Zaloguj

Chrzest poligonowy polskich K2

Pierwszy strzał z polskiego czołgu K2 padł 29 marca na poligonie w Orzyszu. Ten uwieczniony na zdjęciu, oddano następnego dnia, podczas kalibrowania systemu kierowania ogniem kolejnego wozu.

Pierwszy strzał z polskiego czołgu K2 padł 29 marca na poligonie w Orzyszu. Ten uwieczniony na zdjęciu, oddano następnego dnia, podczas kalibrowania systemu kierowania ogniem kolejnego wozu.


Pod koniec marca w Ośrodku Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych w Orzyszu odbyło się szkolenie pododdziałów 16. Dywizji Zmechanizowanej, podczas którego zrealizowano m.in. pierwsze strzelania z polskich czołgów K2, wykonane przez czołgistów przeszkolonych na te wozy w Republice Korei.

W momencie publikacji tego tekstu w Polsce jest już 15 czołgów K2 i 48 armatohaubic samobieżnych K9A1 dostarczonych z Republiki Korei. W trzech partiach przekazano zatem sprzęt kompanii czołgów z małym okładem i dwóch dywizjonów artylerii. O ile czołgi są fabrycznie nowe, o tyle działa samobieżne pochodzą jeszcze z nadwyżek sprzętowych Wojsk Lądowych Republiki Korei, a dopiero kolejne z zamówionych 212 K9A1 będą pochodzić bezpośrednio z linii produkcyjnej. O zamówieniach i dostawach południowokoreańskiego sprzętu informowaliśmy szczegółowo praktycznie we wszystkich numerach „Wojska i Techniki”, począwszy od sierpnia 2022 r. W tym roku i na przestrzeni kolejnych dwóch lat do Polski dotrze jeszcze 165 czołgów i 164 działa samobieżne, zaś od 2026 r., o ile nic nie stanie na przeszkodzie, Siły Zbrojne RP powinny otrzymywać udoskonalone i spolonizowane odmiany K2 i K9 (jako K2PL i K9PL) w znacznie większej liczbie, odpowiednio 820 i 460 wozów, z czego większość miałaby powstać w spółkach wchodzących w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej.

Choć pierwsza dostawa miała miejsce 6 grudnia 2022 r., już pod koniec marca najnowsze nabytki Wojsk Pancernych i Zmechanizowanych zadebiutowały na terenie Ośrodka Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych w Orzyszu. 30 marca odbył się pokaz dla mediów, zaś następnego dnia dla prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudy oraz wicepremiera i ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka. Oprócz czołgów w szkoleniu wzięły udział także armatohaubice K9A1, choć te strzelały jeszcze w lutym na poligonie Centrum Szkolenia Artylerii i Uzbrojenia im. gen. Józefa Bema w Toruniu (patrz WiT 3/2023).

❚ Od szkolenia do prezentacji

Czołgi trafiły jeszcze w grudniu ub.r. do 1. batalionu czołgów w Morągu, podporządkowanemu 20. Bartoszyckiej Brygadzie Zmechanizowanej z Bartoszyc, wchodzącej w skład 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej z dowództwem w Olsztynie. Przed pierwszym szkoleniem poligonowym załogi musiały oczywiście przejść intensywne szkolenie. Dotychczas na terytorium Republiki Korei odbyło je osiem pełnych załóg. Kolejny kurs organizowany jest z pomocą południowokoreańskich specjalistów w Polsce i rozpocznie się pod koniec kwietnia. Wszystkie załogi wzięły udział w marcowym szkoleniu. Dla porównania, załogi armatohaubic K9A1 z 1. Mazurskiej Brygady Artylerii, również podlegającej 16. DZ, szkolone są w Polsce z udziałem żołnierzy Wojsk Lądowych Republiki Korei. Co do szkolenia czołgistów, szef Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych gen. broni Wiesław Kukuła powiedział w wywiadzie dla „Polski Zbrojnej”, że: „Największym wyzwaniem dla nas jest to, że chcielibyśmy mieć ten czołg jeszcze szybciej, w jeszcze większych ilościach”. Jego zdaniem, pierwsze bataliony czołgów uzbrojone w K2 uzyskają pełną gotowość operacyjną w ciągu trzech lat (i faktycznie certyfikacja batalionu trwa 36 miesięcy). Całkowite przezbrojenie pozostałych batalionów czołgów planowanych do uzbrojenia w K2 (poza „abramsowymi” batalionami 18. DZ) ma zająć kilkanaście lat.

Podczas marcowego szkolenia w Orzyszu miała miejsce pierwsza publiczna prezentacja możliwości trakcyjnych i bojowych polskich K2.

Podczas marcowego szkolenia w Orzyszu miała miejsce pierwsza publiczna prezentacja możliwości trakcyjnych i bojowych polskich K2.

Wspomniane szkolenie polskich czołgistów w Republice Korei trwało ok. sześciu tygodni. Po powrocie do kraju załogi przejęły już zmodyfikowane wg polskich wymagań czołgi (zamontowano w nich m.in. polski system łączności, bazujący na rozwiązaniach zastosowanych wcześniej w wozach T-72M1R), kontynuując szkolenie już w Polsce. Finałem tego etapu były pierwsze strzelania na pasie taktycznym Wierzbiny, będące okazją także do pokazów dla mediów i przedstawicieli władz. Była to procedura w pewnym sensie eksperymentalna, bowiem w polskich Wojskach Lądowych, od niedawna eksploatujących czołgi K2, zrealizowana po raz pierwszy. Z każdego czołgu – przypomnijmy, objętego gwarancją producenta – najpierw oddano strzał techniczny do kulochwytu, podczas którego załoga znajdowała się poza czołgiem, a odpalenia dokonano z pulpitu wynośnego połączonego z czołgiem przewodem. Test ten miał wykazać, czy główne uzbrojenie czołgu zostało właściwie skompletowane i czy nie uległo uszkodzeniu w czasie transportu i późniejszych jazd testowych. Generalnie chodziło o przekonanie się, czy prowadzenie ognia z danego wozu jest bezpieczne dla załogi. Później załoga wozu, już ze swoich stanowisk bojowych, przeprowadzała przestrzeliwanie armaty. Standardowo oddawano trzy strzały (czasem były potrzebne cztery lub pięć) do tarczy kontrolnej w celu określenia średniego punktu trafienia i wprowadzenia odpowiednich poprawek do systemu kierowania ogniem. Rozrzut pocisków miał być bardzo niewielki, za sprawą zaawansowanego systemu kierowania ogniem i dobrego układu stabilizacji. Podczas pokazów załogi prowadziły również celny ogień w ruchu na większych odległościach, nawet do 2700 m.

Kolejne strzelania szkolne będą już bardziej zróżnicowane pod kątem scenariuszy, w tym z uwzględnieniem taktyki walki. Podczas marcowych strzelań wykorzystywano amunicję produkcji południowokoreańskiej firmy Poongsan – naboje ćwiczebne K287 TP-T (HEAT) o masie 22,9 kg, które dostarczono do Polski wraz z wozami. Zgodnie z przekazanymi w Orzyszu informacjami, w arsenale polskich K2 jest (lub wkrótce znajdzie się) także amunicja bojowa – nabój K276 z podkalibrowym pociskiem przeciwpancernym z odrzucanym sabotem APFSDS-T K276 (masa 19,7 kg, przebijalność ponad 600 mm RHA na dystansie 2000 m przy prędkości początkowej 1700 m/s z lufy L/44) i nabój z pociskiem przeciwpancernym kumulacyjnym (wielozadaniowym) HEAT MP-T K277 (o masie 24,5 kg, przebijalność ok. 600 mm RHA i prędkości początkowej 1130 m/s z lufy L/44). Warto odnotować, że producent oferuje również nowszą amunicję (podkalibrową K279/K279 Improved i kumulacyjną/wielozadaniową K280) o wyższych parametrach. W przyszłości do strzelania z polskich K2 będzie można stosować amunicję 120 mm różnych typów i producentów, w tym wytwarzaną w Polsce.

Czołgi chwalone są przez załogi za ergonomię, bogate wyposażenie, manewrowość, zapas mocy i duże możliwości bojowe. Trudno się zresztą dziwić entuzjazmowi czołgistów z Bartoszyc, ponieważ dla większości z nich najnowocześniejszym wozem, na jakim mieli okazję się szkolić był T-72M1R, a tylko dla nielicznych PT-91 Twardy.

Kilka słów na temat najnowszych czołgów Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej powiedzieli również przedstawiciele polskich władz. Prezydent Andrzej Duda stwierdził, że doświadczenia z Ukrainy wskazują kierunki modernizacji technicznej sił zbrojnych, a jednym z nich jest właśnie zakup K2, […] czołgów o większej manewrowości, jednocześnie świetnie odpowiadających na potrzeby naszego ukształtowania terytorialnego, naszych warunków geograficznych, tych, które są w Polsce, które są w naszej części Europy. Potwierdził to wicepremier i szef MON Mariusz Błaszczak, mówiąc: To jest konstrukcja koreańska świetnie sprawdzająca się w Korei, ale także, jak mogliście Państwo zauważyć, bardzo dobrze przystosowana do warunków geograficznych […] jakie są w województwie warmińsko-mazurskim, a więc w rejonie za bezpieczeństwo którego odpowiada 16. Dywizja Zmechanizowana. Szef resortu obrony potwierdził również, że zakupy znacznej liczby czołgów oraz lufowego i rakietowego sprzętu artyleryjskiego są zgodne z doświadczeniami wyniesionymi z frontu ukraińskiego. Zaznaczył, że: Wiemy dokładnie, że artyleria i wojska pancerne stanowią podstawę tego, żeby Ukraina mogła skutecznie obronić się przed inwazją rosyjską. Wspomniał również o rozmowach z pierwszymi czołgistami przeszkolonymi na K2: Kiedy, tak jak wspominał Pan Prezydent, rozmawialiśmy z polskimi żołnierzami, pytaliśmy jak mogą scharakteryzować przewagę tego czołgu, czołgu K2, nad innymi czołgami, przede wszystkim mówili o celności, funkcjonalności, o hydropneumatycznym zawieszeniu, które fantastycznie daje przewagę temu sprzętowi właśnie w takich warunkach geograficznych. Powiedział wprost: To jest bardzo dobry sprzęt […] w rękach świetnie przeszkolonych polskich żołnierzy. W podobne tony podczas swojego wystąpienia uderzył Prezydent RP, mówiąc, że wg polskich żołnierzy zmiana T-72 na K2 to Przesiadka – jak się tutaj uśmiechaliśmy – jak z syrenki czy dużego fiata […] do nowoczesnego samochodu najnowszej generacji. Szczególnymi zaletami, jak podkreślił Andrzej Duda, mają być mobilność i siła ognia. Prezydent RP wyraził także nadzieję, że czołgi K2PL będą produkowane w Polsce i że zostaną zaoferowane również innym państwom.

Warto odnotować, że podczas VIP-owskiego dnia pokazów, Andrzej Duda podpisał dokument „Główne kierunki rozwoju Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej oraz ich przygotowań do obrony państwa na lata 2025–2039”. W dokumencie, opracowanym w ramach współpracy Biura Bezpieczeństwa Narodowego (a tym samym również Prezydenta RP) i Ministerstwa Obrony Narodowej, określono najważniejsze zadania Sił Zbrojnych RP na kolejny piętnastoletni okres planistyczny, jak również priorytetowe kierunki rozwoju. Zapisy zawarte w dokumencie w przyszłości zostaną rozwinięte w kolejnych opracowaniach, które zostaną przygotowane w resorcie obrony narodowej. Pierwszym będą „Szczegółowe kierunki przebudowy i modernizacji technicznej Sił Zbrojnych RP na lata 2025–2039”, które wymagać będą przyjęcia w postaci uchwały przez Radę Ministrów. Wspólnie będą zaś stanowiły podstawę do bardziej już szczegółowych dokumentów resortowych – „Programu Rozwoju Sił Zbrojnych na lata 2025–2039”, na których oparty będzie z kolei „Plan modernizacji technicznej Sił Zbrojnych RP na lata 2024–2039”. Cały proces przygotowania i akceptacji tych dokumentów – zgodnie z zasadami – powinien zakończyć się w przyszłym roku.


Czytaj pełną wersję artykułu

Przemysł zbrojeniowy

 ZOBACZ WSZYSTKIE

WOJSKA LĄDOWE

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Wozy bojowe
Artyleria lądowa
Radiolokacja
Dowodzenie i łączność

Siły Powietrzne

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Samoloty i śmigłowce
Uzbrojenie lotnicze
Bezzałogowce
Kosmos

MARYNARKA WOJENNA

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Okręty współczesne
Okręty historyczne
Statki i żaglowce
Starcia morskie

HISTORIA I POLITYKA

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Historia uzbrojenia
Wojny i konflikty
Współczesne pole walki
Bezpieczeństwo
bookusertagcrosslistfunnelsort-amount-asc