8 września br. szef MON Mariusz Błaszczak w bazie lotniczej Ramstein w Niemczech, w trakcie spotkania ministrów obrony kilkudziesięciu państw, w tym Polski, w ramach Grupy Kontaktowej ds. Obrony Ukrainy, powiedział m.in.: Apache świetnie współpracują z Abramsami oraz, że: Apache i Abrams razem stanowią olbrzymią siłę. Miał na myśli najlepsze w świecie w swojej klasie amerykańskie śmigłowce uderzeniowe Apache (w najnowszej wersji Guardian) oraz czołgi podstawowe Abrams. Ale żeby ten tandem mógł być maksymalnie efektywny w działaniach bojowych, jest jeszcze potrzebny jeden element spinający – śmigłowiec wsparcia pola walki Black Hawk.
Wszystkie wymienione systemy zostały zaprojektowane w jednym czasie i „obok siebie”, by ramię w ramię walczyć na Europejskim Teatrze Działań Wojennych z pancerno-zmechanizowanym zagrożeniem stwarzanym przez ZSRR, a obecnie przez Federację Rosyjską. Właśnie to śmiercionośne trio (Apache, Black Hawk, Abrams) w największym stopniu decyduje o możliwościach bojowych dywizji zmechanizowanych i pancernych Armii Stanów Zjednoczonych (zgodnie z doktryną bitwy powietrzno-lądowej). US Army nigdy nie wysyła w bój czołgów Abrams, bez wsparcia śmigłowców Apache i Black Hawk. Możliwości bojowe tego trio zostały w ostatnich latach dodatkowo wzmocnione, dzięki wprowadzeniu najnowszych rozwiązań sieciocentrycznych i uzyskaniu synergii tych systemów, w stopniu wcześniej niespotykanym.
Bazując na sprawdzonym i dopracowanym w długoletnim procesie zbierania doświadczeń operacyjno-taktycznych i eksploatacyjnych oraz weryfikacji w realnych konfliktach zbrojnych amerykańskim rozwiązaniu Polska postanowiła wyposażyć w czołgi podstawowe Abrams i śmigłowce uderzeniowe Apache będącą w trakcie formowania i rozwijania na ścianie wschodniej 18. Dywizję Zmechanizowaną. Kolejnym krokiem na drodze do wyposażenia tego związku taktycznego w nowoczesny sprzęt i uzbrojenie wojskowe oraz uzyskania maksymalnego potencjału bojowego powinien być zakup śmigłowców wsparcia pola walki Black Hawk.
Napięta sytuacja wojskowo-polityczna w Europie Środkowej i Wschodniej w związku z agresją Federacji Rosyjskiej na Ukrainę powoduje, że nasze działania powinny być szybkie i zdecydowane. Ze względu na wojnę na Wschodzie nie możemy szukać innej alternatywy dla śmigłowców wsparcia pola walki Black Hawk. To koniecznie musi być ten typ. Nie ma czasu na eksperymenty z innymi porównywalnymi konstrukcjami i mozolne negocjowanie amerykańskich zgód na wykorzystanie konkretnych rozwiązań (niezbędnych dla uzyskania kompatybilności i interoperacyjności ze śmigłowcami uderzeniowymi Apache i czołgami Abrams). Dzięki wyborowi Black Hawk w maksymalnie krótkim czasie, będziemy mogli dysponować kompleksowym (powietrzno-lądowym) oraz znajdującym się na najwyższym światowym poziomie rozwiązaniem, dającym wysoce realistyczne odstraszanie, a jeśli ono zawiedzie, skuteczny system walki, pozwalający na zatrzymanie przeciwnika, a następnie przejście do przeciwuderzenia i uzyskanie końcowego sukcesu.
Decyduje o tym kilka ważnych przesłanek. Po pierwsze: śmigłowce wsparcia pola walki Black Hawk są produkowane w Polsce w zakładzie PZL-Mielec. W związku z tym istnieje dla nich też na miejscu baza serwisowa zapewniająca wysoką dostępność operacyjną. Po drugie: po zakupie, dzięki wsparciu rządu Stanów Zjednoczonych i armii amerykańskiej, będzie można od razu rozpocząć przygotowanie personelu latającego i technicznego na nowym sprzęcie. W wyniku bardzo szybkiego rozpoczęcia tego procesu błyskawicznie będzie można uzyskać gotowość bojową nowo formowanych jednostek śmigłowcowych. Po powrocie do kraju na przeszkolony personel będą czekać gotowe śmigłowce.
Po trzecie: w procesie szybkiego osiągania gotowości bojowej na nowym sprzęcie będzie można wykorzystać amerykański zintegrowany system szkoleniowy, w pełni dopracowany i wysoce efektywny (teoretyczny i praktyczny z szeregiem bardzo nowoczesnych urządzeń symulatorowych). Nie mniej ważne jest tu także skorzystanie z bardzo bogatego amerykańskiego doświadczenia praktycznego i taktyczno-bojowego, szczególnie cennego podczas przygotowania instruktorów-pilotów. W efekcie da to „zero” niewiadomych i „zero” niespodziewanych problemów do rozwiązania, co w obecnej sytuacji ma decydujące znaczenie – maksymalne skrócenie czasu formowania nowych jednostek śmigłowcowych, przy jednocześnie maksymalnie efektywnym przygotowaniu personelu do wykonywania zadań na nowym sprzęcie i w pełni kompatybilnym oraz interoperacyjnym ze śmigłowcami uderzeniowymi Apache i czołgami Abrams.
Śmigłowce Black Hawk operowały w powietrzu łącznie przez ponad 2,4 miliona godzin w ostatnich konfliktach zbrojnych. 365 dni w roku, 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, zachowując bardzo wysoki, ponad 85-procentowy, współczynnik gotowości operacyjnej. Były one zawsze gotowe do akcji. W dzień i w nocy, w deszczu i śniegu, w ekstremalnym zimnie i cieple, kiedykolwiek i gdziekolwiek w przedziale temperatur od -40°C do +55°C. Śmigłowce Black Hawk oferowały niespotykane osiągi w szerokim zakresie konfiguracji, co dawało im możliwość szybkiej adaptacji do potrzeb różnego rodzaju misji. Black Hawk mogą realizować szerokie spektrum zadań, w tym takie, jak:
- misje transportu taktycznego i desantowo-szturmowe: w konfiguracji takiej masa ładunku wynosi 4695 kg (maksymalna masa startowa – 9979 kg), maksymalna masa ładunku podwieszonego – 4082 kg (maksymalna masa startowa – 10 659 kg), liczba miejsc w kabinie ładunkowej – 12 (w tym desant – 10 żołnierzy z wyposażeniem osobistym i 2 strzelców pokładowych z karabinami maszynowymi w oknach bocznych), Black Hawk w takiej konfiguracji może posiadać dwa zewnętrzne punkty podwieszeń i przenosić ograniczone uzbrojenie lub dodatkowe zbiorniki paliwa;
- misje uderzeniowe, wsparcia ogniowego i eskortowe: w konfiguracji takiej Black Hawk może wykorzystać pełny zestaw uzbrojenia przenoszonego na czterech zewnętrznych punktach podwieszeń, z możliwością przenoszenia zapasu amunicji lub dodatkowego zbiornika paliwa wewnątrz kabiny ładunkowej;
- misje z zakresu zwalczania czołgów i innych opancerzonych wozów bojowych: w konfiguracji takiej istnieje możliwość przenoszenia przez śmigłowiec 16 (4 x 4) przeciwpancernych pocisków kierowanych;
- misje z zakresu poszukiwania i ratownictwa (SAR) oraz poszukiwania i ratownictwa bojowego (CSAR): w konfiguracji takiej Black Hawk ma możliwość wykorzystania zaawansowanej głowicy optoelektronicznej jak też zwiększenia zasięgu lotu (czasu operowania w rejonie) dzięki zewnętrznym dodatkowym zbiornikom paliwa;
- misje z zakresu ewakuacji medycznej (MEDEVAC) oraz ewakuacji medycznej z pola walki (CASEVAC): może to być tylko transport rannych, ale na pokładzie może się też znajdować specjalistyczne wyposażenie medyczne (dla podtrzymania życia).
W skład uzbrojenia śmigłowca wsparcia pola walki Black Hawk wchodzą: pociski rakietowe kierowane Hellfire, pociski rakietowe kierowane i niekierowane kal. 70 mm, karabiny maszynowe GAU-19 kal. 12,7 mm, karabiny maszynowe M3M kal. 12,7 mm montowane do podłogi kabiny ładunkowej oraz karabiny maszynowe M-134 kal. 7,62 mm umieszczane w oknach bocznych.
Śmigłowiec Black Hawk jest nowoczesnym i bardzo dobrze sprawdzonym w działaniach wojennych wiropłatem. Jego żywotność bojowa jest wprost legendarna, a przeżywalność załogi i ludzi na pokładzie w sytuacjach awaryjnych bardzo wysoka. Jest jednym z filarów śmiercionośnego trio US Army, tworzonego razem ze śmigłowcem uderzeniowym Apache i czołgiem Abrams. Ze względu na uniwersalność i powszechność zastosowania, Black Hawk jest prawdziwym „koniem roboczym” współczesnego pola bitwy. Fakt, że Polska zakupiła czołgi Abrams i prowadzi rozmowy w celu pozyskania Apache, powinien skłonić decydentów do podjęcia starań, by Wojsko Polskie otrzymało także Black Hawki. Tym bardziej, że produkuje się je w Polsce i stanowią one wyposażenie Wojsk Specjalnych (Jednostka Wojskowa GROM).
Stanisław Kutnik
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Ten artykuł wygląda jak sponsorowany. Przy całej sympatii dla Black Hawka, to w USA trwają właśnie prace nad jego następcą, a my mamy kupić model schyłkowy...
oby, oby - trzymam kciuki za ten potencjalny zakup
Panie Premierze, gdybyśmy wybierali tylko broń, która dopiero ma powstać, nigdy nie bylibyśmy przygotowani do obrony kraju. A Black Hawk nie jest śmigłowcem schyłkowym - ma przed sobą co najmniej 20 lat intensywnego latania.