Tymczasem o godzinie 12:40 nad Iba pojawiła się na wysokości 20 000 stóp silna formacja licząca 51 samolotów myśliwskich Reisen z 3. Kū, którą dowodził Taii Tamotsu Yokoyama. Ich piloci rozglądali się wokół, wypatrując amerykańskich myśliwców, których – ku swemu zaskoczeniu – nie zauważyli. Następnie pojawiło się 27 G4M1 z Takao Kū, w trzech formacjach po 9 samolotów, lecących 3000 stóp wyżej niż osłona. Załogi bombowców z zaskoczeniem zauważyły, że na lotnisku samoloty stoją w równych rzędach. Formacja ta rozpoczęła zrzut bomb o 12.44 (każda maszyna przenosiła 12 bomb po 60 kg) i minutę później, gdy wszystkie bombowce opróżniły swoje komory, obrała kurs powrotny do bazy. Po nich nadleciało 26 G4M1 z Kanoya Kū. Te przenosiły po jednej cięższej bombie 250 kg i po sześć 60 kg. Całe Iba Field zostało zakryte przez dymy po eksplozjach.
Lecący samotnie nad Iba na pułapie 5000 stóp 1st Lt. Herb Ellis z Flight C Trzeciego Pościgowego zauważył nagłe wokół swej maszyny spadające bomby! Spojrzał w górę i zobaczył dużo wyżej formacje nieprzyjacielskich bombowców. Wcześniej, gdy krążył na pułapie 15000 stóp szukając pozostałych maszyn swojej eskadry, został zaatakowany przez innego P-40, którego pilot musiał wziąć go za Japończyka. Uciekając przed ostrzałem znalazł się na wysokości czubków drzew. W ciągu kilku minut po tym incydencie Ellis zdołał wspiąć się 5000 stóp. Teraz próbował wznieść się wyżej aby zaatakować Japończyków, ale różnica w pułapie była zbyt wielka, wiedział też, że myśliwiec Curtissa kiepsko sobie radzi w tym manewrze. W tym samym czasie nad Iba dotarło 6 P-40E prowadzonych przez dowódcę Eskadry B 1st Lt. Eda Woolery’ego. Dwa pozostały wyżej, a cztery przygotowywały się do lądowania. Z tej czwórki 2nd Lt. A.E. Krieger chwilowo pozostał na 5000 stóp w celu osłony trzech maszyn pilotowanych przez Woolery’ego, 1st Lt. R.M. Gehriga i 2nd Lt. R.L. Roota, które zbliżały się już do lotniska. W momencie gdy P-40E dowódcy kołował już po pasie startowym, wokół zaczęły wybuchać bomby. Podmuch rzucił samolotem Woolery’ego, ale udało mu się z niego wyskoczyć i schronić się w nieodległym stanowisku karabinu maszynowego. Podchodzący do lądowania jako następny Gehrig, widząc co się dzieje, przerwał ten manewr i dał pełną moc silnika. Root nie miał tyle szczęścia. Także przerwał lądowanie i dodał gazu, ale jego samolot wciąż był zbyt nisko i został trafiony odłamkami bomb. Niestety Richard „Hawk” Root zginął we wraku
P-40E. Krążący wyżej 1st Lt. F.V. Neri usłyszał w słuchawkach ostrzeżenie aby nie lądować, ponieważ wrogie samoloty znajdują się powyżej. Stracił on kontakt ze swym bocznym, którym był 2nd Lt. D. H. „Chubby” Allen (byli to ostatni dwaj piloci z szóstki z Eskadry B Woolery’ego, którzy zamierzali lądować w Iba), postanowił więc sam spróbować przechwycić japońskie bombowce. To samo robił Krieger, ale silnik jego P-40E przegrzał się, nie wytrzymując maksymalnego doładowania i pilot musiał pozostać na 12 000 stóp redukując jego obroty. Chwilę później (o 12:47) Amerykanin dostrzegł poniżej nad lotniskiem krążące samoloty, które wziął początkowo za „P-35A” podchodzące do lądowania. Te „P-35A” wydały mu się jednak dziwne i postanowił im się przyjrzeć bliżej. Kiedy się do nich zbliżył zauważył, że są w jasnoszarym kamuflażu, a na ich płatach rozpoznał wielkie czerwone koła. Nie było już żadnych wątpliwości – były to japońskie myśliwce, które ostrzeliwały lotnisko. Krieger najpierw krzyknął w mikrofon swej radiostacji „All pursuit to Iba”, jednak zaraz potem usłyszał w słuchawkach „All pursuit to Clark”.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu