Już od ponad dekady wiadomo, że średnie i górne piętra perspektywicznej naziemnej obrony przeciwlotniczej Sił Zbrojnych RP będą opierać się na zestawach krótkiego zasięgu Narew i średniego Wisła. W obydwu przypadkach założono, że efektory tych systemów – kierowane pociski „ziemia-powietrze” zostaną zakupione za granicą (z możliwością późniejszego uruchomienia ich licencyjnej produkcji), zaś inne elementy (stacje radiolokacyjne wstępnego wykrywania, radary wskazywania celów oraz naprowadzania rakiet, podsystemy dowodzenia i kierowania ogniem oraz łączności, nośniki) będą w znacznej mierze dostarczane przez polski przemysł.
Podjęta jeszcze w kwietniu 2015 r. decyzja ówczesnych władz państwa o zakupie amerykańskiego systemu Patriot w ramach programu zestawu rakietowego obrony powietrznej średniego zasięgu (ZROP-SZ) Wisła, zwieńczona zawarciem 28 marca 2018 r. (już przez kolejną ekipę rządową) umowy LOA w ramach programu Foreign Military Sales na dostawę dwóch baterii (czterech jednostek ogniowych) systemu IBCS/Patriot, znacząco zawęziła możliwości udziału polskich podmiotów w obszarze dostawy zasadniczych komponentów tego systemu własnej konstrukcji i produkcji (np. wielofunkcyjnego radaru kierowania ogniem). Polski udział w tym programie, choć nie można go bynajmniej ignorować, ogranicza się do dostarczenia nośników poszczególnych elementów, podsystemu łączności, niektórych elementów podsystemu dowodzenia, jedynie niektóre zasadnicze części składowe systemu (wyrzutnie M903) i zespoły (bloki elektroniczne, pojemniki transportowo-startowe pocisków) są produkowane przez polskie podmioty w ramach umów offsetowych czy komercyjnych. Powiedzmy sobie jednak szczerze – biorąc pod uwagę ogólną wartość zamówienia, ani kwotowo, ani procentowo nie jest to udział imponujący.
Inna sytuacja miała mieć miejsce w przypadku programu zestawu rakietowego obrony powietrznej krótkiego zasięgu (ZROP-KZ) Narew, który dla polskiej OPL, ze względu na swą powszechność, faktycznie ma większe znaczenie od Wisły. Także skala tego przedsięwzięcia ma być znacznie większa, bowiem zakupy miałyby docelowo objąć 23 baterie (46 jednostek ogniowych), a plany rozbudowy SZ RP do poziomu 300 000 ludzi w połowie kolejnej dekady mogą wymusić zwiększenie tej liczby. W Narwi to polski przemysł ma być głównym realizatorem programu – kontrahentem resortu obrony, integratorem systemu i dostawcą usług wsparcia eksploatacji. Partner zagraniczny miał dostarczyć efektor systemu (którego produkcja licencyjna miałaby docelowo zostać uruchomiona w kraju) wraz z wyposażeniem oraz oprogramowaniem towarzyszącym i niezbędne wsparcie związane z integracją z polskimi komponentami – taka przynajmniej była teoria.
Program ZROP-KZ Narew miał być realizowany przez spółki Polskiej Grupy Zbrojeniowej, skupione w konsorcjum utworzonym w grudniu 2014 r. specjalnie do realizacji tego przedsięwzięcia. W jego skład wchodzi 11 firm: Polska Grupa Zbrojeniowa S.A. (lider), Huta Stalowa Wola S.A., Jelcz Sp. z o.o., MESKO S.A., Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Centrum Techniki Morskiej S.A., PCO S.A., PIT-RARDWAR S.A., Wojskowe Zakłady Łączności Nr 1 S.A., Wojskowe Zakłady Uzbrojenia S.A., Wojskowe Zakłady Elektroniczne S.A. i Zakłady Mechaniczne „Tarnów” S.A. Spółki te realizują również zadania w ramach konsorcjum PGZ-WISŁA, zaangażowanego w realizację wspomnianych dostaw do ZROP-SZ Wisła.
7 września 2021 r. konsorcjum PGZ-NAREW podpisało z Agencją Uzbrojenia umowę ramową przewidującą dostawę 23 zestawów (baterii po dwie jednostki ogniowe) ZROP-KZ Narew. Jak samo określenie „umowa ramowa” wskazuje, nie chodziło o kontrakt na dostawę, ale porozumienie wstępne określające warunki udzielania i realizacji zamówień wykonawczych, zaś szczegóły, w tym kwestie finansowe, zawarte miały zostać w umowach wykonawczych. Wówczas planowano, że proces zawierania tychże, w liczbie kilkunastu – z podmiotami krajowymi i zagranicznymi, powinien zakończyć się w 2023 r. To ich przedmiotem miała być dostawa, a także opracowanie poszczególnych komponentów do planowanych do zamówienia baterii Narwi, w tym budowa potencjału przemysłowego oraz zarządzanie projektem i integracja systemu. Wartość programu była już wówczas szacowana na kilkadziesiąt miliardów PLN (nieoficjalnie nawet ponad 60 mld PLN). Pierwsza jednostka ogniowa Narwi miała zostać skompletowana i gotowa do badań odbiorczych w 2025 r. (dostawa elementów od 2024 r.), a na rok 2026 planowano przeprowadzenie bojowych strzelań zespołu zadaniowego składającego się z komponentów zarówno systemu ZROP-SZ Wisła, jak i ZROP-KZ Narew.
Jedną z kluczowych kwestii, de facto przesądzających o faktycznej skali udziału polskiego przemysłu w przedsięwzięciu, był wybór pocisku kierowanego – efektora. Ten miał być wskazany konsorcjum PGZ-NAREW przez wojsko, choć na bazie wspólnie wypracowanych decyzji. Zaakceptowana przez Ministerstwo Obrony Narodowej w listopadzie 2021 r. rekomendacja Inspektoratu Uzbrojenia zastosowania w Narwi pocisków rodziny CAMM (Common Anti-Air Modular Missile) brytyjskiego oddziału europejskiej grupy rakietowej MBDA – MBDA UK – pozwalała budzić nadzieję, że wyżej nakreślony scenariusz udziału polskiego przemysłu obronnego w programie Narew będzie realny. Pocisk ten ma być także elementem systemu walki trzech fregat wielozadaniowych, które powstaną w ramach programu Miecznik, realizowanego przez konsorcjum PGZ-MIECZNIK we współpracy z grupą przemysłową Babcock International (dostawca platformy okrętowej), a także – jak wiele na to wskazuje – elementem nowego systemu obrony obiektowej Pilica+.
❚ „Mała Narew” – rozwiązanie pomostowe
Wybuch wojny na Ukrainie i wnioski wynikające z przebiegu działań bojowych, zwłaszcza z wykorzystania różnorodnych środków napadu powietrznego przez Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej, skłoniły kierownictwo resortu obrony narodowej do przyspieszenia procesu modernizacji wojsk obrony przeciwlotniczej SZ RP. Ocena potencjalnych zagrożeń wskazała na konieczność jak najszybszego osiągnięcia nowych zdolności w zakresie osłony przeciwlotniczej wojsk i obiektów realizowanych przez zestawy rakietowe obrony przeciwlotniczej krótkiego zasięgu. To zaś zaowocowało decyzją o pozyskaniu elementów systemu Land Ceptor/Sky Sabre z pociskiem CAMM firmy MBDA UK i ich integracji z komponentami dostarczanymi przez SZ RP, w ramach wstępnego etapu realizacji programu Narew, co nieoficjalnie określono mianem „małej Narwi”. Co należy podkreślić, decyzję taką podjęto pomimo niezakończenia rozmów z zagranicznym partnerem dotyczących warunków dostaw pocisków rodziny CAMM do „właściwej Narwi” i możliwego zakresu współpracy przy ich produkcji z polskim przemysłem.
Zadanie zintegrowania i dostarczenia SZ RP zestawów rakietowych krótkiego zasięgu „mała Narew” powierzono polskiemu przemysłowi obronnemu. W tym celu 14 kwietnia 2022 r. Agencja Uzbrojenia zawarła z konsorcjum PGZ-NAREW umowę wykonawczą na dostawę podstawowych elementów dwóch samodzielnych jednostek ogniowych (baterii) przeciwlotniczego zestawu rakietowego krótkiego zasięgu (SHORAD, short-range air defence), którego efektorem będą przeciwlotnicze pociski kierowane MBDA CAMM. Wartość zamówienia wyniosła 1,65 mld PLN brutto.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu