O 2:00 w nocy 8 listopada 1942 r. amerykański konsul generalny w Tunezji, Hooker A. Doolittle, zapukał do drzwi rezydencji francuskiego gubernatora Tunezji, wiceadm. Jean-Pierre Esteva, żądając pilnego widzenia. Doolittle poinformował gubernatora, że wkrótce do Tunezji przybędą duże siły alianckie i namawiał go, by wojska francuskie nie podejmowały walki z nimi, ponieważ Francja nie jest dla nich przeciwnikiem. Esteva odpowiedział: niech lepiej się pośpieszą, bowiem inni będą tu w 48 godzin. Francuski admirał nie musiał tłuma-
czyć, kim będą ci inni.
W tej sytuacji Hooker A. Doolittle udał się w kierunku Algierii, do swoich. Tymczasem wojska alianckie nie za bardzo były w stanie zorganizować szybki marsz w kierunku Tunezji, co miało kluczowe znaczenie. Początkowo zakładano, że brytyjskie wojska wkroczą do Tunezji jako siły okupacyjne, amerykańskie zaś miały pełnić służbę garnizonową we francuskiej Afryce Północnej, nie uczestnicząc w walkach z Panzerarmee Afrika feldmarszałka Erwina Rommla, jak zakładano – w zachodniej Libii. Przede wszystkim brakowało transportu samochodowego. W Oranie na przykład planowano wyładowanie 8700 pojazdów do 12 listopada 1942 r., a zdołano wyładować zaledwie 1800. W tej sytuacji oficerowie logistyki zaczęli skupować francuskie ciężarówki i autobusy napędzane głównie gazem z węgla drzewnego. Korzystano też z wynajętych furmanek konnych do wożenia amunicji z portu do utworzonych składów.
Wschodnie Zgrupowanie Zadaniowe złożone głównie z elementów brytyjskiej 78. Dywizji Piechoty (DP) miało wciąż na pokładach transportowców siły rezerwy, czyli 36. Brygadę (BP) wspomnianej dywizji. W tej sytuacji 9 listopada zdecydowano, by wspomniane siły wysadzić od razu w porcie Bidżaja (wówczas znanym jako Bougie) położonym około 200 km na wschód od Algieru.
Lądowanie pod Bidżaja zaczęło się w nocy z 10 na 11 listopada i pierwszy z batalionów 36. BP, 6th Battalion, Royal West Kent Regiment, wylądował na plażach poza zasięgiem artylerii nadbrzeżnej portu. Kolejny batalion miał zostać wysadzony blisko lotniska Dżidżilli, koło nadmorskiej miejscowości o tej samej nazwie położonej blisko 100 km dalej na wschód. Jednakże nie było tu warunków do lądowania
i batalion został wysadzony pod Bidżaja. Z tego powodu na opanowanym lotnisku przeznaczone dla niego samoloty myśliwskie Spitfire mogły wylądować dopiero 12 listopada, ale wciąż nie miały paliwa. Tymczasem zgodnie z planem lotniskowiec HMS Argus zapewniał osłonę plaży zaledwie do południa 11 listopada, później musiał wrócić do innych zadań. Powstała dwudniowa luka w osłonie myśliwskiej, w toku której niemieckie samoloty bombowe Ju 88 i torpedowe He 111 oraz włoskie SM.79 zatopiły trzy transportowce wojska (na szczęście już wyładowane), Karanja, Cathay i Awatea oraz improwizowany okręt obrony przeciwlotniczej HMS Tynwald oraz uszkodziły monitor HMS Roberts, wydzielony do wsparcia ogniowego lądujących wojsk.
O świcie 12 listopada batalion komandosów No 6 Royal Marines Commando został wysadzony jeszcze dalej na wschód, w porcie Annaba (wówczas Bône). Port ten leżący około 360 km dalej na wschód od Bidżaja (Bougie), był położony tylko ok. 340 km na zachód od tunezyjskiej Bizerty. Jeszcze tego samego dnia na niewielkim lotnisku pod Annabą wylądował desant 312 spadochroniarzy z brytyjskiego 3rd Battalion, 1st Parachute Regiment, wysadzony z samolotów amerykańskiej 64th Troop Carrier Group latającej na transportowcach C-47 Skytrain (znanych także jako Dakota). Pomyślne uchwycenie obu portów przy braku przeciwdziałania ze strony wojsk francuskich dało możliwość przejęcia baz zaopatrywania wojsk zmierzających do Tunezji, chociaż możliwości przeładunkowe obu wymienionych portów nie były duże. Ponadto Annaba leżała w zasięgu niemieckich i włoskich samolotów nie tylko z Sycylii, ale także z Sardynii.
15 listopada wysadzono kolejny desant spadochronowy, tym razem 33 samoloty transportowe C-47 desantowały amerykański 2nd Battalion, 509th Parachute Regiment, który zajął niewielkie lotnisko Hammamet (wówczas Youks-Ies-Bains) pod Tébessą. Francuzi nie podjęli walki, wycofali się na zachód, dlatego batalion częścią sił przejął kontrolę nad Tébessa. Miasto to leży około 150 km na południe od Annaby, przy samej granicy algiersko-tunezyjskiej.
Do przerzucenia wojsk alianckich na wschód w kierunku Tunezji postanowiono wykorzystać kolej. Algier łączyła z Tunisem linia kolejowa, normalnotorowa, przez Beni Mansour, gdzie oddzielała się wąskotorowa odnoga do miasta Bidżaja. Dalej główna linia prowadziła do Burdż Bu Urajridż około 100 km od morza i dalej do Satif, a następnie do El Guerrah, gdzie linia kolejowa rozdzielała się na odnogę prowadzącą przez Konstantynę do Annaby i dalej do Suk Ahras i ostatecznie do Tunisu, z odnogą na północ do Bizerty. Z kolei druga część linii kolejowej wiodła z Suk Ahras na południe do Tebessy, gdzie niedaleko na południe od miasta kończyła się na pustyni. Do tej linii dołączała też odnoga z El Guerrah. Choć linia kolejowa Algier – Tunis mogła by być bardzo pomocna w transporcie i zaopatrywaniu wojsk, to jednak była ona w fatalnym stanie. Brakowało taboru oraz węgla do lokomotyw, a ponadto na samej linii kierowanie ruchem było na tyle prymitywne, że jej przepustowość była mocno ograniczona.
Ukształtowanie terenu Tunezji było złożone i w niczym nie przypominało algierskiej czy libijskiej pustyni, bezkresnej Sahary. Bizerta po północnej stronie i Tunis po stronie wschodniej są położone na nadbrzeżnych równinach, ale pozostała część kraju jest górzysta. Dodatkowo pod Bizertą znajdują się tereny podmokłe, bezpośrednio na południe od miasta jest bagniste jezioro Lac de Bizerte, zaś na zachód od niego – Lac Ichkeul. Około 70 km w głąb lądu zaczynało się pasmo górskie, szerokie na 90 km. Jednak pagórkowaty teren zaczynał się zaraz za rzeką Madżarda, płynącą z zachodu na wschód i wpadającą do Morza Śródziemnego na północ od Tunisu. Owa rzeka latem była wyschniętym korytem błota (wadi), ale w okresie, kiedy toczyły się działania (od listopada 1942 do maja 1943 r.) była niewielką rzeką.
W poprzek północnej Tunezji przebiega pasmo gór Atlas biegnące przez całą Afrykę północno-zachodnią. Pasmo Atlas przy granicy algiersko-tunezyjskiej zbliża się do wybrzeża, przez co do serca Tunezji, czyli do zamieszkałych okolic Bizerty i Tunisu oraz mniejszych miasteczek Tabarka, Badża, Tastur, Zaghwan, Hammamet które leżą na północ od łańcucha Atlasu lub u jego północnych podnóży, dostęp był możliwy wąskim przejściem wzdłuż wybrzeża oraz przez kilka dolin, stanowiących z wojskowego punktu widzenia „wąskie gardła”. Trzy główne przejścia od strony równiny algierskiej leżącej na południe od pasma Atlasu leżały w rejonie Tebessa, Al-Kasrajn (Kasserine) i Sidi Bu Zajd.
W tym rejonie od południa do gór Atlas mających w Tunezji szczyty o wysokości maksymalnej 900-1200 m nad poziomem morza, przylegało większe pasmo Gór Tunezyjskich, z kilkoma szczytami o wysokości ponad 1300 m n.p.m., z najwyższym Djebel Birinou (1419 m n.p.m.). Jednak tylko wspomniane przełęcze prowadzące z południowego zachodu w kierunku na północny zachód pozwalały na przedostanie się z Algierii do północnej części Tunezji, która była najbardziej rozwinięta i najbardziej zamieszkała. Oczywiście można też było poruszać się wzdłuż wybrzeża, ale tu z kolei przeszkodą były bagniste tereny, samo zaś przejście nad morzem było doskonale widoczne i mogło być ostrzeliwane z większych wzgórz północnego skraju Atlasu. Niemniej jednak był to najszerszy pas terenu z dwoma dobrymi równoległymi drogami. Natomiast cała południowa część Tunezji to w większości niezamieszkała, piaszczysta, a miejscami kamienna pustynia, na której ogólnie w większości nic nie było. W tej sytuacji cała walka o Tunezję rozegrała się w północnej części kraju.
15 listopada jeden z batalionów brytyjskiej 36. Brygady z 78. DP dostarczony do Bidżaja został załadowany na pociąg i wysłany do miasta Satif po południowo wschodniej stronie Bidżaji, drugi zaś z batalionów załadowano na morskie środki transportu i przewieziono do Annaby. Tymczasem Niemcy nie próżnowali.
Już 9 listopada do południa na lotnisku El Aouina po północnej stronie Tunisu wylądowały pierwsze niemieckie myśliwce. Zaraz potem przybyły bombowce nurkujące oraz samoloty transportowe, które przerzuciły do Tunisu 5. Pułk Spadochronowy, który miał w swoim składzie tylko I. i III. Batalion, bowiem II. Batalion został rozwiązany. Oba bataliony wchodziły w skład Brygady Spadochronowej „Ramcke” dowodzonej przez pułkownika Hermanna-Bernharda Ramcke, w skład której wchodził też I./FJR 2 (I. Batalion 2. Pułku Spadochronowego) i I./FJR 3, a także dywizjon artylerii spadochronowej, batalion saperów (dwie kompanie) i inne pododdziały. W następnej kolejności do Tunezji przerzucono włoski 5. Pułk Bersaglierów (lekkiej piechoty), a następnie pierwsze elementy niemieckiej 10. Dywizji Pancernej dowodzonej przez generała wojsk pancernych Wolfganga Fischera. Był to doświadczony związek taktyczny walczący w Polsce w 1939 r. i we Francji w 1940 r. W momencie przerzutu do Tunezji dywizja składała się z 7. Pułku Pancernego, 69. i 86. Pułku Grenadierów Pancernych, 90. Pułku Artylerii, 10. Batalionu Rozpoznawczego, 90. Dywizjonu Przeciwpancernego, 49. Batalionu Saperów i 90. Batalionu Łączności oraz tyłów.
Dywizja trafiała drogą morską do Bizerty stopniowo, w listopadzie i grudniu 1942 r. Jednocześnie w Tunezji z przerzuconych tu dostępnych jednostek powstała improwizowana grupa bojowa wielkości brygady znana jako Division Broich, bowiem grupą tą dowodził płk Friedrich Freiherr von Broich. Składała się ona z dwóch pułków zmotoryzowanych: Luftwaffen-Regiment (mot.) „Barenthin” (z Sił Powietrznych) i Panzergrenadier-Regiment (mot.) 160. Był to zmotoryzowany pułk rezerwowy nieco na wyrost nazwany „grenadierów pancernych”, nigdy bowiem nie wchodził w skład dywizji pancernej. Ponadto improwizowana grupa miała dywizjon artylerii polowej IV./„Afrika”-Artillerie-Regiment (mot.) 2, spadochronowy batalion saperów Fallschirmjäger-Pionier-Bataillon (mot.) 11 (Luftwaffe), a później też i włoski 10. Pułk Bersaglierów (zmotoryzowany).
Jednocześnie w grudniu 1942 r. w Niemczech formowano przeznaczoną dla Afryki 334. DP (dowódca: gen. mjr Fritz Krause), która do Tunezji trafiła w styczniu 1943 r. Wcześniej, bo już 21 listopada 1942 r. do miasta portowego Safakis (wówczas Sfax) około 170 km na południe od Tunisu przybyła włoska improwizowana brygada L Brigata Speciale, początkowo wzmocniona batalionem z włoskiej 1. DP „Superga”, jednak później złożona z V Batalionu Camicie Nere (czarnych koszul; włoska paramilitarna formacja faszystowska), batalionu karabinów maszynowych z 6. Pułku Kawalerii „Lancieri di Aosta”, batalionu z 1. Pułku Piechoty Morskiej „San Marco”, batalionu czołgów M14/41, dywizjonu artylerii polowej i innych pododdziałów. Później, kiedy w Bizercie zaczęła lądować 1. DP „Superga” jej batalion wrócił do dywizji, a na jego miejsce w skład L Brigata Speciale włączono batalion ochotników włoskich z Tunezji. Całość tych sił podporządkowano początkowo pod utworzone 17 listopada dowództwo LXXXX Korpusu Armijnego, na czele którego stanął generał wojsk pancernych Walther Nehring. Jednak 8 grudnia dowództwo korpusu przekształcono w dowództwo 5. Armii Pancernej, na czele której stanął gen. płk Hans-Jürgen von Arnim, a gen. Nehring został dowódcą XXIV Korpusu Pancernego na Froncie Wschodnim.
18 listopada 1942 r. czołowa grupa z 36. Brygady z 78. DP dotarła na odległość 15 km od miasta Matir (wówczas Mateur) i tutaj doszło do starcia z niemieckim patrolem rozpoznawczym. Brytyjczycy pierwsi dostrzegli przeciwnika i zdołali zorganizować zasadzkę, zabijając 6 Niemców oraz biorąc do niewoli 9 kolejnych i zdobywając samochód osobowy. Co prawda było to malutkie zwycięstwo, ale uświadomiło ono, że Niemcy są ok. 50 km od Bizerty, bowiem Matir leży w granicach 35 km na południowy zachód od tego ważnego portowego miasta.
...
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu