W ostatniej dobie siły rosyjskie odnotowały częściowy sukces w rejonie Siewierodoniecka (m.in. dotarły do granic miasta), z reguły jednak próby przełamania obrony ukraińskiej w Donbasie (walki trwają na całej linii styczności) kończyły się dla nich niepowodzeniem i okupione były ciężkimi stratami. Na pozostałych kierunkach, według informacji strony ukraińskiej, Rosjanie mieli przejść do obrony i ograniczyły się do ostrzału i bombardowań pozycji ukraińskich, głównie w rejonie Komyszuwacha-Orichiw na kierunku Zaporoża oraz Zełenodolśk-Wełyka Kostromka na kierunku Krzywego Rogu. Ukraińskie źródła wojskowe przekazują sprzeczne informacje o aktywności nieprzyjaciela na styku obwodów charkowskiego i donieckiego (w trójkącie Izium-Barwinkowe-Słowiańsk). Obrońcy zajęli miejscowość Pytomnyk na północnych obrzeżach Charkowa, z którego okolicy Rosjanie mają się stopniowo wycofywać. Rosyjskie lotnictwo miało przeprowadzić ataki rakietowe na cele w rejonie Odessy, Karliwki w obwodzie połtawskim i w Zaporożu, a także na Nowogród Siewierski w obwodzie czernihowskim.
Strona ukraińska stara się rozwiązać problem zablokowanych na terenie kombinatu Azowstal obrońców Mariupola, uzasadniając jednocześnie niemożność przyjścia im ze zbrojną odsieczą. Deblokada wymaga znacznej ilości wojska, a pododdziały armii ukraińskiej znajdują się od 150 do 200 km od Mariupola (według Sztabu Generalnego pozycje ukraińskie przebiegają ok. 100 km od miasta, w rejonie m. Hulajpołe). Dodatkowo siły rosyjskie miały stworzyć rozgałęziony system umocnień i rubieży obronnych, a próba przełamania go przyczyniłaby się do znacznych strat po stronie ukraińskiej. Wiceminister obrony Hanna Malar stwierdziła, że gdyby istniała jakakolwiek szansa odsieczy, zostałaby przez władze ukraińskie wykorzystana. 11 maja minister ds. reintegracji Iryna Wereszczuk poinformowała, że Ukraina zaproponowała Rosji wymianę obrońców Mariupola na rosyjskich jeńców w niewoli ukraińskiej. Zastępca dowódcy pułku Azow poinformował, że w ostrzeliwanym przez Rosjan obiekcie nie ma już cywili.
Sztab Generalny Ukrainy uważa, że maksymalnym celem rosyjskich działań wojskowych jest przejęcie kontroli nad terytoriami obwodów odeskiego, mikołajowskiego i częściowo zaporoskiego, utworzenie korytarza lądowego do Naddniestrza i zajęcie centralnej Ukrainy. Po zdobyciu Kijowa Rosjanie planują przeprowadzenie ponownych wyborów do władz ustawodawczych i wykonawczych , utworzenie nowego podmiotu państwowego i w dalszej perspektywie włączenie go do Rosji. Mer Kijowa Witalij Kliczko stwierdził, że Rosja może w każdej chwili wznowić ofensywę na ukraińską stolicę. Jego zdaniem zajęcie Kijowa pozostaje głównym celem Rosji i ostrzegł, że nie wyklucza użycia taktycznej broni jądrowej. Kliczko wezwał mieszkańców stolicy do rozważenia czy powinni nadal przebywać w mieście i zasugerował, aby ci co je opuścili wstrzymali się z powrotem.
Ukraińska Gwardia Narodowa ujawniła wysokość strat ludzkich poniesionych od początku agresji. Podczas działań bojowych zginęło 501 żołnierzy a 1697 zostało rannych. W połowie kwietnia prezydent Wołodymyr Zełenski poinformował, że podczas wojny zginęło ok. 3 tys. ukraińskich żołnierzy.
Według Głównego Zarządu Operacyjnego Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy w ciągu 76 dni wojny armia rosyjska przeprowadziła 487 uderzeń rakietowych na Ukrainę z wykorzystaniem 788 rakiet balistycznych i skrzydlatych (w tym od początku maja 49 uderzeń z wykorzystaniem 74 rakiet). Rosyjskie lotnictwo w tym czasie wykonało 4917 samolotów. Informacja ta koliduje z przedstawioną 5 maja przez prezydenta Zełenskiego, zgodnie z którą od 24 lutego armia rosyjska miała wykorzystać przeciwko Ukrainie 2014 rakiet, a wysiłek jej lotnictwa oceniono na 2682 samoloty. Z kolei podający okresowo informację o użyciu przez Rosjan rakiet balistycznych i skrzydlatych amerykański Departament Obrony 2 maja podawał, że wykorzystali ich od początku wojny 2125.
Szef chersońskiej kolaboranckiej „administracji” Kyryło Stremousow oświadczył, że poprosi Putina o włączenie regionu do Rosji. Stanie się to jednak dopiero po zakończeniu „procesów integracyjnych” obejmujących wprowadzenie przepisów prawa rosyjskiego, stworzenie rublowego obszaru gospodarczego i zorganizowania pionów władzy wykonawczej na terytorium obwodu. Stremousow podkreślił, że nie jest rozważane wcześniejsze referendum. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow odnosząc się do informacji o planowanym wystosowaniu apelu do Putina o przyłączenie obwodu chersońskiego do Rosji stwierdził, że powinno to się odbyć w taki sposób jak przyłączenie Krymu w 2014 r. Zastrzegł, że to mieszkańcy powinni decydować o przyszłości obwodu.
Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Valdis Dombrovskis ocenił, że Ukraina będzie potrzebować 500-600 mld euro na odbudowę infrastruktury zniszczonej w wyniku działań wojennych. Według niego odbudowa będzie wymagała koordynacji międzynarodowych donorów i UE jest gotowa wziąć na siebie tę rolę. W maju KE ma przedstawić propozycję specjalnego funduszu przeznaczonego dla Ukrainy.
11 maja senat Czech przyjął uchwałę, uznającą zbrodnie wojenne rosyjskich wojsk jako ludobójstwo ukraińskiego narodu. Ponadto dokument wzywa do kontynuowania wsparcia Kijowa poprzez dostawy uzbrojenia oraz popiera nadania Ukrainie statusu państwa kandydującego do UE. Wcześniej podobne uchwały przyjęły parlamenty Estonii, Łotwy i Litwy.
Ukraiński MSZ ostrzegł odbiorców rosyjskiego zboża, że może częściowo bądź w całości składać się z ziarna nielegalnie wywiezionego z okupowanych terenów. Dotyczy to w szczególności statków wypływających z Sewastopola. W ocenie Kijowa Rosjanie wywieźli z 400–500 tys. ton zboża o wartości ok. 100 mln dolarów.
Narodowy Bank Ukrainy poinformował, że inflacja w kwietniu wyniosła 16,4% (wzrost o 2,7 p.p. w stosunku do marca). Najbardziej podrożały produkty spożywcze (+19,3%), w szczególności nabiał i wyroby mięsne oraz paliwa (29,6%).
Międzynarodowa Organizacja Pracy szacuje, że od początku agresji Ukraina straciła 4,8 mln miejsc pracy. Jeśli działania wojenne będą kontynuowane, liczba ta może wzrosnąć do 7 mln, natomiast w przypadku zawieszenia broni i rozpoczęcia odbudowy, możliwe jest utworzenie 3,4 mln nowych miejsc pracy.
Według informacji Straży Granicznej RP od początku wojny z Ukrainy do Polski wyjechało 3,32 mln osób. 11 maja granicę przekroczyło 21,2 tys. podróżnych (wzrost o 17%), a w przeciwnym kierunku odprawiono 27,5 tys. Od 24 lutego z Polski na Ukrainę wyjechało 1,19 mln osób.
Autorzy: Andrzej Wilk, Piotr Żochowski, Sławomir Matuszak.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu