W dniach 6-8 marca na terenie 9. Brygady Wsparcia Dowodzenia Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych w Białobrzegach odbyło się ćwiczenie pk. KRYZYS-17 dotyczące organizacji, a także dysponowania siłami i środkami w czasie powodzi i roztopów (tzw. zjawisk lodowych). Poza żołnierzami udział w nich wzięli także policjanci, strażacy i strażnicy gminni z położonego nieopodal Nieporętu. Co znamienne, przeprowadzono je z wykorzystaniem systemu symulacji JCATS – tym razem służącego do odwzorowania sytuacji kryzysowej będącej dziełem natury, a nie wynikającej z działań wojennych.
Celem ćwiczenia KRYZYS-17 było doskonalenie umiejętności obsad służb dyżurnych i operacyjnych 9. BWD DGRSZ oraz sprawdzenie w praktyce istniejących tam obecnie procedur dotyczących reagowania kryzysowego. Nie mniej ważne było ich ujednolicenie z procedurami panującymi w formacjach podporządkowanych Ministerstwu Spraw Wewnętrznych oraz istniejących w Terenowych Organach Administracji Państwowej, które w czasie kataklizmu także ruszyłyby do działań zabezpieczających. Sama Brygada wystawiła do ćwiczeń dwie wojskowe grupy zadaniowe wydzielone z dwóch batalionów. W sumie w skład wydzielanych sił i środków wchodziło 50 żołnierzy i 5 pojazdów tj. trzy samochody ciężarowe i dwa Honkery wyposażone w radiostacje FALCON II RF-5800H-MP, plecakowe radiostacje Harrisa i sprzęt do prowadzenia prac ziemnych.
Obydwie grupy zostały zgromadzone i przedstawione w czasie tzw. „dnia dostojnych gości” (wśród których zaleźli się m.in. Inspektor Rodzajów Wojsk DG RSZ gen. bryg. Sławomir Kowalski, Dyrektor Generalny MON Bogdan Ścibut, Zastępca Dyrektora Departamentu Administracyjnego MON Wojciech Boratyński i wójt Gminy Nieporęt Sławomir Mazur), jednak nie ruszyły następnie w pole, ze względu na fakt, że ćwiczenia odbywały się bowiem przy użyciu systemu symulatorowego JCATS (Joint Conflict and Tactical Simulation – wspólna symulacja konfliktu i taktyczna). To amerykańskie rozwiązanie, zdolne do współpracy z popularnym systemem symulacji VBS, powstało na potrzeby prowadzenia wirtualnych ćwiczeń US Army, a w Polsce jego implementowanie rozpoczęło się w roku 2007. „To narzędzie służące do sprawdzania procedur i szkolenia sztabów szczebla taktycznego, do poziomu batalionu i brygady. Dzięki niemu możemy niedrogo, a jednocześnie w praktyczny sposób - bo w czasie rzeczywistym - sprawdzić czy w jednostkach prawidłowo są opracowane standardowe procedury operacyjne.” – tłumaczy ppłk Michał Komosiński, Szef Wydziału Symulacji Pola Walki w Centrum Wsparcia Systemów Dowodzenia DG RSZ.
Wdrożenie JCATS-a w SZ RP nie było łatwe, wiązało się bowiem z budową polskiej bazy danych jeśli chodzi o struktury jednostek, wprowadzanie parametrów czy charakterystyki terenowej wybranych obiektów na terenie kraju. Narzędzie jest używane w Siłach Zbrojnych RP przede wszystkim do prowadzenia samodzielnych symulacji od 2013 roku i przeprowadza się za jego pomocą głównie symulacje sytuacji jakie pojawiają się w czasie konfliktów zbrojnych. Tym razem posłużyło do działań związanych z klęską żywiołową, a ludzie, którzy w przypadku prawdziwego zdarzenia działaliby w terenie, podejmowali decyzje przez ekranami komputerów i sprawdzali ich efekty w oparciu o system.
„Oni realnie wykonują tu postawione zadania i rozkazy, takie jak: przemarsze, za- i wyładunek sprzętu, przewóz. Dodatkowo możemy symulować różne nieprzewidziane sytuacje, np. wypadki, czy rozmoknięcie drogi gruntowej. Może zdarzyć się, że zaplanują 50 km trasę na 50 minut dojazdu, a faktycznie wyjdzie im więcej. Pojawi się przeszkoda, zalana droga czy zerwany most i trzeba będzie szukać objazdów. To uświadamia, że sama sucha kalkulacja się nie sprawdza.” - dodaje ppłk Komosiński.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu