Podczas konferencji International Armoured Vehicles, która odbyła się w dniach 23-25 stycznia w Londynie, Siły Zbrojne Republiki Federalnej Niemiec przedstawiły swoją wizję lądowego systemu bojowego przyszłości Main Ground Combat System (MGCS).
Prezentację przedstawiał płk Armin Dirks, szef operacji połączonego zespołu projektowego w Federalnym Biurze ds. Wyposażenia, Technologii Informacyjnych i Wsparcia Federalnych Sił Zbrojnych (Bundesamt für Ausrüstung, Informationstechnik und Nutzung der Bundeswehr, BAAINBw). Bundeswehra ma, wbrew zapowiedziom sprzed kilku lat, kłaść bardzo duży nacisk na mobilność. Przyszłą platformę bojową ma cechować masa nie więcej niż 50 ton. Dla porównania, Leopard 2A4 i M1 Abrams u zarania ważyły ok. 55 ton, zaś masa najnowszych wersji w pełnej konfiguracji przekracza 70 ton. Podobnie stosunek mocy do masy ma być rekordowy ‒ napęd zapewniać ma układ hybrydowy o mocy 1325 kW/1800 KM, co przełoży się na moc jednostkową 26,5 kW/t/36 KM/t (dla porównania, w przypadku wspomnianych czołgów III generacji było to ok. 20 kW/t/27,3 KM/t, zaś obecnie wskaźnik ten jest niższy). Załoga ma zajmować miejsce w pancernej kapsule wewnątrz kadłuba. Siła ognia ma być wyższa niż obecnie, co oznacza w istocie potwierdzenie dążenia ku wymianie 120 mm armaty (120 mm L/55A1 w Leopardzie 2A7/8) na działo większego kalibru (w praktyce Rheinmetall 130 mm L/52 lub Nexter ASCALON kal. 140 mm). Umieszczenie uzbrojenia w wieży i rezygnacja z przewożenia amunicji zapasowej wewnątrz podwozia poskutkować ma redukcją zapasu amunicji (obecnie ok. 40 nabojów do armaty, w MGCS zapewne 20‒26). Cała konstrukcja ma być kompaktowa, modułowa, dostosowana do częstych i łatwych modyfikacji. Kluczowymi czynnikami zapewniającymi systemowi MGCS na polu walki mają być: zapewnianie świadomości sytuacyjnej, rozbudowany system łączności, sztuczna inteligencja wspierająca załogę. Wraz z potężniejszym uzbrojeniem ma to pozwolić na zwiększenie efektywności bojowej wozu, szczególnie stosunku wystrzelonych pocisków do zniszczonych celów. O opancerzeniu wiadomo niewiele, podobnie jak o innych systemach zapewniających bezpieczeństwo, należy jednak oczekiwać podjęcia prób zadbania o wysoką przeżywalność załogi i (zapewne niezwykle kosztownego) pojazdu. Tyle czołg.
Przed następcą Leoparda 2 i Leclerca (w Armée de terre) stawiane są znacznie szersze wymagania, niemożliwe do spełnienia w akceptowalnie lekkiej i kompaktowej platformie. Stąd współczesny czołg ma być zastąpiony (wg Niemców) przez aż trzy pojazdy, dzielące ze sobą identyczne lub bardzo zbliżone podwozia, co pozwoli na redukcję i tak już wyśrubowanych kosztów. Obok czołgu, występować ma również załogowy pojazd uzbrojony w pociski rakietowe. Co ciekawe, został on określony mianem wozu uzbrojonego w „broń do prowadzenia ognia bezpośredniego”, choć wydaje się, że w epoce pocisków rakietowych takich jak Spike-LR czy Akeron MP, uzbrajanie kosztownego wozu bojowego w broń klasy Javelina wydaje się być bezzasadne ‒ być może jest to więc uproszczenie. Dwa pojazdy załogowe uzupełniać ma wóz bezzałogowy, uzbrojony w „broń do prowadzenia ognia pośredniego” ‒ w tym przypadku mowa najprawdopodobniej o amunicji krążącej, względnie o przeciwpancernych pociskach kierowanych dalekiego zasięgu (jak. np. Brimstone?). Pojazdy te będą wyposażone we własne bezzałogowe statki powietrzne, zwiększające świadomość sytuacyjną pododdziału. Wszystkie trzy pojazdy razem mają stanowić odpowiedź na wymagania stawiane przed „czołgiem przyszłości”, choć faktycznie czołgiem będzie tylko jeden z nich. Co więcej, w razie pojawienia się dodatkowych wymagań, platforma od początku dostosowana do stosunkowo łatwego konfigurowania do różnych funkcji będzie idealną bazą do budowy nowych wersji (co ciekawe, nie ma mowy o wariantach specjalistycznych, jak wóz zabezpieczenia technicznego czy czołg saperski). Pułkownik Dirks stwierdził, że system MGCS (bo trudno mówić już po prostu o czołgu) powinien służyć do końca XXI wieku. Nie podał, kiedy MGCS wejdzie do służby. Pojawiały się już ostrożne zapowiedzi opóźnienia w stosunku do pierwotnie zakładanego terminu (2035 r.), płk Dirks powiedział jedynie, że w 2050 r. Leopard 2 będzie w służbie od ponad 70 lat. Czy jest to jakaś wskazówka odnośnie ewentualnych dalszych opóźnień (na które wpływ może mieć również planowane dołączenie do programu Włochów) ‒ trudno orzec...
MGCS jest dziś programem niemiecko-francuskim. Według Dirksa, strona francuska ma zgadzać się z niemieckimi założeniami w ok. 80-90%. Czego dotyczą ewentualne rozbieżności ‒ nie ujawniono.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu