Jedyny krajowy producent czołgów, po technicznym sukcesie, jakim było opracowanie czołgu PT-91M dla kontrahenta z Malezji i dostarczenie mu w latach 2007–2010 48 wozów seryjnych, ugruntował swoje unikatowe w skali naszego kraju kompetencje w zakresie modernizacji czołgów T-72. Zdobył też zupełnie nowe, choćby związane z koniecznością kooperacji w tym projekcie z kilkoma partnerami zagranicznymi. Choć do dziś eksportowych sukcesów z początku XXI stulecia nie udało się powtórzyć, to na przestrzeni ostatniej dekady Zakłady Mechaniczne Bumar-Łabędy S.A. zaprezentowały – w kraju i za granicą – kilka kolejnych propozycji modernizacji wozów PT-91 i T-72M/M1, w mniejszym lub większym stopniu wykorzystujących rozwiązania opracowane w ramach programu Malaja, ale także będące wynikiem doświadczeń użycia broni pancernej w konfliktach asymetrycznych ostatnich lat. W tym kontekście należy wspomnieć demonstratory PT-91Ex, PT-91P, PT-72U/PT-91U czy wreszcie PT-16. To, a także fakt realizacji, we współpracy z firmami grupy Rheinmetall Defence i kilkoma innymi zagranicznymi podmiotami, programu modernizacji czołgów Leopard 2A4 do standardu 2PL, którego ZM Bumar-Łabędy S.A. są liderem, a także niedawno zainicjowane prace koncepcyjne nad czołgiem IV generacji (patrz WiT 5/2016), sprawiają, że od pewnego czasu kompetencje firmy rosną, wzrasta też zainteresowanie jej propozycjami za granicą. Z pewnością przyczynia się do tego także bliższa ostatnimi laty współpraca pomiędzy śląskimi „spółkami pancernymi”, do których należą, obok Bumaru-Łabędy, także Rosomak S.A. z Siemianowic Śląskich i gliwicki Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Urządzeń Mechanicznych OBRUM Sp. z o.o.
W tym roku ZM Bumar-Łabędy S.A. przygotowały dwa demonstratory czołgów podstawowych, które po raz pierwszy zostaną zaprezentowane na kieleckim MSPO, pokazujące dwa różne kierunki dalszej modernizacji czołgów rodziny T-72. Pierwszym z nich jest czołg PT-17, będący kontynuacją koncepcji zapoczątkowanej przez wóz PT-16 z ubiegłego roku. Jest on wizją kompleksowej, głębokiej modernizacji czołgu, niwelującej zasadnicze wady bazowej konstrukcji, ukierunkowanej na: wzrost i poprawę parametrów manewru ogniem, podniesienie poziomu ochrony balistycznej, zwiększenie mobilności i poprawę komfortu pracy załogi oraz umożliwienie wydłużenia czasu trwania misji. To przede wszystkim propozycja dla użytkowników zagranicznych, poszukujących czołgu podstawowego o mniejszej masie niż zachodnie czołgi (Leopard 2, M1 Abrams, Leclerc), a jednocześnie nieustępującego im pod względem charakterystyk trakcyjnych i osiągów. Nieco niższy poziom ochrony rekompensują w tym przypadku: zastosowanie dodatkowego opancerzenia kombinowanego z elementami reaktywnymi i mniejsze ogólne rozmiary, w tym przede wszystkim wysokość. To wszystko za cenę znacznie mniejszą niż za nowy czołg III generacji (może z wyjątkiem wozów oferowanych przez firmy z ChRL), ale bynajmniej niemałą. O ile zaprezentowany rok temu PT-16 był rozwiązaniem modelowym, obrazującym możliwości modernizacji czołgu, ale niewskazującym konkretnych rozwiązań, to PT-17 jest już propozycją znacznie bardziej konkretną, o czym dalej.
Drugi wóz to PT-91M2, reprezentujący tzw. konfigurację budżetową. Przewiduje ona przede wszystkim zmiany w wyposażeniu czołgu, ale bez zmiany kalibru głównego uzbrojenia. Propozycja jest oczywiście wielowariantowa, tak by była jak najlepiej dopasowana do wymagań i możliwości finansowych kontrahenta, i z pewnością mogłaby stanowić dobrą podstawę do tzw. ograniczonej modernizacji polskich czołgów T-72M/M1 i PT-91.
Demonstrator czołgu podstawowego PT-17 powstał w ramach współpracy międzynarodowej pomiędzy ZM Bumar-Łabędy S.A. i przedsiębiorstwami z Ukrainy: Charkowskim Biurem Konstrukcyjnym Przemysłu Maszynowego (ChKBM) i Ukrinmasz, należącymi do holdingu UkrOboronProm. Firmy ukraińskie dostarczyły do demonstratora wieżę z głównym uzbrojeniem i układem ładowania armaty w niszy, a także elementami opancerzenia reaktywnego. W przypadku znalezienia kontrahenta zainteresowanego zamówieniem: modernizacji lub czołgów wyprodukowanych od podstaw, na bazie demonstratora, firmy ukraińskie mogą dostarczyć także inne zespoły, np. silnik 6TD-2 i pomocniczy zespół prądotwórczy (APU).
W charakterze bazy pojazdu wykorzystano podwozie prototypu SP2 czołgu PT-91M, przekształcone w ubiegłym roku w demonstrator PT-16, a zatem ma ono: power-pack z silnikiem S-1000R i automatyczną skrzynią biegów, nowy układ kierowniczy z wolantem, nową tablicę kontrolną kierowcy, wzmocnione zawieszenie (wałki skrętne, amortyzatory i zderzaki elastomerowe), gąsienice z nakładkami gumowymi, pomocniczy zespół prądotwórczy z alternatorem o mocy 4,2 kW (APU) zblokowany z układem klimatyzacji z kompresorem o mocy 7 kW, dodatkowe opancerzenie na czołowej i bocznych płytach kadłuba, a także fartuchy gumowe.
Wieżę dostarczyli partnerzy z Ukrainy – jest to ta sama konstrukcja, którą zastosowano w demonstratorze T-72-120 z końca lat 90. Zamontowana została w niej 120 mm armata gładkolufowa KBM2, opracowana na bazie armaty 2A46M przez kijowskie Biuro Konstrukcyjne Uzbrojenia Artyleryjskiego.
Z armatą współpracuje automat ładowania z magazynem typu taśmowego, mieszczący się w prostopadłościennej skrzyni z tyłu wieży, którą dospawano do oryginalnej wieży po odcięciu jej tylnej części. Rozmiary niszy to 2320×1550×530 mm. Masa urządzenia, bez uwzględnienia osłony pancernej, to 936 kg. Magazyn automatu mieści 22 standardowe naboje scalone 120×570 mm. Napędy automatu są elektrohydrauliczne. Cykl załadowania trwa od 6,5 do 12 sekund, co przekłada się na szybkostrzelność 5÷9 strz./min. Okucia dna łuski są wyrzucane na zewnątrz czołgu. Czas uzupełnienia amunicji w magazynie to 15÷20 minut, a proces ten odbywa się na zewnątrz czołgu – naboje są układane w gniazdach podajnika taśmowego przez dwa luki w tylnej ścianie skrzyni-niszy.
Łączny zapas amunicji zabieranej przez czołg to 50 nabojów, poza 22 w magazynie automatu ładowania, pozostałe znajdują się w uchwytach w kadłubie.
Uzbrojenie uzupełnia sprzężony z armatą 7,62 mm karabin maszynowy, a do decyzji kontrahenta jest wybór pomiędzy stanowiskiem 12,7 mm wkm obsługiwanego przez dowódcę (podstawa słupkowa à la PT-91M, standardowy uchwyt na wieżyczce z T-72M/M1 lub stanowisko umożliwiające sterowanie z wnętrza, jak w T-64/T-80) bądź zdalnie sterowanym stanowiskiem strzeleckim z własnym blokiem przyrządów obserwacyjno-celowniczych, np. jedną z odmian ZSMU-1276 z ZM Tarnów S.A. (jak na demonstratorze). Uzupełniają je dwa zespoły po sześć (3×2) wyrzutni granatów zakłócających systemu 902W.
Dodatkowe opancerzenie wieży jest zależne od potrzeb kontrahenta i może obejmować moduły pancerza pasywnego, reaktywnego lub kombinowanego. UkrOboronProm ma w swej ofercie także aktywny system samoobrony pojazdu Zasłon firmy Mikrotek, który także można zamontować na czołgu.
Podobnie wygląda kwestia przyrządów obserwacyjno-celowniczych i systemu kierowania ogniem. Wśród alternatywnych rozwiązań wymienia się SKO Safran SAVAN-15 z dzienno-nocnym celownikiem działonowego i panoramicznym dzienno-nocnym przyrządem dowódcy VIGY-15, a także dzienno-nocne głowice optoelektroniczne GOC-1 Nike i GOD-1 Irys z PCO S.A. (taki zestaw zamontowano na demonstratorze). Opcji jest oczywiście znacznie więcej i w rozwiązaniach bardziej „ekonomicznych” można wykorzystać np. nocny celownik termowizyjny PCT-72 czy zmodernizowany noktowizyjny (pasywny) przyrząd obserwacyjny dowódcy TKN-3Z. Urządzenia te uzupełnić mogą: telewizyjno-termowizyjny dzienno-nocny System Obserwacji Dookólnej (SOD) i system samoosłony pojazdu SSP-1 Obra-3, a także kamera kierowcy KDN-1T Nyks, wszystkie z PCO S.A. (demonstrator otrzymał Obrę i Nyksa).
Inne elementy wyposażenia czołgu również są zależne od wymagań i budżetu kontrahenta, i mogą obejmować: system nawigacji lądowej, odbiornik systemu nawigacji satelitarnej, radiostacje VHF i HF, system zarządzania polem walki (BMS) itp.
Czy znacznie bardziej dojrzały, od pokazanego w ubiegłym roku, demonstrator PT-17 trafi w potrzeby odbiorców i przerodzi się w prototyp, czy nawet stanie się produktem seryjnym – pokaże czas. Zainteresowanie modernizacjami wozów rodziny T-72 w ostatnich latach rośnie, niemniej zbytni optymizm jest przedwczesny.
Kolejny demonstrator z ZM Bumar-Łabędy S.A., oznaczony PT-91M2, co przywodzi na myśl kolejne ogniwo w rozwoju Malaja, to z kolei koncepcja ograniczonej modernizacji, bardziej ukierunkowanej na takich odbiorców jak polskie Ministerstwo Obrony Narodowej. Także ona ma podobne założenia, jak w przypadku PT-16/17 – zwiększenie siły ognia i manewru ogniem, większa przeżywalność na polu walki, lepsze charakterystyki trakcyjne, poprawa komfortu pracy załogi i wydłużenie czasu trwania misji – ale osiągnięte innymi środkami, prostszymi i tańszymi. W tym przypadku także zakłada się współpracę z partnerami zagranicznymi, m.in. Ukrainą, ale też Słowacją, Bośnią i Hercegowiną oraz dostawcami systemów i zespołów z państw zachodnich. W wielu przypadkach proponowane rozwiązania zostały już zastosowane w czołgach PT-91M lub z powodzeniem przetestowane na wozach doświadczalnych.
Wzrost siły ognia i prawdopodobieństwa trafienia zamierza się osiągnąć także poprzez wymianę gładkolufowej armaty 125 mm 2A26M/2A46 na nową, ale także kalibru 125 mm. Wśród proponowanych opcji jest armata 2A46MS słowackiej firmy ZTS – ŠPECIÁL, a.s. (zastosowana w PT-91M), cechująca się, z racji zmian w położeniu czopów i zmienionego systemu oporopowrotnego, czterokrotnie lepszym skupieniem od bazowej armaty. Inna technologia produkcji lufy przyczyniła się także do wzrostu jej żywotności przy strzelaniu amunicją podkalibrową. Kolejna opcja to ukraińska armata KBA3, podobnie jak KBM2 opracowana przez kijowskie Biuro Konstrukcyjne Uzbrojenia Artyleryjskiego na bazie armat 2A46M/M-1/M-4, która według źródeł ukraińskich ma charakterystyki balistyczne nie gorsze od rosyjskiej 2A46M-5, montowanej w czołgach T-72B3. Maksymalne ciśnienie gazów prochowych w lufie armaty KBA3 to 650 MPa. Jest ona także przystosowana do odpalania przeciwpancernych pocisków kierowanych (np. Kombat).
Odrębną kwestią jest nowa amunicja do 125 mm armaty czołgowej, przede wszystkim przeciwpancerna podkalibrowa, bo tylko to, w połączeniu z nowym działem, zapewni realny wzrost efektywności bojowej czołgu. W tej sprawie swoje propozycje musi jednak zgłosić przemysł amunicyjny.
Nowej armacie towarzyszyć miałaby wymiana łożyska oporowego wieży na tzw. łożysko bezluzowe, także oferowane przez słowackich producentów należących do holdingu Czechoslovak Group (to także rozwiązanie zastosowane w Malaju).
Zachowany zostałby karuzelowy automat ładowania umieszczony w kadłubie, ale w zmodernizowanej wersji AZ-1, ze zmienionym, cyfrowym układem sterowania w celu podniesienia niezawodności i możliwości szybszego wyboru typu pocisku, a także bieżącą informację o typach pocisków pozostałych w karuzeli i ich liczbie. Rozwiązanie to powstało siłami ZM Bumar-Łabędy S.A. przed kilkoma laty i zostało pomyślnie przetestowane.
Nieodzowna jest także wymiana układu stabilizacji z napędami hydraulicznymi 2E28 na nowy, elektromechaniczny, z cyfrowym sterowaniem. Konkretna konfiguracja będzie zależna od zastosowanego pakietu modernizacji systemu kierowania ogniem i powinna zostać opracowana wspólnie z dostawcą nowego SKO. Jeśli zaś chodzi o zasadnicze przyrządy obserwacyjno-celownicze działonowego i dowódcy to zakłada się zastąpienie celowników TPD-K1 i TPN-1-49-23/TPN-3-49 stabilizowanym w dwóch osiach celownikiem dzienno-nocnym, integrującym kamerę telewizyjną, termalną i dalmierz laserowy. Wśród wymienianych opcji są następujące SKO: francuski Safran SAVAN-15 (zastosowany w PT-91M); turecki Aselsan Compact Fire Control System (C-FSC) specjalnie opracowany do czołgów rodziny T-72; izraelski Elbit Systems Knight w wersji do T-72; wreszcie włoski Leonardo TURMS-T z modułowym dzienno-nocnym celownikiem LOTHAR. Odmiana bazowa SKO z dzienno-nocnym celownikiem działonowego może zostać opcjonalnie rozbudowana o pasywny przyrząd obserwacyjny (np. TKN-3Z lub POD-72) lub panoramiczny przyrząd obserwacyjno-celowniczy dowódcy (np. VIGY-15), który umożliwiałby współpracę z działonowym w trybie „hunter-killer”. Każda z powyższych konfiguracji SKO obejmuje także standardowo: cyfrowy komputer balistyczny, pulpity sterowania oraz zobrazowania działonowego i dowódcy, manipulatory działonowego i dowódcy, panel sterowania działonowego, zespół czujników.
Przyrządy obserwacyjno-celownicze mogłyby uzupełnić: System Obserwacji Dookolnej (SOD) i dzienno-nocna kamera cofania KDN-1T Nyks z PCO S.A. Standardem byłby za to system samoosłony pojazdu SSP-1 Obra-3 z wyrzutniami granatów dymnych systemu 902A. Kierowca otrzymałby pasywny noktowizyjny peryskopowy nocny przyrząd obserwacyjny PNK-72.
Propozycja poprawy charakterystyk trakcyjnych czołgu związana jest z modernizacją silnika W-46-6 o mocy 574 kW/780 KM do wersji S-12U o mocy 625,5 kW/850 KM. Pakiet modernizacyjny obejmuje: wzmocnione tuleje, koszulki cylindrów, zawory wydechowe, zmiany w pompie wtryskowej i filtrze powietrza, a także zmianę podgrzewacza rozruchowego. Modernizacja silnika może zostać przeprowadzona samodzielnie przez ZM Bumar-Łabędy S.A. Ponieważ silniki, po likwidacji zakładów ZM PZL-Wola, są „wąskim gardłem”, zakłada się zakup za granicą ok. 40% nowych silników W-46-6 (lub jednostek napędowych po remoncie generalnym) w zamian za silniki, których stan techniczny uniemożliwia poddanie ich modernizacji. Wraz z silnikiem o wyższej mocy zastosowane zostałyby wzmocnione przekładnie boczne (opracowane i przetestowane przez ZM Bumar-Mikulczyce S.A.).
Poprawie mobilności służyłaby także modernizacja zawieszenia czołgu, poprzez montaż wzmocnionych wałków skrętnych, kompensujących wzrost masy czołgu, poprawiających stabilność podczas strzelania i komfort jazdy, a także zderzaków (amortyzatorów) elastomerowych. Zmieniony zostałby także kąt montażu drążków skrętnych.
Płynność ruchu poprawiłoby zastosowanie nowych taśm gąsienic z nakładkami gumowymi i dostosowanych do nich wieńców kół napędowych.
W zakresie poprawy poziomu ochrony balistycznej przewidziano montaż modułów pancerza reaktywnego ERAWA I i ERAWA II 3-generacji, na przednich i bocznych powierzchniach podwozia i wieży. Z kolei przedział napędowy z boków i tyłu, a także tył wieży przed pociskami kumulacyjnych granatników przeciwpancernych chroniłyby ekrany prętowe (lub siatkowe).
Bezpieczeństwo kierowcy w przypadku wybuchu miny pod dnem zwiększałoby nowe siedzisko podwieszane do stropu kadłuba, a także wzmocnienie dna w przedniej części (rozwiązanie zastosowane na PT-91M).
Propozycja przewiduje też instalację systemu przeciwpożarowego i przeciwwybuchowego firmy Kidde Deugra z czynnikiem gaśniczym DeuGen-N, obejmującego przedział napędowy i komorę APU, a także przedział załogi.
Opracowano także nowy sposób rozmieszczenia zapasu amunicji tzw. drugiego rzutu, przewożonej w kadłubie, który ograniczałby ryzyko jej detonacji w przypadku trafienia lub wybuchu miny.
Wdrożony miałby zostać także pakiet rozwiązań poprawiających ergonomię i ułatwiających codzienną eksploatację, wynikających w znacznej mierze z rozwoju techniki. Objąłby on m.in.: pomocniczy agregat zasilający (APU) o mocy 8÷10 kW; nową cyfrową tablicę kierowcy z dodatkowym pulpitem wynośnym; nową kompletną instalację elektryczną podwozia i wieży w technologii Raychem; nowe obrotowe urządzenie stykowe; nowe cyfrowe bloki sterowania, zasilania i rozruchu; nowe oświetlenie wewnętrzne czołgu oraz zewnętrzne, przednie i tylne.
Wśród opcji, które w przypadku ewentualnego rozwiązania dla Wojska Polskiego wydają się być nieodzowne, należy wymienić dodatkowo: wymianę przestarzałych, analogowych środków łączności zewnętrznej i wewnętrznej na cyfrowe, dostosowane do transmisji danych i zdolne do pracy w sieciach z klauzulą dostępu; dostosowanie do montażu terminala systemu zarządzania polem walki (BMS); instalację systemu nawigacji lądowej korygowanego odbiornikiem systemu nawigacji satelitarnej GPS/GLONASS (np. Honeywell TALLIN 3000); montaż układu klimatyzacji przedziału załogi (wymaga zmniejszenia zapasu amunicji tzw. drugiego rzutu o trzy naboje); dodanie do kompletu systemu mobilnego kamuflażu i osłony przeciwradiolokacyjnej oraz maskującej w podczerwieni Berberys.
Demonstrator czołgu PT-91M2 powstał poprzez konwersję, zaprezentowanego po raz pierwszy na MSPO w 2011 r., czołgu z pakietem dostosowującym do działań w środowisku zurbanizowanym PT-72U/PT-91U i otrzymał m.in. SKO Safran SAVAN-15 oraz system SOD.
Z pewnością zapoznanie się przedstawicieli wojska z propozycją pakietu modernizacyjnego do czołgów rodziny T-72, opracowanego przez ZM Bumar-Łabędy S.A. w ramach projektu PT-91M2, pozwoli określić im realne wymagania dla „ograniczonej modernizacji” polskich czołgów tego typu i przekonać się, które przedsięwzięcia modernizacyjne mogą z powodzeniem zostać zrealizowane przez krajowy przemysł, a które wymagać będą zakupów za granicą. To w bezpośredni sposób przekłada się na koszt całego przedsięwzięcia, które objąć powinno docelowo nawet 250÷300 wozów.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu