Punktem wyjścia jest krótkie ukazanie współpracy Warszawy z nowymi sprzymierzeńcami, współdzielącymi odpowiedzialność za losy naszej części Świata w ramach Międzymorza. Oto konwój ciężarówek przewozi pociski przeciwskrętowe dla SZ Rumunii, jedne z wielu, jakie przybyły do Polski wraz z amerykańskimi uchodźcami. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie zamach. Przeżyła tylko jedna osoba: kierowca ciężarówki nazwiskiem Kusz. Znani i lubiani bohaterowie ruszają do Rumunii, by sprawdzić, kto stoi za atakiem.
W międzyczasie na Węgrzech i w Rumunii populiści wychodzą na ulicę, próbując doprowadzić do wojny między tradycyjnie zantagonizowanymi – w sporze o Siedmiogród – sąsiadami. W Rumunii demonstracja zostaje stłumiona z wykorzystaniem policyjnych prowokatorów, wskutek czego kolejna staje się wiecem całkiem pokaźnych rozmiarów. Dochodzi do rozlewu krwi, także na granicy padają strzały.
Zdecydowanie ktoś próbuje wbić klin między młodziutkie, polsko-amerykańskie mocarstwo regionalne, a jego sojuszników i wyrwać tych ostatnich z polskiej strefy wpływów. Z poprzednim zagrożeniem Warszawa ledwo sobie poradziła, bodaj jedynie szczęściem, ale czy zniesie kolejny cios zaledwie kilka miesięcy później?
Dodatkowym problemem jest „polska Strefa 51”. W Instytucie Wysokich Technologii doszło wcześniej do niecodziennych zdarzeń, co samo w sobie nie było wybitnie niezwykłe. Większym zmartwieniem było nieznane pochodzenie zjawisk, które zwykliśmy określać jako paranormalne. Ich powodem okazuje się być tytułowa trzecia siła, która w powieści jest najważniejszym i najskuteczniejszym sojusznikiem Warszawy. Ale czy jest nim na pewno?
Wokół wydarzeń w Rumunii toczy się ostra gra wywiadów mocarstw, gdzie granica między zakonspirowanymi agentami a sekcją komandosów-morderców jest zupełnie płynna. Do akcji wchodzą nawet regularne siły zbrojne. Czy udało się powstrzymać sprawców? Czy zostali ukarani? Czy nasi dzielni bohaterowie zażegnali kryzys? Tego dowiesz się, Czytelniku, z kart powieści.
Odnośnie oceny, książkę można określić jako dobrze napisaną. Wszystkie wątki są spójne, tworzą jednolitą całość, a przy tym można je wyraźnie wyodrębnić. Charakter nowego zagrożenia został (jak na uniwersum cyklu) przedstawiony dosyć trafnie i obrazowo. Miłośnicy akcji, tak charakterystycznej dla autora, nie zawiodą się, podobnie, jak fani amerykańskiego uzbrojenia z domalowanymi szachownicami.
Jedynymi mankamentami wydaje się być zupełne pominięcie w powieści stanowiska rządu adwersarza. O ile dobrze znamy zamiary i działania „elementu kinetycznego”, tj. realizatorów akcji, o tyle nie wiemy nic o poczynaniach wrogiej stolicy, czego mnie osobiście zabrakło. Ponadto Warszawa zachowuje się nieco, niczym przysłowiowe dziecko we mgle. Z jednej strony nie jest to nic nowego, z drugiej jednak po wydarzeniach z II tomu polskie władze powinny być jednak częściowo uodpornione na akty agresji we wszelkiej formie. Cóż, można chyba tylko zacytować mistrza Kochanowskiego:
Cieszy mię ten rym: "Polak mądr po szkodzie";
Lecz jesli prawda i z tego nas zbodzie,
Nową przypowieść Polak sobie kupi,
Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi.
Ogólnie rzecz biorąc, kontynuacja cyklu jest pozycją jak najbardziej godną uwagi. Ja się na niej nie zawiodłem i sądzę, że fani wydawnictwa również będą zadowoleni.
BK
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu