14 kwietnia wiceminister obrony Wojciech Skurkiewicz, w wywiadzie dla Polskiego Radia 24, stwierdził, że nowych śmigłowców bojowych, kryjących się pod kryptonimem Kruk, nie będzie w Wojsku Polskim do 2024 roku.
Powyższa decyzja oznacza, że wybór następców dla obecnie eksploatowanych Mil Mi-24D/W nastąpi dopiero w najbliższych latach. Jak wskazał wiceminister “przed nami jeszcze kilka lat do momentu, kiedy dokonamy wyboru tego statku”. To z kolei wskazuje, że Ministerstwo Obrony Narodowej może skłaniać się ku oczekiwaniu na decyzje w Stanach Zjednoczonych, gdzie w 2023 roku nastąpi wybór w programie FARA (Future Attack Reconnaissance Aircraft). Rewolucyjne założenia tego projektu (szczególnie pod względem prędkości przelotowej i uzbrojenia) mogą spowodować szybsze “starzenie się” dotychczasowych konstrukcji.
Obecnie Wojsko Polskie dysponuje 28 śmigłowcami bojowymi Mil Mi-24D/W. W ciągu ostatnich lat były intensywnie wykorzystywane m.in. w ramach misji w Afganistanie. W bieżącym roku powinny zostać przedstawione wyniki prób zmęczeniowych, które są prowadzone od 2019 roku przez ITWL oraz WSK PZL-Świdnik S.A.. Mają one dać odpowiedź czy istnieje możliwość wydłużenia resursów technicznych Mi-24D/W do 5500 godzin lotu bądź 14000 lądowań.
Ministerstwo Obrony Narodowej, w 2018 roku, deklarowało potrzebę zakupu 32 śmigłowców bojowych Kruk. Zainteresowanie dostawą sprzętu Polsce wyrażają czołowi producenci zachodni – przede wszystkim Boeing (AH-64E Guardian), Bell (AH-1Z Viper) czy Leonardo (AW249). Deklaracja o przesunięciu zakupu poza rok 2024 oznacza, że sytuacja na rynku może się zmienić na niekorzyść części z nich.
Podobne z tej kategorii:
Patrząc obiektywnie to oferta koncernu Leonardo i wejście w program AW249 z jego produkcją w WSK Świdnik i serwisem w kraju wydaje się najlepszą.
A wieloletni brak wyposażenia i integracji naszych Mi-24 w przeciwpancerne pociski kierowane to absolutny skandal.
32 nowe wielozadaniowe uzbrojone w ppk śmigłowce teraz, docelowo FARA z pięć eskadr (4 dla każdej dywizji plus jedna dla brygady kawalerii powietrznej )
Może to i dobrze.. po co mieć czym się bronić i generować straty sił ludzkich.. a tak na poważnie to taka wypowiedź powinna być zakończona przynajmniej słowami, że WZL-1 Dozbrajają 28 szt. MI-24 w Pioruny i Spajki.. To samo dziać się będzie w PZL-Świdnik z przebudową 30 szt. W-3 sokół na Głuszca wraz z wymianą wirników na nowe zwiększające parametry użytkowe tych ostatnich śmigłowców.. i zakończą modernizację wszystkich do końca 2022 r... wtedy byłoby znośnie !!! Wtedy można czekać na pierwsze Kruki w 2026 r...
Po 2024 r.czyli nigdy !
A po co nowe śmigłowce bojowe, skoro do będących w służbie niema kierowanych pocisków przeciwpancernych. Pojazd nieuzbrojony, pojazd stracony
Mi-24 nie powinny być rozpatrywane jako modernizacja śmigłowca szturmowego,a maszyna dla specjalistów. Według mnie nie ma sensu brnąć w utrzymanie tego w tym zakresie działań,a dzięki możliwości przewozu drużyny piechoty, przeznaczyć go jako śmigłowiec do przerzutu grup uderzeniowych i do udziału w misjach,jako platforma uzbrojenia i transportowa,bez zawracania głowy zdolnościami zwalczania broni pancernej, które powinny być zasadniczymi dla nowego śmigłowca szturmowego.