Przyszłość maszyn PZL-Świdnik W-3 Sokół, pozostających nieco w cieniu sztandarowych programów wymiany generacyjnej parku śmigłowców Sił Zbrojnych RP, na przestrzeni ostatnich miesięcy znajdowała się niejako w hibernacji. Zamrożenie, zapoczątkowanego we wrześniu 2018 r., programu gruntownej modernizacji części z tych wiropłatów do standardu W-3WA WPW (Wsparcia Pola Walki) powodowało, że wielu obserwatorów spodziewało się rozpoczęcia powolnego wycofywania tych maszyn z eksploatacji. Rosnące potrzeby sprzętowe wojska sprawiły jednak, że i wokół tej konstrukcji pojawiła się pozytywna aura.
Lipcowa umowa pomiędzy, należącymi do koncernu Leonardo, zakładami WSK PZL-Świdnik S.A. a Agencją Uzbrojenia, dotycząca zakupu 32 wielozadaniowych śmigłowców AW149PL za 8,25 mld PLN brutto i deklaracja skierowania ich do dywizjonów lotniczych 25. Brygady Kawalerii Powietrznej z dowództwem w Tomaszowie Mazowieckim, zapoczątkowała spekulacje dotyczące przyszłości eksploatowanych przez 7. dywizjon lotniczy z Nowego Glinnika wiropłatów W-3WA Sokół.
Zakłady ze Świdnika deklarowały wielokrotnie, że wojskowe Sokoły są dla nich ważne i jeżeli tylko resort obrony podejmie decyzję o wsparciu technicznym ich floty, zostaną one tak przygotowane, aby spełnić wszelkie wymagania użytkowników. Warto zaznaczyć w tym miejscu, że standardem w branży lotniczej jest przeprowadzenie w połowie cyklu życia statku powietrznego modernizacji głównych systemów, tzw. MLU (Mid-Life-Upgrade), a flota wojskowych śmigłowców Sokół nigdy takiego programu nie przeszła (nie licząc Głuszców i Anakond). Ministerstwo Obrony Narodowej w ostatnich miesiącach nie ukrywało, że Sokoły miałyby pozostać w służbie przynajmniej do 2035 r., a o konieczności ich modernizacji, czy przynajmniej unifikacji, wspominał niedawno Inspektorat Sił Powietrznych. Służyłoby to ujednoliceniu wyposażenia, a także wprowadzeniu zmian konstrukcyjnych, które dałyby śmigłowcom niejako nowe życie, szczególnie w tym trudnym z punktu widzenia zapewnienia bezpieczeństwa naszemu państwu okresie.
Obecnie śmigłowce rodziny W-3 Sokół są najpopularniejszym typem wiropłatów w Siłach Zbrojnych – według aktualnych danych ich flota liczy 68 egzemplarzy. Pierwsze z nich dostarczono w 1989 r., natomiast najnowsze trafiły do linii w 2013 r. Obok szeroko pojętych zadań transportowych i wsparcia pododdziałów lądowych, są wykorzystywane także do ratownictwa morskiego, przewozu VIP, ratownictwa bojowego i lądowego, rozpoznania radioelektronicznego czy jako powietrzne punkty dowodzenia. Co warte odnotowania, przeszły także chrzest bojowy. W ramach Samodzielnej Grupy Powietrzno--Szturmowej Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Iraku pełniły w latach 2003–2008 służbę operacyjną (2003–2006 sześć, potem pięć maszyn, 2007–2008 cztery). Jeden z nich – W-3WA o numerze 0902 – rozbił się w rejonie Karbali 15 grudnia 2004 r.
Można szacować, że dziś w Siłach Zbrojnych RP jest ok. 40 W-3 Sokół późnych serii produkcyjnych (wyprodukowanych od drugiej połowy lat 90.), mogących zostać poddanych modernizacji, która byłaby opłacalna z ekonomicznego punktu widzenia. W przypadku części z tych maszyn, nieuchronnie zbliża się czas przeprowadzenia remontów głównych, co można byłoby wykorzystać jako okazję do realizacji prac unifikacyjnych bądź modernizacyjnych. Już w obecnym stuleciu Inspektorat Uzbrojenia wraz z PZL-Świdnik i jego partnerami zrealizował trzy projekty dotyczące modernizacji – w różnym zakresie – śmigłowców rodziny W-3 Sokół. Pierwszym z nich był W-3PL Głuszec, który w latach 2007–2016 objął osiem śmigłowców – wszystkie trafiły do 56. Bazy Lotniczej w Inowrocławiu, gdzie tworzą element 2. eskadry śmigłowców. 22 czerwca 2017 r. egzemplarz Głuszca o numerze 0606 został utracony w wyniku wypadku, szczęśliwie bez ofiar. Na przestrzeni ostatnich lat trwały starania związane z przebudową kolejnego W-3WA do standardu W-3PL, jednak nie zakończyły się one sukcesem, co być może było wówczas związane z planowaną realizacją wspomnianego programu W-3WA WPW.
Drugi projekt objął maszyny należące do Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej. W jego ramach, w latach 2017–2020 przeprowadzono przebudowę do wersji W-3WARM wraz z zabudową wyposażenia ratowniczego dwóch W-3T Sokół, a także modernizację i ujednolicenie wyposażenia na sześciu posiadanych W-3RM Anakonda. W tym przypadku wojsko wykorzystało, sygnalizowaną wcześniej, okazję związaną z koniecznością realizacji remontów głównych. Dzięki temu Głuszce i Anakondy są obecnie najlepiej wyposażonymi śmigłowcami w całych Siłach Zbrojnych RP, m.in. jako jedyne, dzięki głowicom optoelektronicznym, są zdolne do realizacji zadań w każdych warunkach atmosferycznych i porze doby. Niejako na bazie doświadczeń z programem modernizacji i ujednolicenia morskich W-3T i Anakond doszło we wrześniu 2019 r. do zawarcia umowy pomiędzy PZL-Świdnik a Inspektoratem Uzbrojenia, dotyczącej modyfikacji czterech W-3 Sokół, wykorzystywanych przez Grupy Poszukiwawczo-Ratownicze Sił Powietrznych, do standardu W-3WA SAR. Prace przy nich mają zakończyć się do końca października tego roku, a według nieoficjalnych danych pierwsza para wróciła do linii już w pierwszej połowie 2022 r.
W czasie tegorocznego XXX Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach PZL-Świdnik zaprezentował nową koncepcję modernizacji śmigłowców W-3 Sokół właśnie w oparciu o nowe rozwiązania zapożyczone ze znajdujących się w ofercie koncernu Leonardo wiropłatów, a także własnych projektów rozwojowych, sfinansowanych z własnych środków. Między innymi z tego powodu w Kielcach wystawiony został wielozadaniowy AW109 Trekker, którego obecność była właśnie elementem prezentacji rozwiązań już wdrożonych do eksploatacji, a nie znajdujących się tylko na slajdach prezentacji handlowców. W ramach propozycji świdnickich zakładów, Sokoły miałyby otrzymać nową, cyfrową awionikę, wzorowaną właśnie na zestawie zastosowanym w śmigłowcu AW109 Trekker. Wśród różnic można wymienić większą liczbę monitorów ciekłokrystalicznych – cztery wobec trzech, które radykalnie zwiększyłyby świadomość sytuacyjną załóg i zakres informacji o stanie systemów pokładowych.
To jeden z niezbędnych zabiegów modernizacyjnych, ponieważ wyposażenie kabiny pilotów W-3 odbiega od współczesnych standardów – obecnie nowe nawyki związane z architekturą kabiny full glass-cockpit opanowują podczas szkolenia w Wielkiej Brytanii załogi AW101, które w przyszłym roku trafią do Brygady Lotnictwa MW. Także przyszłych pilotów AW149 czeka olbrzymia zmiana w stosunku do rozwiązań używanych dotychczas. Propozycja PZL-Świdnik obejmuje także inne elementy, w tym systemy łączności, nowoczesny autopilot itp. Nie można wykluczyć, że zastosowanie wymienionych wyżej nowoczesnych elementów wyposażenia dodatkowo pozwoli na dalsze zmniejszenie masy własnej, a tym samym zwiększy udźwig wiropłatów. Wzorując się na programie Anakonda i Sokół SAR, koncepcja zakłada pełną unifikację płatowców, agregatów oraz elementów hydraulicznych – nie jest tajemnicą, że zamawiane w niewielkich partiach produkcyjnych Sokoły na przestrzeni wielu lat różnią się między sobą, co także powoduje ograniczenia eksploatacyjne w jednostkach.
Drugim elementem koncepcji modernizacji wojskowych Sokołów jest dążenie do wyeliminowania ograniczeń konstrukcji w niektórych zastosowaniach i warunkach geograficzno-klimatycznych, czyli niewystarczającej mocy zespołu napędowego oraz udźwigu. Jak ujawnił Jacek Libucha, prezes WSK PZL-Świdnik S.A., w zakładach prowadzone są zaawansowane prace nad nowymi łopatami wirnika nośnego. W tym przypadku chodzi o zupełnie nowe rozwiązanie, niebędące kontynuacją projektu realizowanego przed kilkoma laty, bazujące na technologiach zastosowanych m.in. w łopatach AW149. Dzięki zastosowaniu współczesnych rozwiązań, łopaty miałyby zapewnić zwiększenie udźwigu o przynajmniej 200 kg. Etap projektowania i naziemnych testów łopat został już zakończony, proces wdrożenia do produkcji jest w trakcie realizacji, a próby w locie mają rozpocząć się „wkrótce”. Proces certyfikacji i prób miałby pozwolić na przygotowanie pierwszej partii produkcyjnej zestawów łopat już w ostatnim kwartale 2024 r. Ich zastosowanie nie będzie wymagało modyfikacji mechanicznych w strukturze układu nośno-napędowego śmigłowca. Jak wskazał prezes Libucha, resurs techniczny każdej łopat ma wynosić 6500 godzin, co powoduje, że ich komplet byłby wykorzystywany przez śmigłowiec przez cały okres żywotności technicznej. Inną ważną cechą, przyczyniającą się do redukcji kosztów eksploatacji, jest to, że nowe łopaty będą mogły być w razie potrzeby wymieniane pojedynczo, a nie jak dziś – całymi kompletami, niezależnie od tego ile łopat wymaga zastąpienia. Także w tym przypadku ujawnia się wykorzystanie kompetencji korporacyjnych i wieloletnich doświadczeń samych świdnickich zakładów, będących obecnie jedynym w Polsce certyfikowanym OEM (Original Equipment Manufacturer, dosłownie producent oryginalnego wyposażenia) w sektorze śmigłowcowym.
Zmodernizowane śmigłowce Sokół mogłyby pełnić służbę w Siłach Zbrojnych RP przez kilkanaście kolejnych lat. Co ważne, u boku innych wiropłatów z rodziny Leonardo – AW101 i AW149, których dostawy do jednostek mają rozpocząć się w przyszłym roku. Dlaczego jest to istotne? Ostatnich 12 miesięcy pokazało jak ważne dla Sił Zbrojnych RP i całego systemu bezpieczeństwa państwa są śmigłowce – w czasie ubiegłorocznego kryzysu granicznego wiropłaty stanowiły ważny element wsparcia sił Straży Granicznej, Policji i Wojska Polskiego zabezpieczających granicę Polski przed napływem nielegalnych imigrantów z Białorusi. To zaś przyczyniło się do przyspieszonego wyczerpywania się ich resursów technicznych.
Z kolei agresja Rosji na Ukrainę 24 lutego br. doprowadziła do przerwania łańcucha dostawców, który umożliwiał wcześniej pozyskiwanie części zamiennych do śmigłowców produkcji sowieckiej/rosyjskiej, przede wszystkim Mi-8/-14/-17. To z kolei powoduje, że pilnym przedsięwzięciem będzie wypełnienie luki po ich wysoce prawdopodobnym przyspieszonym wycofaniu (nie wspominając o tym, że spora część tych maszyn, wyprodukowanych jeszcze w ZSRS jest u kresu żywotności technicznej). Nie można więc wykluczyć, że zamówione w lipcu AW149 staną się przejściowo, w jakimś stopniu, następcami części Mi-8/-17. Przynajmniej do czasu podjęcia decyzji o wyborze nowej konstrukcji tej klasy dostępnej na Zachodzie, np. transportowej wersji AW101 bądź kolejnej partii AW149, a to uzasadni potrzebę modernizacji Sokołów. Należy przy tym pamiętać, że obok utrzymania obecnego potencjału Sił Zbrojnych RP, nieodległa jest perspektywa znaczącej rozbudowy ich struktur i liczebności, zgodnie z podjętymi decyzjami politycznymi, popartymi zapisami Ustawy o obronie Ojczyzny. To także powinno doprowadzić do kolejnych decyzji odnośnie docelowego składu floty śmigłowców wielozadaniowych kategorii średniej/półśredniej.
Wprawdzie pomysły PZL-Świdnik to póki co koncepcje i oferty, które muszą uzyskać uznanie w oczach decydentów, niemniej są to propozycje głęboko przemyślane i bazujące na sprawdzonych rozwiązaniach wdrożonych do produkcji i eksploatacji, korespondującymi z możliwościami technologicznymi świdnickich zakładów. To wszystko, a także bogate doświadczenie i kompetencje, powoduje, że propozycje specjalistów spod Lublina powinny zostać uważnie przeanalizowane przez decydentów z resortu obrony i kierownictwa Sił Zbrojnych RP, szczególnie że doświadczenia walk na Ukrainie jasno pokazują, że efektywna flota wiropłatów wielozadaniowych jest ważnym elementem sił militarnych każdego państwa, o państwie frontowym NATO nie wspominając.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Czy mozna prosic o podanie sprawności tej maszyny??
Nie bardzo sprawdzają się heli na Ukrainie..