FLRAA oraz FARA stanowią część kompleksowego programu US Army nazwanego FVL (Future Vertical Lift). Celem programu FVL jest kompleksowe zastąpienie używanych obecnie śmigłowców bojowych (desantowych, szturmowych i transportowych) oraz wdrożenie nowego silnika turbowałowego. Program zakłada wprowadzenie do służby platform pionowego startu i lądowania, które oferowałyby osiągi i możliwości niedostępne dla klasycznych śmigłowców. Od samego początku udziałem w programie zainteresowane było również dowództwo operacji specjalnych (SOCOM) oraz piechota morska (USMC).
Pierwsze informacje o programie FVL w dokumentacji Pentagonu pojawiły się w 2009 r. W październiku 2011 r. US Army opublikowała uszczegółowione wymagania dla platform FVL takie jak: prędkość maksymalna rzędu 500 km/h, prędkość przelotowa 425 km/h, promień działania ok. 400 km, zasięg ok. 1000 km, pułap lotu 9 tys. m oraz zdolność do wykonania zawisu na wysokości min. 1800 m przy temperaturze powietrza +35°C. Wersja desantowa miała mieć możliwość transportu 11–12 w pełni uzbrojonych żołnierzy. O razu było wiadomo, że ze względu na samą fizykę pracy wirnika głównego z elastycznymi łopatami, osiągi takie są niedostępne dla klasycznych śmigłowców. Wraz ze zwiększającą się poziomą prędkością lotu, łopaty „powracające”, czyli wykonujące część obrotu w kierunku przeciwnym do kierunku lotu śmigłowca, zaczynają generować coraz większe opory uniemożliwiające dalsze rozpędzanie się. Producenci śmigłowców próbowali rozwiązać ten problem opracowując konstrukcje z napędem mieszanym (ang. compound helicopter) oraz sztywnymi wirnikami.
W Stanach Zjednoczonych, głównie w latach 70. XX w. powstały takie prototypy jak: Bell 533, Lockheed XH-51, Lockheed AH-56 Cheyenne, Piasecki 16H, Sikorsky S-72 oraz Sikorsky XH-59 ABC (Advancing Blade Concept). XH-59 dzięki dwóm dodatkowym sinikom turboodrzutowym oraz dwóm sztywnym, przeciwbieżnym wirnikom współosiowym był w stanie osiągnąć w locie poziomym rekordową prędkość 488 km/h. Prototyp był jednak bardzo głośny, trudny w pilotażu i wpadał w duże wibracje. Pentagon nigdy nie zdecydował się na wdrożenie nowych technologii w projektowanych wówczas śmigłowcach. Ich rozwój technologiczny zatrzymał się niejako w miejscu, nie oferując lepszych osiągów. Ostatnią całkowicie nową konstrukcją wprowadzoną na uzbrojenie w Stanach Zjednoczonych był zaprojektowany jeszcze w latach 70. śmigłowiec szturmowy Boeing AH-64A Apache. Nie wprowadzono w nim jednakże żadnych rozwiązań mieszanych. W kolejnych dekadach US Army zadowalała się kompleksową modernizacją istniejących konstrukcji.
Dopiero w 2007 r. do służby wprowadzony został zmiennowirnikowiec, czyli samolot z obracanymi wirnikami (ang. tiltrotor) Bell--Boeing V-22 Osprey. Program jego budowy okazał się bardzo kosztowny i trapiony był na początku wieloma problemami technologicznymi. W okresie testowania V-22 doszło do siedmiu katastrof, w których zginęło 36 osób. Po wejściu samolotu do służby doszło do kolejnych czterech wypadków w których zginęło osiem osób. Katastrofy te były głównie wynikiem stosowania niedopracowanych procedur szkoleniowych, które w niewystarczającym stopniu przygotowywały pilotów na specyficzne zachowanie się tiltrotora w sytuacjach przechodzenia z lotu poziomego do zawisu. Jednakże po przejściu trudnego okresu dojrzewania, V-22 okazał się dobrą odpowiedzią na wszystkie ograniczenia śmigłowców.
V-22 charakteryzuje się znacznie większą prędkością przelotową (500 km/h) i maksymalną (560 km/h) oraz większym zasięgiem (1600 km) i pułapem operacyjnym (7600 m) niż śmigłowce. Nie bez znaczenia jest również fakt, że wirniki V-22 generują dużo mniejsze wibracje i drgania w porównaniu do śmigłowców. W locie poziomym wibracje nie są większe niż w przypadku dwusilnikowych samolotów turbośmigłowych. Jednakże pomimo swojej innowacyjności, V-22 jako konstrukcja zaprojektowana ponad 30 lat temu również nie byłby w stanie sprostać wymogom programu FVL.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu