11 stycznia przedstawiciele władz Wielkiej Brytanii poinformowali o zainteresowaniu tego państwa udziałem w programie perspektywicznej europejskiej lądowej platformy bojowej MGCS (Main Ground Combat System, pol. podstawowy lądowy system bojowy). Rozmowy dotyczące uczestnictwa Wielkiej Brytanii w programie w roli obserwatora zostały już zainicjowane.
Ewentualne dołączenie Brytyjczyków do programu „euroczołgu” nie wydarzy się jednak szybko – podpisanie stosownej umowy między Wielką Brytanią a Francją i Niemcami nastąpi nie wcześniej niż pod koniec 2021 r. Wcześniej powinny zostać uregulowane zasady współpracy między partnerami a obserwatorem, kwestia ewentualnego udziału brytyjskiego przemysłu zbrojeniowego w całym przedsięwzięciu itd. Jeżeli rozmowy potoczą się pomyślnie, MGCS zastąpiłby po 2035 r. w służbie wysłużone Challengery 2. Włączenie do programu Wielkiej Brytanii pozwoliłoby na zapewnienie producentom MGCS zamówienia na zapewne nie mniej, niż 150 czołgów, nie licząc innych pojazdów załogowych i bezzałogowych, które powstaną w ramach programu. Wcześniej czołgi podstawowe Challenger 2, których los przez pewien czas był niepewny (https://zbiam.pl/british-army-jednak-zachowa-czolgi/), zostaną prawdopodobnie zmodernizowane w ramach programu Challenger 2 LEP. Jednym z dwóch oferentów w programie jest niemiecki koncern Rheinmetall (https://zbiam.pl/armata-130-mm-rheinmetalla-zamontowana-w-czolgu/), szeroko współpracujący z British Army w innych programach modernizacyjnych. Koncern ów jest jednym z trzech filarów grupy przemysłowej mającej realizować program MGCS, obok Krauss-Maffei Wegmanna (której to firmy Rheinmetall pośrednio jest właścicielem) i francuskiego koncernu Nexter Systems.
W pierwszej połowie grudnia 2020 r. Niemcy zaprezentowały możliwość poszerzenia listy potencjalnych partnerów w ramach programu MGCS (https://zbiam.pl/mgcs-bardziej-europejski-lecz-bez-polski/), na której znalazło się także miejsce dla Wielkiej Brytanii. Wydaje się, że dla obydwu stron taka współpraca byłaby naturalną kontynuacją pogłębiania kooperacji obronnej, także w sferze przemysłowej (wspomnieć wypada grupę MBDA, lotniczy program Eurofighter czy spółkę joint-venure RBSL). Podobnie między Londynem a Paryżem czy Rzymem i Sztokholmem trwa współpraca przy realizacji kilku wspólnych projektów (np. brytyjsko-włosko-szwedzki program lotniczy Tempest). Z drugiej jednak strony, z powodu opuszczenia przez Wielką Brytanię Unii Europejskiej, współpraca będzie prawdopodobnie utrudniona, przynajmniej dopóty, dopóki nie zostaną ustalone nowe jej ramy. Możliwe, że różne formy zapytań wystosowywanych przez Londyn w stosunku do państw realizujących programy „europejskie” mają charakter swego rodzaju sondy ‒ odpowiedzi pozwolą na zorientowanie się brytyjskich polityków w realnych możliwościach planowania przyszłości swoich sił zbrojnych i przemysłu obronnego, na podstawie czego podejmowane będą stosowne wiążące decyzje.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Póki co Wielka Brytania na razie specjalizuje się w odłączaniu. Oczywiście kwestie gospodarcze zasadniczo różnią się od spraw obrony. Niezależnie od podziałów na arenie gospdodarczej sprawy obronności Europy powinny jednoczyć wszystkie kraje.