Pięć samolotów C-130E Hercules trafiło do Sił Powietrznych w latach 2009-2012. Zasiliły 14. Eskadrę Lotnictwa Transportowego, która stacjonuje w 33. Bazie Lotnictwa Transportowego w Powidzu. Wszystkie zostały pozyskane w ramach programu amerykańskiej pomocy wojskowej FMF (Foreign Military Financing) – wcześniej pełniły długoletnią i owocną służbę w szeregach US Air Force. Przed dostawą przeszły przeglądy strukturalne PDM połączone z ograniczonym doposażeniem w Stanach Zjednoczonych, prace realizowały na zlecenie Departamentu Obrony zakłady L3 Communications Integrated Systems w Waco w stanie Teksas. Od początku były one intensywnie wykorzystywane przez Siły Zbrojne RP – m.in. wykonywały bardzo długie loty do Afganistanu i Afryki oraz na Alaskę.
C-130E Hercules stanowią bardzo ważny komponent polskiego lotnictwa transportowego, w którym znajdują się także lekkie samoloty Airbus C-295M (8. Baza Lotnictwa Transportowego w Krakowie) oraz ciężkie Boeing C-17A Globemaster III (Skrzydło Ciężkiego Transportu Powietrznego NATO, stacjonujące w bazie Papa na Węgrzech, w którym Polska dysponuje rocznym nalotem wynoszącym 150 godzin).
Starania o ulokowanie serwisu samolotów tego typu w Wojskowych Zakładach Lotniczych Nr 2 S.A. zostały podjęte jeszcze przed przybyciem pierwszego egzemplarza C-130E Hercules do Polski w 2008 roku. W kolejnych latach przygotowywano się poprzez nawiązanie współpracy z podmiotami zagranicznymi, które mogły udzielić niezbędnego know-how – można tu wymienić choćby firmy Marshall Aerospace, Kellstrom Industries oraz BAE Systems. To wszystko zaowocowało tym, że w 2010 r. zawarto pierwszą umowę na serwisowanie C-130E Hercules, a w roku 2012 kontrakt wieloletni mający pozwolić na utrzymanie maszyn w linii do momentu rozstrzygnięcia wyboru wykonawcy PDM na wszystkich egzemplarzach.
W przypadku tego projektu początkowo wyglądało na to, że Ministerstwo Obrony Narodowej, poprzez Inspektorat Wsparcia Sił Zbrojnych, zdecyduje się na otwarte postępowanie przetargowe. Na szczęście decydenci zmienili niekorzystną decyzję i bezprzetargowo ze względu na istotny interes bezpieczeństwa państwa zlecili to zadanie krajowej firmie posiadającej największe kompetencje do tego, czyli Wojskowym Zakładom Lotniczym Nr 2 S.A. w Bydgoszczy. Kontrakt został podpisany w styczniu 2015 r. i miał obowiązywać do zakończenia prac przy egzemplarzu 1505.
Pierwszym samolotem C-130E Hercules, który przeszedł procedurę PDM wykonaną przez polskie przedsiębiorstwo, był egzemplarz o numerze 1501 – ze względu na brak odpowiedniego obiektu na terenie zakładów w Bydgoszczy, przegląd przeprowadzono na terenie macierzystej 33. Bazy Lotnictwa Transportowego w Powidzu. W tym czasie pracownikom WZL Nr 2 S.A. oddano do dyspozycji mniejszy hangar. Co należy podkreślić, współpraca personelu powidzkiej bazy z bydgoską firmą układa się idealnie. Nie jest żadną tajemnicą fakt, że stan techniczny samolotu 1501 od początku budził sporo zastrzeżeń – m.in. to spowodowało, że przez pewien czas Polacy eksploatowali także trzy inne C-130E Hercules wypożyczone od Amerykanów. Można więc powiedzieć, że zakończenie z sukcesem PDM na tym egzemplarzu stanowiło bogaty zastrzyk doświadczeń przed pracami na kolejnych Herculesach. Na początku 2016 r., dzięki zakończeniu budowy i otwarciu nowoczesnego kompleksu obsługowo-malarskiego dla samolotów transportowych i pasażerskich, do Bydgoszczy na swój pierwszy „krajowy” PDM przyleciał egzemplarz o numerze 1502.
W tym samym roku we wrześniu dołączył do niego 1503 – dzięki bowiem dużej przestrzeni komory obsługowej w WZL Nr 2 S.A. mogą być jednocześnie prowadzone prace na dwóch maszynach tego typu. Ten drugi egzemplarz był także pierwszym, na którym wykonywano dodatkowe prace – doszła bowiem konieczność rozłączenia skrzydeł, co było niezbędne ze względu na konieczność wykonania inspekcji elementów struktury, co jest robione po każdych 20 tys. godzin spędzonych w powietrzu. Atutem tego było ułatwienie realizacji części prac obsługowo-inspekcyjnych.
Programmed Depot Maintenance – PDM, stanowi strukturalny przegląd struktury płatowca samolotu C-130 Hercules oraz jego systemów pokładowych. Według instrukcji US Air Force, na bazie których eksploatowane są polskie transportowce tego typu, każdy z nich powinien przechodzić je standardowo, co 69 miesięcy. Sama procedura PDM jest oparta na standardowych procesach. Po przylocie do miejsca przeprowadzenia prac, każdy samolot zostaje poddany inspekcji i przygotowany do obsługi. W tym czasie przechodzi on próbę silników, mycie, ważenie i sprawdzenie poszczególnych systemów pokładowych w trybie włączonym. Przed rozpoczęciem demontażu, maszyna zostaje pozbawiona paliwa oraz usuwa się powłokę malarską z sekcji poddawanych badaniom. Samo badanie stanu technicznego jest realizowane różnymi metodami nieniszczącymi i wizualnymi, co pozwala ocenić stan poszczególnych elementów, szczególnie w miejscach narażonych na wystąpienie korozji bądź pęknięć zmęczeniowych. Utrzymanie w sprawności agregatów pokładowych jest prowadzone poprzez biuletyny oraz utrzymanie resursów technicznych.
Dalszym etapem jest wykonanie niezbędnych napraw wykrytych na etapie weryfikacji oraz ponowny montaż samolotu wraz z uzupełnieniem powłoki malarskiej w miejscach poddanych pracom diagnostycznym. Po wykonaniu niezbędnych regulacji i prób naziemnych następuje ostatni akord PDM, czyli oblot techniczny, jeśli certyfikowana załoga nie zgłosi żadnych usterek, samolot jest przekazywany użytkownikowi do dalszej eksploatacji.
Niestety, niska jakość prac przeprowadzonych w amerykańskich firmach spowodowała, że samoloty przechodzące proces PDM w WZL Nr 2 S.A. mogły wrócić do użytkownika dopiero po dłuższym czasie. Wykryte usterki były naprawiane w ramach umowy bazowej i były zatwierdzane przez użytkownika, którego komisja miała wgląd w prace. Wysoka jakość prac obsługowych, które wykonano w Bydgoszczy przyczyniła się do podniesienia jednego bardzo ważnego wskaźnika – poprawy dostępności samolotów C-130E Hercules. Według oficjalnych danych, tylko w przypadku dwóch pierwszych egzemplarzy (1501 i 1502) ich gotowość operacyjna wzrosła dwukrotnie.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu