Pojazdy należące do rodziny kołowego transportera opancerzonego (KTO) Rosomak od wielu lat są sztandarowymi produktami naszego przemysłu obronnego. Zamawiane w znacznych liczbach przez Siły Zbrojne RP, mają za sobą udział w konflikcie zbrojnym – ok. 200 wozów różnych wersji w okresie 2007–2014 przewinęło się przez Polski Kontyngent Wojskowy w Afganistanie. Choć podczas tej misji zostały bardzo dobrze ocenione – zarówno przez ich użytkowników, jak i wojska sojusznicze – niestety, nie przełożyło się to dotąd na sukcesy eksportowe, choć o możliwościach sprzedaży Rosomaków na przestrzeni wspomnianych dwóch dekad kilka razy mówiło się całkiem poważnie (najbliżej było chyba do zawarcia umowy z rządem Słowacji). W okresie obowiązywania pierwszej umowy licencyjnej z fińską Patrią, tj. w latach 2003–2013, na brak sukcesów eksportowych z pewnością wpływ miały zawarte w niej zapisy ograniczające możliwość eksportu pojazdów wyprodukowanych w Polsce do siedmiu wskazanych państw. Od 2013 r. zapisy umowy były już mniej restrykcyjne, choć nadal ewentualna sprzedaż musiałaby odbywać się za zgodą fińskiego partnera. Znów jednak żadnego kontraktu eksportowego nie udało się zdobyć.
Nie oznacza to bynajmniej, że żadne wyprodukowane w Polsce transportery rodziny Rosomak za granicę nie trafiły. Było ich w sumie kilkadziesiąt i we wszystkich przypadkach pośrednikiem w ich sprzedaży była Patria. De facto zatem były to pojazdy zamówione w Polsce przez fińskiego licencjodawcę, a potem reeksportowane. Także finalny odbiorca był jeden – Zjednoczone Emiraty Arabskie. Pierwsze pojazdy wyprodukowane na eksport powstały w Wojskowych Zakładach Mechanicznych S.A. na zlecenie Patrii w 2007 r. Było to pięć transporterów w wersji bazowej, które dostarczono na początku 2008 r., a wartość umowy wyniosła ok. 20 mln PLN. Po dostawie przeszły one w macierzystych zakładach w Hämeenlinnie przebudowę, której celem było zachowanie przez pojazd pływalności po zamontowaniu cięższej od HITFIST-a-30P wieży przejętej z bojowego wozu piechoty BMP-3. Podwozia te dostarczono Siłom Zbrojnym ZEA na mocy umowy zawartej przez fińską firmę w 2008 r., a opiewającej na 15 pojazdów – 10 ze 120 mm systemem wieżowym NEMO i pięć wspomnianych AMV 8×8L do integracji z rosyjskimi wieżami.
Na kolejny kontrakt z Siłami Zbrojnymi ZEA trzeba było kilka lat poczekać. Fińska firma Patria Land Systems Oy zawarła go w połowie 2015 r., a w listopadzie tego samego roku w Rosomak S.A. złożone zostało zamówienie na produkcję 40 transporterów w wersji bazowej, ale tym razem różniących się od polskiej konfiguracji. Miały być one niepływające i otrzymać dodatkowe osłony balistyczne oraz przeciwminowe, opracowane notabene przez specjalistów z Siemianowic Śląskich na bazie doświadczeń z użycia bojowego Rosomaków w Afganistanie. Wartość umowy wyniosła ok. 170 mln PLN, a wszystkie pojazdy zostały dostarczone w pierwszej połowie 2016 r. Niestety, zamawiający nie potwierdził opcji kontraktowej na wyprodukowanie kilkudziesięciu dalszych transporterów w kilku odmianach, co zwiększyłoby łączną wartość zamówienia do ok. 500 mln PLN. Wiadomo, że po zamontowaniu w zakładach w Finlandii wyspecyfikowanego przez kontrahenta wyposażenia i uzbrojenia (zdalnie sterowane stanowisko uzbrojenia z 12,7 mm wkm lub 40 mm granatnikiem automatycznym), pojazdy wyekspediowano nad Zatokę Perską. W kolejnych latach wzięły udział w interwencji koalicji dziewięciu państw arabskich, w skład której weszły także Zjednoczone Emiraty Arabskie, w wojnie domowej w Jemenie. W tym roku jeden z tych transporterów brał udział w pokazach dynamicznych podczas salonu uzbrojenia IDEX & NAVDEX 2023 w Abu Zabi.
Ostatnie miesiące przyniosły nowe informacje o możliwościach eksportu Rosomaków, przede wszystkim w kontekście Słowenii, której nowy rząd, wyłoniony po wyborach do Zgromadzenia Państwowego przeprowadzonych 24 kwietnia 2022 r., zdecydował się najpierw dokonać audytu, a potem ogłosił zamiar odstąpienia od zawartej w maju ub.r. umowy z agencją OCCAR na zakup 45 kołowych bojowych wozów piechoty GTK Boxer w czterech odmianach za 281,5 mln EUR (notabene okazało się, że kwota ta nie uwzględnia wielu dodatkowych kosztów, np. związanych z wyposażeniem pojazdów w systemy C4I). Początkowo w mediach, a później także z ust polityków z Lublany padły sugestie, że lepszym, tańszym i szybciej dostępnym rozwiązaniem byłoby zamówienie w Polsce Rosomaków. Tym bardziej, że w 2006 r. Słowenia zamówiła w fińskiej Patrii 135 pojazdów XA-360 w siedmiu odmianach, których produkcja częściowo miała odbywać się w lokalnych zakładach, głównie Rotis w Kočevje. Ostatecznie w latach 2009–2011 dostarczono z Finlandii 30 pojazdów (wg innych danych 27), które lokalnie oznaczono SKOV 8×8 Svarun, ale licencyjnej produkcji nie uruchomiono, a z realizacji umowy w pełnym wymiarze zrezygnowano. Niemniej w Siłach Zbrojnych Republiki Słowenii służą już pojazdy zbliżone konstrukcyjnie do Rosomaków, co znacząco uprościłoby szkolenie i wsparcie eksploatacji. Siemianowickie zakłady mogłyby także przeprowadzić unifikację wozów fińskiej i polskiej produkcji, a także pomóc w budowie systemu wsparcia eksploatacji pojazdów i szkolenia ich załóg oraz personelu obsługowego.
Status umowy na zakup Boxerów przez Słowenię jest nadal niejasny, tym bardziej, że jej zerwanie skutkowałoby koniecznością wypłaty wysokich kar umownych, sięgających ponoć 70 mln EUR. Niemniej prowadzenie rozmów na temat możliwości zakupu Rosomaków przez Słowenię na szczeblu rządów obydwu państw jest faktem, co potwierdził niedawno prezes Rady Ministrów Mateusz Morawiecki podczas wizyty w siemianowickich zakładach 1 kwietnia br. Ani Polska Grupa Zbrojeniowa ani spółka Rosomak nie komentują informacji na temat potencjalnego kontraktu ze Słowenią, czekając na wypracowanie decyzji na poziomie rządów. Niemniej rynek słoweński jest im dobrze znany, a Rosomak został kilka lat wcześniej zaoferowany w procedurze mającej wyłonić kołowy wóz bojowy nowej generacji do uzbrojenia grupy bojowej batalionu średniego w ramach tzw. szpicy NATO (Very High Readiness Joint Task Force, VJTF). Co ważne, udział spółki z Siemianowic Śląskich w postępowaniu w Słowenii odbywał się w uzgodnieniu z fińską Patrią, a podpisanie 30 września 2022 r. aneksu do umowy licencyjnej z 16 lipca 2013 r., przedłużającej jej obowiązywanie do 31 grudnia 2028 r., nic w tym względzie nie zmieniło.
Drugim potencjalnym odbiorcą Rosomaków jest Arabia Saudyjska, gdzie docelowe zapotrzebowanie na pojazdy tej klasy może sięgnąć 1000 wozów (sic!).
Zainteresowanie Królewskich Sił Zbrojnych Arabii Saudyjskiej siemianowickim pojazdem pojawiło się po raz pierwszy w 2019 r., prawdopodobnie za sprawą bardzo dobrych ocen wyprodukowanych w Rosomak S.A. na zlecenie Patrii, wspomnianych wcześniej, transporterów dla ZEA. W 2021 r. rozmowy dotyczące złożenia oferty na dostawy pojazdów nabrały tempa, a w sierpniu 2021 r. we wschodniej prowincji Arabii Saudyjskiej odbyły się testy Rosomaka dla piechoty morskiej Królewskiej Saudyjskiej Marynarki Wojennej. Termin testów wybrano nieprzypadkowo, właśnie w tym okresie panują najbardziej ekstremalne warunki atmosferyczne, a sierpień jest najcieplejszym miesiącem w roku, co w ocenie potencjalnego klienta miało być dobrą weryfikacją charakterystyk oferowanego pojazdu. Testowy Rosomak wykonywał jazdy w trudnym terenie, głównie pustynnym, przy temperaturze nierzadko przekraczającej 50°C, i nad brzegiem Zatoki Perskiej, przy wilgotności powietrza ponad 80%. Jednakże z punktu widzenia kontrahenta najważniejszym testem był sprawdzian pływalności pojazdu. Podczas testów w Arabii Saudyjskiej Rosomak pokonał ponad 1500 km w zróżnicowanych warunkach terenowych. W czasie 250 motogodzin nie odnotowano żadnej usterki pojazdu. Zadania postawione przez komisję nadzorującą próby pojazd przeszedł na ocenę bardzo dobrą, co otworzyło drogę do kontynuowania rozmów dotyczących potencjalnych dostaw ze znacznie lepszej pozycji.
Podczas wizyty premiera Mateusza Morawieckiego w Rijadzie w marcu br. kwestie związane z możliwościami sprzedaży Rosomaków Arabii Saudyjskiej i uruchomienia tam ich licencyjnej produkcji były – jak oficjalnie poinformowano – przedmiotem rozmów. Ustalono, że będą one kontynuowane na szczeblach roboczych, a w połowie roku planowane są kolejne działania promocyjne z udziałem siemianowickiego pojazdu nad Zatoką Perską.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu