23 marca niemieckie Federalne Ministerstwo Obrony ogłosiło zmiany w planach dotyczących modernizacji systemu obrony przeciwlotniczej. Zmiany dotkną przede wszystkim kluczowy program, a więc taktyczny system obrony powietrznej TLVS (niem. Taktisches Luftverteidigungssystem, patrz np. Wojsko i Technika 6/2016), ale nie tylko.
Pozyskanie systemu TLVS zostanie odsunięte w czasie. Jest to o tyle dziwne, że stosunkowo niedawno członkowie konsorcjum TLVS (MBDA Deutschland i Lockheed Martin) informowali o przesłaniu oferty dotyczącej dostawy systemu przeciwlotniczego do Federalnego Biura ds. Wyposażenia, Technologii Informacyjnych i Wsparcia Federalnych Sił Zbrojnych (BAAINBw, Bundesamt für Ausrüstung, Informationstechnik und Nutzung der Bundeswehr) oraz stale aktualizowali ofertę. Rozwiązaniem tymczasowym ma być modernizacja systemów przeciwlotniczych Patriot, która rozpocząć ma się w 2023 r. Dzięki temu niemieckie Patrioty zachowają możliwości bojowe do 2030 r., zaś producent tego systemu, amerykańska korporacja Raytheon Technologies, zachowa niezachwianą pozycję na rynku. Formalnie program TLVS nie został anulowany, lecz jego dalsze losy (np. zmiana wymagań, nowy harmonogram itd. ‒ wiadomo jedynie, że niemieckim decydentom wciąż zależy na uzyskaniu możliwości obserwacji okrężnej przez radar systemu przeciwlotniczego, czego obecnie wykorzystywany w systemie Patriot nie zapewnia) nie są obecnie znane. Według dostępnych informacji, niemiecki resort obrony czeka na decyzje dotyczące budżetu, a więc w praktyce na wynik wrześniowych wyborów do Bundestagu.
Niejako w miejsce TLVS w planach zakupowych Bundeswehry pojawił się system obrony przeciwlotniczej krótkiego zasięgu wojsk lądowych, który miałby zastąpić przestarzałą, a do tego nieliczną flotę pojazdów LeFlaSys Ozelot (Leichte Flugabwehr System, pol. lekki system obrony przeciwlotniczej) na podwoziu gąsienicowego pojazdu opancerzonego Wiesel 2. Mobilny system ma być zdolny do zwalczania różnego rodzaju zagrożeń, w tym bezzałogowców. Miałby powstać w ramach współpracy europejskiej, być może częściowo bazując na istniejących rozwiązaniach. Być może w wymagania Bundeswehry wpisywałby się system Skyranger 30, zaprezentowany niedawno przez Rheinmetall AG lub jego „starszy brat” Skyranger 35.
Tym niemniej, zwłaszcza pomysł zakupu systemu przeciwlotniczego krótkiego zasięgu, może nie doczekać się rychłej realizacji. W obecnych planach finansowych niemieckich władz brak środków na jego realizację, możliwe więc, że jego pozyskanie to perspektywa równie odległa, jak powrót TLVS (lub też pojawienie się następcy tego programu). Według niektórych komentatorów, ogłoszenie zapotrzebowania na system obrony przeciwlotniczej krótkiego zasięgu ma odwrócić uwagę niemieckiej opinii publicznej od faktycznego anulowania programu TLVS, który przez ostatnie lata był postrzegany, mimo problemów i opóźnień, jako jeden ze sztandarowych programów modernizacyjnych Bundeswehry, miał też mieć ogromne znaczenie dla niemieckiego przemysłu zbrojeniowego.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
W systemach krótkiego zasięgu też mają ogromne zaległości, wydatek mniejszy, a rozwój.tego systemu wzmocni pozycję rynkową Boxera.
Spuścizna von der Leyen czyli paraliż decyzyjny trwa i trwa mać Jeżeli oni czekają na to co będzie po wyborach to ja już mogę im powiedzieć co będzie Otóż rządzić będzie nowa wielka koalicja Zieloni SPD i Lewica a wtedy wyjdą z Nuclear Sharing i mogą zapomnieć o nowej OPL czołgach myśliwcach helikopterach etc co tylko pogłębi rozkład Bundeswehry bo wszystko pójdzie na ubogacenie tęczowo kulturowe