Zaloguj
reklama Rekord
reklama Rekord

Upadek afgańskich sił powietrznych [ANALIZA]

Afgańskie siły powietrzne były niechętne wycofaniu śmigłowców Mi-35, które cieszyły się dużą popularnością wśród załóg. Fot. USAF

Siły powietrzne miały dać afgańskim wojskom rządowym decydującą przewagę podczas prowadzenia działań zbrojnych przeciwko oddziałom Talibów oraz Al-Kaidy. Jednakże całkowita zależność od kontraktorów zagranicznych w kwestii szkolenia oraz serwisowania samolotów i śmigłowców przyczyniła się do ich niskiej gotowości operacyjnej i stopniowego upadku. Szybkie zajęcie kraju przez siły talibańskie sprawiło, że tylko niewielka liczba samolotów i śmigłowców została ewakuowana za granicę. Reszta została albo zniszczona podczas ofensywy albo przejęta przez Talibów.

Działania prowadzone jesienią 2001 r. przez Stany Zjednoczone oraz ich koalicjantów w ramach operacji „Enduring Freedom” zniszczyły większość śmigłowców i samolotów jakimi dysponowały wówczas siły Talibów. Na początku 2002 r. utworzono korpus powietrzny podlegający afgańskiej armii. Miał on do dyspozycji jedynie kilkanaście śmigłowców bojowych Mi-24, kilkanaście śmigłowców transportowych Mi-8 i Mi-17 oraz kilka samolotów transportowych An-26 i An-32. Finansowana przez Stany Zjednoczone odbudowa afgańskiego lotnictwa wojskowego rozpoczęła się w 2008 r. Afganistan otrzymał wówczas m.in. wyremontowane, byłe czeskie śmigłowce bojowe Mi-35.

Odbudowa afgańskiego lotnictwa bojowego nie obyła się bez poważnych skandali. W 2008 r. Departament Obrony (Pentagon) rozpoczął program zakupu dla Afganistanu 20 samolotów transportowych Alenia North America C-27A (Alenia G.222). Miały one zastąpić użytkowane przez Afganistan samoloty transportowe An-26 i An-32. Pierwszy C-27A został dostarczony w listopadzie 2009 r. Jednakże wówczas rozpoczęła się prawdziwa prawno-proceduralna epopeja dotycząca tego kto ma dostarczać części zamienne i serwisować samoloty. Alenia chciała zmonopolizować wszystkie działania serwisowe oraz dostawę części zamiennych. Nie mogła się jednak z tych zadań wywiązać m.in. z powodu embarga nałożonego na Afganistan zarówno przez same Włochy jaki Unię Europejską.

Śmigłowce Mi-17 oraz Mi-35 stanowiły jedyny sprzęt, który afgańscy technicy byli w stanie samodzielnie obsługiwać. Fot. USAF

Kłopoty z częściami zamiennymi oraz brak efektywnego systemu szkolenia sprawiły, że C-27A praktycznie nigdy nie rozpoczęły regularnej służby operacyjnej. Nieadekwatne serwisowanie sprawiło, że samoloty w większości nie były zdatne do lotu. Latanie nimi stanowiło poważne ryzyko, szczególnie w górskim terenie. Z tego powodu flotę uziemiano często na okres nawet półroczny. Ogółem na zakup i eksploatację 20 C-27A Pentagon wydał ok. 550 mln USD. Na początku 2013 r. program ostatecznie skasowano. W 2014 r. wszystkie C-27A zostały pocięte, a złom sprzedano za kwotę 40 tys. USD.

W 2010 r. pojawiły się doniesienia o szmuglowaniu opium przez pilotów afgańskich. Jakby tego było mało, 27 kwietnia 2011 r. służący w afgańskich siłach powietrznych płk Ahmed Gul zastrzelił w centrum kontroli operacji powietrznych portu lotniczego w Kabulu ośmiu amerykańskich lotników oraz jednego kontraktora cywilnego. Talibowie od razu ogłosili, że Gul działał na ich rzecz, chociaż oficjalne śledztwo nie potwierdziło jego powiązań z nimi.

W czerwcu 2010 r. afgański korpus powietrzny został przekształcony w niezależne siły powietrzne. Ich rozbudowę kontynuowano poprzez zakup nowych rosyjskich śmigłowców transportowych Mi-17. Pentagon dostarczył Afganistanowi również m.in. lekkie śmigłowce wsparcia pola walki MD 530F, śmigłowce wielozadaniowe UH-1H, lekkie samoloty dyspozycyjne Cessna 182T jak również samoloty wielozadaniowe Cessna 208B Caravan i Pilatus PC-12NG. Część samolotów Cessna 208B została wyposażona w stacje optoelektroniczne i przystosowana do przenoszenia uzbrojenia „powietrze-ziemia”. Zostały one oznaczone jako AC-208 Combat Caravan.

Afganistan posiadając ponad 60 śmigłowców MD 530F był ich największym użytkownikiem na świecie. Jednakże ich przydatność do prowadzenia działań w Afganistanie była wątpliwa. Jak stwierdził pułkownik afgańskich sił powietrznych: „Śmigłowiec nie jest opancerzony i nie jest bezpieczny w pilotażu. Sinik jest zbyt słaby, a wirnik ogonowy jest podatny na awarie. Jeśli schodzimy na małą wysokość stajemy się łatwym celem dla wroga i w każdej chwili grozi nam zestrzelenie. Jeśli operujemy na większej wysokości, nie jesteśmy w stanie wykryć i zlokalizować przeciwników”.

Decyzja o zastąpieniu śmigłowców Mi-17 przez UH-60A Black Hawk okazała się co najmniej kontrowersyjna. Fot. USAF

W 2013 r. Stany Zjednoczone przekazały Afganistanowi cztery samoloty transportowe Lockheed C-130H Hercules, które miały wypełnić lukę po wycofanych C-27A. W tym samym roku firma Sierra Nevada Corp. (przedstawiciel brazylijskiej firmy Embraer w USA) wygrała zorganizowany przez Pentagon przetarg na dostawę dla Afganistanu 20 lekkich samolotów wsparcia pola walki. Pierwsze cztery A-29B Super Tucano zostały przekazane afgańskim siłom powietrznym w styczniu 2016 r. A-29B miały zastąpić w prowadzeniu działań przeciwpartyzanckich wycofywane stopniowo śmigłowce bojowe Mi-35. W 2015 r. rozpoczęto szkolenie afgańskich pilotów na samolotach A-29B. Realizowane było przez pododdział dywizjonu myśliwskiego 81st FW w bazie Moody AFB w stanie Georgia.

W bazie tej, oraz w Forth Worth w Teksasie, szkolono też afgańskich pilotów na samolotach AC-208 Combat Caravan. W połowie 2019 r. szkolenie na AC-208 zawieszono, gdy 40 procent „uczniów” zdezerterowała uznając że jest to wymarzona szansa na osiedlenie się w Stanach Zjednoczonych. Niektórzy z nich zostali „odnalezieni”, gdy próbowali nielegalnie przekroczyć granicę z Kanadą. Spośród planowanych trzech klas pilotów samolotów A-29B, tylko jedna zakończyła szkolnie. Pozostałych kursantów odesłano do Afganistanu. W 2020 r. dalsze szkolenie afgańskich pilotów zarówno na samolotach AC-208 jak i A-29B kontynuowano już w Afganistanie.

W 2013 r. rząd Afganistanu wyraził chęć pozyskania z Indii samolotów transportowych An-32 jak również śmigłowców Mi-17 oraz Mi-35. Indie były niechętne bezpośredniej sprzedaży sprzętu wojskowego do Afganistanu, co mogło pogorszyć ich stosunki z Pakistanem. Aby rozwiązać ten problem całość transakcji miała być realizowana za pośrednictwem Rosji. W ramach planowanej umowy Indie miały też pomóc Afganistanowi w wyremontowaniu i przywróceniu do służby samolotów i śmigłowców, które Afganistan otrzymał z ZSRR jeszcze w latach 80. XX wieku. Indyjscy specjaliści wytypowali do remontu ok. 50 maszyn, wśród których znalazły się m.in. śmigłowce bojowe Mi-25 (eksportowe oznaczenie Mi-24) oraz samoloty transportowe An-26.

Kilka lekkich samolotów wsparcia pola walki A-29B udało się ewakuować do Uzbekistanu. Reszta wpadła w ręce Talibów. Fot. USAF

Realizacja „opcji indyjskiej” nie doszła jednakże do skutku. Problemem było embargo nałożone na Rosję dotyczące eksportu różnego rodzaju technologii zbrojeniowych. Co więcej, Stany Zjednoczone nie były przychylne całemu rozwiązaniu chcąc z jednej strony uniezależnić Afganistan od dostaw sprzętu wojskowego z Rosji, a z drugiej uczynić ten kraj własnym rynkiem zbytu.

W 2017 r. Pentagon podjął decyzję o wyposażeniu afgańskich sił powietrznych w śmigłowce wielozadaniowe Sikorsky UH-60 Black Hawk. Decyzję tę podjęto w związku z planem uniezależnienia się od Rosji w kwestii dostaw części zamiennych i osprzętu do śmigłowców Mi-17. W 2017 r. departament obrony zarezerwował 814 mln USD na dostawę 53 UH-60. Docelowo Afganistan miał otrzymać 159 UH-60. Miały to być wycofywane przez armię amerykańską śmigłowce w wersji UH-60A, wyremontowane i wyposażone w mocniejsze silniki General Electric T-700-GE-701C. Dzięki temu ich możliwości miały być zbliżone do wersji UH-60L. Śmigłowce miały też być przystosowane do przenoszenia i implementacji uzbrojenia „powietrze-ziemia”. Całkowity koszt kontraktu szacowano na 5,7 mld USD. W 2018 r. dostarczono pierwsze cztery egzemplarze. Tempo dostaw zostało wówczas ograniczone ze względu na potrzebę przeszkolenia odpowiedniej liczby załóg oraz personelu naziemnego. Umotywowana politycznie decyzja o sprzedaży Afganistanowi śmigłowców UH-60A okazała się bardzo kontrowersyjna.

Nawet z mocniejszymi silnikami, UH-60A nie dorównywały śmigłowcom Mi-17 jeśli chodzi o zdolność do operowania w gorącym klimacie i wysokogórskim terenie. Udźwig i możliwości transportowe śmigłowców Mi-17 są bez wątpienia lepsze niż UH-60A. Jeden Mi-17 jest w stanie przewieźć tyle ładunku i osób ile dwa UH-60A. Co więcej, śmigłowce Mi-8 i Mi-17 i do pewnego stopnia również Mi-35 były jedynymi statkami powietrznymi, które afgańscy technicy byli w stanie samodzielnie obsługiwać. Kwestia ograniczonych możliwości UH-60A była na tyle poważna, że pojawił się nawet pomysł uzupełnienia ich pewną liczbą ciężkich śmigłowców transportowych Boeing CH-47 Chinook.

Wyposażenie afgańskich sił powietrznych w relatywnie trudny w obsłudze i delikatny sprzęt amerykański sprawiło, że Afgańczycy nie byli w stanie samodzielnie go serwisować i przygotowywać do lotu. Doszło do identycznej sytuacji jak pod koniec lat 80. XX wieku, gdy ZSRR wyposażył Afganistan w samoloty myśliwskie i myśliwsko-bombowce takie jak: MiG-21 i MiG-23 oraz Su-17. Gdy Rosjanie wycofali się z Afganistanu i przestali dofinansowywać oraz wspierać eksploatację afgańskich statków powietrznych, jego gotowość operacyjna oraz stan techniczny znacznie się pogorszył. Wojna domowa przypieczętowała los afgańskiego lotnictwa wojskowego. Gdy w 1996 r. Talibowie przejęli władzę, zdatnych do lotu pozostało pięć myśliwców MiG-21 oraz 10 samolotów myśliwsko-bombowych Su-17. Ich możliwości operacyjne były jednakże minimalne.

W ostatnich latach serwisowanie oraz utrzymywanie w gotowości operacyjnej afgańskich samolotów i śmigłowców praktycznie całkowicie zależało od pomocy amerykańskich cywilnych kontraktorów. Przedstawiciele Pentagonu nie ukrywali, że dalsze funkcjonowanie afgańskich siły powietrznych, po wycofaniu się Stanów Zjednoczonych z Afganistanu, stoi pod dużym znakiem zapytania. Wszystko to po wydaniu od roku 2010 kwoty ok. 8,5 mld USD na ustanowienie, wyposażenie i wyszkolenie afgańskich sił powietrznych.

Talibowie sfotografowani na lotnisku Mazer-i-Sharif przy zdobycznym śmigłowcu MD 530F. Fot. Internet

Na początku 2021 r. liczebność afgańskiego lotnictwa prezentowała się następująco: 23 A-29B, 34 C-208 i AC-208, 18 PC-12NG, 4 C-130H, 1 Boeing 727, 68 MD 530F, 95 Mi-8 i Mi-17, 8 Mi-35, 45 UH-60A, 3 HAL Cheetah (SA 315B) oraz 10 UH-1H – łącznie 76 samolotów oraz 229 śmigłowców. 28 lipca biuro specjalnego inspektora generalnego ds. rekonstrukcji Afganistanu (SIGAR) opublikowało kwartalny raport na temat stanu afgańskich sił powietrznych. Według raportu w czerwcu gotowość do wykonywania zadań przez samoloty C-208 i AC-208 spadła z 93 do 63 procent, a śmigłowce UH-60A zanotowały spadek z 77 do 39 procent. Faktycznie jedynie 12–14 UH-60A było zdatnych do lotu. Co najważniejsze, gotowość zarówno samolotów A-29B jak i śmigłowców MD 530, czyli teoretycznie najlepszych platform do wspierania sił lądowych, była już poniżej pułapów minimalnych. Praktycznie więc nie nadawały się do prowadzenia działań operacyjnych.

Sytuacja ta wiązała się z opuszczeniem Afganistanu przez większość firm cywilnych serwisujących samoloty, ale również dezercją afgańskich techników i pilotów. Oddziały specjalne Talibów rozpoczęły już wówczas zamachy i egzekucje wymierzone właśnie w personel sił powietrznych. Eliminacja pilotów była ważnym priorytetem, gdyż działania z powietrza mogły zagrozić powodzeniu talibańskiej ofensywy.

Talibowie potrzebowali jedynie siedmiu dni aby, do 15 sierpnia, zająć większość Afganistanu. Dzięki błyskawicznej ofensywie opanowali 34 stolice prowincji oraz zabezpieczyli główne przejścia graniczne w kraju. Wszystko to przy znikomym przeciwdziałaniu afgańskiego lotnictwa. Ostatnim bastionem sił anty-talibańskiego Narodowego Frontu Oporu pozostała „tradycyjnie”, położona 150 km na północny-wschód od Kabulu, Dolina Pandższeru.

W ostatnim dniu ofensywy, gdy Talibowie zbliżali się do Kabulu, do Uzbekistanu ewakuowano 22 samoloty (A-29, C-208 i AC-208, PC-12NG) oraz 24 śmigłowce (Mi-17, UH-60A). Na ich pokładach przedostało się za granicę 585 afgańskich lotników i żołnierzy. Po przekroczeniu granicy, afgańskie samoloty eskortowały uzbeckie myśliwce MiG-29. Jeden z nich zderzył się w powietrzu z afgańskim A-29B. Wszyscy piloci zdołali się katapultować. Również kilka afgańskich samolotów oraz ponad 100 żołnierzy uciekło do Tadżykistanu. Prawdopodobnie sześć śmigłowców Mi-17 przedostało się do Doliny Pandższeru, dołączając do sił Narodowego Frontu Oporu. Jak na razie nie wiadomo, czy Pentagon będzie próbował odzyskać samoloty i śmigłowce, które znalazły się na terenie Uzbekistanu i Tadżykistanu. Nie wiadomo również czy, po zakończeniu ewakuacji z Afganistanu, zostanie podjęta jakakolwiek próba zniszczenia sprzętu, który dostał się w ręce Talibów.

Na razie brak jest informacji ile samolotów i śmigłowców zostało zniszczonych w wyniku walk. Większość z tych, które nie zostały ewakuowane przejęli Talibowie. Według nagrań, które pojawiły się w Internecie Talibowie użytkują już kilka śmigłowców Mi-17 oraz przynajmniej jeden Mi-35.

Teldat
Teldat

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

One comment on “Upadek afgańskich sił powietrznych [ANALIZA]”

  1. Ciekawa analiza.... O ile pamiętam Z,, biliona" $ na Afganistan w ciągu 20 lat na ANA miało pójść raptem 90 MLD $.... Przez 20 lat daje to 4,5mld$ rocznie ma 300 tys etatów prowadzących wojnę...Przy takiej niegospodarności jak z C-27 czy wydawaniu pieniędzy na sprzęt nie koniecznie odpowiadający potrzeba jak MD ale za to amerykański to nie jest wiele.... Dla porównania Kolumbia wstanie wojny gdzie morale i korupcja też były problemem mają budżet ponad dwa razy większy przy zbliznej liczebności

Przemysł zbrojeniowy

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Siły Powietrzne

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Samoloty i śmigłowce
Uzbrojenie lotnicze
Bezzałogowce
Kosmos

WOJSKA LĄDOWE

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Wozy bojowe
Artyleria lądowa
Radiolokacja
Dowodzenie i łączność

MARYNARKA WOJENNA

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Okręty współczesne
Okręty historyczne
Statki i żaglowce
Starcia morskie

HISTORIA I POLITYKA

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Historia uzbrojenia
Wojny i konflikty
Współczesne pole walki
Bezpieczeństwo
usertagcalendar-fullcrosslisthighlightindent-increasesort-amount-asc