Dunkierka w maju 1940 r. liczyła około 100 tys. mieszkańców, z czego 30 tys. mieszkało wewnątrz centrum za XIX-wiecznymi murami miejskimi w starej części aglomeracji. Był to wówczas trzeci co do wielkości francuski port nad Kanałem La Manche po Breście i Le Havre. W Dunkierce miało swoją siedzibę francuskie Dowództwo Sił Morskich „Północ”, na czele którego stał adm. Jean-Marie Abrial. Odpowiadało ono za obszar od granicy z Belgią do półwyspu Cotentin w Normandii, czyli za wybrzeże Kanału La Manche. Od strony morza Dunkierki broniły baterie artylerii nadbrzeżnej.
Od strony lądu francuska 53. Dywizja Piechoty przygotowała linie obronne złożone z transzei, schronów ziemno-drewnianych, stanowisk ogniowych dla karabinów maszynowych, armat przeciwpancernych, dział artylerii polowej i moździerzy, zasieków z drutu kolczastego oraz pól minowych osłanianych ogniem z ukrytych i ufortyfikowanych pozycji. Poza obsadzającą je 53. DP od południowej strony miasta, wewnątrz miasta była też francuska 68. DP, a ponadto po zachodniej stronie stacjonowały 22. DP, 34. DP i 225. DP, zaś po wschodniej stronie jeszcze 59. DP w rejonie Sainte-Pole-sur-Mer.
Niemieckie wojska były dowodzone z kwatery głównej rozmieszczonej w posiadłościach koło wsi Rodert na skraju parku narodowego Eifel, około 40 km na południowy zachód od Bonn. Były tu dwie strefy stanowisk dowodzenia, w pierwszej kwaterował Wódz i kanclerz Rzeszy Adolf Hitler, który przybył tu swoim pociągiem specjalnym Amerika, było to też stanowisko dowodzenia OKW, czyli Naczelnego Dowództwa Sił Zbrojnych. Był tu feldmarszałek Rzeszy Hermann Göring (awansowany na marszałka Rzeszy w lipcu 1940 r.), który również przybył swoim pociągiem specjalnym Asien. Dowódcą OKW był sam Hitler, natomiast jego szefem sztabu – gen. płk Wilhelm Keitel. Z kolei w strefie drugiej rozmieszczono stanowisko dowodzenia OKH, czyli Naczelnego Dowództwa Wojsk Lądowych, na czele których stał gen. płk Walther von Brauchitsch, a jego szefem sztabu był gen. płk Franz Halder. To właśnie tu, a nie w Berlinie podejmowano najważniejsze decyzje w czasie kampanii francuskiej w maju i czerwcu 1940 r.
Jak wiemy, w ciągu dwóch tygodni niemieckie pancerne uderzenie praktycznie odcięło około miliona żołnierzy alianckich na wschód od „korytarza pancernego” wybitego głównie przez Grupę Pancerną von Kleist z nacierającym na jej czele XIX KZmot gen. wojsk pancernych Heinza Guderiana. Wśród odciętych w rejonie rzeki Skaldy wojsk było dziewięć dywizji Brytyjskich Sił Ekspedycyjnych (BEF), 45 francuskich dywizji oraz armia belgijska. Belgia skapitulowała 28 maja, ale mimo to część belgijskich oficerów i żołnierzy też została ewakuowana z Dunkierki.
21 maja 1940 r. po bitwie pod Arras gen. płk Gerd von Rundstedt, dowódca Grupy Armii „A” wstrzymał ruch dywizji pancernych w obawie o odcięcie ich przez alianckie kontrataki z flanki, ale już o godzinie 12:45 następnego dnia, 22 maja, wydano rozkaz „Abmarsch Nord” do wznowienia natarcia. Był to więc jeden dzień zwłoki w działaniach dywizji pancernych i nie miał zdecydowanego wpływu na dalsze wydarzenia.
Początkowo brytyjskie wojska nie były informowane o skali zagrożenia, jakie pojawiło się w związku z włamaniem Grupy Pancernej von Kleist spod Sedanu. Niemieckie wojska odepchnęły francuską 2. Armię na południe odrywając ją od sąsiedniej 9. Armii, a następnie trzy korpusy zmotoryzowane weszły w powstałą lukę, kierując się na zachód. Jak wiemy dwie alianckie próby zorganizowania uderzeń w skrzydła nacierających wojsk nie powiodły się i poza chwilowym spowolnieniem tempa niemieckiego natarcia nie odniosły one większego skutku.
W tej sytuacji gen. armii Gaston Billotte dowodzący 1. Grupą Armii na północnym odcinku frontu nakazał odwrót wojsk francuskich i brytyjskich znad rzeki Dijle na linię rzeki Skaldy, a następnie na linię rzeki Zenne, co stopniowo realizowano w dniach 17-22 maja, choć jak się miało później okazać, na całkowite wyjście z okrążenia było za późno.
Pięć dni przed swoją śmiercią w wypadku samochodowym, gen. armii Billotte zdołał się spotkać z dowódcą Brytyjskich Sił Ekspedycyjnych Lordem Gortem (wicehrabia Gort czyli gen. John S. S. P. Vereker). Wtedy Brytyjczycy po raz pierwszy dowiedzieli się, jak poważna jest sytuacja.
Brytyjczycy zaczęli rozważać trzy możliwości. Po pierwsze: prowadzenie uporczywej obrony na Skaldzie, wierząc w to, że francuskie wojska opanują sytuację i linie zaopatrzenia zostaną utrzymane. Tę opcję odrzucono, zresztą ostatecznie przyszedł rozkaz gen. armii Billotte, by się cofnąć dalej na zachód, na linię rzeki Zenne. Po drugie: rozważano możliwość wycofania się na południowy zachód, by połączyć się tam z siłami armii francuskiej ściąganymi i tworzonymi do obrony Paryża.
Nie spodziewano się przy tym, że ta droga właśnie jest odcinana przez niemieckie czołówki pancerne. I wreszcie trzecia opcja: wycofanie się w kierunku portów Kanału La Manche – Calais, Boulogne i Dunkierka, gdzie miał powstać bastion obronny, zaopatrywany z Wielkiej Brytanii właśnie przez wspomniane porty. Taką redutę można by utrzymywać relatywnie długo, jeszcze wówczas planów ewakuacji nie było. Chociaż 20 maja 1940 r. wiceadm. Bertram H. Ramsay, dowódca Rejonu Morskiego Dover, został poinstruowany by zebrał możliwe środki przeprawowe oraz rozpoczął planowanie ewakuacji wojsk brytyjskich na tzw. wszelki wypadek.
Co ciekawe, w rozmowie telefonicznej z Ministerstwem Wojny (War Office) Lord Gort zasugerował szefowi Imperialnego Sztabu Generalnego gen. Edmundowi Ironside ewakuację korpusu. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że stosunki między obydwoma generałami nie układały się najlepiej, Lord Gort do września 1939 r. sam był szefem Imperialnego Sztabu Generalnego Wielkiej Brytanii, a gen. Ironside był jego podwładnym. Teraz było odwrotnie i brak wzajemnego zaufania między obu generałami był widoczny. Lord Gort zasugerował możliwość wycofania BEF do Wielkiej Brytanii i gen. Ironside potwierdził, że przedstawi tę propozycję w Ministerstwie Wojny.
Najciekawsze było jednak to, że francuski wywiad podsłuchał tę rozmowę i wkrótce dowództwo dowiedziało się o tym, że Brytyjczycy planują wycofanie. To, czego na razie się Francuzi nie dowiedzieli to fakt, że War Office stanowczo odmówił wycofania i gen. Ironside chciał pchnąć BEF w kierunku na południowy zachód, poza niemiecki „korytarz pancerny”. Z kolei Brytyjczycy nie wiedzieli, że w tym momencie jest to już niemożliwe, bowiem niemieckie czołówki pancerne podeszły pod Abbeville, mając do Kanału La Manche około 20 km.
Początkowo wycofanie wojsk brytyjskich i części francuskich miało być przeprowadzone w kierunku trzech portów: Calais w centrum, Boulogne-sur-Mer po stronie zachodniej i Dunkierki po stronie wschodniej. 20 maja idąca na lewym skrzydle XIX Korpusu Zmotoryzowanego 2. DPanc pokonała aż 90 km kierując się na Abbeville nad rzeką Sommą, w pobliżu jej ujścia. Tutaj 21 maja doszło do starcia z piechotą brytyjskiej 50. Northumbrian DP, ale Brytyjczycy po wymianie ognia cofnęli się za rzekę. Somma osłaniała też Niemców przed kontratakiem od strony zachodniej, choć tu nie bardzo miał kto kontratakować. 25. Brygada z 50. Dywizji Piechoty została wyrzucona za Sommę, ale pozostałe dwie brygady dywizji, 150. BP i 151. BP, zostały „w saku” na wschód od niemieckiego pancernego włamania.
Jednocześnie 1. DPanc idąca dalej z tyłu zdobyła Amiens, też położone nad Sommą, ale dalej na południowy wschód od Abbeville. Całkowicie zniszczono przy tym 7th Battalion, Royal Sussex Regiment z 37th (Royal Sussex) Infantry Brigade, która z kolei należała do 12. Eastern DP. Była to bardzo pechowa dywizja, bowiem ostatecznie w walkach pod Amiens praktycznie rozbito całą 37. BP, zaś 35. BP która wycofała się do Abbeville, została rozbita kilka dni później w walkach o te miasto. Ostatnia, 36. BP została rozjechana pod Doullens przez czołgi 6. DPanc.
Ostatecznie do Wielkiej Brytanii ewakuowano resztki tej dywizji i tu została ona oficjalnie rozwiązana i już nigdy nie odtworzona. Jedynie zreorganizowana 36. BP weszła później w skład 78. Dywizji Piechoty i walczyła w jej składzie w basenie Morza Śródziemnego do końca wojny.
Tymczasem jednak 2. DPanc zostawiła pozycje blokujące pod Abbeville, większością sił ruszając w kierunku na Boulogne-sur-Mer, najbardziej na zachód wysuniętego portu z trzech, do których planowali się wycofać Brytyjczycy i pozostała część wojsk francuskich 7. Armii (gen. armii Henri Giraud), która 24 maja została rozwiązana, a jej siły włączone do Dowództwa Rejonu Morskiego „Północ” oraz francuskiej 1. Armii (gen. armii Georges Blanchard). Dowódca 1. Armii 23 maja objął dowództwo 1. Grupy Armii po śmierci gen. armii Billotte, a jego miejsce na stanowisku dowódcy 1. Armii zajął gen. armii René Prioux.
Zobacz więcej materiałów w pełnym wydaniu artykułu w wersji elektronicznej >>
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu