T-72B (Obiekt 184) został przyjęty do uzbrojenia 27 października 1984 r. W momencie wprowadzenia do służby stanowił najbardziej zaawansowaną z odmian „siedemdziesiątki dwójki”, którą wdrożono do seryjnej produkcji w Związku Sowieckim. Mocną stroną tego wozu była ochrona pancerna przednich partii wieży, przewyższająca wozy rodziny T-64 i zbliżona do najnowszych wariantów T-80. W toku produkcji kombinowany pancerz pasywny wzmocniono osłoną reaktywną (tę wersję określa się czasem nieoficjalnie T-72BW). Zastosowanie kaset 4S20 Kontakt-1 znacznie zwiększyło szanse T-72B w konfrontacji z uzbrojeniem z głowicą kumulacyjną. Od 1988 r. osłonę reaktywną zaczęto zastępować nową, 4S22 Kontakt-5, ograniczającą również zdolności penetracji trafiających w czołg pocisków podkalibrowych. Wozy z takim pancerzem nieoficjalnie nazywano T-72BM, aczkolwiek w wojskowych dokumentach występują jako T-72B wzór 1989.
Konstruktorzy T-72B dążyli nie tylko do poprawy osłony pancernej, ale także do zwiększenia siły ognia. Czołg uzbrojono w armatę 2A46M, z racji zmian w konstrukcji oporopowrotników cechującą się lepszą celnością niż wcześniejsza 2A26M/2A46. Wprowadzono także połączenie bagnetowe lufy i komory zamkowej, co umożliwiło wymianę lufy bez konieczności podnoszenia wieży. Działo zostało również przystosowane do strzelania amunicją podkalibrową nowej generacji, a także pociskami kierowanymi rodziny 9M119 systemu 9K120. Wymieniono również układ naprowadzania i stabilizacji uzbrojenia 2E28M na 2E42-2, z elektrohydraulicznymi napędami podniesienia oraz elektromechanicznymi obrotu wieży. Nowy układ miał nie tylko mniej więcej dwukrotnie lepsze parametry precyzji stabilizacji, lecz również zapewniał szybszy o jedną trzecią obrót wieży.
Opisane zmiany wpłynęły na wzrost masy bojowej z 41,5 t (T-72A) do 44,5 t. Aby najnowsza wersja „siedemdziesiątki dwójki” nie ustępowała pod względem własności trakcyjnym starszym wozom, zdecydowano się zwiększyć moc silnika. Dotychczas stosowaną 780-konną (574 kW) jednostkę wysokoprężną W-46-6 zastąpiono silnikiem W-84-1, o mocy zwiększonej do 618 kW/840 KM.
Pomimo wprowadzonych ulepszeń słabą stronę T-72B, negatywnie wpływającą na siłę ognia, stanowiły rozwiązania przyrządów obserwacyjno-celowniczych i kierowania ogniem. Nie zdecydowano się na zastosowanie któregoś z nowoczesnych, ale i kosztownych systemów, takich jak 1A33 (montowanych w T-64B i T-80B) lub 1A45 (T-80U/UD). Zamiast tego T-72B został wyposażony w znacznie prostszy system 1A40-1. W jego skład wchodził dotychczas używany celownik-dalmierz laserowy TPD-K1, do którego dołożono m.in. elektroniczny (analogowy) przelicznik balistyczny i dodatkowy okular z wyświetlaczem. W odróżnieniu od wcześniejszych „siedemdziesiątek dwójek”, których działonowi w przypadku strzelania do celów przemieszczających się musieli samodzielnie szacować poprawkę na ruch, system 1A40-1 wypracowywał niezbędne korekty. Po zakończeniu obliczeń we wspomnianym okularze wyświetlana była wartość wyprzedzenia w tysięcznych. Zadaniem działonowego było wówczas naprowadzenie odpowiedniego pomocniczego znaku celowniczego na cel i oddanie strzału.
Po lewej stronie i nieco powyżej głównego celownika działonowego umieszczono dzienno-nocny przyrząd obserwacyjno-celowniczy 1K13. Stanowił on element systemu uzbrojenia kierowanego 9K120 i służył do naprowadzania pocisków 9M119, a także do prowadzenia ognia z armaty amunicją konwencjonalną w nocy. Tor nocny przyrządu bazował na wzmacniaczu światła szczątkowego, możliwe zatem było korzystanie z niego zarówno w trybie pasywnym (na odległość do ok. 800 m), jak i aktywnym (do ok. 1200 m), z dodatkowym podświetleniem terenu za pomocą reflektora Ł-4A z filtrem podczerwonym. W razie konieczności 1K13 służył za celownik awaryjny, chociaż jego możliwości ograniczała prosta siatka celownicza.
Nawet w realiach połowy lat 80. systemu 1A40-1 nie można ocenić inaczej niż jako dość prymitywny. Nowoczesne dyrekcyjne systemy kierowania ogniem, takie jak np. zastosowane w T-80B i Leopardzie 2, samoczynnie wprowadzały nastawy wyliczone przez analogowy komputer balistyczny do napędów układu naprowadzania uzbrojenia. Działonowi tych czołgów nie musieli dokonywać ręcznej korekty położenia znaku celowniczego, co znacznie przyspieszało proces celowania i zmniejszało ryzyko popełnienia błędów. 1A40-1 ustępował nawet mniej zaawansowanym systemom, opracowanym jako modyfikacje starszych rozwiązań, a wdrożonym na M60A3 i zmodernizowanych Chieftainach. Także wyposażenie stanowiska dowódcy – częściowo obrotowa wieżyczka z dzienno-nocnym, aktywnym przyrządem TKN-3 – nie dawało podobnych możliwości wyszukiwania i wskazywania celów jak celowniki panoramiczne lub system celowniczy dowódcy PNK-4 montowany na T-80U. Ponadto, na tle wozów zachodnich, wchodzących do uzbrojenia w latach 80. i dysponujących termowizyjnymi przyrządami obserwacyjnymi I generacji, wyposażenie optyczne T-72B stawało się coraz bardziej przestarzałe.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu