Missile Defense Review 2019 (MDR) jest interesujący też z wielu innych, drobniejszych powodów. Choćby dlatego, że jest to pierwszy dokument tej rangi podpisany przez obecnie urzędującego, nowego sekretarza obrony Patricka M. Shanahana, który zastąpił w styczniu Jamesa Mattisa. Jednak MDR w większości musiał powstać jeszcze pod kierownictwem poprzednika. Natomiast zamieszanie wokół rezygnacji lub zwolnienia Jamesa Mattisa, jak zapewne interpretuje to obecny gospodarz Białego Domu, prawdopodobnie opóźniło publikację MDR. W paru miejscach rzucają się w oczy sformułowania odnośnie planowanych działań (testy, produkcja itd.) w 2018 r., i który choć minął, to MDR nie zawiera żadnych informacji odnośnie realizacji tych zamierzeń, a nawet wskazówek, czy w ogóle spróbowano dotrzymać terminów. Tak jakby MDR był kompilacją materiałów powstających przez dłuższy czas.
Nie będziemy skupiać się na sprawach politycznych, zasygnalizowanych już na wstępie artykułu. Choć MDR jest nimi przepełniony. W zasadzie jest to bardziej uzasadnienie polityki zbrojeń Stanów Zjednoczonych, niż raport z przebiegu rozwoju poszczególnych systemów. Dlatego przywołamy najciekawsze użyte przez autorów MDR argumenty.
Pentagon zaznacza, że ogłoszony MDR wynika z założeń „National Defense Strategy” (NDS) z 2017 oraz 2018 r., i jest zgodny z wytycznymi ubiegłorocznego „Nuclear Posture Review” (NPR). Jest to w zasadzie prawda. Z NPR 2018 wykorzystano nawet część infografik odnośnie czterech państw, które Waszyngton uważa za swoich adwersarzy.
MDR 2019 powstał: […] aby przeciwdziałać rosnącemu zagrożeniu rakietowemu ze strony państw zbójeckich i rewizjonistycznych mocarstw dla nas, naszych sojuszników i partnerów, wliczając w to pociski balistyczne i manewrujące oraz hipersoniczne. Słownictwo i gramatyka tego zdania – niczym z przemówień tow. Wiesława lub George’a W. Busha – jest na tyle urocza, że nie odmówiliśmy sobie cytatu. Zresztą cały MDR jest napisany takim językiem. Oczywiście „państwa zbójeckie” (ang. rouge states) to Islamska Republika Iranu i Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna, natomiast „rewizjonistyczne mocarstwa” (revisionist powers) to Federacja Rosyjska i Chińska Republika Ludowa.
Ale zostawmy język politycznej propagandy na boku, gdyż MDR 2019 zawiera o wiele bardziej przykuwające uwagę stwierdzenia. Już na wstępie mamy wyłożone explicit verbis przeciwko komu skierowany jest program amerykańskiej obrony przeciwbalistycznej – Rosji i Chinom. Rosyjscy politycy (i chińscy zapewne też) mają w końcu satysfakcję, że jakiś amerykański dokument rządowy potwierdza ich formułowane od lat zarzuty odnośnie powodów jednostronnego wyjścia Stanów Zjednoczonych z traktatu ABM z 1972 r. Czemu Waszyngton konsekwentnie dotąd zaprzeczał.
Innym ciekawym aspektem MDR jest wyraźne stwierdzenie, że obecna doktryna obrony przeciwbalistycznej (czy szerzej przeciwrakietowej) Stanów Zjednoczonych składa się z trzech komponentów. Pierwszy to użycie systemów stricte obronnych, które mają służyć do wykrycia i zniszczenia w locie wrogich pocisków rakietowych zanim dolecą do swoich celów. Drugim jest tzw. pasywna obrona, która pozwoli radzić sobie ze skutkami trafienia tych wrogich pocisków, które dosięgną terytorium Stanów Zjednoczonych (pominiemy ten wątek, chodzi po prostu o obronę cywilną, za którą odpowiada FEMA – Federal Emergency Management Agency, czyli Federalna Agencja Zarządzania Kryzysowego). Trzecim składnikiem doktryny mają być uderzenia w strategiczny arsenał wspomnianych przeciwników, „w trakcie konfliktu”. Ten temat też nie jest zbytnio rozwinięty w MDR, ale sugeruje się, że chodzi o wyprzedzające uderzenia konwencjonalne za pomocą już dostępnego arsenału lub nowego uzbrojenia. W tym drugim przypadku chodzi o tzw. PGS (Prompt Global Strike, WiT 6/2018). Zaznaczmy, że słowo „wyprzedzające” uderzenie to nasza interpretacja i MDR tak tego nie ujmuje. Podobnie, jak nie sugeruje, że chodzi o wyprzedzające uderzenie jądrowe. Co więcej o takowe plany – wyprzedzające uderzenie jądrowe – autorzy MDR oskarżają wprost Rosję. Takie przypisywanie przez Waszyngton własnych koncepcji militarnych Rosji trwa od dawna, ale będziemy tę projekcję dekonstruować przy innej okazji. Zauważmy jedynie, że przekonanie, że można wyeliminować znaczną część strategicznego uzbrojenia termojądrowego Rosji lub Chin (np. podziemne wyrzutnie pocisków balistycznych) tylko konwencjonalnym uzbrojeniem, należy uznać za bardzo optymistyczne.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu