W świetle ówczesnych poglądów do tego typu zadań najbardziej nadawały się dyspozycyjne oddziały broni pancernej działające w dywizjach piechoty i brygadach kawalerii. W oparciu o wyniki realizowanych w Polsce od początku lat 30. ćwiczeń doświadczalnych stwierdzano, że powyższą rolę spełniała dyspozycyjna Grupa Pancerno-Motorowa (GP-M) współdziałająca z organicznymi kompaniami/szwadronami broni pancernej istniejącymi w ramach wielkich jednostek Wojska Polskiego. Funkcjonujący w ramach WP i mający na początku dekady charakter wybitnie eksperymentalny silnikowy związek taktyczny miał występować jako jednostka powołana do realizacji działań samodzielnych. Jej organizacji, zasadom użycia i działania na polu walki poświęcono interesujący elaborat z jesieni 1933 roku.
10 maja 1933 r. Biuro Ogólno-Organizacyjne MSWojsk. poleciło przeprowadzenie ćwiczeń doświadczalnych z udziałem broni pancernej według określonych wytycznych4. Szefowie departamentów i broni zostali zobowiązani do przygotowania wszystkich nakazanych tabelami zasobów pozwalających na zorganizowanie ćwiczeń oznaczonych numerami 37 i 38.
Naturalnie najbardziej obciążonym organizacją podmiotem było w tym przypadku Dowództwo Broni Pancernych (DowBrPanc.), które zobowiązano do wystawienia dla potrzeb pierwszego z ćwiczeń: kompanii czołgów lekkich Vickers, batalionu czołgów wolnobieżnych Renault (2 kompanie), plutonu działek przeciwpancernych (samobieżnych, TKD), związku pancerno-motorowego wraz z organami zaopatrzeniowymi i naprawczymi.
Jako cel ćwiczenia wskazywano:
Studia przewidziane rozkazem wykonawczym do ćwiczenia doświadczalnego nr 37 miały trwać podczas letniej koncentracji na poligonie w Kazuniu zaplanowanej między 15 lipca a 11 sierpnia 1933 roku. Szczegóły dotyczące przebiegu ww. przedsięwzięcia nie są niestety znane autorowi.
Drugie z ćwiczeń, oznaczone numerem 38, miało odbyć się między 17 sierpnia a 15 września. W rozkazie szczegółowym zapisano:
Wobec roli, jaką na nowoczesnym polu walki mogą odegrać zgrupowania broni pancernej i jednostek zmotoryzowanych, zarządzam sformowanie Grupy Pancerno-Motorowej o charakterze doświadczalnym na czas od 11 sierpnia do 20 września 1933 roku, celem przeprowadzenia studium ustalenia wytycznych do organizacji, wyposażenia, zaopatrzenia i zasad działania oraz użycia Grupy Pancerno-Motorowej.
Cele szczegółowe ćwiczenia doświadczalnego nr 38 były następujące:
1. Współdziałanie czołgów TK z piechotą:
studium użycia kompanii czołgów na korzyść manewru dowódcy dywizji w obronie stałej, manewrowej, w walce spotkaniowej i w natarciu;
studium organizacji wykonania natarcia siłami kompanii czołgów TK;
współdziałanie czołgów TK z czołgami Vickersa w natarciu;
studium łączności między natarciem zbieżnym czołgów TK, a pomiędzy
piechotą i artylerią.
2. Współdziałanie czołgów Vickersa z piechotą w natarciu w warunkach walki ruchowej.
3. Zasady użycia kompanii czołgów Vickers – w walce spotkaniowej i w natarciu.
4. Współdziałanie działek przeciwpancernych z czołgami TK i odwrotnie. Użycie działek przeciwpancernych motorowych (TKD) w ramach jednostki piechoty.
5. Użycie związku pancerno-motorowego na korzyść wielkiej jednostki piechoty. Współdziałanie składowych części związków pancerno-motorowych w rozmaitych
rodzajach broni.
6. Studium załadowania i wyładowania związku pancerno-motorowego.
7. Warunki dowodzenia grupą pancerno-motorową.
Dla potrzeb organizacji ćwiczenia, do dyspozycji DowBrPanc., przydzielono łącznie 85 tys. naboi ślepych do ckm i 2,3 tys. naboi do armatek 37 mm.
Należy dodać, że batalion piechoty na samochodach przeznaczony dla GP-M wystawiało Centrum Wyszkolenia Piechoty (CWPiech.) z Rembertowa w oparciu o skład 3. batalionu strzelców według etatu ustalonego przez DowBrPanc. i Departament Piechoty. (DepPiech.). Natomiast przewidzianą również baterię artylerii zmotoryzowanej formował 1. pułk artylerii motorowej ze Stryja przy współpracy DowBrPanc. i Departamentu Artylerii (DepArt.). Dowódcą GP-M został wyznaczony płk dypl. Mieczysław Rawicz-Mysłowski, ówczesny zastępca DowBrPanc. W skład komisji doświadczalnej weszli: przewodniczący – gen. bryg Wacław Scaevola-Wieczorkiewicz (przewodniczący Komisji Regulaminowych Broni Pancernych), zastępca – płk dypl. Tadeusz Kossakowski (Dowódca Broni Pancernych i szef Departamentu Zaopatrzenia Inżynierii MSWojsk.) oraz siedmiu członków7. Poza komisją w ćwiczeniu mieli wziąć udział również liczni delegaci Oddziału III i IV Sztabu Głównego, Biura Ogólno-Organizacyjnego MSWojsk., Departamentów: Kawalerii, Zaopatrzenia Inżynierii czy Wyższej Szkoły Wojennej.
W planie pracy i przesunięć GP-M przewidywano, że zostanie ona sformowana w Modlinie, po czym odjedzie do Rawy Ruskiej transportem kolejowym tak, by 16 sierpnia wieczorem znaleźć się w dyspozycji płk. Zygmunta Podhorskiego. Ustalony harmonogram ćwiczeń zawarto w tabeli 1.
21 maja płk dypl. Rawicz-Mysłowski przesłał do Inspektorów Armii gen. dyw. Juliusza Rummla i Leona Berbeckiego pismo, w którym przedstawił przybliżony skład osobowy i sprzętowy GP-M. Dokładny etat miał być ustalony odrębnym zarządzeniem MSWojsk. Ćwiczenia wstępne zamierzano ukończyć z nastaniem sierpnia (ćwiczenie nr 37). W przywołanym dokumencie zastępca DowBrPanc. komunikował, że na specjalne polecenie I Wiceministra całość ćwiczeń GP-M oraz wszelkich prac doświadczalnych objęto jak najdalej posuniętą tajemnicą.
Poza ścisłym składem eksperymentalnego związku w załącznikach do pisma zawarto również uwagi organizacyjne:
Skład Grupy Pancerno-Motorowej (GP-M) został przedstawiony w tabeli 2, natomiast strukturę organizacyjną przedstawiono na schemacie nr 1.
Szczegółowe omówienie przebiegu ćwiczenia doświadczalnego nr 38 z przełomu sierpnia i września 1933 r. to temat wart odrębnego komentarza. Dla zachowania chronologii oraz zarysowania podjętej w ramach tego przedsięwzięcia tematyki warto odwołać się po krótce do zachowanych sprawozdań9. W tym przypadku tematem ćwiczenia z drugiej i trzeciej dekady sierpnia była obrona przeciwpancerna kawalerii przeciw silnym jednostkom pancerno-motorowym (sprawdzenie tymczasowej instrukcji obrony przeciwpancernej w kawalerii) oraz współpraca wielkiej jednostki kawalerii z grupą pancerną. Oddziały przeprowadzające ćwiczenie:
Uzyskane wyniki. Obrona przeciwpancerna. Instrukcja obrony przeciwpancernej kawalerii na ogół wykazała swą celowość. Nie została jednak jeszcze dość gruntownie przetrawiona, poza tym środki obrony przeciwpancernej czynnej, którymi dysponują oddziały, nie były wystarczające ilościowo i jakościowo. Punkt ciężkości obrony przeciwpancernej skłania się ku działaniom biernym, tj. wykorzystania do marszu lasów i bezdroży, co znów przykuwa kawalerię do terenu lub pozbawia ją ruchliwości i możliwości manewrowania. W ćwiczeniach specjalnie uwypukliło się znaczenie artylerii przeciwpancernej i lotnictwa do zwalczania i wykrywania broni pancernej przeciwnika.
Działo 75 mm budzi jednak duże zastrzeżenia co do swej wydajności w obronie przeciwpancernej. Daje się odczuć brak odpowiednich rakiet, dających możność sygnalizowania z dala o pojawieniu się broni pancernej nieprzyjaciela. Bateria na gąsienicach (nie sprecyzowano TKD czy CKP 17) mimo usterek konstrukcyjnych (mała szybkość ogniowa, nieosłonięta obsługa) wykazała dużą przydatność i wydajność jako ruchliwa broń obrony przeciwpancernej oraz jako artyleria towarzysząca oddziałom w terenie uniemożliwiającym obserwację artylerii bezpośredniego wsparcia. Znaczenia pionierów w obronie przeciwpancernej nie przestudiowano.
W przypadku ścisłego działania GP-M odnotowywano, że jej funkcjonowanie na ćwiczebnym polu walki dało pozytywny rezultat. W toku prac koniecznym okazało się podzielenie sił GP-M na dwie, realizujące odmienne zadania, części. Pierwsza z nich to oddział rozpoznawczy, druga – siły główne tworzące kułak ogniowy wzmacniający odpowiedni odcinek walki. Przebieg całego doświadczenia potwierdzał słuszność organizacji i zasad działania jednostek pancerno-motorowych w ramach Dywizji Kawalerii… niemieckiej12. W ocenie autora omówienia działania niemieckie charakteryzowała ekonomia i racjonalność w wykorzystaniu środków oraz zastosowanie ich do określonych z góry potrzeb. W technice działania GP-M uwidoczniło się, że wysiłek dzienny w terenie podmokłym, równa się zdolności marszowej kawalerii. Grupa maszerowała w tym przypadku jedynie drogami i schodziła z nich wyłącznie do walki. Łączność wewnątrz związku okazała się jego najsłabszą stroną – pomyślne rozwiązanie tego problemu uznano za sprawę najwyższej pilności.
To jest skrócona wersja artykułu. Zobacz pełny artykuł w nowym wydaniu czasopisma Wojsko i Technika Historia >>
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu