Czym dzisiaj jest LOTAMS? Jakie są jego główne obszary działalności?
R.M. Jesteśmy największą firmą zajmującą się obsługą techniczną samolotów w Polsce i jedną z największych w Europie Środkowo-Wschodniej. Od ponad 80 lat prowadzimy działalność w bezpośrednim sąsiedztwie Lotniska Chopina w Warszawie, w czterech hangarach z dziesięcioma slotami obsługowymi, z czego jeden jest przeznaczony do malowania samolotów. W planach mamy rozbudowę naszej bazy o piąty hangar, przy czym tu uważnie obserwujemy kwestię ewentualnej budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. Naszymi głównymi usługami jest obsługa bazowa oraz liniowa. Prowadzimy także obsługę warsztatową oraz malujemy samoloty. Dynamicznie się rozwijamy, stale
poszerzając grono klientów oraz wprowadzając nowe modele samolotów. Obsługujemy obecnie 4 z 10 największych na świecie linii lotniczych. W 2017 roku wypracowaliśmy blisko 700 tysięcy roboczogodzin obsługi technicznej samolotów.
Minęło półtora roku od chwili kiedy zmienił się zarząd LOTAMS. Jakie cele Pan przed sobą wtedy postawił, co chciał Pan zmienić?
R.M. Sytuacja finansowa spółki przed objęciem przez nowy zarząd sterów firmy nie była najlepsza, a wręcz bardzo trudna. Wspólnie z prezesem zarządu Mirosławem Galusem oraz całym zespołem pracowników podjęliśmy ciężką pracę mającą na celu wyprowadzenie LOTAMS z tej niełatwej sytuacji. Jestem bardzo zadowolony, iż wspólną, ciężką pracą każdego z pracowników udało nam się poprawić wyniki i uratować naszą firmę. W 2017 roku osiągnęliśmy wzrost sprzedaży w stosunku do 2016 roku o 24% czyli o prawie jedną czwartą, co stanowi rekordowy, najwyższy w historii LOTAMS wynik. Kolejnym ważnym celem była głęboka zmiana wielu procesów w obszarze produkcji, jak i jej wsparcia. Pracujemy również nad zmianą kultury organizacji naszej firmy. Oprócz poprawy czynników miękkich w naszej organizacji, potrzebne są również konkretne inwestycje w środki trwałe, gdyż nasza baza była zaniedbana pod względem inwestycyjnym przez wiele lat. W niedalekiej przyszłości planujemy budowę nowego hangaru umożliwiającego nam obsługę wszystkich modeli samolotów dwusilnikowych jakie obecnie latają na świecie. Równolegle pracujemy nad poszerzeniem zdolności o pełną obsługę samolotu Boeing 787 Dreamliner i wprowadzenie nowych typów samolotów do obsługi. W ostatnich miesiącach 2017 roku wprowadziliśmy do naszej oferty Boeinga 737 MAX. Zwiększyliśmy sprzedaż i w dużo większym stopniu skupiliśmy się na współpracy z największymi oraz stabilnymi, zagranicznymi liniami lotniczymi.
Kilka dni temu odbyła się uroczystość 5-lecia waszej współpracy z brytyjskimi liniami British Airways CityFlyer. Jakie miała ona dla was znaczenie?
R.M. 5-letnia współpraca z tak ważnymi klientami, jakim jest British Airways CityFlyer, jest potwierdzeniem realizacji konsekwentnej polityki biznesowo-rozwojowej Spółki LOTAMS oraz dowodem uznania w oczach tak wymagającego klienta. Pozyskiwanie zagranicznych operatorów przyczynia się do wzbogacenia doświadczenia polskiego sektora lotniczego i wzrostu polskiego eksportu profesjonalnych usług technicznych. Jest także potwierdzeniem tego, że na polską myśl techniczną jest popyt na całym świecie, a LOTAMS jest firmą lotniczą cenioną, nie tylko na rynku polskim, ale także będąc firmą pierwszego wyboru dla globalnych liderów branży lotniczej.
Jacy inni operatorzy związani z samolotami Embraer z wami współpracują?
R.M. Certyfikat autoryzowanego centrum, nadany przez EAI – Embraer Aviation International SAS, to potwierdzenie nie tylko wysokiej jakości obsługi oraz krótkiego TAT-u (Turnaround Time – czas realizacji zlecenia), ale także możliwości osiągania nowych perspektyw biznesowych na konkurencyjnym rynku obsługi regionalnych samolotów cywilnych. Jesteśmy jedyną w Polsce i jedną z dwóch w Europie firmą, która posiada takie wyróżnienie. Firmy, które powierzyły nam obsługę techniczną swoich Embraerów działają na 4 z 5 kontynentów. W ciągu minionych 5 lat na przeglądach ciężkich obsłużyliśmy ponad 250 Embraerów. Naszymi klientami, z flotą Embraerów, są m.in. British Airways CityFlyer, AirDolomiti, Austrian Airlines, Montenegro Airlines, Air Moldova, Air Burkina oraz Airnorth, którego samoloty przylatywały do Polski z dalekiej Australii – co zajmowało im kilka dni.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu