14 maja 1940 r. XIX Korpus Zmotoryzowany był już pewnie na drugim brzegu Mozy pod Sedanem, przyczółek był dostatecznie szeroki i głęboki by móc podjąć natarcie całością sił korpusu, początkowo na południe, by po jednym dniu działań i odparciu francuskich kontrataków, skręcić na zachód. Ten zakręt był dla francuskiego dowództwa zupełnie nieoczekiwany.
W miejscu, w którym gen. kawalerii Guderian podjął forsowanie Mozy, rzeka ta płynie ze wschodu na zachód, by nieco dalej skręcić na północ. Sedan leży po południowej stronie Mozy, a Guderian ze swoim korpusem forsował ją z północy na południe, więc i poszerzanie przyczółka też początkowo było skierowane na południe. Francuzi wyciągnęli z tego taki wniosek, że Niemcy będą chcieli kontynuować ofensywę na południe, wychodząc na tyły Linii Maginota.
Tymczasem XIX KZmot ze swoimi trzema dywizjami pancernymi niespodziewanie skręcił na zachód, wprawiając francuskie dowództwo w spore zakłopotanie. Korpus ten nacierał następnie na południowym skrzydle uderzenia Grupy Pancernej von Kleist stanowiąc jej główne siły, 1. Dywizja Pancerna prowadziła natarcie, 10. DPanc szła po jej lewej, południowej stronie, 2. DPanc zaś – po prawej, północnej stronie. Na południe od osi natarcia korpusu alianci nie mieli znaczących sił.
Owszem, znajdowała się tu część francuskich rezerw pancernych, ale większość alianckich wojsk znajdowała się w tym czasie w Belgii, nie licząc dywizji piechoty obsadzających Linię Maginota i front na południe od Ardenów. Były to wojska 2. Grupy Armii wojsk francuskich, dowodzonej przez gen. armii Andre-Gaston Pretelata. W jej skład wchodziła 3. Armia gen. korpusu Charles-Marie Condé mająca 13 dywizji piechoty, która zajmowała linie obronne w północnej Lotaryngii, wokół miasta Metz. Dwie pozostałe, 4. Armia i 5. Armia, były dużo dalej na południowy zachód, w łuku Renu w rejonie Zagłębia Saary. Ich zabranie z frontu i skierowanie do kontrataku od południa nie było możliwe, bowiem na wprost ich ufortyfikowanych pozycji stała niemiecka Grupa Armii „C”, która tylko na taki ruch czekała. Poza tym przerzut dywizji piechoty zająłby zbyt wiele czasu, maszerująca piechota w żadnym razie nie mogła się ścigać z niemieckimi dywizjami pancernymi i zmotoryzowanymi.
Od południa jedyna nadzieja pozostawała we francuskich dywizjach pancernych, stanowiących odwód naczelnego dowództwa. 2. DPanc znajdowała się w rejonie na północ od Signy-l’Abbaye, które to miasteczko jest położone ok. 40 km na zachód od Sedanu, znalazła się ona przypadkowo na osi natarcia XXXXI Korpusu Zmotoryzowanego gen. por. George-Hansa Reinhardta. Po południowej stronie XIX Korpusu Zmotoryzowanego znajdowały się jedynie dwie francuskie dywizje pancerne, 3. DPanc i 4. DPanc oraz jedna dywizja zmotoryzowana – 3. DZmot. Związki taktyczne z numerem „3” skoncentrowano mniej więcej w rejonie na zachód od Stonne, czyli 30-40 km na południe i południowy zachód od Sedanu. Natomiast 4. DPanc, którą wciąż formowano, ulokowano jakieś 35 km na północ od Reims, nieco na zachód od Rethel, czyli dalej na zachód niż dwie pozostałe.
Oczywiście dużo większe siły znajdowały się na północ od niemieckiego włamania, gdzie można się było spodziewać znacznie silniejszego przeciwdziałania ze skrzydła. Dlatego niemieckie ugrupowanie przyjęło kształt schodów, z kolejnymi korpusami zmotoryzowanymi nacierającymi nieco wolniej od pozostałych, tak by przez całą drogę do Kanału La Manche, gdzie jako pierwszy miał dojść lewoskrzydłowy XIX KZmot, były rozmieszczone posuwające się dywizje pancerne.
Natomiast trzy dywizje zmotoryzowane z XIV KZmot (gen. piechoty Gustav Anton von Wietersheim; 2. DPZmot, 13. DPZmot i 29. DPZmot) miały bez 2. DPZmot podążać w ślad za XIX Korpusem Zmotoryzowanym i chronić jego linie komunikacyjne. Natomiast 2. DPZmot na rozkaz dowódcy Grupy Armii „A” podporządkowano XV KZmot ze składu 4. Armii, o czym dalej.
W czasie przekraczania Ardenów i Luksemburga, XXXXI Korpus Zmotoryzowany szedł z tyłu za XIX KZmot, korzystając z tych samych dróg, nie mógł więc posuwać się szybciej, musząc czekać aż przemieści się poprzednik i jego służby tyłowe. Kiedy jednak w okolicach Bouillon XIX Korpus Zmotoryzowany skręcił na południe w kierunku Sedanu, idący z tyłu XXXXI KZmot posuwał się dalej na zachód, docierając w okolice miejscowości Charleville-Mézières, gdzie Moza płynie już z południa na północ, w kierunku belgijskiego miasteczka Namur. XXXXI Korpus Zmotoryzowany (gen. por. Georg-Hans Reinhardt) składał się z 6. DPanc i 8. DPanc.
Dalej na północ natarcie Grupy Pancernej von Kleist miała osłaniać prawoskrzydłowa armia Grupy Armii „A”, 4. Armia (gen. płk Günther von Kluge). W składzie tego związku operacyjnego był tylko jeden korpus szybki – XV Korpus Zmotoryzowany (gen. piechoty Hermann Hoth) w składzie 5. DPanc, 7. DPanc i 62. DP oraz przydzielona mu 2. DPZmot.
Co ciekawe jednak, armia ta nie wystawiła XV KZmot na swoim południowym skrzydle, by ten przemieszczał się w ścisłym kontakcie z osłanianym prawym skrzydłem Grupy Pancernej von Kleist, lecz w centrum ugrupowania. Choć trzeba też przyznać, że 4. Armia nacierała w relatywnie wąskim pasie. XV KZmot forsował Mozę w okolicy belgijskiego miasteczka Dinant, jakieś 60 km na północ i nieco na wschód od miejsca, gdzie Mozę przekraczał XXXXI KZmot, posuwający się na prawym skrzydle Grupy Pancernej von Kleist. 15 km na południowy zachód od XV KZmot Mozę miał forsować II Korpus Armijny (gen. piechoty Adolf Strauß) składający się z 12. DP i 32. DP rozwiniętych w pierwszym rzucie, zaś po północnej stronie, w rejonie miejscowości Yvoir przez rzekę nacierał VIII Korpus Armijny (gen. piechoty Walter Heitz) mający w pierwszym rzucie 8. DP i 28. DP, w drugim rzucie zaś 267. DP.
Cztery dywizje piechoty potrzebne były do zabezpieczenia północnego skrzydła całego niemieckiego natarcia przez Sedan do Kanału La Manche, a dokładnie – szlaków komunikacyjnych za XV KZmot, który nacierał niezależnie od Grupy Pancernej von Kleist. V Korpus Armijny (gen. piechoty Richard Ruoff) w składzie 87. DP, 211. DP, 251. DP i 263. DP pozostawał w drugim rzucie armii, posuwając się w ślad
za pozostałymi siłami.
Lukę pomiędzy głównym natarciem Grupy Pancernej von Kleist na południu a natarciem 4. Armii na północy miała wypełnić znajdująca się pomiędzy nimi 12. Armia (gen. płk Wilhelm List) mająca w swoim składzie trzy korpusy armijne z dziewięcioma dywizjami piechoty (w tym jedna piechoty górskiej): III KA (gen. artylerii Curt Haase; 3. DP, 23. DP, 52. DP), VI KA (gen. wojsk inżynieryjnych Otto-Wilhelm Förster; 16. DP i 24. DP) i XVIII KA (gen. piechoty Eugen Beyer; 5. DP, 21. DP, 25. DP i 1. DPGór). Ponieważ jednak miała się ona poruszać w korytarzu między dwoma niemieckimi zgrupowaniami pancernymi, jej zadanie było drugorzędne, konsolidacja zdobyczy oraz zajmowanie terenu.
Dość podobne zadanie miała 16. Armia (gen. piechoty Ernst Busch), także złożona z trzech korpusów armijnych z dziewięcioma dywizjami piechoty: VII KA (gen. piechoty Eugen von Schobert; 36. DP, 68. DP), XIII KA (gen. por. Heinrich von Vietinghoff; 10. DP, 15. DP, 17. DP) i XXIII KA (gen. por. Albrecht Schubert; 26. DP, 34. DP, 58. DP, 76. DP). Ta armia miała kroczyć w ślad za Grupą Pancerną von Kleist na południowym skrzydle Grupy Armii „A” i konsolidować teren, ustawiając się stopniowo frontem na południe, by teren przez który przejedzie grupa pancerna został w pełnym zakresie przejęty i był kontrolowany przez niemiecką piechotę.
Francuzi poza swoimi rezerwami nie mieli na trasie tego natarcia dosłownie nic. Po tym jak pod Sedanem zostały pokonane siły główne 9. Armii, jej pobite związki taktyczne w dniach 13-15 maja utraciły ze sobą połączenie i ciągła linia frontu została rozerwana. W tym momencie po francuskiej stronie zabrakło sprawnego dowódcy, który by te związki taktyczne pozbierał i zorganizował na ich bazie konkretną obronę, tak jak potrafili to robić wielokrotnie Niemcy na Froncie Wschodnim w późniejszym okresie II wojny światowej. W każdym razie, jako pierwszy do przodu wyrwał się XIX Korpus Zmotoryzowany gen. kawalerii Heinza Guderiana mając w centrum i na czele swoją 1. DPanc, z 10. DPanc po jej lewej (południowej) stronie i 2. DPanc po prawej, północnej stronie. Za nim powolutku przez Mozę przechodził XIV KZmot, mający w tym momencie dwie dywizje zmotoryzowane (trzecią przekazał do dyspozycji XV KZmot) – 29. DPZmot po południowej stronie i 13. DPZmot po północnej stronie.
Jako pierwsza w XV KZmot Mozę miała forsować 7. Dywizja Pancerna gen. mjr. Erwina Rommla, w ślad za nią miała iść 5. DPanc, a następnie 2. DPZmot. Czołowa 7. DPanc miała wyznaczone przez dowódcę dwa miejsca, gdzie zamierzano przekroczyć Mozę: w Leffe na północnym skraju Dinant, z którego wychodziło wiele dróg w kierunku zachodnim, a także rejon na południe od Houx, które jest położone jakieś 5 km na północ od Leffe, ale gdzie sytuacja z drogami była już nieco gorsza. Ponadto, ten drugi rejon nie był idealny, na zachodniej stronie Mozy brzeg przechodził w dość wysokie wzgórza, skąd nieprzyjaciel miał nie tylko dobre pole ostrzału, ale też wgląd w to, co dzieje się na wschodnim brzegu.
W tym gorszym miejscu 13 maja nad ranem do forsowania w gumowych wiosłowych łodziach ruszyły pododdziały szturmowe 6. Pułku Piechoty Zmotoryzowanej i 7. Batalionu Motocyklowego z 7. DPanc, na razie bez swoich pojazdów. Rommel był na brzegu, obserwując forsowanie oraz silny ogień, jaki Francuzi otworzyli do Niemców. Z kolei pod Laffe Mozę przekraczał 7. Pułk Piechoty Zmotoryzowanej. 7. DPanc miała wówczas dwubatalionowy 25. Pułk Pancerny i samodzielny 66. Batalion Czołgów, a także 7. Brygadę Strzelców, z 6. oraz 7. Pułkiem Piechoty Zmotoryzowanej i 7. Batalionem Motocyklowym.
We Francji niemal każda niemiecka dywizja pancerna miała nieznacznie się od siebie różniącą organizację, bowiem na pancerne przeformowano trzy dywizje lekkie (7. DPanc w kampanii polskiej 1939 r. występowała jako 2. Dywizja Lekka, pozostałe dwie to 6. DPanc i 8. DPanc, dawne 1. DLek i 3. DLek), natomiast czwartą była dawna austriacka dywizja szybka, 9. DPanc złożona z Austriaków. Co ciekawe, 10. DPanc została sformowana na papierze już w kwietniu 1939 r. i wkrótce otrzymała numer „10”, co świadczy o tym, że przekształcenie dywizji lekkich w pancerne planowano jeszcze przed agresją na Polskę, a w kampanii polskiej 1939 r. wzięła ona udział w formie „okrojonej” dywizji z pułkiem pancernym, pułkiem piechoty zmotoryzowanej i dywizjonem artylerii. Stąd każda z dywizji pancernych walczących w kampanii francuskiej 1940 r. miała nieco inną organizację.
W pasie forsowania 7. Pułku Piechoty Zmotoryzowanej gen. mjr Erwin Rommel osobiście przejął dowodzenie II Batalionem, który przekraczał Mozę jako pierwszy i nawet popłynął jedną z łodzi gumowych na drugi brzeg, by kierować zdobyciem przyczółka, później wrócił na wschodni brzeg i ponownie zajął miejsce w swoim dowódczym PzKpfw IV (był to liniowy czołg średni PzKpfw IV używany przez Rommla). W ten sposób generał pokazywał swoim żołnierzom, że nie wymaga od nich niczego, czego sam nie jest gotów zrobić. Do południa opanowano przyczółki na zachodnim brzegu rzeki i od razu podjęto budowę mostów pontonowych. Jeden z nich pod Houx, był gotowy już wieczorem i PzKpfw IV Rommla był jednym z pierwszych czołgów, jaki przemieścił się na drugi brzeg.
Zobacz więcej materiałów w pełnym wydaniu artykułu w wersji elektronicznej >>`
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu