Przekonanie Francuzów, którym wtórowali Brytyjczycy, że Niemcy powtórzą schemat działania z I wojny światowej, podejmując wtargnięcie przez Belgię w kierunku Paryża idąc „prawym sierpowym” w kierunku francuskiej stolicy było niezachwiane. Tymczasem, jak już pisaliśmy, Niemcy zdecydowali się na niemal lustrzane rozwiązanie – „lewy sierpowy” w kierunku Kanału La Manche, i nie przez Belgię, lecz przez Ardeny, przez Luksemburg i południowy skrawek Belgii.
A zatem, główne siły alianckie zostały rozmieszczone w północno-zachodniej części Francji. Zgodnie z planem miały one wkroczyć do Belgii, by podjąć działania obronne na najdalszych możliwych rubieżach. Jeszcze w 1939 r. opracowano dwa plany, Plan E i Plan D, różniące się jedynie rubieżą, na której należało rozwinąć obronę. Oba pochodziły od nazw rzek, bowiem w obu przypadkach planowano oprzeć obronę o naturalne przeszkody terenowe, żywiąc nadzieję, że forsowanie będzie dla Niemców na tyle trudne, że łatwiej się tu będzie obronić. „E” pochodziło od francuskiej nazwy Skaldy – Escaut, „D” zaś – od położonej dalej na wschód rzeki Dijle, która po francusku nosi nazwę Dyle.
Skalda przecina Belgię w poprzek, dzieląc to państwo na część północną (bardziej równinną, nizinną i płaską) oraz południową, która dalej na południe od rzeki przechodzi w część coraz bardziej pofałdowaną i zalesioną, kończąc się pasmem Ardenów w południowej Belgii i północnym Luksemburgu. Właśnie o tę równinną część obawiano się najbardziej, dlatego właśnie planowano oprzeć obronę na Skaldzie, wierząc że właśnie przez ten rejon przejdzie główna oś niemieckiego natarcia. Skalda przepływa przez Cambrai we Francji, płynąc dalej przez Tournai, Gandawę i uchodząc do długiej morskiej zatoki w Antwerpii.
Zrealizowany ostatecznie Plan D przewidywał dojście dalej, do linii rzeki Dijle (Dyle), płynącej z południa Belgii na północ, która uchodziła do Skaldy w Antwerpii. Teraz linia wojsk alianckich, przyjęta do obrony przebiegała od Antwerpii na południe w kierunku na wschód od Brukseli i dalej do Namur, gdzie linia obrony miała już przebiegać wzdłuż Mozy, aż do Sedanu i dalej. Głównym powodem decyzji o przesunięciu wojsk dalej w głąb Belgii było to, że sami Belgowie zaczęli rozbudowywać własną obronę na linii rzeki Mozy i Dijle. Tu przebiegała główna linia belgijskiej obrony, za pasem przesłaniania.
Najtrudniejszym elementem tego planu było to, że ruch wojsk alianckich w głąb Belgii był możliwy dopiero po rozpoczęciu niemieckiego ataku. Belgia twardo obstawała przy swojej neutralności, mając nadzieję na uniknięcie wojny. Dlatego właśnie Belgia unikała prowokowania Niemców, choć trzeba przyznać, że nie zaniedbywała jednocześnie własnych przygotowań obronnych. Belgijska armia w 1940 r. była silniejsza od holenderskiej i po mobilizacji składała się z 22 dywizji, licząc łącznie około 600 000 ludzi, z czego około 450 000 w jednostkach bojowych.
Pod względem liczebnym była ona około dwa razy większa od Brytyjskiego Korpusu Ekspedycyjnego, z którym do Francji przybyło jedenaście dywizji i łącznie około 300 000 ludzi. Tradycyjnie belgijskie wojska były sformowane na wzór francuski, bowiem po 1830 r. belgijskie wojska tworzyli byli napoleońscy żołnierze i oficerowie, szkoleni przez francuskich instruktorów. Te więzi pozostały w kroju mundurów, stopniach, organizacji, regulaminach itp.
Ciekawostką jest to, że choć podstawowymi rodzajami wojsk w belgijskich wojskach lądowych była piechota, kawaleria i artyleria, to belgijskie wojska dysponowały około 300 tankietkami T-13B bazującymi na ulepszonym podwoziu brytyjskiego modelu Carden-Loyd, ale z zamontowaną na nich jednoosobową wieżą z lokalnie opracowaną armatą przeciwpancerną kalibru 47 mm. Była ona zdolna do przebicia pancerza większości niemieckich czołgów, za wyjątkiem czołowego pancerza PzKpfw III i PzKpfw IV.
Dowódcą belgijskich wojsk był król Leopold III, w praktyce jednak obroną dowodził jego wojskowy doradca, gen. por. Raoul Van Overstraeten. Szefem Sztabu Generalnego był gen. mjr Oscar Michiels. Wojska belgijskie zostały zorganizowane w siedem korpusów armijnych po dwie dywizje piechoty (tylko IV Korpus miał trzy dywizje piechoty), korpus kawalerii i Grupę K. Łącznie Belgowie zmobilizowali sześć kadrowych dywizji piechoty, dwanaście rezerwowych dywizji piechoty rozwijanych dopiero po ogłoszeniu mobilizacji oraz cztery dywizje kawalerii (dwie o nazwach „szwoleżerów ardeńskich”, te były częściowo zmotoryzowane). Szczegółowo organizacja wyglądała następująco:
Belgijska strategia obrony przewidywała stawienie twardego oporu na wysuniętej linii obrony, opartej o Kanał Zuid-Willemsvaart z rejonu na zachód od Maastricht (który leży po holenderskiej stronie) w kierunku miasteczka Liège na południe i dalej aż do pogranicza francusko-luksemburskiego, natomiast od Liège na północ linia ta przebiegała wzdłuż Kanału Alberta aż do Antwerpii u ujścia Skaldy. Natomiast główna linia obrony przebiegała z Antwerpii wzdłuż rzeki Dijle do miasteczka Leuven jakieś 25 km na wschód od Brukseli, a następnie do Namur i dalej wzdłuż Mozy do granicy z Francją w rejonie Sedanu. Na głównej linii obrony miały się rozmieścić wojska alianckie, które zmierzały w głąb Belgii realizując swój Plan D.
Ostatecznie trzon sił belgijskich zajął obronę od Antwerpii do Brukseli. Na północ od nich do samego wybrzeża obronę rozwinęła francuska 7. Armia, wkraczając częściowo na terytorium Holandii. Z kolei na południe od Brukselii do Wavre obronę utrzymywały Brytyjskie Siły Ekspedycyjne (BEF – British Expeditionary Force), a dalej do Namur – francuska 1. Armia. Wojska belgijskie, brytyjskie i francuska 1. Armia broniły się w pasie natarcia niemieckiej 6. Armii z Grupy Armii „B”. Natomiast na południe od Namur aż do rejonu na północny zachód od Sedanu obronę utrzymywała francuska 9. Armia, na którą miała nacierać cała niemiecka 4. Armia – prawoskrzydłowy związek operacyjny z głównego niemieckiego zgrupowania – Grupy Armii „A”.
Francuska 7. Armia dowodzona przez gen. armii Henri Girauda nie odegrała żadnej roli w nadchodzących działaniach, właściwie jedynie się wycofywała, w dodatku w poprzek niemieckiego natarcia w kierunku Dunkierki. Skład tej armii był następujący:
O belgijskiej armii była już mowa, na południe od niej pozycje zajmowały Brytyjskie Siły Ekspedycyjne dowodzone przez gen. Johna Verekera, znanego też jako Lord Gort. W siłach tych było 10 dywizji, w tym pięć regularnych oraz pięć mobilizowanych, tzw. terytorialnych, w których rezerwiści ćwiczyli w czasie pokoju mniej więcej tak samo, jak to ma miejsce obecnie w naszych Wojskach Obrony Terytorialnej (WOT). Jedna dywizja regularna (5. DP) pozostawała w podporządkowaniu dowódcy BEF jako rezerwa, a jedna terytorialna (51. „Góralska” DP) została oddelegowana do rejonu Zagłębia Saary, gdzie nabierała doświadczenia bojowego u boku Francuzów. W Belgii na froncie zostały więc trzy korpusy w linii, w tym dwa silniejsze, mające po dwie dywizje regularne i po jednej terytorialnej i trzeci słabszy, z dwoma dywizjami terytorialnymi. Skład Brytyjskich Sił Ekspedycyjnych przedstawiał się następująco:
W odwodzie BEF pozostawały trzy samodzielne brygady pancerne: 1. i 2. Lekka Rozpoznawcza Brygada Pancerna oraz 1. Armijna Brygada Czołgów. Pierwsze dwie miały w uzbrojeniu samochody pancerne, czołgi lekkie i szybkie, a trzecia – głównie czołgi piechoty. Ponadto 12. (Eastern) DP po wprowadzeniu Brytyjskich Sił Ekspedycyjnych do Belgii pozostała we Francji i na terenie Belgii nie walczyła. Podobnie było z 23. (Northumbrian) DP, która broniła lotnisk brytyjskich na terenie Francji.
Zobacz więcej materiałów w pełnym wydaniu artykułu w wersji elektronicznej >>`
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu