficerów i żołnierzy) to pluton dowódcy powiększył się z 26 do 30 żołnierzy. Oficjalne nowe etaty i tabele mob. zatwierdzono 16 stycznia 1937 r. W kolejnych latach, aż do momentu ataku Niemiec na Francję, dokonano jedynie niewielkich korekt, m.in. dopisując do parku pojazdów kompanii drugą półciężarówkę.
18 listopada 1937 r. przyjęto model granatnika 50 mm o szybkostrzelności 15-20 strz./min. przeznaczonego dla plutonów piechoty. Stanowił on odpowiednik polskiego 46 mm granatnika wz. 36. Powyższy sprzęt ujęto w wydawanych w styczniu i czerwcu 1939 r. instrukcjach broni piechoty, przy czym poza teoretycznymi wzmiankami funkcjonował on nadal jako „Sprzęt w trakcie dostaw”. W praktyce pierwsze egzemplarze przedmiotowego materiału uzbrojenia zaczęły opuszczać zakłady produkcyjne dopiero w sierpniu 1939 r. Pod koniec roku armia francuska dysponowała około 2050 egzemplarzami tej broni. Wybuch wojny spowodował wyraźne przyspieszenie produkcji. Do kwietnia kolejnego roku wytwarzano około 2000 sztuk miesięcznie, a w maju przekazano armii aż 2950 egzemplarzy. Nowy sprzęt nie został jednak rozdysponowany w ramach jednostek ponieważ znaczne opóźnienia odnotowywała produkcja amunicji kalibru 50 mm. Przyjmuje się, że wiosną 1940 r. w dyspozycji francuskiej piechoty znajdowało się zaledwie około 200 szt. tej broni. W mocy pozostawała więc dotychczasowa, pochodząca jeszcze z lat 20., organizacja i taktyka oparta o granatniki karabinowe VB. Co warte podkreślenia, pojawienie się w plutonach granatników 50 mm nie wiązało się ze zmianą liczebności pododdziałów, a jedynie pewną zmianą struktury plutonu:
Powszechnie przyjmuje się, że właśnie ww. granatnik miał stanowić następcę pamiętających jeszcze Wielką Wojnę garłaczy. Nic bardziej mylnego. Granatnik 50 mm określano jako broń całkowicie nową, natomiast jako bezpośredniego następcę sprzętu VB wskazywano granat karabinowy wz. 39 oraz przeciwpancerny granat karabinowy Brandta. Oba typy granatów zatwierdzono wiosną 1939 r. i można było je wystrzeliwać z wprowadzanych do jednostek karabinków MAS 36 bez konieczności użytkowania garłacza. Niestety w latach 1939-40 8 mm karabin Berthier wz. 1936 był nadal najbardziej reprezentatywnym uzbrojeniem francuskiej piechoty stąd nowe wzory granatów nasadkowych nie upowszechniły się przed rozpoczęciem walk na zachodzie Europy. Dodajmy, że wraz z nową bronią zespołową kompanie piechoty od 1937 r. otrzymywały zestawy siatek maskujących 3x3,5 m. W tabelach mob. przewidziano przydział okryć kobiercowych dla moździerza 60 mm i każdego rkm. We Francji natomiast nie prowadzono prac nad indywidualnymi mundurami maskującymi.
Jedną z oznak zmian następujących w armii francuskiej było odejście w połowie lat 30. od stanowiących symbol piechoty błękitnych mundurów. Zastąpiły je sorty w kolorze khaki, które już w okresie Wielkiej Wojny okazały się znacznie bardziej praktyczne i bezpieczniejsze niż pierwotne błękitne czy błękitno-czerwone zestawy. Sama wymiana umundurowania trwała dość długo, w pierwszej kolejności należało bowiem zużyć stare zapasy materiałów ubiorczych. Choć zmianie uległa barwa, same mundury i ich krój pozostał w zasadzie niezmieniony. Nadal więc każdy piechur nosił, znane dobrze nad Wisłą, kłopotliwe w użyciu bryczesy i wymagające znacznie więcej troski owijacze. W obiegu pozostały również charakterystyczne dwurzędowe płaszcze wz. 20. Pod tym względem polski zestaw mundurowy wprowadzony w drugiej połowie lat 30. uznać należy za nowocześniejszy i praktyczniejszy od francuskiego odpowiednika. Tylko część jednostek francuskich otrzymała pod koniec dekady nowe, jednorzędowe płaszcze wz. 38 oraz tzw. golfowe spodnie wz. 38. Warto pamiętać, że piechur francuski w polu nosił zawsze płaszcz, co było wynikiem braku typowej bluzy mundurowej przynależnej artylerzystom, saperom, kawalerii itd. W drugiej połowie lat 30. piechur francuski pod płaszczem nosił koszulę z krawatem lub sweter (w porze zimowej). Nowość stanowiły mieszczące dotację 90 naboi kal. 7,5 mm ładownice wz. 35 (zamiast starych wz. 16), chlebak wz. 34 czy nowego typu maska przeciwgazowa ANP wz. 31.
W przypadku hełmu porównanie stosowanego we Francji modelu wz. 26 z polskim wz. 31 wypada zdecydowanie na korzyść tego drugiego. Za plus sam w sobie uznać należy antyrefleksyjny sposób malowania hełmów produkowanych głównie w Hucie Ludwików. Poza tym kulista forma hełmu wz. 31 oraz brak łączeń i otworów gwarantowała większą odporność stalowego czerepu na uderzenia pocisków/odłamków. Mimo, że hełm wz. 31 był prawie pół kilograma cięższy od francuskiego odpowiednika to wyraźnie lepsza ochrona głowy stanowiła
ważny czynnik moralny.
Zmiany zachodzące w umundurowaniu piechoty francuskiej starannie, choć z pewnym opóźnieniem, odnotowywano nad Wisłą. Późną jesienią 1938 r. informowano o nowych rozwiązaniach względem redukcji obciążeń piechurów francuskich i zmianach w obowiązującej oficjalnie instrukcji noszenia oporządzenia. Zasadnicza różnica w stosunku do dawnego systemu polegała na wprowadzeniu zamiast jednego dużego tornistra dwóch mniejszych, które mogły być noszone jeden pod drugim. W walce jak i przy dłuższych przemarszach strzelec zatrzymywać miał tylko górny tornister, natomiast dolny winien złożyć na samochodzie żywnościowo-bagażowym szczebla kompanii. Również zrolowane koce powinny być przewożone stale na wozie kompanijnym, przewożącym również bagaż oficerski lub na półciężarówce. Tornister górny, zatrzymywany przez żołnierza w boju, przeznaczony został co do zasady na amunicję, rezerwową porcję żywnościową i sprzęt potrzebny do walki. Jako nowość uznano rozwiązanie, pozwalające na przypinanie tornistra górnego do szelek nośnych na wysokości pleców lub lędźwi. Drugie z rozwiązań zapewniało swobodę ruchów tym z piechurów, którzy mieli zajęte ręce i nosili kb (kbk) przez plecy.
Według zapisów znowelizowanej instrukcji powyższe oporządzenie dawało więcej swobody w klatce piersiowej i usuwało z wyposażenia oddziałów różne typy tornistrów specjalnych, np. dla obsług rkm. Tornister górny na plecach nosili wszyscy żołnierze do plutonowego włącznie. Polska ocena powyższego rozwiązania wybrzmiewała dodatnio, szczególnie że również nad Wisłą pracowano nad podobnymi systemami oporządzenia. Zestaw tornistrów nowego typu ładowano w sposób następujący:
Zapas amunicji strzelcy winni nosić w pierwszej kolejności w ładownicach, a następnie w kieszeniach tornistra górnego i w chlebaku posiadającym dwie kieszenie. W chlebaku nosił strzelec również menażkę, widelec, łyżkę oraz żywność.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu