11 lutego spółka Naviris i hiszpańska państwowa grupa stoczniowa Navantia zawarły porozumienie (MoU, Memorandum of Understanding) o rozszerzeniu współpracy przemysłowej w ramach programu European Patrol Corvette (EPC), czyli europejskiej korwety patrolowej, najważniejszej inicjatywy morskiej realizowanej w ramach projektu Stałej Współpracy Strukturalnej Unii Europejskiej.
Naviris jest spółką joint venture 50/50 utworzoną przez włoską firmę stoczniową Fincantieri i jej francuskiego odpowiednika – Naval Group. Program europejskiej korwety patrolowej EPC realizowany jest przez Francję, Grecję, Hiszpanię, Portugalię i Włochy (kraj koordynujący) w ramach Stałej Współpracy Strukturalnej UE (PESCO, Permanent Structured Cooperation). EPC ruszył wraz z podpisaniem MoU pomiędzy Francją i Włochami w czerwcu 2019 r., a w listopadzie 2019 r. został zatwierdzony w ramach PESCO.
Korweta EPC będzie innowacyjnym, niedrogim, interoperacyjnym i łatwym do adaptacji okrętem, który będzie spełniał wymagania misji przewidywanych do wykonywania do połowy XXI wieku. Tak więc jednostki te mają być zdolne do prowadzenia zróżnicowanych misji, których głównym celem będzie wzmacnianie morskiej świadomości sytuacyjnej, przewagi nawodnej i projekcji siły, szczególnie w kontekście rządowych działań w czasie pokoju, takich jak przeciwdziałanie piractwu i przemytowi, a także akcji poświęconych pomocy humanitarnej, kontroli migracji i mających na celu zapewnienie swobody żeglugi.
Jak to już niejednokrotnie bywało w europejskich programach obronnych, powstanie kilka odmian „narodowych” EPC: patrolowa dla Italii i Hiszpanii, patrolowa zwiększonego zasięgu dla Francji i szybsza oraz silniej uzbrojona dla Grecji. Z tego powodu platforma ma cechować się konstrukcją modułową, dającą się adaptować pod względem systemu walki i napędu. Wymagania projektowe do tych okrętów, z wyraźnym akcentem na ujednolicenie rozwiązań i modułowości w celu dostosowania do wymagań krajowych, spodziewane są od poszczególnych flot w tym roku. Projekt EPC ma powstać w Naviris i być przedstawiony do akceptacji również w tym roku, aby uzyskać finansowanie m.in. ze środków Europejskiego Funduszu Obronnego (EDF, European Defence Fund). Na podstawie dotychczasowych informacji wiadomo, że chodzi o korwety o długości ok. 100 m i wyporności 3000 ton. W przypadku wersji włoskiej i hiszpańskiej będą to okręty z sensorami i uzbrojeniem zoptymalizowanym do zwalczania celów powierzchniowych i powietrznych (obrona punktowa) i w ograniczonym zakresie podwodnych. Napęd spalinowo-elektryczny CODLAD ma zapewnić prędkość 24 w. Odmiana francuska ma mieć przy tym zwiększony zasięg rzędu 8000-10 000 Mm. Grecy będą zapewne oczekiwali większej prędkości, co wymusi zmianę układu napędowego na spalinowy CODAD, pozwalający rozwinąć 28 w.
Włosi chcą zastąpić patrolowce typów Comandanti i Costellazioni ośmioma EPC, z których pierwszy miałby wejść do kampanii w 2027 r. Sześć jednostek francuskich będzie zastępować w departamentach zamorskich typ Floréal od 2030 r. Elastyczność konstrukcji ma też na celu ułatwienie jej konwersji do potrzeb klientów eksportowych.
W ramach PESCO 25 państw UE prowadzi 47 projektów współpracy wojskowej i przemysłowo-obronnej. Polska uczestniczy w dziewięciu z nich i prowadzi jeden – wspólnie z Węgrami tworzy medyczne centrum szkoleniowe dla żołnierzy sił specjalnych w ramach Wojskowego Centrum Kształcenia Medycznego w Łodzi. Niestety, nie jest zainteresowana wspólnym, europejskim programem korwety. Prowadzimy za to fazę analityczno-koncepcyjną w programie Miecznik. Jej efektem było wypracowanie rekomendacji przez Inspektorat Uzbrojenia, które zostały przesłane do MON w celu zatwierdzenia do dalszej realizacji.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
no pewnie , brak kopertówki a MW podąża coraz szybciej na dno dziwne bo w masowej produkcji taniej a wyposażenie można wybierać
Pisałem tu w komentarzach parę razy na temat tego programu, Miecznik jako projekt uniwersalnej fregaty 2-4 okręty nie rozwiązuje wszystkich kwestii do tych fregat potrzeba dwa razy tyle korwet, jest ten program, reaktywacja Gawrona, albo nie robić nic, ale to Miecznik też jest średnio potrzebny, bo trzy duże okręty to tylko miejsce w stałych zespołach NATO.
Nam potrzebne okręty rakietowe wraz z ZOP nie licząc innych jednostek i to na wczoraj. Niestety nic konkretnego się nie dzieje w tej materii i wygląda to na sabotowanie zdolności bojowych naszej MW...
Odnoszę nieodparte wrażenie, że żadna forma współpracy w ramach UE, Polsce nie odpowiada. Faktycznie stawiamy się poza wspólnotą, i krok po kroku realizujemy polexit. Czyżby nasi "wybrańcy", wzorem poprzedników (mieliśmy być Japonią i Irlandią) chcieli by Polska w poszła drogą wyznaczoną przez inne kraje? Tyle że teraz wzorcem ma być KRLD i Wenezuela? Bo do GB to nam "trochę" brakuję.
Obrażanie się na UE to głupota. Musimy twardo dbać o swoje interesy w UE ale też współpracować gdy może to przynieść korzyść gospodarczą. Nikt za nami nie będzie płakać gdy wylecimy z UE a Rosjanie będą się z tego faktu bardzo cieszyć. UE ma wiele wad ale nie ma dla nas innej alternatywy !!! Kto wierzy że w pojedynkę coś zwojujemy jest bardzo naiwny. Warto współpracować na polu gospodarczym i wojskowym szczególnie z krajami takimi jak Szwecja, Norwegia czy Włochy. Oni traktują nas jak partnerów a nie jak kraj trzeciego świata dobry tylko do wyciągnięcia forsy !