Brytyjska 21. Grupa Armii, do której dołączono 9. Armię amerykańską (normalnie stanowiącą część 12. Grupy Armii), przygotowywała się do przekroczenia Renu na północ od Zagłębia Ruhry, pomiędzy Wesel a Duisburgiem. Zagłębie Ruhry było potężnym okręgiem przemysłowym, w którym było wiele ważnych dla Niemiec zakładów metalurgicznych, zbrojeniowych, chemicznych. W Zagłębiu Ruhry znajdowały się jedne z największych na świecie złóż węgla kamiennego, soli kamiennej, rudy cynku i ołowiu, były też tu liczne kopalnie i zakłady przetwórcze – koksownie, huty. Zagłębie położone jest tuż za Renem w jego dolnym biegu, nad rzeką Ruhrą, która płynie ze wschodu na zachód, po południowej stronie zagłębia, po czym przepływa przed Duisburgiem na jego północną stronę, by następnie wpaść do Renu. Jest tu niemal ciągła zabudowa, jedno miasto przechodzi w drugie. W dolnym, głównym rzędzie leżą (od zachodu na wschód): Duisburg, Mulheim, Essen, Wattenscheid, Bohum, Dortmund. Natomiast w górnym rzędzie znajdują się: Hamborn, Oberhausen, Bottrop, Gelsenkirchen, Herne. Jest to teren o szerokości 25-35 km z północy na południe, rozciągający się z zachodu na wschód na blisko 75 km.
Do działań wojennych Zagłębie Ruhry nie za bardzo się nadawało, bowiem tereny zurbanizowane, a zwłaszcza przemysłowe, w dodatku poprzecinane kanałami, których ze względu na znaczenie żeglugi śródlądowej na Renie zbudowano tu całkiem sporo, stanowią doskonałe pozycje obronne. Z tego właśnie powodu zdecydowano, że brytyjsko-kanadyjska 21. Grupa Armii sforsuje Ren na północ od Zagłębia Ruhry, zaś amerykańska 12. Grupa Armii pokona Ren na południe od Zagłębia Ruhry. Ponadto amerykańsko-francuska 6. Grupa Armii miała przekroczyć Ren w rejonie Mannheim siłami amerykańskiej 7. Armii. Następnie 1. Armia francuska miała przejść przez jej przeprawy, by skierować się na południe i opanować południową część Niemiec.
W obszarze działania 12. Grupy Armii, 1. Armia (gen. por. Courtney H. Hodges) miała przydzielony pas działania od Düsseldorfu do Koblencji, zaś 3. Armia (gen. por. George S. Patton) – od Koblencji do Opperheim położonego na południe od Frankfurtu nad Menem, na wprost Darmstatd. Natomiast 7. Armia (gen. por. Alexander M. Patch) miała przydzielony pas działania od Opperheim do Karlsruhe. Dalej do granicy ze Szwajcarią działała francuska 1. Armia (gen. por. Jean de Lattre de Tassigny), ale nie planowano podejmowania forsowania przez nią Renu. Łatwiej było przejść po przeprawach 7. Armii i zajść obrońców na Renie od tyłu, posuwając się na południe za ich plecami.
Przekroczenie Renu i manewr okrążający wokół Zagłębia Ruhry oraz atak w kierunku górnej Łaby, do której zmierzała także Armia Czerwona z kierunku przeciwnego, miał doprowadzić do ostatecznego upadku Niemiec. III Rzesza nie miałaby już sił do obrony, ani potencjału ludzkiego, ani zaplecza przemysłowego, ani surowcowego, a zdobycie Berlina pozbawiłoby Niemcy przywództwa. Dlatego właśnie sforsowanie Renu od strony zachodniej i sforsowanie Odry od strony wschodniej miały być ostatecznym ciosem dla goniących już resztkami sił hitlerowskich Niemiec.
W pasie działania 1. Armii amerykańskiej od Düsseldorfu do Koblencji były dwa dogodne rejony forsowania. Rejon od Duisburga aż do Kolonii wzdłuż Renu był dość gęsto zaludniony. Od dzielnicy Duisburg Süd poprzez Lintorf i Ratingen była niemal ciągła zabudowa aż do wielkiego miasta Düsseldorf, dlatego z góry wyznaczono pas działania armii od Düsseldorfu na południe. Nie po to przecież omijano Zagłębie Ruhry od południa by przedzierać się następnie przez gęsto zabudowany teren miejski w Dolinie Renu.
Ale to nie koniec niekończącego się miasta, bowiem zwarta zabudowa Düsseldorfu poprzez miasteczka Hilden, Langelfeld i Leverkusen łączyła się ze zwartą zabudową kolejnego dużego miasta – Kolonii. Dopiero między Kolonią a Bonn było jakby lepiej, choć i tu stawało na drodze miasteczko Troisdorf. Dodatkowo Dolina Renu była tu na tyle szeroka, że pomijając dość gęstą zabudowę typową dla całego obszaru wzdłuż Renu, doskonale nadawała się do rozwijania zagonów pancernych ukierunkowanych na prowadzenie szybkiego natarcia. Drugi rejon to przesmyk między Andernach a Koblencją, czyli w południowej części pasa natarcia armii. Pomiędzy Bonn a Andernach co prawda zabudowa była rzadsza, ale na wschodnim brzegu Renu rozciągał się dość rozległy obszar leśny znany jako Westwald. Nie dość, że las ten był szeroki i utrudniał poruszanie się wojsk, to jeszcze był to teren dość pofałdowany, z licznymi wzgórzami, które trzeba by zdobywać. Dlatego właśnie wybrano te dwa kierunki, między Kolonią a Bonn i między Andernach i Koblencją.
Była to jednak kwestia przyszłości, bowiem z początkiem marca wojska aliantów dopiero podchodziły do Renu. Tymczasem po niemieckiej stronie panował spory bałagan. Obronę Renu organizowano w oparciu o różne formacje, a każda z nich miała własny łańcuch dowodzenia. Bardzo często wyznaczano jednego dowódcę danego odcinka, ale nie miał on np. władzy nad logistyką przydzielonej mu jednostki, bowiem ta funkcjonowała w ramach własnego systemu. W związku z czym poszczególne pododdziały (Wehrmachtu, SS, Policji, Volkssturmu itd.) wykonywały polecenia własnych stałych przełożonych, a jeśli nawet wykonywały rozkazy wydawane przez wyznaczonego na dowódcę odcinka oficera, to i tak często czekały na potwierdzenie we własnym
łańcuchu dowodzenia.
Dokładnie w połowie wytypowanych do forsowania rejonów znajduje się miasteczko Remagen. Położone nieco ponad 20 km na południe (w górę biegu Renu) od Bonn i niemal w równej odległości na północ (w dół Renu) od Andernach, Remagen było wówczas kilkunastotysięcznym miasteczkiem, w którym znajdował się słynny później most Ludendorffa, zbudowany w czasie I wojny światowej, z przeznaczeniem do zaopatrywania wojsk. Ponieważ znajdował się wówczas w strefie w pobliżu linii frontu, przy wjeździe na most zbudowano po dwie wieże na obu brzegach, gdzie umieszczono stanowiska z karabinami maszynowymi. Przez most przechodziły dwa tory kolejowe oraz ścieżka dla pieszych. W czasie II wojny światowej usunięto jeden tor pokrywając tę część odpowiednią nawierzchnią, tworząc jednopasmową drogę dla pojazdów kołowych. I tak most Ludendorffa stał się mostem kolejowo-drogowym. Most miał 325 m długości i ok. 30 m wysokości nad powierzchnią wody, była to więc potężna konstrukcja. Most wykonano jako konstrukcję stalową z podporami wykonanymi z kamienia i wieżami obronnymi, z cegieł i kamienia.
1 marca 1945 r. z 47 mostów na Renie w pasie działania amerykańskiej 1. Armii, tylko cztery wciąż stały, pozwalając na wycofywanie się niemieckich wojsk, które stopniowo usuwano z zachodniego brzegu Renu. Były to Hohenzollernbrücke w Kolonii, Rheinbrücke w Bonn, Wilhelm von Preußen Brücke w Urmitz oraz Ludendorffbrücke w Remagen. Miasteczko Urmitz leżało dokładnie w połowie drogi między Andernach a Koblencją, czyli dokładnie w wytypowanym do forsowania obszarze. Jako pierwszy 6 marca wyleciał w powietrze most w Kolonii.
Tego właśnie dnia dowodzący III Korpusem 1. Armii, gen. mjr John Millikin, wezwał dowódcę 9. Dywizji Pancernej gen. mjr. Johna W. Leonarda, stawiając mu zadanie – uchwycenie mostu w Remagen. Był to obecnie jeden z trzech pozostałych jeszcze mostów, a 9. DPanc prowadząca operację „Lumberjack” polegającą na oczyszczaniu z Niemców zachodniego brzegu Renu, znalazł się niespodziewanie najbliżej mostu w Remagen, jako że dywizja dość szybko posuwała się do Renu. Pozostałe mosty były chwilowo poza zasięgiem szybkiego skoku Amerykanów i Niemcy zdołali je wysadzić: 8 marca wyleciał w powietrze most w Bonn, a dzień później wysadzono most w Urmitz. Wcześniej jednak, 7 marca, pododdziały 9. DPanc niespodziewanie uchwyciły most w Remagen.
Od 3 marca 1945 r., kiedy Niemcy rozmieścili swoje armie na rubieży obronnej ustanowionej na Renie i przekazali 7. Armię z GA „B” do GA „G”, linia rozgraniczenia między oboma niemieckimi grupami armii niemal dokładnie pokrywała się z linią rozgraniczenia między 1. Armią na północ od Koblencji i 3. Armią na południe od Koblencji. Z tego powodu 1. Armia amerykańska (gen. por. Courtney H. Hodges) miała naprzeciwko siebie niemal całą Grupę Armii „B”, na czele której stał feldmarszałek Walter Model. Zostały w niej tylko dwie armie: 5. Armia Pancerna (gen. piechoty Gustav-Adolf von Zangen) zajmująca pozycje od Duisburga do Bonn i 15. Armia (do 9 marca – gen. wojsk pancernych Hasso von Manteuffel a od 9 marca – gen. płk Josef Harpe) trzymającą obronę od Bonn do Koblencji.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu