13 lutego do bazy US Navy w Norfolk nad Oceanem Atlantyckim zawinął włoski lotniskowiec Cavour. Zgodnie z komunikatem Marynarki Wojennej Włoch, od kolejnego dnia rozpoczną się przygotowania do rozpoczęcia praktycznej części operacji „Ready for operations”.
Celem rejsu do Stanów Zjednoczonych i realizacji powyższej operacji jest certyfikacja okrętu do współpracy z wielozadaniowymi samolotami bojowymi skróconego startu i pionowego lądowania Lockheed Martin F-35B Lightning II. Maszyny są już przygotowane do działań w bazie doświadczalnej lotnictwa morskiego Patuxent River – do współpracy z włoskim okrętem przewidziano dwa samoloty, które będą pilotowane przez pilotów ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii oraz Włoch. Cavour zostanie trzecim okrętem poza Stanami Zjednoczonymi certyfikowanym do współpracy z samolotami F-35B Lightning II.
Włochy na potrzeby własnego lotnictwa wojskowego planują zakup 30 egzemplarzy F-35B Lightning II. Połowa z nich ma trafić do Aviazione Navale, gdzie zastąpią obecnie eksploatowane Boeing AV-8B+ Harrier II. Pierwszy został dostarczony w styczniu 2018 roku i miał trafić do Patuxent River. Nie można więc wykluczyć, że będzie jednym z samolotów przewidzianych do współpracy z Cavourem w czasie testów.
Przed wyprawą do Stanów Zjednoczonych lotniskowiec Cavour spędził siedemnaście miesięcy w stoczni w celu przygotowania i integracji z nowym typem samolotu bojowego.
W kolejnych latach kolejne państwa mają skierować do Stanów Zjednoczonych swoje okręty lotnicze przewidziane do współpracy z samolotami Lockheed Martin F-35B Lightning II. Wśród nich będą Japonia (niszczyciele typu Izumo), Republika Korei (projektowany okręt lotniczy), Hiszpania (planująca zakup dla lotnictwa morskiego samolotów tego typu, które zastąpią obecnie eksploatowane Boeing AV-8B+ Harrier II). Nie można wykluczyć, że w najbliższych latach to powyższej listy dołączą inne państwa, np. Singapur, który w zeszłym roku zamówił pierwsze cztery F-35B Lightning II.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
F-35B to rewolucja na morzu, ale.nie tylko tam gdyby Polska swoje F-35 zamówiła w wersji B to byłby koszmar.dla Kremla tak jak by było ich ze 100 przywiązanych do stałych baz, wersja B wystartuje z parkingu przy markecie lub szkole, ale do tego potrzebny jest błysk geniuszu, a naszym decydentom brakuje nawet odrobiny zdrowego rozsądku czasem i błagam nie piszcie mi że to tylko tym z jednego plemienia a drudzy są super bo prawda jest taka że tak na prawdę decydują.o wszystkim urzędnicy w mundurach siedziący tam stale bez względu na to kto akurat rządzi.