Warunki, w jakich toczyła się wojna podwodna na południu, bardzo różniły się od tych na północy Europy. Po pierwsze, nie występował tu problem krótkich nocy, przez co załogi miały dość czasu, by naładować akumulatory pod osłoną mroku. Z drugiej strony, był to akwen o dużej przejrzystości i fosforescencji wody. To oznaczało, że w dzień okręty były widoczne z powietrza aż do głębokości 60 stóp (18,5 m), natomiast te płynące nocą w wynurzeniu zdradzała jaśniejąca fala dziobowa i kilwater. Po drugie, przeciętna głębokość Morza Śródziemnego wynosi aż 1500 m – Morza Północnego zaledwie 95 m. Tak fakt miał swoje wady i zalety. Tak głęboki akwen (z wyjątkiem wód przybrzeżnych i kilku cieśnin) trudniej było zaminować. Niemniej, uszkodzony lub osaczony okręt podwodny nie mógł bezpiecznie osiąść na dnie, tylko opadał, aż pod naporem ciśnienia implodował.
Na Morzu Północnym starcia z udziałem okrętów podwodnych Royal Navy rozpoczęły się już w pierwszych dniach wojny1. Tymczasem na Morzu Śródziemnym trwał kruchy rozejm. Brytyjczycy swoją strategię w tym regionie oparli na założeniu, że Włochy, wówczas ich jedyny potencjalny przeciwnik, dla własnego dobra nie podejmą żadnych działań ofensywnych. W istocie mieli dobre rozeznanie w tym, co robi i planuje Regia Marina (włoska marynarka wojenna), ponieważ w 1937 r. złamali używany przez nią szyfr i od tej pory mieli wgląd w tajne dokumenty. Te potwierdzały postawę włoskiego rządu, który poinformował brytyjskiego ambasadora w Rzymie, że nie zamierza iść na wojnę z Anglią i Francją. Na wszelki wypadek okręty nawodne brytyjskiej Floty Śródziemnomorskiej wyniosły się do Aleksandrii w Egipcie, opuszczając Maltę, którą Włosi, ze względu na bliskość lotnisk na Sycylii, mogliby bombardować do woli.
Na Malcie pozostały jedynie okręty podwodne. Bazowały u brzegu wyspy Manoela, położonej w porcie Marsamxett – głębokiej zatoce na północ od Valetty i Grand Harbour. Grupująca je 1. Flotylla liczyła trzy duże okręty typu River (Severn, Clyde i Thames) oraz cztery mniejsze (Salmon, Sealion, Shark i Snapper) jednego z najnowszych typów S. W ostatnich dniach sierpnia 1939 r., w ramach wsparcia przybyły dwa podwodne stawiacze min (Porpoise i Cachalot) oraz trzy duże okręty typu O (Oswald, Osiris i Otway). Niemniej, by nie prowokować Włochów, w przededniu wojny 1. Flotylli polecono wstrzymać patrole i czekać na rozwój wydarzeń.
Już we wrześniu 1939 r. uznano, że „podwodne krążowniki” typu River bardziej przydadzą się do polowania na grasujące po Atlantyku okręty Kriegsmarine, dlatego przebazowano je do Gibraltaru. Wkrótce potem, gdy stało się jasne, że Regia Marina przyjęła postawę defensywną, w pierwszej połowie października do Wielkiej Brytanii wróciły wszystkie cztery okręty typu S i oba stawiacze min. Na Malcie pozostały tylko Oswald, Osiris i Otway. Najstarszy z nich był Otway, zwodowany w 1926 r. (pozostałe dwa lata później). Wysłużony ponad miarę, w styczniu 1940 r. odpłynął na Gibraltar, skąd wrócił do Wielkiej Brytanii, gdzie skierowano go do zadań szkoleniowych. Oswald i Osiris spędzały większość czasu na wodach w pobliżu Aleksandrii, gdzie mogły prowadzić ćwiczenia, nie prowokując przy tym Włochów.
Niedługo później wojenne chmury nadciągnęły również nad Morze Śródziemne. Hitler podczas spotkania z Mussolinim na przełęczy Brenner (18 marca) ujawnił, że Niemcy szykują się do wielkiej ofensywy lądowej na froncie zachodnim. Mussolini, nie chcąc zostać wykluczonym z późniejszego „podziału łupów”, zadeklarował przystąpienie do wojny, chociaż nie precyzując, kiedy miałoby to nastąpić. Niemniej, pod koniec marca Brytyjczycy zaczęli kojarzyć fakty – wzmocnienie włoskiej armii w Libii, powołanie rezerwistów do służby czy anty-brytyjska retoryka włoskiej prasy – dlatego podjęli pilne kroki w celu odbudowy floty podwodnej na Morzu Śródziemnym.
Widmo wojny o Skandynawię sprawiło, że sił podwodnych Royal Navy na Morzu Północnym nie można było uszczuplić. Pozostały jedynie okręty stacjonujące u brzegów Indii i na Dalekim Wschodzie. Z Kolombo na Sri Lance sprowadzono cztery; z Singapuru i Hongkongu sześć. Gdy w połowie maja 1940 r. dotarły do Egiptu, przegrupowano je. Olympus, Otus, Odin i Orpheus oraz dwa stawiacze min (Grampus i Rorqual) udały się na Maltę. Reszta – Oswald, Osiris, Parthian, Phoenix, Proteus i Pandora – pozostała w Aleksandrii. Z sześciu, które udały się na Maltę, Olympus i Otus wymagały remontu w suchym doku. Pozostałe cztery rozpoczęły pierwsze faktyczne patrole bojowe okrętów podwodnych Royal Navy na Morzu Śródziemnym.
Mussolini wypowiedział wojnę Wielkiej Brytanii i Francji 10 czerwca. Cztery dni wcześniej Regia Marina rozpoczęła zmasowaną operację stawiania przybrzeżnych zapór minowych, których docelowo miało być 250. Blisko 100 z nich, liczących łącznie ponad 10 000 min, ułożono przeciwko okrętom podwodnym. Co gorsza, Włosi wraz z przystąpieniem do wojny zmienili szyfr i to źródło informacji wywiadowczych przepadło.
Pierwszy nalot na Maltę włoskie lotnictwo (Regia Aeronautica) przeprowadziło już 11 czerwca. W tym czasie Odin patrolował rejon głównej bazy Regia Marina w Tarencie, Rorqual nieopodal minował podejścia do Brindisi, Orpheus pilnował bazy krążowników w Syrakuzach na Sycylii, natomiast Grampus stawiał miny u brzegu pobliskiej Augusty. Tymczasem 12 czerwca trzy krążowniki ciężkie wyszły w morze z Tarentu na patrol u brzegów Kalabrii. W ciągu dnia niszczyciele eskorty kilkakrotnie zgłaszały kontakt z okrętem podwodnym, a nawet jeden atak. W większości przypadków musiały być to zwidy, ewentualnie delfiny, gdyż w pobliżu znajdował się tylko Odin, a włoska eskadra płynęła z prędkością 25 węzłów.
W każdym razie, Włosi postanowili zapolować na intruza. Wieczorem 13 czerwca z Tarentu wyruszyły trzy dywizjony niszczycieli, liczące łącznie 11 okrętów. Krótko przed północą, u wejścia do Zatoki Tarenckiej, z pokładu Strale dostrzeżono na powierzchni duży okręt podwodny. Niszczyciel wystrzelił doń torpedę i salwę z czterech armat kal. 120 mm, następnie zrzucił dziewięć bomb głębinowych. Dwie godziny później kontakt złapał niszczyciel Baleno i dołożył od siebie pięć bomb głębinowych. Któryś z tych ataków musiał być skuteczny, ponieważ Odin
przepadł bez śladu.
Trzy dni później dywizjon włoskich torpedowców w składzie Circe, Clio, Calliope i Polluce wyruszył na patrol wymierzony w nieprzyjacielskie okręty podwodne. Wieczorem w pobliżu Syrakuz z pokładu Circe dostrzeżono kiosk jednego z nich. Circe i Clio otworzyły ogień z armat kal. 100 mm, następnie z działek kal. 20 mm. Na koniec wszystkie cztery torpedowce zrzuciły bomby głębinowe (łącznie 61). Ich łupem padł Grampus, który zatonął z całą załogą.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu