Silniki F100 firmy Pratt & Whitney stanowią napęd samolotów myśliwskich F-15 i F-16 od ponad 50 lat. Wersja F100-PW-229 napędza polskie F-16 i jest w pełni zdolna do integracji z F-15EX, myśliwcem dominacji powietrznej (Air Dominance Fighter), będącym w obszarze zainteresowania polskich Sił Powietrznych. Silnik F100 charakteryzuje niezrównana niezawodność i wydajność, zapewniając pilotom doskonałe możliwości. O dniu dzisiejszym i perspektywach F100 z Joshem Goodmanem, starszym dyrektorem programu F100 w Pratt & Whitney rozmawiają Paweł Bondaryk i Jerzy Gruszczyński.
Kiedy został opracowany silnik Pratt & Whitney F100, jakie są jego najważniejsze etapy rozwoju i jakie są jego aktualne zastosowania?
Z przyjemnością odpowiem na pytania. Jeżeli chodzi o F100, jest on dla nas powodem do dumy – w roku 2022 świętowaliśmy bowiem 50. rocznicę lotu pierwszego samolotu napędzanego F100. Był to oblatany w 1972 r. myśliwiec McDonnell Douglas F-15. Z kolei na początku bieżącego roku obchodziliśmy 50. rocznicę pierwszego lotu samolotu Lockheed Martin F-16 z silnikiem F100. Niedawno jednostki napędowe tego typu osiągnęły łączny nalot wynoszący 30 milionów godzin, prawie trzy razy większy, niż inne silniki odrzutowe czwartej generacji.
Obecnie silnik F100 jest eksploatowany przez 26 użytkowników, z czego 23 to wojska lotnicze – w tym polskie Siły Powietrzne oraz Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych (USAF), a także dwie jednostki „Agresorów”. Niedawno rozpoczęliśmy współpracę z firmą Hermeus, która zamierza wykorzystać silnik F100 do napędu projektowanych hipersonicznych statków powietrznych Darkhorse i Quarterhouse.
Dotychczas wyprodukowaliśmy ponad 7300 jednostek, z czego ponad 3300 pozostaje dziś w czynnej służbie w wojskach lotniczych 23 państw na całym świecie. Linia produkcyjna Pratt & Whitney znajdująca się w Middletown w stanie Connecticut buduje obecne silniki F100 głównie dla samolotów Lockheed Martin F-16 Block 72.
Jednym z naszych powodów do dumy jest fakt, że myśliwce napędzane silnikami F100 są niepokonane w walkach powietrznych – aktualna statystyka zwycięstw to 165 do zera.
Można wyróżnić dwa podstawowe warianty silników F100, jest to wersja „klasyczna” (legacy) -220 oraz najnowsza, aktualnie produkowana wersja -229, wprowadzona w 1989 roku.
F100 jest również wyłącznym napędem F-16 używanych przez zespół akrobacyjny USAF „Thunderbirds”, którego piloci doceniają szybkość reakcji i przewidywalność tego silnika. Lubimy mówić, że F100 jest prawdziwym „silnikiem pilota”. Mimo, że F100 ma już 50 lat, firma Pratt & Whitney przewiduje, że jednostki tego typu będą zapewniać siłom powietrznym niezrównane możliwości jeszcze przez kolejne 50 lat.
Wkrótce do użytkowników F100 dołączą nowe projekty firmy Hermeus – Quarterhorse oraz Darkhorse, przeznaczone do osiągania prędkości hipersonicznych. Zastosowany przez Hermeus łączony system napędowy TBCC (turbine-based combined cycle) Chimera II będzie składał się z silnika F100 rozpędzającego Darkhorse do prędkości Ma=2 oraz drugiej jednostki strumieniowej (ramjet) pozwalającej na osiągnięcie prędkości rzędu Ma=5. Projekt Quarterhouse Mk 2 będzie napędzany tradycyjnym silnikiem F100-PW-229, w kolejnych modelach Quarterhouse Mk 3 oraz Darkhorse podstawowe elementy silnika F100 będą użyte do budowy połączonego hybrydowego systemu napędowego Chimera.
Jakie są najważniejsze cechy F100 w porównaniu do konkurencyjnych silników?
Jedna z najważniejszych zalet jednostek F100 to bezpieczna eksploatacja oraz koszty użytkowania. W kontekście bezpieczeństwa silnik ten jest najbardziej niezawodną jednostką napędzającą jednosilnikowe samoloty myśliwskie. Zostało to osiągnięte m.in. dzięki modułowej konstrukcji oraz sukcesywnym modyfikacjom poszczególnych elementów silnika wprowadzanym na przestrzeni lat, co przełożyło się w efekcie na niższe koszty cyklu życia.
Silnik F100 to jedyny silnik czwartej generacji oferujący wypróbowane operacyjnie technologie piątej generacji, takie jak nowoczesne powłoki termiczne, ulepszone chłodzenie turbiny i funkcje prognostyczne. Ponadto cyfrowy, elektroniczny układ sterowania umożliwia niezwykle płynną kontrolę działania jednostki, dzięki czemu piloci otrzymują precyzyjne ustawienia mocy pozwalające im zoptymalizować pracę silnika. Ten supernowoczesny system w połączeniu z ulepszoną funkcją monitorowania silnika w czasie rzeczywistym oraz zdolnością izolowania błędów umożliwia osiągnięcie najwyższego poziomu gotowości operacyjnej samolotów F-15 i F-16.
Silnik F100 składa się z kilku podstawowych modułów, jakie zmiany wprowadzono w nich na przestrzeni lat? Jak wprowadzone zmiany wpływają na przyrost ciągu?
Jednym z bardzo ważnych elementów jest wprowadzenie w F100 technologii tzw. piątej generacji do silnika czwartej generacji. Dotyczy to m.in. zarządzania temperaturami w gorącej części silnika – ochrony podzespołów przed wysokimi temperaturami oraz znalezienia lepszych metod ich wydajnego chłodzenia, aby utrzymać prawidłowe i efektywne działanie jednostki.
Silnik F100 ma wciąż potencjał do wzrostu parametrów – mamy możliwość zwiększenia ciągu, zwiększenia ilości sprężonego powietrza z upustów (bleed air), zwiększenia momentu obrotowego przekładni. Współczesne samoloty bojowe mają coraz większe zapotrzebowanie na chłodzenie licznych systemów elektronicznych (awionika), dodatkowe sprężone powietrze pozyskiwane z silnika umożliwia zwiększenie efektywności układów chłodzących.
Jak doszło do udziału Polski w produkcji F100?
Historia produkcji i eksploatacji F100 w Polsce jest dla nas powodem do dumy. Silniki tego typu zbudowane w zakładach w Rzeszowie stanowią napęd F-16 Jastrząb, podstawowych samolotów bojowych polskiego lotnictwa wojskowego.
W 2003 r. zdecydowano, że polskie F-16 będą napędzane silnikami F100 montowanymi w zakładach P&W Rzeszów. Po uruchomieniu linii produkcyjnej i wyszkoleniu pracowników w 2005 r. rozpoczęła się produkcja. W 2006 r. do Polski dotarł pierwszy samolot F-16 wyposażony w silnik F100. Łącznie w latach 2005-2008 zakłady P&W Rzeszów zmontowały 48 silników F100. Zakłady P&W Rzeszów współpracowały wówczas z warszawskimi Wojskowymi Zakładami Lotniczymi nr 4 (WZL-4), prowadząc testy akceptacyjne wyprodukowanych silników F100. Dziś P&W Rzeszów nadal produkuje szereg podzespołów silnika F100, w tym obudowę wylotu turbiny (turbine exhaust case), a także dyski i uszczelnienia modułów sprężarki i turbiny. Kontynuujemy również współpracę z WZL-2 w zakresie konserwacji, napraw i remontów.
Jeżeli chodzi o samolot myśliwski F-15, to czy silniki F100 są przewidziane do użycia w najnowszej wersji F-15EX?
Silnik F100 jest według nas doskonałą i niezawodną propozycją dla F-15EX. Obecnie Pratt & Whitney F100 napędzają sto procent floty operacyjnej samolotów F-15 Eagle amerykańskich sił powietrznych. Jesteśmy w każdej chwili gotowi do integracji naszych jednostek napędowych z najnowszą wersją słynnego myśliwca F-15.
Czy silniki F100 są produkowane tylko w zakładach Pratt & Whitney w Middletown? Jak realizowane są na nich prace obsługowo-remontowe?
W tej fabryce znajduje się jedyna na świecie linia montażu końcowego oraz testów silników F100. Mamy jednak na całym świecie partnerów, którzy prowadzą zaawansowane czynności obsługowe i remontowe tych jednostek. Miałem ostatnio okazję odwiedzić Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2, oddział w Warszawie, dysponujące doskonałym wyposażeniem do remontów i prób dwóch modułów naszych silników. Prace typu MRO (Maintenance, Repair, Overhaul) na poszczególnych modułach, jak i całych jednostkach są wykonywane w różnych miejscach w kilku państwach na całym świecie, zarówno w ramach umów międzyrządowych, jak i komercyjnych.
Sieć centrów Pratt & Whitney świadczących usługi konserwacji, napraw i remontów silników F100 składa się obecnie z 16 zakładów w Stanach Zjednoczonych, Europie oraz w rejonie Azji i Pacyfiku. Columbus Engine Center w Stanach Zjednoczonych obsługuje silniki F100 na potrzeby wojsk lotniczych wielu państw na całym świecie.
Pratt & Whitney współpracuje blisko ze swoimi klientami, aby zagwarantować, że umowy dotyczące utrzymania silników jak najlepiej spełniają ich potrzeby, oferując pełne spektrum rozwiązań. Przykłady całościowych rozwiązań w tym zakresie to logistyka oparta na wydajności oraz program gospodarki materiałowej, które umożliwiają bardziej strategiczną współpracę z klientem. Innymi słowy, eksperci P&W mają lepszy wgląd w dane dotyczące silników i procesy zarządzania zapasami, dzięki czemu mogą przewidywać zapotrzebowanie na usługi serwisowe, świadczyć pomoc techniczną i umożliwić terminowe dostawy materiałów w celu podniesienia gotowości operacyjnej, zwiększenia efektywności konserwacji predykcyjnej, optymalizacji czasu serwisowania modułów i podniesienia dostępności silników.
Na przykład, w ubiegłym roku podpisaliśmy przedłużenie umowy typu Performance-Based Logistics (Logistyka Oparta na Wydajności) odnośnie utrzymania silników F100 z Republiką Korei. Kontrakt typu PBL zapewnia zintegrowane, bliskie relacje między użytkownikiem końcowym a producentem i przenosi znaczną część odpowiedzialności za planowanie i przewidywanie zdarzeń na Pratt & Whitney. Jest to jeden ze sposobów na maksymalizację dostępności i minimalizację kosztów eksploatacji napędów. Fakt, że jest to kolejna umowa tego typu podpisana z Republiką Korei świadczy o jej wartości i efektywności dla obu partnerów.
Inni użytkownicy naszych silników również dysponują podobnymi kontraktami; firma Pratt & Whitney wspiera użytkowników końcowych F100 na różne sposoby, w zależności od ich indywidualnych potrzeb oraz życzeń. Możemy zapewnić wsparcie w różnym zakresie, od czysto komercyjnego do bardzo bliskiej zintegrowanej współpracy, na przykład typu PBL. Umowa Pratt & Whitney z rządem Polski jest również skonstruowana i wykonywana dokładnie według przedstawionych wymagań i potrzeb.
Jak doszło do zaangażowania Pratt & Whitney w zakład w Rzeszowie? Jaka jest jego rola w strukturze firmy?
Jesteśmy bardzo dumni z tego, co robiliśmy i robimy w Pratt & Whitney Rzeszów. Wspominałem już o roli zakładów w budowie silników dla polskich F-16. Dziś zakład zajmuje się produkcją podzespołów dla F100, zarówno nowych silników produkowanych w Middletown, jak i używanych remontowanych na całym świecie. Kontynuujemy transfer do Rzeszowa kolejnych zdolności i produkcji komponentów naszych silników, nie tylko F100, gdyż widzimy w tym zakładzie duży potencjał i możliwości. Obejmują one struktury statyczne i krytyczne części wirujące.
Dokonaliśmy znaczących inwestycji w nowoczesną infrastrukturę produkcyjną, w tym automatyczne linie produkcyjne do wytwarzania złożonych struktur statycznych, spawania i obróbki maszynowej dużych podzespołów silnikowych. Wdrożyliśmy specjalne procesy, nowoczesne metody pomiarowe i analitykę biznesową opartą na analizie danych z urządzeń. Stworzyliśmy centra doskonałości w zakresie produkcji kół zębatych, przekładni i części obrotowych. Utworzyliśmy najnowocześniejsze centrum badawczo-rozwojowe, w którego skład wchodzą biuro inżynieryjne, laboratorium badań materiałowych, sekcje wytwarzania i montażu prototypów oraz stanowiska do badań i testów silników.
Częścią rzeszowskich zakładów jest również dział pomocniczych jednostek napędowych (Auxiliary Power Unit, APU) zajmujący się produkcją oryginalnego sprzętu i naprawami jednostek APU do samolotów Airbus, Boeing i Embraer. Zakłady PW w Kaliszu wykorzystują nowoczesne linie produkcyjne kół zębatych i wałów silnikowych. Zakłady PW w Krakowie produkują orurowanie do silników Pratt & Whitney.
Czy plany obejmują budowę kompletnych silników?
Kontynuujemy rozpatrywanie różnych możliwości, na których zyskają zarówno Rzeszów, Polska, jak i użytkownicy produktów Pratt & Whitney. Będziemy wprowadzać je w życie w zależności od bieżących potrzeb i sytuacji rynkowej.
Zakłady P&W Rzeszów produkują zarówno komponenty silników dla sektora obronnego jak i na potrzeby lotnictwa cywilnego. Jesteśmy w trakcie powierzania zakładom większego zakresu prac w zakresie silników dla samolotów wojskowych. Zakłady odpowiadają za 25 proc. zatrudnienia w sektorze lotniczo-kosmicznym oraz generują 30 proc. dochodów całego sektora.
Jak Pratt & Whitney widzi przyszłość polskiego zakładu?
Krótko mówiąc, jest to nasz prawdziwy skarb – w Rzeszowie produkujemy m.in. komponenty krytyczne, nie budowane w żadnym innym miejscu na świecie. Dzięki zapewnianemu przez fabrykę wysokiemu poziomowi jakości i wydajności sukcesywnie zwiększamy obciążenie zakładu pracą i przenosimy do Rzeszowa nowe zdolności produkcyjne i badawcze. Czynami potwierdzamy słowa i pokazujemy, jak ważne i strategiczne są dla nas możliwości rzeszowskiego zakładu, przed którym stoi świetlana przyszłość.
Jak wygląda zaangażowanie Pratt & Whitney w Polsce poza zakładem w Rzeszowie, nie tylko w zakresie produkcji, ale również w zakresie badań i rozwoju?
Jak najbardziej jesteśmy zaangażowani w prace badawczo-rozwojowe. Na przykład ostatnio byłem w Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie, zapoznawaliśmy się z możliwościami uczelni, dzięki czemu będziemy mogli zdefiniować pola ewentualnej współpracy.
Czy odwiedził Pan nowoczesną hamownię zakładów WZL-2?
Tak, byłem ostatnio w Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 2. Mają one obecnie zdolności do remontów dwóch z pięciu modułów silników F100 – wentylatora oraz skrzynki napędu agregatów. Zakład ma również kompetencje do wykonywania pełnego zakresu prób silników F100-PW-229.
W ostatnim czasie w Europie przybywa samolotów F-16, mamy tu na myśli Bułgarię, Rumunię i Słowację. Czy państwa te będą rozwijać swoje narodowe systemy wsparcia eksploatacji i remontów silników F100, czy też będą współpracować z partnerami zagranicznymi, na przykład z Polską?
Jak już wcześniej wspomniałem, każdy kraj użytkujący nasze silniki ma możliwości zarządzania flotą i możliwościami w taki sposób, jaki uważa za odpowiedni i przejmuje zdolności, które uważa za niezbędne. Ze względu na koszty jest mało prawdopodobne, by każdy operator dysponował pełnymi zdolnościami w zakresie utrzymania i remontów silników F100. Fakt ten podkreśla kluczową rolę zakładów takich jak Pratt & Whitney Rzeszów czy WZL-2, dysponujących odpowiednimi kompetencjami i potencjałem rozwinięcia ich na większą skalę.
Czy Pratt & Whitney jest już zaangażowany we wspomnianych wyżej państwach?
Tak, oczywiście. Na przykład współpracujemy z Rumunią, która odbiera przekazane przez Norwegię F-16 napędzane silnikami F100.
Rozmawialiśmy do tej pory o F100, ale w portfolio Pratt & Whitney jest również silnik F135, napędzający myśliwce Lockheed Martin F-35. Czy możemy prosić o przybliżenie tej jednostki, ponieważ wkrótce polskie Siły Powietrzne staną się użytkownikiem F-35A?
F135 to obecnie najbardziej zaawansowana jednostka napędzająca samoloty bojowe produkowana seryjnie. Jest to silnik znacznie większy niż F100, o wyższym ciągu i większych możliwościach. Został skonstruowany relatywnie niedawno, na przełomie wieków, do napędu płatowca o znacznie większych możliwościach, niż samoloty poprzedniej generacji. Postawione wymagania odnośnie większego ciągu i zdolności do zasilenia w energię systemów elektronicznych płatowca były wysokie, ale w Pratt & Whitney lubimy rozwiązywanie trudnych problemów i wyzwania.
Silnik F135 jest zbudowany w technologii obniżonej wykrywalności piątej generacji, ma możliwości zarządzania kwestiami termicznymi o 50 proc. wyższe w porównaniu do poprzedników. Dotychczas zbudowaliśmy ponad 1200 jednostek napędowych tego typu.
F135 napędza trzy znacznie różniące się wersje samolotu F-35. Nasze wieloletnie doświadczenia pozwoliły na zbudowanie i integrację z płatowcami udanych silników F100-PW-200, -220 i -229, następnie F119, stanowiącego napęd myśliwców Lockheed Martin F-22. Ta ostatnia jednostka została rozwinięta i ta unowocześniona wersja jest produkowanym obecnie silnikiem F135. Nasza historia i doświadczenie pozwalają na stawianie czoła nawet najtrudniejszym wyzwaniom, umożliwiającym nam uczestniczenie w obronie wolnego świata.
Napęd F135 w wersji F-35B obejmuje układ LiftSystem produkcji Rolls-Royce, który umożliwia piechocie morskiej Stanów Zjednoczonych i innym odbiorcom z całego świata wykorzystanie zdolności krótkiego startu i pionowego lądowania (STOVL). Wariant F135 STOVL jest wyposażony w adaptacyjny system sterowania pozwalający samolotowi na przechodzenie od zawisu do konwencjonalnego lotu za dotknięciem przycisku.
Niedawno ukazał się coroczny raport o programie F-35 (Joint Strike Fighter). Jest tam mowa o problemach z utrzymaniem odpowiedniego poziomu gotowości operacyjnej silników. Jak sytuacja ta wygląda naprawdę?
Odpowiem krótko: silnik F135 spełnia obecnie wszelkie wymagania przed nim stawiane – wydajnościowe, te w zakresie osiągów i techniczne. Rozwój płatowca F-35 wymaga również ulepszeń jednostki napędowej, dlatego opracowujemy modernizację silnika nazwaną ECU (Engine Core Upgrade), która poprawi jego możliwości. Modyfikacja głównego modułu silnika pozwoli na utrzymanie jego kompatybilności z wszystkimi odmianami jednostki napędowej. Według planów modernizacje będą przeprowadzane podczas remontów silników, ponadto po certyfikacji będziemy również produkować nowe silniki w zmodernizowanym wariancie. Modernizacja silnika ECU będzie dostępna dla wszystkich operatorów F-35 na rynku krajowym jak i poza granicami, w tym również w Polsce.
Modernizacja F135 Engine Core Upgrade zwiększy trwałość i wydajność silnika, aby pozwolić na wykorzystanie możliwości drzemiących w wersji Block 4 i późniejszych wersjach. Będzie ona dostępna od 2029 r. i będzie ją można zamontować we wszystkich wariantach F-35. ECU zaoferuje użytkownikom F-35 na całym świecie większą moc i lepsze zarządzanie temperaturą, aby umożliwić zastosowanie uzbrojenia i sensorów nowej generacji. Dzięki wykorzystaniu wypróbowanych technologii opracowanych na potrzeby nowoczesnych programów modernizacja ECU zagwarantuje, że F-35 będzie najnowocześniejszym myśliwcem jeszcze przez kilkadziesiąt lat, i pozwoli zaoszczędzić 38 mld dolarów w czasie trwania programu.
Jeżeli jesteśmy przy najnowocześniejszych silnikach, czy może Pan przybliżyć prace Pratt & Whitney nad jednostkami napędowymi szóstej generacji?
Jest jeszcze na to za wcześnie. Obecnie koncentrujemy się na wielkiej liczbie silników F100, użytkowanych przez wojska lotnicze na całym świecie oraz perspektywicznych jednostkach F135, będących już w służbie. Mamy świadomość, że nasze produkty nie są podwórkowymi zabawkami, lecz służą wyższym celom w rzeczywistym świecie.
Moje ulubione hasło brzmi „Powering Freedom”. Stojąc niedaleko pracującego silnika czuję jego wibracje i pracę, i właśnie z tym kojarzę poczucie wolności.
W lutym tego roku dział silników wojskowych Pratt & Whitney ogłosił zakończenie kluczowego przeglądu projektu Next Generation Adaptive Propulsion (NGAP) – adaptacyjnego napędu nowej generacji, który zaproponowaliśmy USAF dla platformy szóstej generacji. Dzięki ponad milionowi godzin nalotu na samolotach piątej generacji oraz znaczącym inwestycjom zarówno w technologie adaptacyjnych układów napędowych, jak i w cyfrowy rozwój mamy wyjątkową możliwość zaoferowania wojsku tego niezwykle istotnego systemu. Program NGAP jest niezbędnym elementem, który pozwoli na utrzymanie przewagi w powietrzu przez kolejne kilkadziesiąt lat.
Czy zakład w Rzeszowie jest zaangażowany w program produkcji silników F135?
Tak. Podobnie jak w przypadku silników F100, w zakładach w Rzeszowie produkowane są korpusy silników oraz części wirujące.
Jak Pratt & Whitney ocenia zakład w Polsce w kwestii kwalifikacji personelu i jakości produkcji?
Bardzo wysoko. Jestem niezwykle dumny z Pratt & Whitney i tego, że mogę pracować w takiej firmie. Jestem dumny z dziedzictwa historycznego naszego zakładu w Rzeszowie, sięgającego lat 30. ubiegłego wieku, a także roli firmy w zakresie wspierania polskiego przemysłu i obronności.
Silnik F135 dopiero się rozwija i zostanie z nami przez wiele lat. Oblatany w 1972 r. silnik F100 również będzie eksploatowany przez kolejne dekady, kontynuujemy ich produkcję i będziemy zapewniać wsparcie służby ogromnej liczby tych jednostek, używanych na całym świecie.
Udział i rola Polski w produkcji i dziedzictwie silnika F100 jest niezwykle silny, i będziemy kontynuować te związki zarówno z przemysłowego, jak i obronnego punktu widzenia, między innymi poprzez zakład w Rzeszowie. To dla nas zaszczyt, że tu jesteśmy, mamy Wasze zaufanie i możemy z Wami współpracować.
Dziękujemy za rozmowę.
Paweł Bondaryk, Jerzy Gruszczyński
***
Kamienie milowe programu F100:
- 1972 – Pierwszy lot myśliwca F-15: silnik P&W F100 napędzał myśliwiec F-15 Eagle podczas jego pierwszego lotu 27 lipca 1972 r.
- 1974 – Pierwszy lot F-16: silnik P&W F100 napędzał myśliwiec F-16 Fighting Falcon podczas jego pierwszego lotu 2 lutego 1974 r.
- 1983 – Jedyny napęd w samolotach zespołu akrobacyjnego Thunderbirds: zespół akrobacyjny „Thunderbirds” Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych przeszedł na samoloty F-16 napędzane silnikami F100 w 1983 r. Silnik F100 pozostaje jedynym napędem, z którego korzystają „Thunderbirds”.
- 1985 – Nowoczesne modyfikacje: w 1985 r. w silniku F100 po raz pierwszy zastosowano cyfrowy, elektroniczny układ sterowania silnikiem (DEEC) który umożliwia niezwykle płynną kontrolę działania jednostki, dzięki czemu piloci otrzymują precyzyjne ustawienia mocy pozwalające im zoptymalizować pracę silnika. Supernowoczesny system DEEC w połączeniu z ulepszoną funkcją monitorowania silnika w czasie rzeczywistym oraz zdolnością izolowania błędów umożliwia osiągnięcie najwyższego poziomu gotowości operacyjnej samolotów F-15 i F-16.
- 1989 – Nowy wariant: zmodernizowany model F100-PW-229 z nowoczesnymi modyfikacjami i większym ciągiem odbył pierwszy lot w 1989 r. Wariant -229 jest dziś nadal produkowany, a wojska lotnicze na całym świecie nadal wybierają F100-PW-229 jako napęd swoich nowych myśliwców.
- 2006 – Nowa definicja resursu: F100-PW-229 to pierwszy napęd myśliwców, w którego przypadku zwiększono czas pomiędzy okresowymi przeglądami do 6000 cykli, czyli od 7 do 10 lat, a jednocześnie obniżono koszty eksploatacji w całym cyklu życia o 30 proc.
- 2022 – Silnik F100 osiągnął 30 milionów godzin nalotu: silnik F100 to fundamentalny napęd w samolotach sił powietrznych w Stanach Zjednoczonych i na całym świecie dzięki potwierdzonej wydajności i niezrównanej niezawodności przez ponad 30 milionów godzin nalotu.
- 2022 – Nowy klient: firma Hermeus wybrała silnik Pratt & Whitney F100 jako jeden z elementów większego napędu hipersonicznego, a decyzja ta w większości wynikała z jego dojrzałości technicznej, niezawodności i modułowej konstrukcji.
- 2022 i 2024: 50. rocznice pierwszego lotu myśliwców F-15 i F-16.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu