Polski przemysł obronny ma w tym obszarze duże osiągnięcia – w niektórych aspektach nawet wiodącą pozycję w skali światowej – stąd nie może dziwić opracowywanie kolejnych nowych rozwiązań związanych ze zwalczaniem celów powietrznych na małych wysokościach. Budowa skutecznie działającego systemu do walki z tymi zagrożeniami to jedno z wyzwań stojących dziś przed Siłami Zbrojnymi RP.
Jedną z polskich – uznanych także w świecie – specjalności, są przenośne przeciwlotnicze zestawy rakietowe (PPZR), z Piorunem, który przeszedł z sukcesem swój chrzest bojowy podczas wojny na Ukrainie, na czele. Potwierdził on swoją skuteczność nie tylko wobec rosyjskich samolotów lotnictwa frontowego (w tym Su-25SM i Su-34), śmigłowców bojowych (m.in. Ka-52, wyposażonych w zaawansowany system samoobrony Ł-370P2 Witebsk), ale także pocisków manewrujących
(Ch-101) i taktycznych bezzałogowców (Orłan-10/30).
Piorun i jego starszy brat Grom występują także jako elementy kilku zestawów (Poprad, ZUR-23-2KG Jodek-G i odmiany, ZSU-23-4MP Biała) oraz systemów (Kobra/Aster, Pilica), integrujących wspomniane pociski, armaty małokalibrowe, techniczne środki wykrywania celów oraz podsystemy dowodzenia i kierowania ogniem (C2). Współtwórca Groma i Pioruna – Centrum Rozwojowo-Wdrożeniowe Telesystem-Mesko Sp. z o.o., opracował także unikatowy Mobilny System Rakietowy (MSR) Kusza, który na przestrzeni lat jest systematycznie doskonalony, m.in. poprzez: zmiany w konstrukcji wyrzutni, zastosowanie nowych urządzeń obserwacyjno-celowniczych, integrację interrogatora bliskiego zasięgu systemu identyfikacji bojowej „swój-obcy”, wreszcie pełne dostosowanie do odpalania PPZR Piorun (potencjalną możliwość założono już na etapie demonstratora, ale docelowy zestaw nie był jeszcze gotowy).
Odrębną kwestią są pojazdy-nośniki zestawu (choć może on występować w wersji przewoźnej/przenośnej z kolumną na trójnogu czy okrętowej), zapewniające Kuszy niedostępną dla konkurencyjnych rozwiązań mobilność taktyczną i strategiczną (także transport lotniczy, w tym za pomocą śmigłowców – w ładowni bądź na zawiesiu zewnętrznym). Zastosowanie PPZR jako środka ogniowego zapewnia szybką reakcję na pojawiające się zagrożenia z powietrza i znaczną siłę ognia. Wykrycie celu wspomagają zabudowane urządzenia optoelektroniczne i system rozpoznania „swój-obcy”, w takiej kompletacji niedostępne dla zestawów przenośnych.
Łatwo także zintegrować Kuszę z systemami dowodzenia i kierowania ogniem, co umożliwiłoby jeszcze wcześniejsze wskazanie celów do zniszczenia, m.in. na podstawie informacji o sytuacji powietrznej ze środków radiolokacyjnych. Wszystkie te funkcjonalności można skumulować w relatywnie prostej konstrukcji, koszty zakupu której są wielokrotnie niższe od ceny analogicznych zestawów przeciwlotniczych także wykorzystujących jako główny oręż PPZR lub inne pociski bliskiego zasięgu. To zaś doskonale wpisuje się w potrzeby jednostek aeromobilnych, specjalnych czy obrony terytorialnej.
Wojna na Ukrainie pokazuje wysoką efektywność mobilnych grup przeciwlotniczych, wyposażonych w improwizowane zestawy na lekkich pojazdach (komercyjne pick-upy, HMMWV) z karabinami maszynowymi bądź wielkokalibrowymi karabinami maszynowymi i wyrzutniami PPZR (strzelcy na platformie pojazdu bądź wyrzutnie słupkowe na trójnogu Dual Mount Stinger czy Mistral w typie zestawów ALAMO i PAMELA), a czasem także „etatowe” zestawy Stormer/Starsterak, Gepard czy Szyłka. Zaczęto je tworzyć jesienią ubiegłego roku wobec rosnącego zagrożenia atakami rosyjskich pocisków manewrujących i bezzałogowców uderzeniowych Gieran’/Shahed praktycznie całego terytorium Ukrainy. Działają samodzielnie lub jako wsparcie zestawów i systemów rakietowych krótkiego oraz średniego zasięgu (pokrycie martwych stref ostrzału).
Na XXXI Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego w Kielcach debiutowała najnowsza wersja MSR Kusza, tym razem powstała z myślą o pododdziałach wojsk aeromobilnych, a w przypadku Sił Zbrojnych RP także powietrznodesantowych. Jej nośnikiem jest, opracowany przez Auto Podlasie Sp. z o.o., lekki pojazd wysokiej mobilności AERO 2, czyli wersja rozwojowa Pojazdu Wojsk Aeromobilnych (PWA) AERO, eksploatowanego od 2020 r. przez 6. Brygadę Powietrznodesantową.
W procesie rozwoju MSR Kusza zestaw prezentowany był dotąd na dwóch typach pojazdów. Demonstrator, przedstawiony premierowo podczas MSPO w 2011 r., wykorzystywał nośnik w postaci lekkiego pojazdu terenowego Polaris Ranger 800 6×6 o dopuszczalnej masie całkowitej 1,5 tony, napędzany dwucylindrowym silnikiem gaźnikowym o mocy 29,5 kW/40 KM – de facto „wyrośnięty” quad. Ten sam pojazd posłużył do skompletowania docelowego prototypu, którego masa bojowa wraz z obsługą i pociskami zapasowymi nie przekroczyła 1300 kg.
W związku z tym, że uzyskanie jak najniższej masy zestawu na podwoziu pojazdu Polarisa skutkowało pewnymi kompromisami związanymi z komfortem obsługi podczas jazdy czy mobilnością (szczególnie na drogach utwardzonych), twórcy zestawu podjęli decyzję o przygotowaniu jego odmiany na innym nośniku, zapewniającym lepsze charakterystyki podczas przemieszczania się na duże odległości, a także większy zasięg oraz autonomiczność. Wybrano terenowy pick-up Toyota Hilux 4×4, a jego dostosowanie zrealizowano we współpracy z firmą Concept Sp. z o.o. z Bielska-Białej, mającą doświadczenia z adaptacją Hiluxów do zastosowań militarnych, w tym na potrzeby jednostek Wojsk Specjalnych.
Do zabudowy wybrano pick-upa w odmianie z kabiną typu Extra Cab, na którym zabudowano skrzynię ładunkową z elementami MSR Kusza. Równolegle powstała odmiana stacjonarna, która może znaleźć szerokie zastosowanie w obronie obiektów – także cywilnych o dużym znaczeniu – w przypadku zaistnienia zagrożenia konfliktem, czy też obiektów wojskowych na misjach ekspedycyjnych. Może być też montowana na skrzyniach ładunkowych ciężarówek, platformach kolejowych czy dachach wysokich budynków. Łatwo może zostać również zaadaptowana do roli wyrzutni okrętowej.
Ta odmiana Kuszy powstała poprzez przeniesienie wysięgnika i platformy rakietowej wraz z elementami zasilania na stacjonarny postument. Konstrukcyjnie składa się ona z trzech modułów: platformy rakietowej, wysięgnika z wyrzutnią na postumencie i modułu zasilającego, wszystkie o masie tak dobranej (rzędu 30÷40 kg), by każdy mógł być przenoszony na niewielkie odległości przez dwóch ludzi. Postument ma cztery regulowane podpory, co podwyższa jego stabilność, a zarazem zmniejsza wymiary do transportu.
Zobacz więcej materiałów w pełnym wydaniu artykułu w wersji elektronicznej >>
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu