12 listopada Ministerstwo Obrony Republiki Bułgarii zawarło kontrakt z niemiecką grupą stoczniową Fr. Lürssen Werft GmbH & Co. KG z Vegesack koło Bremy na budowę i dostawę pary wielozadaniowych modułowych okrętów patrolowych dla Marynarki Wojennej tego kraju. Jednostki zostaną wyprodukowane w Warnie.
Zgodnie z umową zatwierdzoną przez bułgarską radę ministrów 6 listopada, Lürssen zbuduje i dostarczy dwa wielozadaniowe modułowe okręty patrolowe za 984 mln lewów brutto (czyli ok. 2,254 mld złotych). Ich budowa odbędzie się w Bułgarii, w stoczni wskazanej przez Ministerstwo Obrony, którą jest prywatna MTG „Delfin” PLC z Warny. Przewiduje się, że patrolowce zostaną dostarczone odpowiednio w 2025 i 2026 r. Kontrakt obejmuje ponadto szkolenie załóg i kadry inżynierskiej odpowiedzialnej za produkcję, a potem serwisowanie okrętów. Jednostki będą mogły uczestniczyć w szerokim spektrum operacji morskich NATO i Unii Europejskiej.
Jednak zanim firma z Vegesack zawarła umowę, Woennomorski sili na Republika Byłgarija musiały długo czekać na tę decyzję.
Modernizacja z przeszkodami
Bułgarska flota wojenna jest w pewnym sensie podobna do naszej: niedofinansowana, zapomniana, pełna przestarzałych okrętów pamiętających czasu Układu Warszawskiego i niewiele młodszych, kupionych później, ale z „second handu”. Przez lata karmiono ją pustymi obietnicami i dopiero zamówienie niemieckich patrolowców może stać się przełomem w jej sytuacji sprzętowej – o ile kontrakt zostanie zrealizowany zgodnie z planem.
Pierwsze podejście do nowych okrętów nawodnych nastąpiło na początku tego stulecia. Bułgarzy zawarli wstępne porozumienie z francuskim koncernem DCN (obecnie Naval Group) i mieli stać się pierwszymi użytkownikami korwet najnowszego wówczas typu Gowind. Z tego powodu DCN pokazał nawet model takiego okrętu z banderą bułgarską na paryskim salonie Euronaval 2006. I na tym się skończyło...
Kolejne poważne próby zakupu wielozadaniowych nawodnych jednostek pływających pojawiły się dekadę później. Decyzją Zgromadzenia Narodowego z 2 czerwca 2016 r. przyjęto projekt inwestycyjny na zakup pary wielozadaniowych modułowych okrętów patrolowych dla Marynarki Wojennej (o szacunkowej maksymalnej wartości 820 mln lewów). W związku z tym 16 marca 2017 r. potwierdzono istotny interes związany z bezpieczeństwem kraju. Zgodnie z decyzją rządu wysłano zaproszenia do udziału w przetargu do ośmiu producentów okrętów, którzy potwierdzili zainteresowanie po wstępnym zapytaniu w 2015 r., a ich projekty spełniały wymagania Marynarki Wojennej, które zadeklarowały zainteresowanie. 14 czerwca 2017 r. siedem firm potwierdziło chęć udziału w postępowaniu. Swoje oferty zaproponowali europejscy potentaci: DCNS, Lürssen, BAE Systems, Fincantieri, Navantia i thyssenkrupp Marine Systems, a także wspomniana na wstępie lokalna stocznia „Delfin”.
Spółka ta zajmuje się głównie remontami i konwersjami statków, ale postawiła też pierwsze kroki w budowie nowych jednostek. W 2012 r. dostarczyła 88-metrowy okręt patrolowy Bata typu SV01 dla Gwinei Równikowej. Wypiera on 1350 t, a jego projekt powstał w ukraińskim Naukowo-Projektowym Centrum Budownictwa Okrętowego w Mikołajowie. Drugi, podobny okręt – Wele Nzas typu SV02, powstał już lokalnie, ale znaczną jego część zbudował „Delfin” pod fikcyjnym przeznaczeniem i nazwą (statek ratowniczy Savoir). W przetargu na okręty dla bułgarskiej floty stocznia wystawiła korwetę typu K-90. Jej model zaprezentowała publicznie w Paryżu w czasie Euronaval 2016. Jest to okręt o długości 91,2 m, wyporności 1720 t i napędzie złożonym z dwóch silników wysokoprężnych o mocy po 5650 kW, zapewniających prędkość ponad 24 w. Jednostka jest wszechstronnie uzbrojona – w 76 i 35 mm armaty, ośmiokomorowy moduł wyrzutni pionowej dla rakiet przeciwlotniczych bliskiego zasięgu, cztery pociski przeciwokrętowe, dwie potrójne wyrzutnie torped i śmigłowiec lekki, a także adekwatne systemy elektroniczne. Wszystko produkcji renomowanych koncernów światowych.
W wyznaczonym terminie składania ofert – 23 października 2017 r. wpłynęła tylko jedna oferta, właśnie od „Delfina”, która odpowiadała wymaganiom. W trakcie przygotowań do zawarcia umowy, 20 grudnia 2017 r. przedstawiciele stoczni złożyli pismo informujące o wycofaniu się z negocjacji, w związku z wejściem w życie 1 stycznia 2017 r. nowego podatku VAT, który nie został uwzględniony w przyjętym przez Zgromadzenie Narodowe projekcie wydatków inwestycyjnych w 2016 r.
Zaktualizowana wersja projektu z 19 lipca 2018 r. ma już szacunkową wartość 984 mln lewów brutto. Zgodnie z odpowiednimi procedurami 6 grudnia 2019 r. zaktualizowane oferty złożyły Lürssen i Fincantieri – Cantieri Navali Italiani. 9 grudnia otwarte zostały obie oferty. Oferta niemiecka spełniła wymagania zamawiającego, jak też kryteria cenowe, podczas gdy konkurencyjna nie mieściła się w ramach finansowych projektu. Z tego powodu została oceniona, ale nie sklasyfikowana. Fincantieri nie złożyła od razu broni i zaskarżyła ten werdykt. Podnosiła przy tym argument nierzetelnego oszacowania kosztów przez Niemców, jak też wyższość techniczną swojej oferty. Szczegółów tych twierdzeń nie podano do publicznej wiadomości, tłumacząc, że dotyczą niejawnych aspektów oferty.
Niestety, do tej pory nie przekazano szczegółów technicznych projektu według którego patrolowce zostaną zbudowane. W swojej ofercie Lürssen promuje linię patrolowców morskich typów OPV 80, 85 i 90. Są one pochodną udanej konstrukcji zamówionej przez Sułtanat Brunei (cztery okręty typu Darussalam w służbie od lat 2011-2014). Obecnie trwa też budowa serii 12 OPV typu Arafura dla Royal Australian Navy, stanowiących dalsze rozwinięcie tego projektu.
Wraz z budową pary nowych patrolowców, Woennomorski sili na Republika Byłgarija chcą zmodernizować swoje trzy eksbelgijskie fregaty typu E71 (Wielingen).
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Bułgaria powoli poważnieje F-16 zamówione, KTO i te patrolowce to będzie duży krok do przodu jak na makietach się nie skończy.