Siłom ukraińskim udało się odepchnąć agresora na południe od drogi Bachmut-Konstantynówka, nadal jednak znajduje się ona w strefie walk i nie może być wykorzystywana jako linia zaopatrzenia. Zaopatrzenie wciąż możliwe jest drogą lokalną przez Czasiw Jar, jednakże ze względu na walki wprowadzono ograniczenia wjazdu do miasta osób cywilnych, a pozostałych w nim mieszkańców wezwano do ewakuacji.
Rosjanie umocnili się na północny zachód od Bachmutu, przejmując kontrolę nad odcinkiem autostrady M03 do Słowiańska. Trwają walki o Paraskowijiwkę, będącą ostatnią miejscowością pod kontrolą ukraińską na północ od miasta, a także w jego wschodniej i południowej części. Obrońcy mieli odeprzeć kolejne ataki na południe od Siewierska, na zachód od Kreminnej, w rejonie Awdijiwki i w szerokim łuku na zachód od Doniecka (Rosjanie próbują oskrzydlić siły ukraińskie broniące się w zachodniej części Marjinki) oraz na południowych i wschodnich obrzeżach Wuhłedaru. Siły agresora próbują przełamać obronę ukraińską na rzece Żerebeć na pograniczu obwodów donieckiego i ługańskiego (Newśke), a także na rzece Oskoł w rejonie Dworicznej w obwodzie charkowskim (Hrianykiwka). Miały też poczynić postępy w kierunku Kupiańska. Obie strony mają sprowadzać do rejonów walk nowe jednostki (Rosjanie mają także gromadzić nowe siły na poligonie Pogonowo w graniczącym z Ukrainą obwodzie woroneskim) oraz umacniać istniejące i tworzyć nowe pozycje obronne.
16 lutego Rosjanie przeprowadzili atak rakietowy na infrastrukturę logistyczną i przemysłową w kilku regionach Ukrainy. Trafione zostały obiekty w Krzemieńczuku i Pawłohradzie oraz obwodach kirowohradzkim (skład paliwa w Szostakiwce) i lwowskim. Agresor miał wykorzystać do ataku 32 pociski manewrujące bazowania powietrznego (Ch-101/Ch-555 i Ch-22) i morskiego (Kalibr), z których obrońcy zgłosili zestrzelenie 14. Ukraińska obrona powietrzna miała także zestrzelić dwie rakiety lotnicze powietrze-ziemia (Ch-59). Tego samego dnia z wykorzystaniem rakiet z systemów S-300 miała zostać zaatakowana także infrastruktura przemysłowa w Charkowie.
Stałym celem rosyjskich ataków rakietowych pozostaje zaplecze ukraińskie w północno-zachodniej części obwodu donieckiego (Konstantynówka, Kramatorsk, Łyman, Pokrowsk). Uderzeniem rakietowym dotknięty został także Kupiańsk. Artyleria i lotnictwo agresora kontynuuują ostrzał i bombardowania pozycji i zaplecza sił ukraińskich wzdłuż linii styczności oraz w rejonach przygranicznych. Od kilku do kilkunastu razy dziennie ostrzeliwany jest Chersoń. Celem ostrzału ukraińskiego (z wykorzystaniem systemów HIMARS) była infrastruktura kolejowa w okupowanym Iłowajsku. O kolejnych aktach ukraińskiej dywersji donoszono z Berdiańska.
16 lutego w wywiadzie dla BBC prezydent Wołodymyr Zełenski poinformował, że nowa rosyjska ofensywa już się rozpoczęła (w poprzednich tygodniach źródła ukraińskie i zachodnie zapowiadały ją na wiosnę, a następnie informowały, że może rozpocząć się jeszcze w lutym). Zaznaczył przy tym, że siły ukraińskie będą stawiały opór do momentu, w którym będą gotowe do rozpoczęcia własnej kontrofensywy. O oczekiwanej wiosną ukraińskiej kontrofensywie, możliwej do przeprowadzenia dzięki dostawom ciężkiego uzbrojenia z Zachodu, informowali w poprzednich dniach ministrowie obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow i USA Lloyd Austin.
14 lutego na marginesie spotkania ministrów obrony państw NATO w Brukseli odbyło się dziewiąte spotkanie grupy kontaktowej państw wspierających wojskowo Ukrainę. Po raz pierwszy nie towarzyszyły mu nowe zapowiedzi przekazania armii ukraińskiej uzbrojenia i sprzętu wojskowego. Przewodniczący obradom amerykański sekretarz obrony Lloyd Austin potwierdził wcześniejsze deklaracje dostarczenia Ukrainie czołgów przez Stany Zjednoczone (Abrams), Wielką Brytanię (Challenger) i Polskę (T-72), konsorcjum czesko-holendersko-amerykańskie (T-72) oraz koalicję państw-użytkowników Leopardów 2 (wymienił Danię, Hiszpanię, Holandię, Kanadę, Niemcy, Norwegię, Polskę i Portugalię). Przypomniał także pakiet pomocy wojskowej ogłoszony przez Waszyngton na początku lutego oraz francusko-włoską inicjatywę przekazania Ukrainie systemów obrony powietrznej (SAMP/T).
15 lutego minister obrony Niemiec Boris Pistorius poinformował, że zachodnim sojusznikom ciężko będzie zebrać obiecane Ukrainie w styczniu dwa bataliony czołgów Leopard 2. Leopardy 2A6 zdecydowały się przekazać tylko Niemcy i Portugalia (łącznie 17 sztuk, odpowiednio 14 i 3). „Blisko 30 sztuk starej wersji” 2A4 miała zgromadzić Polska (14 czołgów) we współpracy z Kanadą (4) i Norwegią (8), co ma być „prawie wystarczające dla standardowego ukraińskiego batalionu liczącego 31 czołgów”. Pistorius nie uwzględnił Hiszpanii, która nie doprecyzowała jeszcze liczby możliwych do przekazania czołgów Leopard 2A4 (w ostatnich informacjach pojawiała się liczba 4-6 czołgów). Zaznaczył natomiast, że oferowane Ukrainie polskie czołgi tej wersji mogą być w złym stanie i potrzebują remontu.
Minister obrony Holandii przypomniała, że Niemcy nie zgodziły się na przekazanie Ukrainie dzierżawionych przez armię holenderską 18 czołgów Leopard 2A6. Stanowiło to odpowiedź na sugestię niemieckich mediów, że Holandia i Dania nie chcą przekazać Ukrainie czołgów (znajduje to potwierdzenie jedynie w przypadku Kopenhagi). Zapowiedziała jednocześnie dostawy 20 tys. sztuk amunicji czołgowej 120 mm (ponad 470 jednostek ognia). O spodziewanym przybyciu na szkolenie do Hiszpanii 55 ukraińskich czołgistów i żołnierzy obsługi poinformowała szefowa resortu obrony tego kraju (13 lutego rozpoczęło się szkolenie na leopardach w Polsce z udziałem instruktorów z Kanady i Norwegii oraz w Niemczech). Premier Norwegii zapowiedział, że poza 8 czołgami Oslo przekaże także 4 pojazdy specjalistyczne na ich bazie, amunicję i części zamienne. Z kolei minister obrony Finlandii poinformował, że również ona uczestniczy w koalicji dostawców czołgów Leopard 2, przy czym swój udział zamierza ograniczyć do przekazania części zamiennych, serwisu i szkolenia.
Francja wyekspediowała na Ukrainę pierwszą partię opancerzonych samochodów rozpoznawczych AMX-10RC (tzw. czołgów kołowych), których przekazanie zapowiedziała oficjalnie na początku stycznia. O przekazaniu armii ukraińskiej 20 bojowych wozów piechoty BMP-1 (w zamian za przekazane przez Niemcy Mardery) poinformował szef resortu obrony Grecji. Z kolei niemiecki minister obrony wskazał, że dostawy kolejnych dwóch baterii systemu obrony powietrzej IRIS-T (łącznie Ukraina ma otrzymać ich cztery, pierwszą odebrała jesienią ub.r.) są uzależnione od możliwości przemysłu obronnego. Zaznaczył, że ma to nastąpić w najbliższych miesiącach. W ramach projektu sfinansowanego przez Holandię czeski przemysł zbrojeniowy ma przygotować dla armii ukraińskiej „setkę” pickupów Toyota z zamontowanymi karabinami maszynowymi oraz dostarczyć amunicję do nich.
15 lutego sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg zapowiedział, że z myślą o wsparciu Ukrainy kraje członkowskie zwiększą produkcję amunicji artyleryjskiej kalibru 155 mm. Tego samego dnia armia amerykańska poinformowała o dwóch kontraktach (z Northrop Grumman Systems і Global Military Products) na produkcję takiej amunicji o łącznej wartości 522 mln dolarów. Dostawy nowych nabojów mają się rozpocząć w marcu. Według The New York Times produkcja amunicji 155 mm wzrosła w Stanach Zjednoczonych z 14,4 tys. nabojów w lutym 2022 r. do 90 tys. nabojów w styczniu br. Pentagon ma planować dalszą mobilizację przemysłu o skali największej od 40 lat. Amunicję kalibru 155 mm zamierzają także wspólnie produkować Francja i Australia. Według brytyjskiego ministra obrony Bena Wallace’a armia ukraińska musi jednak nauczyć się oszczędzać amunicję, czemu służy między innymi prowadzone przez Brytyjczyków szkolenie. The Daily Telegraph poinformował, że Ukraińcy zużywają na dobę 6 tys. nabojów artyleryjskich. Państwa europejskie są w stanie wyprodukować ich 300 tys. rocznie, a względnie „szybko” możliwości produkcyjne mogą zostać zwiększone zaledwie o 50%.
Minister obrony Niemiec potwierdził, że zakłady koncernu Rheinmetall w Dolnej Saksonii rozpoczną produkcję amunicji 35 mm do samobieżnych dział przeciwlotniczych Gepard. Do W lipcu Niemcy mają dostarczyć do 300 tys. sztuk. Odnosząc się do zapasu amunicji w dyspozycji armii ukraińskiej (ze względu na jej niedostatek Gepardy wykorzystywane są w trybie ekonomicznym poza frontem) stwierdził, że „powinna wystarczyć do lata”.
15 lutego w wywiadzie dla agencji Reuters minister obrony Ołeksij Reznikow powiedział, że w najbliższych miesiącach dalej będzie pełnił funkcję ministra obrony, zgodnie z decyzją prezydenta Zełenskiego. Dzień wcześniej nastąpiły zmiany na kierowniczych stanowiskach w resorcie. Zdymisjonowany został pierwszy zastępca ministra Iwan Rusnak, a jego miejsce zajął gen. por. Ołeksandr Pawluk, a także inny wiceminister Ołeh Hajduk. Było to możliwe dzięki dekretowi Zełenskiego, zezwalającemu na mianowanie pierwszym zastępcą ministra obrony w czasie trwania stanu wojennego oficera w służbie czynnej w stopniu co najmniej generała porucznika lub wiceadmirała (dotąd stanowisko to zgodnie z prawem mógł objąć tylko cywil). Reznikow zapowiedział także mianowanie nowych zastępców: wolontariusza Witalija Dejnehę (ds. rozwoju cyfrowego) oraz dyplomatę Andrija Szewczenkę (ds. integracji europejskiej). Dwie ostatnie nominacje póki co nie zostały zatwierdzone przez Radę Ministrów..
16 lutego odbyła się kolejna wymiana jeńców w formacie jeden do jednego. Na Ukrainę powróciło 100 szeregowych i podoficerów, w tym 94 obrońców Mariupola. Wymiana objęła ponadto cywila Iwana Samojdiuka, pełniącego funkcję zastępcy mera Enerhodaru. Odmówił on współpracy z władzami okupacyjnymi, za co został aresztowany przez Rosjan w marcu 2022 r.
Autorzy: Andrzej Wilk, Jakub Ber.
Źródło: Ośrodek Studiów Wschodnich im. Marka Karpia.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu