Gdy jesienią 1938 r. Czechosłowacja przyjęła niemieckie żądania terytorialne i polityczne, znacznie osłabiła swoim krokiem blok państw antyhitlerowskich. Po konferencji monachijskiej państwo Czecho-Słowackie stało się sojusznikiem III Rzeszy, znacznie wzmacniając jej potencjał militarny. Wiosną 1939 r. – przekazując swoje uzbrojenie armii niemieckiej – o kilkanaście miesięcy przyśpieszyli napaść na Polskę. Nowo powstałe państwo czeskie, noszące od marca 1939 r. nazwę Protektoratu Czech i Moraw, było zarówno formalnie, jak i faktycznie sojusznikiem III Rzeszy.
W latach drugiej wojny światowej Czesi mieli w Pradze swój rząd i swojego prezydenta –Emila Háchę. Istniały czeskie służby mundurowe: policja i żandarmeria, a nawet czeska armia – Vládni vojsko. Prezydent i rząd czeski pragnęły, żeby ich wojsko poszło do walki przeciwko bolszewikom, ale III Rzesza skierowała czeskich żołnierzy do Włoch, aby pomogli powstrzymać aliantów atakujących Rzym. Czechom nie przyszło jednak walczyć pod Monte Cassino przeciwko Polakom czy Brytyjczykom, gdyż wysłano ich do walk przeciwpartyzanckich.
Vládni vojsko walczyło w obronie „tysiącletniej” Rzeszy, jednak jako formacja niezbyt liczna. W czasie drugiej wojny światowej Czesi nie byli – chyba jako jedyny naród w Europie – objęci obowiązkową służbą wojskową, zajmowali się za to pracą na rzecz obronności III Rzeszy. Czechy stanowiły arsenał Wehrmachtu i SS, szczególnie pod koniec wojny, gdyż czeskie fabryki były jedynymi wytwórniami uzbrojenia leżącymi poza zasięgiem alianckich bombowców. Produkowano tu niemal wszystko: od amunicji pistoletowej poprzez samochody i czołgi aż po odrzutowe myśliwce.
Oczywiście nie wszyscy Czesi byli zadowoleni z prezydenta Emila Háchy. Niektórzy – pod przywództwem ideologicznym Emmanuela Moravca, pułkownika armii czeskiej i ministra oświecenia publicznego – widzieli potrzebę radykalnej rewolucji w duchu narodowo-socjalistycznym i zacieśnienia współpracy z Niemcami. Osiągnęli pewne „sukcesy”: założyli – jeszcze przed wybuchem wojny! – obozy koncentracyjne dla czeskich Cyganów, prowadzili wychowanie młodzieży w duchu nazistowskim i sformowali zaczątek czeskiego SS.
W Czechach funkcjonowały także (w konspiracji) inne ugrupowania polityczne. Dużym poparciem cieszyli się komuniści: przed wojną głos na nich oddawała czwarta część wyborców. Czesi – inaczej niż Polacy – nie mieli możliwości zapoznania się z prawdziwym obliczem bolszewizmu i panslawizmu, toteż zbliżanie się Armii Czerwonej wraz z przywódcą czeskich komunistów Klementem Gottwaldem nie wzbudzało w nich żadnych obaw, a wyłącznie nadzieje.
Dla większości Czechów naziści Moravca czy komuniści Gottwalda byli jednak zbyt radykalni. Szczególnie przedwojenne elity pragnęły powrotu do przedwojennej rzeczywistości, więc kręgi byłych oficerów i byłych urzędników stworzyły najpotężniejszą – a jednocześnie bezimienną – opozycję. Jej kontakty z aliantami były jednak bardzo ograniczone, ci bowiem popierali Edvarda Beneša, przedwojennego prezydenta Czech, który wśród rodaków nie cieszył się zbyt dużą sympatią.
Czesi powszechnie obwiniali Edvarda Beneša za katastrofalną politykę prowadzoną w przededniu wojny, nałożenie dodatkowych podatków przeznaczonych na bezużyteczne fortyfikacje graniczne oraz o ucieczkę z kraju w 1938 r. W czasie wojny Beneš był przewodniczącym Czecho-Słowackiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego. Chociaż Beneš miał swoich zwolenników także w Protektoracie Czech i Moraw – kontakty z nim utrzymywał na przykład premier rządu czeskiego, gen. Alois Eliáš – to jednak jego wpływy nie były duże. Aby je powiększyć, Edvard Beneš postanowił przeprowadzić zamach na niemieckiego „protektora”, Reinharda Heydricha.
Operacja ta – przeprowadzona w maju 1942 r. przez czeskich i słowackich komandosów – powiodła się, lecz represje niemieckie były bardzo surowe. Niemiecki terror przyjął rozmiary niespotykane chyba w żadnym innym kraju. Do końca czerwca Niemcy aresztowali 6000 Czechów, z których 3000 zginęło. Zamordowani zostali wszyscy Czesi, którzy byli w najmniejszym nawet stopniu związani z zamachowcami (nieliczni, którzy przeżyli, okazali się po wojnie agentami Gestapo). Przy okazji rozgromiono wszelkie nielegalne organizacje, nawet jeśli nie stanowiły bezpośredniego zagrożenia dla porządku w Protektoracie Czech i Moraw – m.in. uwięziono i stracono premiera rządu protektoratu, gen. Aloisa Eliáša. Działania niemieckie były brutalne, ale i skuteczne, spacyfikowały bowiem jakiekolwiek antyniemieckie nastroje u Czechów, zlikwidowały wszelkie wpływy Beneša i zapewniły lojalność Czechów wobec Adolfa Hitlera, trwającą do samego końca wojny.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu