14 grudnia rząd Węgier zlecił niemieckiemu koncernowi Rheinmetall AG rozwój czołgu KF51 Panther do wersji produkcyjnej.
Strony reprezentowali László Palkovics, dyrektor generalny holdingu N7, Paul Walf, dyrektor generalny Rheinmetall Hungary i Björn Bernhard, dyrektor generalny Rheinmetall Landsysteme. Umowa na opracowanie wersji produkcyjnej KF51 Panther ma wartość 288 mln EUR. Projekt przewiduje zbudowanie pojazdu testowego i przeprowadzenie cyklu badań kwalifikacyjnych. Efektem finalnym ma być czołg, który od produkcji seryjnej dzielić będzie jedynie zamówienie ‒ gotowy do rozpoczęcia produkcji produkt. Umowa została podpisana w mieście Zalaegerszeg, gdzie zrealizowana zostanie część prac. Znajduje się tam zakład spółki joint venture Rheinmetall Hungary, w którym 51% udziałów ma Rheinmetall AG, zaś 49% węgierski państwowy holding N7.
Wariant produkcyjny ‒ Panther KF51 EVO ‒ będzie różnił się od pojazdu demonstracyjnego prezentowanego na paryskim salonie Eurosatory 2022. Nowa wersja ma być uzbrojona w sprawdzoną armatę 120 mm Rheinmetall L55A1, używaną także w Challengerze 3 czy w najnowszych Leopardach 2 (w tym w węgierskich Leopardach 2A7HU). Będzie ona jednak współpracować z automatem ładowania. Oczywiście w przyszłości będzie można ją zastąpić 130 mm armatą L52, zastosowaną w demonstratorze. Podwozie ma zostać opracowane na bazie wozu zabezpieczenia technicznego Bergepanzer 3/ARV-3 Büffel, czyli zasadniczo wywodzić się będzie z podwozia czołgu Leopard 2. Ma to ułatwić logistykę ze względu na częściową unifikację „Pantery” ze starszym „krewniakiem”. Niższa masa Panther KF51 EVO, aniżeli w przypadku Leoparda 2 nowszych wersji, ma zapewnić lepszą mobilność i mniejsze zużycie wozu. Czołg ma być wyposażony w najnowocześniejszą wetronikę, zaś pancerz zasadniczy ma być wspierany przez aktywny system obrony StrikeShield. Załoga będzie trzyosobowa, choć opcjonalnie można będzie zabierać czwartego żołnierza, realizującego jednak zadania niezwiązane bezpośrednio z bieżącym kierowaniem czołgiem i prowadzeniem walki: ma on się zajmować kontrolą współpracujących z czołgiem maszyn bezzałogowych lub być dowódcą plutonu, kompanii czy nawet batalionu.
Dyrektor Walf powiedział, że „KF51 Panther to dziś najbardziej zaawansowany czołg podstawowy na świecie, a dzięki tej współpracy w zakresie rozwoju wozu utorowana zostanie droga do jego masowej produkcji”. Dodał, że „współpraca oznacza również, że w przyszłości możliwości rozwojowe i produkcyjne firmy uzyskają nowy impuls, a Rheinmetall Hungary zacznie szybko powiększać swój zespół”. Jego zdaniem „Panther EVO wyznacza nowe standardy w zakresie cyfryzacji, możliwości sieciowych i mobilności, oferując jednocześnie niezrównany potencjał modernizacyjny". Szczególnie ważna ma być „architektura wieży, która w przyszłości umożliwi przejście z armat 120 mm na najnowsze działa 130 mm”.
Co ciekawe, umowa została zawarta w kilka godzin po zablokowaniu przez władze Węgier kolejnej transzy pomocy Unii Europejskiej dla Ukrainy oraz niewiele więcej czasu po tym, jak Leonardo nawiązało współpracę z KNDS.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Zanim Niemcy wyprodukują czołg to w Renie zabraknie wody
Ciekaw jestem, co z ew.produkcją Pantery na Ukrainie, o której swego czasu propagandowo i informowały władze ukraińskie ?
Nie sądzę by było to realne !
patrząc na współpracę lizanie d..y Rosjanom Chińczykom,przy jednoczesnym szantażu uni względem Ukrainy i stawianiu ciągłego weta dziwię się że Niemcy chcą współpracować przy nowych technologiach z tak sprzedajnym rządem orbana.wegry są dla mnie pierwszym krajem który powinien z hukiem wylecieć z unii