24 stycznia portal internetowy południowokoreańskiego dziennika „The Korea Herald” poinformował o nieustających problemach z zapewnieniem finansowania eksportu uzbrojenia z Republiki Korei do Polski.

Według tych informacji, na przeszkodzie podpisaniu kolejnych umów stoją kwestie finansowe i prawne. Obsługujący transakcje państwowy bank Export-Import Bank of Korea (Eximbank) osiągnął bowiem limit udzielania kredytów dla dużych transakcji eksportowych. Strona polska miała jakoby domagać się dalszego finansowania zakupów wartych 30 mld KRW (ponad 90,5 mld PLN), przy czym kredyty z Republiki Korei miałyby pokryć ponad 20 mld KRW (czyli ponad 60,36 mld PLN). Eximbank nie mógł udzielić nowego kredytu, bowiem polska linia kredytowa osiągnęła już niemal limit przewidziany przez południowokoreańskich prawodawców. W ramach pierwszej transzy kredytów Eximbank pożyczył Polsce 6 mld KRW (ponad 18,1 mld PLN), przy limicie wynoszącym w przypadku Polski 7,35 mld KRW (niespełna 22,2 mld PLN). Parlamentarzyści zarówno z kręgów rządzących, jak i opozycyjnych, zaproponowali zwiększenie ogólnego limitu kwoty kredytów dla państwowych pożyczkobiorców z 15 mld KRW (45,26 mld PLN) do 30‒35 mld KRW (90,5‒105,6 mld PLN). Nie poczyniono jednak większych postępów w tej sprawie, bowiem projekty ustaw wciąż oczekują na rozpatrzenie przez odpowiednie komisje parlamentu. Opieszałość południowokoreańskich parlamentarzystów wynika ze zbliżających się kwietniowych wyborów do Zgromadzenia Narodowego. Nieuchwalenie ustaw przed nimi automatycznie anuluje całą procedurę. Oznacza to w praktyce konieczność rozpoczęcia całego procesu legislacyjnego od nowa po rozpoczęciu 22. kadencji Zgromadzenia Narodowego.

Według komentatorów z południowokoreańskich mediów, brak finansowania z Eximbanku polskich zakupów (poprzedni rząd Rzeczypospolitej Polskiej zawarł umowy ramowe, które przewidują jeszcze dostawy ponad 800 czołgów K2 w ulepszonej wersji PL, kilkaset kolejnych armatohaubic samobieżnych K9, w planach są też zakupy m.in. amunicji, kolejnych KLTV 4×4 Legwan itd.) może doprowadzić do ich redukcji albo nawet całkowitej z nich rezygnacji. Zagrożony ma być również m.in. ubiegłoroczny grudniowy kontrakt na zakup 152 dział K9A1, bowiem warunkiem realizacji umowy jest uzgodnienie warunków finansowych do końca czerwca br. Według anonimowego urzędnika reprezentującego przemysł obronny, aby uniknąć zagrożenia, projekt ustawy musiałby zostać co najmniej omówiony w parlamencie do końca lutego, w marcu bowiem większość parlamentarzystów będzie skoncentrowanych na kampanii wyborczej. Pewnym zabezpieczeniem mogą być działania rządu Republiki Korei na rzecz udzielenia pożyczki przez specjalnie utworzone konsorcjum banków prywatnych ‒ w listopadzie ub.r. informowano o możliwości pozyskania w ten sposób ok. 3,5 mld KRW (ok. 10,5 mld PLN), co pomogłoby zabezpieczyć część zakupów. Według lokalnych mediów, wyższa niż w przypadku Eximbanku stopa oprocentowania sprawia, że Warszawa raczej nie zaakceptuje takiego pomysłu. Czy nowy rząd polski będzie dostatecznie przychylnie nastawiony do zakupów uzbrojenia i sprzętu wojskowego w Republice Korei, by szukać alternatywnych źródeł finansowania, trudno obecnie orzec. Z odpowiedzi sekretarza stanu w MON Pawła Bejdy na jedną z interpelacji poselskich można wywnioskować, że zależy to od audytu prowadzonego obecnie w resorcie obrony narodowej.