Zaloguj

ORP Dragon i ORP Conrad

HMS Dragon w 1918 r. w stoczni Scotts’s Yard w Greenock, stojący obok zbiornikowca WarAngler w ciekawym kamuflażu.

HMS Dragon w 1918 r. w stoczni Scotts’s Yard w Greenock, stojący obok zbiornikowca War Angler w ciekawym kamuflażu.

ORP Dragon i ORP Conrad: drugowojenne krążowniki PMW.

Podczas II wojny światowej miało się wreszcie ziścić marzenie polskich admirałów jeszcze z okresu międzywojennego, aby polska bandera załopotała na maszcie prawdziwego krążownika. Zadaniem tego okrętu miało być spopularyzowanie polskiej bandery wojennej we wszystkich państwach morskich podczas wizyt kurtuazyjnych, o czym pisano już w pierwszej połowie lat dwudziestych XX wieku. Niezależnie od tego prestiż i potencjał bojowy PMW uległby wzmocnieniu. O pozyskanie krążownika lekkiego ze składu kajzerowskiej floty zabiegano po zakończeniu I wojny światowej, ale bez skutku, nie udało się również pozyskać podobnego okrętu w rozmowach z brytyjską Admiralicją, przedstawicielami Francji i nawet Stanów Zjednoczonych. Dopiero podczas wojny w 1942 r., gdy (w ramach polsko-brytyjskich porozumień) stopniowo rozwijała się flota PMW w Wielkiej Brytanii, pojawiła się szansa, by Polacy wreszcie otrzymali krążownik.

Pozyskanie podczas II wojny światowej od Brytyjczyków jednostki takiej klasy jak krążownik napotykało trudności z kilku powodów. W pierwszych latach wojny Polakom przede wszystkim brakowało wystarczającej liczby marynarzy na przejęcie takiej jednostki (wymagającej od razu kilkaset osób załogi), niełatwe było już obsadzanie otrzymywanych kolejno niszczycieli floty; OORP Garland, Piorun, Orkan czy niszczycieli eskortowych OORP Krakowiak, Kujawiak i Ślązak, a także okrętów podwodnych (OORP Sokół, Jastrząb i Dzik)3. Prócz tego Brytyjczykom wydawało się, że charakter polskich marynarzy (w ich ocenie „agresywny” w stosunku do wroga i często opierający się sztywnej brytyjskiej dyscyplinie) najbardziej pasował do obsadzania właśnie uniwersalnych w działaniach niszczycieli i ofensywnych okrętów podwodnych oraz ścigaczy (pierwszymi były ścigacze artyleryjskie S 1, S 2 i S 3). Ponadto Polacy nie posiadali żadnego doświadczenia w służbie na takich jednostkach jak krążowniki. W przypadku np. naszych podchorążych, którzy odbywali staże na większych okrętach brytyjskich (krążownikach i nawet pancernikach) przed awansem na podporuczników marynarki – nie była to prawda, ale większość załogi wymagałaby rzeczywiście szkolenia „od podstaw”.

Jednak sprawa przekazania Polakom krążownika powoli ruszyła za sprawą premiera RP na Uchodźstwie i Naczelnego Wodza Polskich Sił Zbrojnych – gen. broni Władysława Sikorskiego. Na jego polecenie minister spraw zagranicznych Edward Raczyński skierował 13 grudnia 1941 r. do brytyjskiego Foreign Office pismo, zawierające prośbę o przekazanie PMW wybranego ze składu Royal Navy krążownika. Brytyjczycy zwlekali z odpowiedzią dość długo i dopiero 14 lipca 1942 r. zaoferowali jeden ze starych krążowników lekkich typu D, które wchodziły do służby pod koniec I wojny światowej. Miał nim być HMS Dragon (D 46) zbudowany w latach 1917-1918. Krążowniki typu D były to jednostki, którym II wojna światowa zdecydowanie przedłużyła morski „żywot”, bo normalnie trafiłyby do stoczni złomowej na początku lat czterdziestych XX wieku. Dlatego ze strony brytyjskiej nie było to zbyt wielkie „poświęcenie”, może nawet liczono na rezygnację strony polskiej z okrętu tak starego, po przekazaniu tej oferty.

Strona polska mimo pewnego zawodu (były nadzieje na nowoczesny krążownik np. typu Fiji lub Dido) jednak postanowiła przyjąć ofertę Brytyjczyków i 28 lipca 1942 r. Raczyński powiadomił ich o tym. Ponieważ wiadomo było, że krążownik lekki Dragon będzie przygotowany do nowej roli dopiero po roku pobytu w stoczni remontowej, był czas na skompletowanie załogi. Polacy musieli podołać temu zadaniu, aby do przejęcia okrętu rzeczywiście doszło. Prócz tego w niemałym stopniu ryzykowano, gdyby krążownik rozpoczął już działania bojowe. Strata większości załogi w wypadku np. zatopienia go przez niemiecki okręt podwodny spowodowałaby ogromną wyrwę w składzie personelu pływającego PMW.

Załogę przyszłego ORP Dragon mimo początkowych problemów udało się skompletować, o czym szerzej za chwilę. Niewiele mniej trudnym zadaniem było samo przygotowanie krążownika do działań bojowych już po podniesieniu polskiej bandery.

Służba HMS Dragon

Brytyjczycy w końcowej fazie I wojny światowej zaczęli budowę krążowników lekkich typu D, nazywając je z początku szumnie „niszczycielami kontrtorpedowców”. Miało się okazać, że te okręty nie nadają się do tego zadania z kilku powodów. Przede wszystkim ich prędkość, wynosząca w początkowym okresie służby 29 w. (i z upływem lat coraz mniejsza) nie pozwalała na pościgi za kontrtorpedowcami, które rozwijały prędkości o kilka węzłów większe. Było wręcz odwrotnie, to te zwrotne jednostki same mogły stwarzać poważne zagrożenie dla krążowników typu D, gdyby atakowały je torpedami w warunkach nocnych. Pojedynczo rozstawione armaty kal. 152 mm omawianych krążowników mogły być mało skuteczne w ich zwalczaniu, bo nie była to jeszcze epoka radaru. A wyposażenie tych krążowników w 12 wyrzutni torpedowych kal. 533 mm niewiele w tej kwestii zmieniało. Jednostki typu D bardziej nadawały się do pościgów za zamaskowanymi wrogimi krążownikami pomocniczymi, łamaczami blokady i podobnie zakamuflowanymi statkami zaopatrzeniowymi. Faktycznie część z nich wykorzystywano już w trakcie II wojny światowej w ten sposób. Starano się jednak nie angażować ich w poważniejsze bitwy morskie, by nie były „kulą u nogi” dla zespołów złożonych z okrętów nowocześniejszych i szybszych. Nadawały się za to do wspierania ogniem artyleryjskim działań własnych sił lądowych.

Krążowniki typu D budowano od września 1916 r.: pierwszym był Danae, drugim Dauntless i trzecim Dragon. Od czerwca 1917 r. budowano kolejne trzy: Delhi, Dunedin i Durban. W marcu 1918 r. rozpoczęto budowę następnych: Despatch, Diomede, które jeszcze ukończono. Zrezygnowano z budowy czterech ostatnich (Dryad, Desperate, Daedalus i Daring) ze względu na zakończenie wojny w listopadzie 1918 r.

ORP Dragon i ORP Conrad: drugowojenne krążowniki PMW.

Budowę krążownika lekkiego HMS Dragon5 o wyporności 4276 ts (pełna wynosiła 5603 t)6, rozpoczęto 24 stycznia 1917 r., gdy położono stępkę pod jego kadłub w stoczni Scott’s Shipbuildings Engineering Co. Ltd. w Greenock. Kadłub (nitowany) zwodowano jeszcze w tym samym roku, bo 29 grudnia. Przedzielono go 11 wodoszczelnymi grodziami poprzecznymi. Kolejne pół roku zajęło wyposażenie okrętu w nadbudówki, maszty, dwa kominy (szerszy i węższy), uzbrojenie i osprzęt. Gdy 16 sierpnia 1918 r. okręt był już gotowy do służby, podniesiono na nim uroczyście banderę Royal Navy, wcielając krążownik do składu 1. Dywizjonu Krążowników Lekkich stacjonującego w bazie Harwich. Pierwszym jego dowódca był kmdr A. H. Allington. Załoga okrętu liczyła 462 osoby.

Sama nazwa okrętu miała już w Royal Navy długą tradycję i jako pierwszy otrzymał ją 100-tonowy żaglowiec już w 1512 r. Krążownik otrzymał ją jako osiemnasty okręt z kolei.

W porównaniu do wcześniejszych krążowników typu C, kadłub Dragona (i jego bliźniaczych jednostek) został wydłużony o kilka metrów. Jego długość wynosiła 144 m, szerokość 14,2 do 14,8 m, zanurzenie części podwodnej 4,4 do 5 m przy pełnym zapasie amunicji paliwa i reszty zaopatrzenia. Jak pisał w swoim artykule Witold Koszela7, miał prostą i lekko pochyloną do przodu stewę dziobową, prostą stępkę i rufę krążowniczą. Dodać można, że kominy krążownika (w porównaniu z niszczycielami, na których Polacy dotąd służyli najczęściej) były przesunięte bardziej do tyłu, niemal idealnie na środek kadłuba a przed nimi i tuż za nimi umieszczono po jednej armacie kal. 152 mm, których lufy „patrzyły” w stronę dziobu. Kadłub na ponad dwóch trzecich długości zabezpieczono na linii wodnej pasem pancerza o łącznej grubości 76,2 mm, a ten na wysokości kotłowni i maszynowni dzielił się na dwie warstwy o grubościach 50,8 i 25,4 mm. Komory amunicyjne i zbiorniki paliwa osłaniał pancerz grubości 57 mm, w części dziobowej 38,1 mm, w części rufowej 50,8 mm, a znajdująca się tam gródź poprzeczna miała grubość 25,4 mm. Skosy w rejonie śródokręcia i dolny pokład pancerny, osłaniający maszynę sterową miały grubość 25,4 mm. Maski pancerne armat kal. 152 mm też miały podobną grubość 25,4 mm.

Krążownik liniowy HMS Hood na zdjęciu z 17 marca 1924 r. W tym roku HMS Dragon i HMS Danae towarzyszyły tej jednostce w kurtuazyjnej podróży dookoła świata.

Krążownik liniowy HMS Hood na zdjęciu z 17 marca 1924 r. W tym roku HMS Dragon i HMS Danae towarzyszyły tej jednostce w kurtuazyjnej podróży dookoła świata.

Dwa zespoły turbin parowych typu Brown-Curtis o łącznej mocy 40 000 KM i sześć kotłów wodnorurkowych typu Yarrow umożliwiały osiągnięcie maksymalnej prędkości 29 w. Dwa wały napędowe biegły przez jedną trzecią długości kadłuba, a trzyramienne śruby obracały się w tempie 275 obrotów na minutę. Witold Koszela podkreślał, że w trakcie prób stoczniowych udało się raz osiągnąć prędkość nawet 29,3 w., przy mocy maszyn 40 035 KM. Jednak upływające lata służby powodowały później wyeksploatowanie maszyn i stopniowy spadek prędkości poniżej tej pierwotnej. Zbiorniki paliwa mieściły 1060 t mazutu. Przy prędkości małej, wynoszącej 10 w., okręt mógł pokonać 6700 Mm, lecz rzadko kiedy jednostka poruszała się w trakcie rejsów tak wolno. Zasięg przy prędkości maksymalnej (lub do niej zbliżonej) podawany jest różnie. Według Witolda Koszeli wynosił on tylko 1480 Mm przy 29 w. (zużycie mazutu wynosiło wówczas 470 t), według inych źródeł wynosił on 2300 Mm przy prędkości 28 w8.

Artyleria krążownika nie była specjalnie silna, w porównaniu z innymi okrętami tego okresu. Składała się łącznie z sześciu armat kal. 152 mm L/45 Mk XII na lawetach Mk XIV. Kąt podniesienia tych pojedynczych armat wynosił zaledwie 30°. Dwie (nr 1 i nr 2) umieszczono w części dziobowej (jedna nad drugą), armaty nr 3 i nr 4 znajdowały się (jak już opisano) przed i za kominami, dwa ostatnie (nr 5 i nr 6) w części rufowej, przy czym ich lufy (w superpozycji) skierowano odwrotnie niż czterech pierwszych dział. Ponieważ w trakcie I wojny światowej zagrożenie ze strony samolotów nie było zbyt duże, okręt otrzymał dwie armaty plot kal. 76,2 mm Mk II (na lawetach Mk II) i umieszczono je po obu bokach kominów. Ponadto krążownik otrzymał dwa pojedyncze działka plot kal. 40 mm L/39 na lawetach Mk II. Silne było za to uzbrojenie torpedowe. Dragon otrzymał cztery potrójne aparaty torpedowe DR I kal. 533 mm. Dwa ustawiono po obu burtach poniżej armaty nr 3 kal. 152 mm (i nieco z tyłu za nią), dwa kolejne w podobny sposób za armatą nr 4.

ORP Dragon i ORP Conrad: drugowojenne krążowniki PMW.

Grodzie poprzeczne (w liczbie 11) ciągnęły się od podwójnego dna do wysokości pokładu głównego. Kadłub (jak opisywał W. Koszela) posiadał trzy pokłady. W części dziobowej umieszczono magazyny i pomieszczenia dla załogi, komory amunicyjne dla dziobowych stanowisk artylerii głównej i zbiorniki paliwa. Zmierzając ku śródokręciu mijało się centralę artyleryjską, sterownię i pomieszczenia dla obsługi maszyn. Na śródokręciu znajdowała się siłownia okrętowa, już bliżej rufy kabiny oficerów, mesa dowódcy okrętu, rufowe komory amunicyjne i zbiorniki paliwa, a także maszyna sterowa umieszczona na samej rufie, poruszająca jeden ster.
W dość skomplikowany sposób zaprojektowano nadbudówkę dziobową. Znajdował się w niej obszerny pomost dowodzenia i stanowiska obserwacyjne. Umieszczono tam dwa reflektory z lustrami o średnicy 609 mm i dwa dalmierze o długości 2,74 m, ale także (przed wysokim trójnożnym masztem ze stanowiskiem obserwacyjnym) zamknięty hangar dla wodnosamolotu obserwacyjnego. Starty tej maszyny miały się odbywać z platformy przytwierdzonej do osłony armaty nr 2 (kal. 152 mm), ale W. Koszela wątpił, by to było rozwiązanie skuteczne.

W części rufowej za armatą nr 4 ulokowano platformę z zapasowym stanowiskiem dowodzenia, dalmierzem o długości 2,74 m i czterema reflektorami, z których każdy miał średnicę lustra 914 mm. Za nim ustawiono maszt rufowy, na rufowej nadbudówce armatę nr 5 kal. 152 mm, przed nimi dwa wcześniej wspomniane działka plot kal. 40 mm. Ostatnia armata nr 6 ustawiona była bezpośrednio na pokładzie rufowym. Sześć łodzi i szalup ratunkowych ustawiono po obu stronach nadbudówki dziobowej i rufowej oraz po obu stronach drugiego komina.

Podczas I wojny światowej Dragona zaangażowano w patrolowanie wód Morza Północnego, ale szybko okazało się, że nie nadawał się do pościgów za szybszymi zespołami okrętów nieprzyjaciela. Łatwiej było z jego pomocą kontrolować podejrzane, a wolniejsze od niego statki handlowe. Tuż pod koniec wojny (9 listopada 1918 r.) Dragon ostrzelał niemieckie wodnosamoloty koło Helgolandu, co uważano za jeden z ostatnich pojedynków brytyjskich okrętów na Morzu Północnym w tej wojnie.

Fakt zakończenia I wojny światowej nie przerwał jednak udziału krążownika w innych ważnych politycznie wydarzeniach. HMS Dragon został zaangażowany do akcji na Bałtyku w ramach brytyjskich sił interwencyjnych biorących udział w wojnie przeciwko bolszewikom w Rosji. Bronił niepodległości powstałych świeżo państw Łotwy i Estonii, atakowanych przez bolszewików i niemiecki Freikorps. 17 października 1919 r. działał pod Rygą, atakowaną przez wojska niemieckie. W trakcie pojedynku z wrogą baterią nadbrzeżną został trzykrotnie trafiony jej pociskami i wówczas poległo 9 członków załogi, kolejnych 5 zostało rannych.
Od 1920 r. HMS Dragon był w składzie 1. Eskadry Krążowników Lekkich Floty Atlantyckiej. Od marca dowództwo nad krążownikiem przejął kmdr O. H. Hawke-Genn. W składzie tej eskadry okręt pozostawał także w 1924 r., gdy przydzielono go (wraz z bliźniaczymi Delhi, Danae i Dauntlessem) do towarzyszenia krążownikom liniowym HMS Hood i HMS Repulse w rejsie dookoła świata, gdy składały wizyty kurtuazyjne w wielu krajach i ich portach. Odwiedzono wtedy Zanzibar, Cejlon, Australię, Nową Zelandię, Holenderskie Antyle, Fidżi, Jamajkę, Stany Zjednoczone i Kanadę.

Czytaj pełną wersję artykułu

Przemysł zbrojeniowy

 ZOBACZ WSZYSTKIE

WOJSKA LĄDOWE

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Wozy bojowe
Artyleria lądowa
Radiolokacja
Dowodzenie i łączność

Siły Powietrzne

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Samoloty i śmigłowce
Uzbrojenie lotnicze
Bezzałogowce
Kosmos

MARYNARKA WOJENNA

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Okręty współczesne
Okręty historyczne
Statki i żaglowce
Starcia morskie

HISTORIA I POLITYKA

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Historia uzbrojenia
Wojny i konflikty
Współczesne pole walki
Bezpieczeństwo
bookusertagcrosslistfunnelsort-amount-asc