21 kwietnia w niemieckich mediach opublikowano informację, że rząd Republiki Federalnej Niemiec przekaże Republice Słowenii uzbrojenie w ramach rekompensaty za sprzęt przekazany Ukrainie.
Niemieckie władze już od kilku tygodni zapowiadały, że wprawdzie przekazywanie ciężkiego uzbrojenia bezpośrednio Ukrainie będzie trudne lub wręcz ‒ szczególnie zdaniem kanclerza Scholza i jego otoczenia ‒ niekorzystne dla Ukrainy (miałoby to jakoby prowadzić do dalszej eskalacji konfliktu...), ale nie będzie problemem uzupełnianie zapasów broni państw Europy Środkowo-Wschodniej, które przekażą takowe z własnych zasobów. Pierwszym odbiorcą tej swego rodzaju pomocy pośredniej ma być Słowenia. M ona przekazać 30÷40 czołgów T-72 (faktycznie M-84, tj. jugosłowiańską, znacząco zmodyfikowaną licencyjną odmianę T-72M1, poza tym większość słoweńskich czołgów doprowadzono do standardu M84A4) Siłom Zbrojnym Ukrainy. W zamian Niemcy mają przekazać Siłom Zbrojnym Republiki Słowenii kołowe transportery opancerzone TPz 1 Fuchs. Ze swojej strony Słowenia miała zażądać czołgów Leopard 2 (bądź co bądź, zastąpienie czołgu kołowym transporterem opancerzonym nie jest zapewne preferowaną formą rekompensaty), kołowych transporterów opancerzonych Boxer (które Słowenia i tak zamierza pozyskać) czy gąsienicowych bojowych wozów piechoty SPz Puma. Czy Słowenia otrzyma którykolwiek z bardziej wartościowych od Fuchsa typów uzbrojenia ‒ na razie nie wiadomo. W każdym razie, wg niemieckich komentatorów, będzie ona musiała poczekać na dostawy uzbrojenia z Niemiec nawet kilka miesięcy.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Na takiej zamianie Słowenia nie zarobi. Chyba, że chcą po prostu pomoc Ukrainie. Jeśli jeszcze trochę potrwa ta wojna to cała Europa postsowiecka pozbędzie się starego sprzętu. Gorzej, że dla nas nic nie zostanie.
Słoweńcy powinni opróżnić magazyny ze zmodernizowanych T-55. Całkiem niedawno wycofane. Bardzo ciekawe czołgi (pancerz reaktywny, nowe słoweńskie SKO), choć efekt końcowy krytykowany. Duże koszty, mały przyrost możliwości bojowych.