Warto wiedzieć, że w okresie drugiej wojny światowej chrom wydobywano tylko w Jugosławii, Albanii, Grecji i Bułgarii. Albański chrom był wydobywany przez włoską firmę Azienda Minerali Metallici Italiani, która zaspakajała zarówno własne potrzeby, jak i eksportowała chrom do Niemiec. Od początku 1943 do kwietnia 1944 r. chrom był importowany przez Niemcy także z Turcji, ale kiedy ta ostatnia odmówiła dalszych dostaw, trzeba było ponownie zintensyfikować wydobycie w Albanii i Grecji. Szczególnie w Grecji nie było to łatwe, bo dochodziło do wielu aktów sabotażu, zarówno w samych kopalniach, jak i przy transporcie. Kiedy w listopadzie 1944 r. Niemcy ostatecznie opuścili Grecję, Albanię i część Jugosławii, dostawy chromu zupełnie ustały. Przez pewien czas wykorzystywano istniejące zapasy, ale wiosną 1945 r., m.in. z tego powodu, produkcja uzbrojenia w Niemczech załamała się.
Albania miała dla Włoch ważne znaczenie także z innego względu. Położona po drugiej stronie Cieśniny Otranto stanowiła klucz do Adriatyku, które Włochy traktowały jako swoje morze wewnętrzne. Kontrolując oba brzegi Cieśniny Ontario można było łatwo kontrolować wejście na Adriatyk. Z kolei Grecja dawała doskonałe bazy wypadowe do sparaliżowania żeglugi brytyjskiej i francuskiej we wschodniej części Morza Śródziemnego. Można było zablokować przepływ transportu do Egiptu, Palestyny i na Cypr, a ponadto przez Kanał Sueski. Z kolei Francuzi mogli stracić dostęp do swoich posiadłości w Lewancie, czyli w dzisiejszym Libanie i Syrii.
Albania powstała jako państwo dopiero 28 lutego 1912 r. Wcześniej była częścią Imperium Rzymskiego, później Bizancjum, a w końcu stała się częścią Imperium Osmańskiego. W 1912 r., w wyniku rewolty Albańczyków, udało się wywalczyć niepodległość, ogłoszoną 28 listopada 1912 r. Oficjalnie uznano Albanię za państwo w 1913 r. Po krótkim okresie republiki, Albania stała się królestwem, a na tron wstąpił Ahmed ben Zogu, od 1922 r. premier, a od 1925 r. prezydent Albanii. We wrześniu zmieniono konstytucję i koronowano go na króla, przyjął tytuł Zog I. Był jedynym królem Albanii w całej historii państwa.
Mimo wysiłków króla Zoga I, Albania pozostała najbiedniejszym i najbardziej zacofanym krajem w przedwojennej Europie. Mogła zarabiać na wydobyciu minerałów i na eksporcie drewna, ale na przeszkodzie stała głównie wyjątkowo słabo rozwinięta sieć komunikacyjna. W cały kraju nie było ani jednej normalnotorowej linii kolejowej, wyłącznie wąskotorowe. Najdłuższa linia o szerokości 760 mm prowadziła z rejonów wydobywczych w Szkodrze po północno zachodniej stronie kraju wzdłuż wybrzeża, przez duży port Durrës w centralno zachodniej części Albanii aż do portu Wlora na południu, łączna długość tej linii sięgała 200 km. Krótka linia tego samego typu łączyła port Velipoja w północnej części kraju z miasteczkiem Lezha, gdzie łączyła się z wcześniej wspomnianą linią. Kolejna linia 760 mm łączyła mały port Ishëm w środkowej części wybrzeża Albanii z Tiraną, przecinając najdłuższą linię, sama miała niecałe 40 km. Istniała też linia wąskotorowa (760 mm) biegnąca w ówczesnej Jugosławii, a dzisiejszej Macedonii, do Skopje, z leżącego w Albanii miasteczka Pogradec niedaleko od jugosłowiańskiej granicy, gdzie wydobywano chrom. Jednak w Skopje trzeba było przeładowywać ładunki na sieć normalnotorową, by wywieźć rudę chromu przez Belgrad do reszty Europy. Ogólnie sieć kolei wąskotorowych o długości łącznej ok. 300 km, była mało efektywna, jako że małe pociągi o niewielkiej ładowności prowadziły parowozy rozwijające w najlepszym razie 40 km/h, liniami o beznadziejnie małej przepustowości. W rezultacie eksport minerałów był również bardzo ograniczony.
Sieć dróg bitych w Albanii miała zaledwie około 800 km, a wszystkie pozostałe drogi to drogi polne, zupełnie nieprzejezdne wiosną i jesienią, a zimą po prostu niewidoczne pod śniegiem. Po tych drogach najczęściej poruszały się wozy konne, bowiem transport samochodowy niemal nie istniał w Albanii w 1939 r. Nawet okupujący Albanię Włosi, a później Niemcy nie zdołali w znaczącym stopniu rozbudować sieci transportowej, przy wywozie kopalin albańskich polegali na niewielkiej i przeciążonej sieci wąskotorówek. Pierwszą linię normalnotorową otwarto w Albanii w listopadzie 1947 r.
Z kolei Grecja była kolebką europejskiej cywilizacji, kultury i demokracji. W II i I wieku przed naszą erą najpierw Macedonia, a później cała Grecja zostały podbite przez Cesarstwo Rzymskie, które panowało nad Grecją przez kilkaset lat, aż do rozpadu w V wieku. Wówczas na blisko tysiąc lat Grecja stała się niemal centralną, istotną częścią Bizancjum, mającą swoją stolicę w Konstantynopolu, na ówczesnym grecko-tureckim pograniczu. Bizancjum obejmowało tereny dzisiejszej Jugosławii, Albanii, Grecji i Turcji. Później, w XV wieku Grecja została podbita przez Osmanów – muzułmański kalifat powstały niecałe dwa wieki wcześniej w północno zachodniej Anatolii (Turcji). Stopniowo Imperium Osmańskie podbiło niemal całe tereny należące wcześniej do Bizancjum. Dopiero w wyniku długiej wojny o niepodległość w latach 1821-1832 Grecja odzyskała niepodległość, stając się królestwem.
W 1940 r. Grecja była państwem o wiele bardziej rozwiniętym. Przemysł grecki rozwinął się w kierunku przemysłu wydobywczego, ale też przetwórstwa metali (hutnictwo), przetwórstwa spożywczego, przemysłu tekstylnego, ale przede wszystkim Grecja zasłynęła z wielkiej floty handlowej. Rozwijała się też turystyka, choć przed II wojną światową nie była ona tak bardzo popularna, jak obecnie. Mimo wszystko jednak, z ludnością około 5 milionów (w 1940 r., obecnie ponad 10 mln) nie było to państwo duże i silne ekonomicznie. Grecja była przed wojną dość silnie zadłużona, z dużym deficytem budżetowym.
Z kolei Włochy pod władzą Benito Mussoliniego stały się państwem prowadzącym ekspansjonistyczną politykę. Osobiste ambicje Mussoliniego były daleko idące. Jako nacjonalista marzył on o budowie silnego państwa, dominującego nad całym regionem. Chciał odtworzyć coś w rodzaju Imperium Rzymskiego, które ponownie dominowałoby w rejonie Morza Śródziemnego. Miałoby się ono ponownie stać włoskim morzem wewnętrznym. Dlatego w latach 30. Mussolini lawirował między dobrymi układami z Wielką Brytanią i Francją, a Niemcami, by móc zbudować ekonomiczne i militarne podstawy do przyszłej ekspansji. Ostatecznie, kiedy Włochy wsparły gen. Franco w hiszpańskiej wojnie domowej w 1936 r., nastąpiło pogorszenie się stosunków z Wielką Brytanią i Francją oraz zbliżenie z Niemcami. Ważną rolę w tej zmianie kursu polityki zagranicznej odegrał fakt, że Wielka Brytania i Francja były zdecydowanie za zachowaniem dotychczasowego porządku w Europie, Niemcy zaś dążyli do jego rewizji, nie wykluczając zmiany granic. Na tym samym zależało Włochom.
Stopniowe zbliżenie włosko-niemieckie, wynikające głównie z udzielania pomocy generałowi Franco w Hiszpanii nie było jeszcze do końca skonsolidowane. Kiedy w marcu 1938 r. Niemcy zaanektowali Austrię, Włochom nie za bardzo się to podobało. Mussolini musiał się jednak z tym pogodzić, bowiem jedynie Hitler mógł być jego sojusznikiem, na którym mógł polegać. Obaj dyktatorzy spotkali się po raz pierwszy w czerwcu 1934 r. w Wenecji, ale nie we wszystkich sprawach doszli do porozumienia – jedną z kości niezgody była właśnie Austria i niemieckie dążenia do podporządkowania sobie tego kraju, bowiem i Włosi mieli pewne żądania terytorialne wobec Austrii w południowym Tyrolu.
W tym czasie, od 1932 r., sojuszem z Włochami były zainteresowane Węgry, których premier Gyula Gömbös chciał stworzyć alians przeciwstawny tzw. Małej Entencie, czyli sojuszowi Jugosławii, Rumunii i Czechosłowacji przeciwko Węgrom, bowiem pomiędzy tymi krajami a Węgrami trwały różne spory terytorialne. Natomiast od 1935 r. sojuszem z Niemcami przeciwko ZSRR była zainteresowana Japonia. Węgrzy natomiast, po śmierci premiera Gömbös w 1936 r. wycofały się z propozycji sojuszu, ale po nich zostało potoczne określenie „oś”, bowiem taką nazwę włosko-węgierskiego aliansu proponował węgierski polityk. Późniejszy sojusz zawarty ostatecznie w 1940 r., nazwano oficjalnie Pakt Żelazny, ale nieoficjalnie sojuszników Niemiec do dziś nazywa się Państwa Osi.
Japonia była początkowo przeciwna włączaniu Włoch do swojego sojuszu z Niemcami, bowiem chciała, by traktat dotyczył wyłącznie wzajemnego wsparcia politycznego, militarnego i gospodarczego w przypadku wojny z ZSRR. Japończycy obawiali się wciągnięcia swojego państwa w szersze sprawy europejskie, więc Włochy mogły stanowić tylko przeszkodę. Ostatecznie po długich negocjacjach 25 listopada 1936 r. w Berlinie podpisano tzw. Pakt Antykominternowski, którego sygnatariuszami był wiceminister spraw zagranicznych III Rzeszy, Joachim von Ribbentrop (wówczas ministrem spraw zagranicznych III Rzeszy był Konstantin von Neurath, ale traktat podpisano na szczeblu wiceministrów – stanowisk ekwiwalentnych) oraz ambasador Japonii w Berlinie, Kintomo Mushakoji.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu