Udane lądowanie w Normandii (6 czerwca 1944 r.) i na południu Francji (15 sierpnia 1944 r.), a przede wszystkim rozbicie niemieckiego kontrataku w bitwie pod Falaise (7-21 sierpnia 1944 r.) doprowadziło Niemców do decyzji o wycofaniu się z terytoriów francuskich. Zgodnie z dyrektywą Hitlera nr 61, wydaną 24 sierpnia, wzmocnieniu miało ulec dawne Westerstellung, czyli pozycje obronne przy zachodniej granicy Niemiec. Decyzja ta nie była pozbawiona sensu, biorąc pod uwagę lądowanie aliantów także na południu Francji, ich ogromną przewagę wypracowaną we Francji i potrzebę przegrupowania sił niemieckich we względnie spokojnym terenie. Z drugiej strony decyzja niemiecka, polegająca na oddaniu terenu w celu ocalenia swoich sił, zaskoczyła aliantów, którzy nadspodziewanie szybko – do początku września – wyzwolili znaczną część Francji i Belgii. Wydawało się, że koniec wojny jest blisko i kręgosłup niemieckiej armii na froncie północno-zachodnim pękł w wyniku poniesionej klęski, a także równoległych wydarzeń: sowieckiej operacji „Bagration” (22 czerwca – 19 sierpnia 1944 r.), która doprowadziła do załamania się frontu wschodniego i zamachu na Hitlera, połączonego z próbą puczu wojskowego (20 lipca 1944 r.). Rozpoczął się ,,wyścig do Renu”, w którym armie zwycięzców – a nawet poszczególni dowódcy – rywalizowali o to, kto zapisze się w historii jako ten, kto pierwszy wejdzie na rdzenne tereny niemieckie. Plan stał się nagle bardzo prosty: chodziło o jak najszybsze wyzwolenie Francji, a potem o zajęcie zachodnich brzegów Renu, czyli głównej bariery geograficznej chroniącej III Rzeszę od zachodu, na całej jego długości. Następnie rzeka miała zostać sforsowana, a alianci mieli wkroczyć do nabardziej uprzemysłowionych obszarów III Rzeszy, co praktycznie byłoby początkiem końca wojny.
PJednocześnie w czasie ,,wyścigu” linie zaopatrzeniowe aliantów ulegały coraz większemu wydłużeniu – mimo że strategicznie ważny, największy w Europie port w Antwerpiii został zdobyty przez Brytyjczyków już w pierwszych dniach września, to dostawy mały ruszyć za jego pośrednictwem dopiero 28 listopada.
Tymczasem 1 września 1944 r. Hitler wydał dyrektywę nr 63 o odnowieniu gotowości bojowej ,,Muru Zachodniego”, czyli linii obronnych na dawnej zachodniej granicy III Rzeszy z Francją, znanej także jako Linia Zygfryda. 7 września pozycje ufortyfikowane zostały zajęte przez jednostki alarmowe, a 10 września linię obronną przekazano bezpośrednio pod dowództwo armii niemieckiej. Przewidziane było także wzmocnienie sił niemieckich w Holandii, dzięki czemu Niemcy zdołali stworzyć względnie stabilną linię obrony od Szwajcarii po Morze Północne. Na wysokości Holandii nie było wprawdzie w Niemczech stałych umocnień, co w dniach 17-25 września starali się wykorzystać alianci, przeprowadzając brawurową operację „Market-Garden”, która miała zakończyć się przełamaniem linii Renu w jego dolnym biegu, ale Niemcy mimo zaskoczenia zdołali się obronić, a następnie skutecznie się tam umocnić. Po okrzepnięciu niemieckiego oporu na Linii Zygfryda stanęły wzdłuż niej, licząc od południa: francuska Armia B (25 września 1944 r. przemianowana na Pierwszą Armię) od granicy z Szwajcarią do Alzacji, amerykańska 7. Armia na wysokości Alzacji, 3. Armia US Army gen. George’a Pattona naprzeciwko Zagłębia Saary, 1. Armia US Army gen. Hodgesa naprzeciwko Zagłębia Ruhry i kolejno: brytyjska 2. Armia i kanadyjska 1. Armia, prowadzące działania bojowe w Holandii.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu