Rok 1944 przyniósł wielkie klęski Wehrmachtu na froncie wschodnim. Stało się oczywiste, że zajęcie całego terytorium II Rzeczypospolitej przez Armię Czerwoną jest tylko kwestią czasu. Na mocy decyzji powziętych na konferencji w Teheranie, Polska miała zostać włączona do sowieckiej strefy wpływów. Oznaczało to utratę suwerenności na rzecz Związku Socjalistycznych Republik Sowieckich (ZSRS). Legalny rząd Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie nie dysponował polityczną i militarną siłą zdolną odwrócić bieg wypadków.
Równocześnie polscy komuniści w ZSRS skupieni wokół Edwarda Osóbki-Morawskiego i Wandy Wasilewskiej przystąpili do formowania Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego (PKWN) – marionetkowego rządu, który miał przejąć władzę w Polsce i sprawować ją w interesie Józefa Stalina. Od 1943 r. komuniści konsekwentnie tworzyli formacje Wojska Polskiego, zwanego później „ludowym”, które walcząc w podporządkowaniu Armii Czerwonej miały w oczach światowej opinii legitymizować ich roszczenia do przywództwa w Polsce.
Nie da się przecenić bohaterstwa polskich żołnierzy bijących się na froncie wschodnim, ale warto pamiętać, że od połowy 1944 r. wojna dla Niemiec była przegrana, a udział Polaków w zmaganiach wojennych nie był dla ich przebiegu czynnikiem decydującym. Utworzenie i rozbudowa Wojska Polskiego na Wschodzie miała znaczenie przede wszystkim polityczne. Oprócz wspomnianej legitymizacji na arenie międzynarodowej, wojsko wzmacniało prestiż nowej władzy w oczach społeczeństwa, jak również stanowiło użyteczne narządzie przymusu wobec organizacji niepodległościowych i zwykłych ludzi, którzy odważyli się przeciwstawiać sowietyzacji Polski.
Gwałtowna rozbudowa Wojska Polskiego, która nastąpiła od połowy 1944 r. pod hasłami walki z faszystowskimi Niemcami, była także formą kontroli nad patriotycznie nastawionymi mężczyznami w wieku poborowym, po to, aby nie zasilali oni zbrojnego podziemia niepodległościowego. Trudno zatem postrzegać „ludowe” Wojsko Polskie jako nic innego jak tylko filar władzy komunistycznej w niesuwerennej Polsce.
Wkroczenie Armii Czerwonej na kresy wschodnie II Rzeczypospolitej umożliwiło mobilizację w szeregi wojska Polaków zamieszkujących te ziemie. W lipcu 1944 r. Polskie Siły Zbrojne w ZSRS liczyły 113 592 żołnierzy, a na froncie wschodnim działania bojowe prowadziła 1. Armia Polska.
Po przekroczeniu linii Bugu PKWN wystosował manifest polityczny do społeczeństwa polskiego ogłoszony z datą 22 lipca 1944 r. Jako miejsce ogłoszenia podano Chełm. W rzeczywistości dokument został podpisany i zatwierdzony przez Stalina w Moskwie dwa dni wcześniej. Manifest ukazał się w formie obwieszczenia wraz z pierwszymi dekretami PKWN jako tymczasowego organu władzy. Rząd Polski na emigracji i jego zbrojne ramię w Polsce – Armia Krajowa (AK) potępiły tę samozwańczą deklarację, jednak wobec przewagi militarnej Armii Czerwonej nie mogły doprowadzić do obalenia PKWN.
Polityczne ujawnienie PKWN stanowiło asumpt do dalszej rozbudowy Wojska Polskiego. Jeszcze w lipcu 1944 r. scalono Armię Polską w ZSRS z Armią Ludową – komunistyczną partyzantką w Polsce oraz utworzono Naczelne Dowództwo Wojska Polskiego (NDWP) z gen. bryg. Michałem Rolą-Żymierskim na czele. Jednym z zadań, jakie postawił sobie nowy naczelny dowódca, było rozbudowanie Wojska Polskiego w oparciu o zaciąg Polaków z terenów na wschód od Wisły. Według wstępnego planu rozwoju Wojsko Polskie miało liczyć 400 tys. żołnierzy i utworzyć własny związek operacyjny – Front Polski, na wzór sowieckich frontów takich jak 1. Front Białoruski czy 1. Front Ukraiński.
W omawianym okresie strategiczne decyzje w sprawie Polski podejmował Józef Stalin. Pomysł utworzenia Frontu Polskiego Rola-Żymierski1 przedstawił Stalinowi podczas pierwszej wizyty na Kremlu 6 lipca 1944 r. Przerzut naczelnego dowódcy z Lubelszczyzny do Moskwy drogą lotniczą nie był sprawą łatwą. Nie obeszło się bez pomocy partyzantów sowieckich, którzy wprawdzie zorganizowali samolot, lecz jednocześnie wnieśli na pokład swych rannych towarzyszy. Pierwsza próba zakończyła się niepowodzeniem, samolot rozbił się przy próbie startu. Gen. Rola-Żymierski wyszedł z katastrofy bez szwanku. Przy drugiej próbie przeciążony samolot z trudem oderwał się od powierzchni lotniska.
W czasie audiencji na Kremlu Rola-Żymierski z zapałem przekonywał Stalina, że jeśli Polska otrzyma uzbrojenie, wyposażenie oraz pomoc kadrową, to będzie w stanie wystawić milionową armię, która u boku Armii Czerwonej pokona Niemcy. Powołując się na swoje kalkulacje oparte na przedwojennych możliwościach mobilizacyjnych II Rzeczypospolitej, Rola-Żymierski snuł wizję Frontu Polskiego w składzie trzech armii ogólnowojskowych. Zwracał uwagę Stalina na możliwość wcielenia w szeregi Wojska Polskiego wielu młodych członków AK, w której rzekomo narastał konflikt między kadrą dowódczą a żołnierzami na tle polityki rządu emigracyjnego w Londynie. Przewidywał, że Wojsko Polskie w tych rozmiarach zdolne będzie wpływać na nastroje ludności, pomniejszać znaczenie AK w społeczeństwie i zapobiegać tym samym rozpętaniu walk bratobójczych.
Stalin sceptycznie potraktował inicjatywę Roli-Żymierskiego. Z niedowierzaniem odniósł się również do możliwości mobilizacyjnych Polski i wykorzystania oficerów AK. W zasadzie nie podjął wiążącej decyzji w sprawie utworzenia Frontu Polskiego, choć obiecał omówić ten projekt ze Sztabem Generalnym Armii Czerwonej. Podekscytowany gen. Rola-Żymierski odebrał to za przyzwolenie przywódcy ZSRS.
W czasie omawiania planu rozwoju Wojska Polskiego uzgodniono, że do końca 1944 r. powinno ono osiągnąć liczbę 400 tys. ludzi. Ponadto Rola-Żymierski przyjął do wiadomości, że podstawowe dokumenty dotyczące koncepcji rozbudowy Wojska Polskiego zostaną sporządzone przez Sztab Generalny Armii Czerwonej. Według pomysłu gen. Roli-Żymierskiego z lipca 1944 r., Front Polski miał składać się z trzech armii ogólnowojskowych. Wkrótce 1. Armia Polska w ZSRS pozostała przemianowana na 1. Armię Wojska Polskiego (AWP), planowano także utworzenie dwóch kolejnych: 2. i 3. AWP.
Każda armia powinna była dysponować: pięcioma dywizjami piechoty, dywizją artylerii przeciwlotniczej, pięcioma brygadami artylerii, korpusem pancernym, pułkiem czołgów ciężkich, brygadą saperów i brygadą zaporową. Jednak już podczas drugiego spotkania ze Stalinem w sierpniu 1944 r. plany te skorygowano. 3. AWP miała dysponować już nie pięcioma, a czterema dywizjami piechoty, odstąpiono od pomysłu sformowania pięciu brygad artylerii, na rzecz jednej brygady artylerii i pułku moździerzy, zrezygnowano z formowania korpusu pancernego. Osłonę przed napadem z powietrzna nadal gwarantowała dywizja artylerii przeciwlotniczej. Pozostawiono brygadę saperów i brygadę zaporową. Dodatkowo planowano sformować brygadę artylerii przeciwpancernej oraz szereg mniejszych jednostek: łączności, ochrony przeciwchemicznej, budowlanych, kwatermistrzowskich itd.
Na podstawie przesłanego przez gen. Rolę-Żymierskiego zapotrzebowania, Kwatera Główna Armii Czerwonej wydała 13 sierpnia 1944 r. dyrektywę w sprawie formowania Frontu Polskiego, który miał liczyć 270 tys. żołnierzy. Całością sił frontu miał dowodzić najprawdopodobniej sam gen. Rola-Żymierski, albo przynajmniej Stalin dał mu do zrozumienia, że tak będzie. 1. AWP znajdowała się pod komendą gen. dyw. Zygmunta Berlinga, dowództwo 2. AWP miał otrzymać gen. dyw. Stanisław Popławski, 3. AWP zaś – gen. Karol Świerczewski.
W pierwszym etapie przedsięwzięcia, mającym trwać do połowy 15 września 1944 r., planowano sformować dowództwo Frontu Polskiego wraz z jednostkami ochrony, sztab 2. i 3. AWP, oraz jednostki mające wejść w skład pierwszej z wymienionych armii. Zakładanego planu nie udało się dotrzymać. Rozkaz, od którego rozpoczęło się formowanie 3. AWP, został wydany przez gen. Rolę-Żymierskiego dopiero 6 października 1944 r. Na jego mocy wyłączono ze składu 2. AWP 6. DP i podporządkowano ją dowództwu armii.
Równocześnie przystąpiono do formowania nowych jednostek w następujących rejonach: Dowództwo 3. AWP wraz z podległymi jednostkami dowodzenia, obsługi, kwatermistrzowskimi i szkołami oficerskimi – Zwierzyniec, a następnie Tomaszów Lubelski; 6. Dywizja Piechoty – Przemyśl; 10. Dywizja Piechoty – Rzeszów; 11. Dywizja Piechoty – Krasnystaw; 12. Dywizja Piechoty – Zamość; 5. Brygada Saperów – Jarosław, a następnie Tarnawka; 35. batalion pontonowo-mostowy – Jarosław, a następnie Tarnawka; 4. batalion ochrony przeciwchemicznej – Zamość; 6. pułk czołgów ciężkich – Chełm.
10 października 1944 r. gen. Rola-Żymierski nakazał sformować kolejne jednostki i zatwierdził podporządkowanie 3. AWP już powstałych. Jednocześnie ze składu 3. AWP wyłączono 35. batalion pontonowo-mostowy, który oddano 3. Brygadzie Pontonowej z odwodu NDWP: 4. Dywizja Artylerii Przeciwlotniczej – Siedlce; 10. Brygada Artylerii Ciężkiej – Zamość; 11. Brygada Artylerii Przeciwpancernej – Krasnystaw; 4. pułk moździerzy – Zamość; 9. dywizjon rozpoznania pomiarowego – Zwierzyniec; 14. kompania obserwacyjno-meldunkowa – Tomaszów Lubelski (przy sztabie armii).
Oprócz wymienionych jednostek w skład 3. AWP miał wejść szereg innych pomniejszych jednostek wsparcia i zabezpieczenie: 5. pułk łączności, 12. batalion łączności, 26., 31., 33., 35. kompania łączności, 7., 9. batalion samochodowy, 7., 9. kompania taborowa, 8. batalion eksploatacji dróg, 13. batalion budowy mostów, 15. batalion budowy dróg, a także kurs podchorążych i szkoła oficerów polityczno-wychowawczych.
Spośród wymienionych jednostek tylko 4. Dywizja Artylerii Przeciwlotniczej (4. DAPlot) znajdowała się w końcowym stadium formowania – 25 października 1944 r. osiągnęła stan 2007 ludzi z 2117 przewidzianych etatem. Gotowy do działań bojowych był również 6. pułk czołgów ciężkich, który de facto był jednostką sowiecką, gdyż cały sprzęt wraz z załogami i kadrą oficerską przybył z Armii Czerwonej. Dodatkowo do 15 listopada 1944 r. w skład armii miała zostać włączona kolejna sowiecka jednostka – 32. Brygada Pancerna wraz z załogami i sprzętem.
Pozostałe jednostki należało formować od podstaw. Termin zakończenia procesu wyznaczono na 15 listopada 1944 r. Był to poważny błąd, gdyż jeszcze podczas formowania 2. AWP wystąpiły trudności sugerujące, że terminu tego nie da się dotrzymać. W dniu, w którym 2. AWP powinna osiągnąć stan etatowy, tj. 15 września 1944 r., liczyła ona zaledwie 29 tys. ludzi – 40% ukompletowania.
Dowódcą 3. AWP został gen. Karol Świerczewski. 25 września zdał dowództwo nad 2. AWP i udał się do Lublina, gdzie w budynku przy ul. Szpitalnej 12 zgromadził wokół siebie grupę oficerów przewidzianych na stanowisko w dowództwie armii. Następnie wyruszyli oni na rekonesans miejscowości przewidzianych na rejony formowania jednostek. W wyniku oglądu gen. Świerczewski rozkazał przeniesienie dowództwa 3. AWP ze Zwierzyńca do Tomaszowa Lubelskiego i podjął decyzje o rozmieszczeniu pododdziałów tyłowych.
Organa dowodzenia 3. AWP zostały sformowane według tego samego etatu co w przypadku 1. i 2. AWP. Dowództwo artylerii objął płk Aleksiej Gryszkowski, wojsk pancernych – były dowódca 1. Brygady Pancernej – gen. bryg. Jan Mierzycan, wojskami inżynieryjnymi miał dowodzić gen. bryg. Antoni Germanowicz, wojskami łączności – płk Romuald Malinowski, wojskami chemicznymi – mjr Aleksander Niedzimowski, na czele oddziału kadr stanął płk Aleksander Kożuch, Kwatermistrzostwo objął płk Ignacy Szypica, w skład dowództwa armii wszedł także Zarząd Polityczno-Wychowawczy – pod komendą mjr. Mieczysława Schleyena (doktor filozofii, działacz komunistyczny, weteran wojny domowej w Hiszpanii) oraz Wydział Informacji Wojskowej, którego szefem został płk Dmitrij Wozniesienski – funkcjonariusz sowieckiego kontrwywiadu wojskowego.
Polowe dowództwo 3. AWP dysponowało samodzielnymi pododdziałami ochrony i zabezpieczenia w postaci: 8. kompanii żandarmerii i 18. sztabowej kompanii samochodów; dowódca artylerii miał do swojej dyspozycji 5. sztabową baterię artylerii, Informacji Wojskowej zaś podlegała 10. kompania oddziału informacji. Wszystkie wymienione pododdziały stacjonowały przy sztabie armii w Tomaszowie Lubelskim. W skład dowództwa armii wchodziły także instytucje pocztowe, finansowe i warsztatowo-remontowe.
Proces formowania dowództwa i sztabu 3. AWP wraz z podległymi służbami przebiegał powoli, acz sukcesywnie. Wprawdzie do 20 listopada 1944 r. obsadzono tylko 58% przewidzianych etatem stanowisk dowódczych i szefostw służb i oddziałów, jednakże nie wpłynęło to negatywnie na rozwój 3. AWP.
Pobór do Wojska Polskiego rozpoczął się od dekretu PKWN z 15 sierpnia 1944 r. o powołaniu poborowych z roczników 1924, 1923, 1922 i 1921, a także oficerów, podoficerów rezerwy, członków byłych konspiracyjnych organizacji wojskowych, lekarzy, szoferów i szeregu innych osób posiadających kwalifikacje użyteczne dla wojska.
Mobilizację i rejestrację poborowych miały prowadzić Rejonowe Komendy Uzupełnień (RKU), które utworzono w szeregu miast powiatowych i wojewódzkich.
Większość mieszkańców terenów, na których prowadzono pobór wyrażało negatywny stosunek do PKWN, a za jedyną legalną władzę uważało rząd emigracyjny w Londynie i jego delegaturę na kraj. Głęboką niechęć do komunistów potęgowały zbrodnie dokonywane przez NKWD na członkach polskiego podziemia niepodległościowego. Nie dziwi zatem fakt, że gdy AK i inne organizacje podziemne ogłosiły bojkot mobilizacji, większość społeczeństwa poszła za ich głosem. Oprócz czynników politycznych na przebieg mobilizacji wpływały działania wojenne prowadzone na części terenów podległych poszczególnym RKU.
Brak środków lokomocji utrudniał działanie komisji poborowych w miejscowościach oddalonych od Rejonowych Komend Uzupełnień. Niedostateczne było też zabezpieczanie RKU w środki finansowe, papier i osoby o odpowiednich kwalifikacjach.
W powiecie kolbuszowskim, podległym RKU Tarnobrzeg, nie stawiła się ani jedna osoba. To samo miało miejsce w części powiatów na terenie RKU Jarosław. Na obszarze RKU Siedlce około 40% poborowych uchyliło się od mobilizacji. Do pozostałych RKU również przybyło mniej ludzi niż założono. Taka sytuacja wzmogła nieufność władz wojskowych wobec ludności, przez co przybyłych do wojska ludzi traktowano jak potencjalnych dezerterów. Świadectwem standardów panujących w komisjach rekrutacyjnych jest relacja jednego z weteranów 39. pal 10. DP:
(…) jak ruscy wkroczyli i była niby wolność, w czerwcu-lipcu [1944 r.], a zaraz mobilizacja była w sierpniu do wojska i tworzyła się 2. Armia. 16 sierpnia był już pobór. Ale jaki to pobór, żadnych zawiadomień, tylko afisze na domach porozwieszane i roczniki tylko były od 1909 roku do 1926, tyle od razu roczników zabrali na wojnę. Był taki punkt zbiorczy w Rudkach2, potem z Rudek już pod wieczór prowadzili nas do Drohobycza. Prowadzili nas ruscy, wojsko ruskie z karabinami. W Drohobyczu staliśmy dwa tygodnie, bo jeszcze więcej zbierali ludzi i za dwa tygodnie wyruszyliśmy z Drohobycza do Jarosławia. W Jarosławiu nie zatrzymali nas tylko za Jarosławiem w Pełkinie, to taka wioska była, tam nas usadowili. Potem stamtąd już przyjeżdżali oficerowie w mundurach polskich i każdy z innej jednostki mówił ilu mu żołnierzy potrzeba było i z nas wybierali. W dwuszeregu nas ustawili i wybierali, ten, ten, ten, ten. Przychodzili oficerowie i wybierali sobie. Tak że nas pięciu jeden oficer, porucznik był, zabrał do artylerii lekkiej3.
A tak swój przyjazd o Rzeszowa opisał kpr. Kazimierz Woźniak, który służył w baterii moździerzy 25. pp 10. DP: Pobór odbył się w typowo frontowych warunkach, wśród odgłosów nieustannej kanonady pobliskiego frontu , wycia i świstów przelatujących nad nami artyleryjskich i pocisków. 11 listopada [1944 r.] byliśmy już w Rzeszowie. Z dworca do koszar drugiego zapasowego pułku piechoty4 towarzyszą nam zaciekawiony tłum cywilów. Ja również byłem zaciekawiony nową sytuacją po przekroczeniu bramy koszar. Co jest myślałem sobie, Wojsko Polskie, a dowództwo radzieckie, niższy stopniem rozkazuje wyższemu stopniem. To były pierwsze szokujące wrażenia, po których się szybko zorientowałem, iż władza jest często więcej przywiązana do wykonywanej funkcji niż stopnia. Zresztą później sam tego doświadczyłem, pełniąc parę razy służbę oficera służbowego […]. Po kilku godzinach pobytu w koszarach i rozlokowaniu nas na gołych pryczach odbyła się kąpiel i dezynfekcja - zwykła kolej rzeczy przy przejściu z cywila na żołnierza. Zajęcia rozpoczęły się po prostu natychmiast, gdyż tworzące się coraz to nowe oddziały wołały o uzupełnienie5.
Kolejny problem stanowił fakt, że komisje poborowe dążąc do zapewnienia dostatecznej liczby rekrutów na potrzeby armii, często wcielały do wojska osoby nie nadające się do służby. W ten oto sposób do jednostek trafiali ludzie o słabym zdrowiu, trapieni licznymi dolegliwościami. Kuriozalnym faktem potwierdzającym wadliwą pracę RKU było skierowanie do 6. pułku czołgów ciężkich ludzi chorych na epilepsję lub z poważnymi wadami wzroku.
Podstawowym rodzajem związku taktycznego w 3. AWP była dywizja piechoty. Przy formowaniu polskich dywizji piechoty opierano się o sowiecki etat dywizji strzelców gwardii, który został zmodyfikowany na potrzeby Polskich Sił Zbrojnych, m.in. poprzez dodanie duszpasterstwa. Mocną stroną sowieckich dywizji gwardii było duże nasycenie pistoletami maszynowymi i artylerią, słabą zaś brak broni przeciwlotniczej i niedostatek transportu motorowego. Zgodnie z etatem, dywizja powinna posiadać skład osobowy: 1260 oficerów, 3238 podoficerów, 6839 podoficerów, łącznie 11 337 ludzi.
6. DP formowała się na podstawie rozkazu dowódcy 1. Armii Polskiej w ZSRS, gen. Berlinga, z 5 lipca 1944 r. w składzie: dowództwo i sztab, 14., 16., 18. pułk piechoty (pp), 23. pułk artylerii lekkiej (pal), 6. batalion szkolny, 5. dywizjon artylerii pancernej, 6. kompania zwiadowcza, 13. batalion saperów, 15. kompania łączności, 6. kompania chemiczna, 8. kompania samochodowo-transportowa, 7. piekarnia polowa, 6. batalion sanitarny, 6 ambulans weterynaryjny, pluton dowództwa artylerii, ruchome warsztaty mundurowe, poczta polowa nr 3045, 1867. kasa banku polowego, oddział informacji wojskowej.
W myśl planów rozwoju Wojska Polskiego 6. DP została włączona do 2. AWP. Trudności, jakie napotkano przy procesie organizacji jednostki, spowodowały dość znaczne opóźnienia, w efekcie których spodziewany moment zakończenia organizacji dywizji pokrył się z terminem powstania 3. AWP. Skłoniło to gen. Rolę-Żymierskiego do wycofania 6. DP ze składu 2. AWP i włączenia do 3. AWP, co miało miejsce 12 października 1944 r.
24 lipca 1944 r. w rejon formowania 6. DP przyjechali: p.o. dowódcy dywizji płk Iwan Kostiachin, szef sztabu ppłk Stefan Żukowski i kwatermistrz ppłk Maksym Titarenko. Wkrótce dołączyło do nich 50 oficerów, naznaczonych na dowódców pododdziałów, wraz z grupą szeregowców. 4 września przybył gen. Giennadij Ilicz Szejpak, który objął dowództwo nad dywizją i sprawował je do końca wojny. Większe transporty ludzi zaczęły przybywać na początku sierpnia 1944 r., toteż przystąpiono do formowania pułków piechoty. Pod koniec sierpnia dywizja osiągnęła 50% stanu przewidzianego etatem. O ile szeregowców nie brakowało, to poważne braki występowały w kadrze oficerskiej, której stan nie przekraczał 34% zapotrzebowania, jak również podoficerskiej – jedynie 15% etatu.
Początkowo 6. DP stacjonowała w rejonie Żytomierz–Baraszówka–Boguń. 12 sierpnia 1944 r. podjęto decyzję o przegrupowaniu 6. DP do Przemyśla. Zgodnie z rozkazem gen. Świerczewskiego przegrupowanie odbyło się w dniach od 23 sierpnia do 5 września 1944 r. Dywizja przejechała do nowego garnizonu transportem kolejowym. Sztab, kompania rozpoznawcza, kompania łączności i batalion sanitarny rozlokowały się w budynkach przy ul. Mickiewicza w Przemyślu. 14. pp rozwinął się we wsi Żurawica i Lipowica, 16. pp i 18. pp zaś wraz z innymi samodzielnymi pododdziałami rozmieściły się w koszarach w Zasaniu – północnej części Przemyśla. 23. pal zakwaterowano we wsi Pikulice – na południe od miasta.
Po przegrupowaniu, 15 września 1944 r., 6. DP została uznana za sformowaną i rozpoczęła planowe szkolenie. Faktycznie proces uzupełniania stanów osobowych trwał nadal. Zapotrzebowanie etatowe na stanowiska oficerów i podoficerów zostało zrealizowane jedynie w 50%. W pewnym stopniu rekompensowała to nadwyżka szeregowców, z których wielu mogło awansować na stanowiska podoficerskie na przydywizyjnych kursach. Pomimo braków, 6. DP była najlepiej ukompletowaną dywizją 3. AWP, co wynikało z faktu, że proces jej formowania trwał o cztery miesiące dłużej niż pozostałych trzech dywizji wchodzących w skład armii.
10. DP Formowała się w składzie: dowództwo i sztab, 25., 27., 29. pp, 39. pal, 10. batalion szkolny, 13. dywizjon artylerii pancernej, 10. kompania zwiadowcza, 21. batalion saperów, 19. kompania łączności, 9. kompania chemiczna, 15. kompania samochodowo-transportowa, 11. piekarnia polowa, 12. batalion sanitarny, 10. ambulans weterynaryjny, pluton dowództwa artylerii, ruchome warsztaty mundurowe, poczta polowa nr. 3065, 1886. kasa banku polowego, oddział informacji wojskowej. Dowódcą dywizji został płk Andriej Afanasjewicz Czartoryżski6.
Organizacja 10. DP odbywała się w Rzeszowie i okolicach. Na skutek braku lokali dostosowanych dla potrzeb wojska, pododdziały kwaterowały się w rozlicznych częściach miasta. Dowództwo dywizji zajęło budynek przy ulicy Zamkowej 3. Sztab 25. pp zainstalował się w gmachu przedwojennego urzędu skarbowego przy ul. 1 Maja, 1. batalion rozmieszczono w domach przy ul. Lwowskiej, 2. batalion przy ul. Kolejowej, 3. batalion na zapleczu ul. Zamkowej. 27. pp rozwijał się w majątku przedwojennego ambasadora polskiego we Francji Alfreda Chłapowskiego we wsi Słocina (niedługo po sformowaniu, 2. batalion tego pułku przeniósł się do baraków przy ul. Lwowskiej w Rzeszowie). 29. pp rozlokowano w tzw. koszarach przy ul. Baldachówka (w połowie października 1. batalion przeprowadził się do kamienicy przy ul. Lwowskiej). 39. pal zakwaterowano w następujący sposób: dowództwo w budynku przy ul. Siemiradzkiego, 1. dywizjon w domu przy moście na Wisłoku, 2. dywizjon w gmachu szkolnym przy stacji kolejowej, 3. dywizjon w zabudowaniach byłej jajczarni przy ul. Lwowskiej.
Zgodnie z planem 10. DP powinna zakończyć formowanie do końca października 1944 r., lecz zamierzenia tego nie udało się dotrzymać. 1 listopada 1944 r. stan dywizji wynosił: 374 oficerów, 554 podoficerów i 3686 szeregowców, czyli 40,7% etatu. Wprawdzie w ciągu kolejnych dni dywizja otrzymała wymaganą ilość szeregowców, wychodząc nawet poza ramy etatowe, to nadal brakowało oficerów i podoficerów. Do 20 listopada 1944 r. stan ukompletowania kadry oficerskiej wynosił 39% etatu, a podoficerskiej 26,7%. Było to daleko za mało, aby uznać dywizję za sformowaną
i zdatną do walki.
11. DP formowała się w składzie: dowództwo i sztab, 20., 22., 24. pp, 42. pal, 11. batalion szkolny, 9. dywizjon artylerii pancernej, 11. kompania zwiadowcza, 22. batalion saperów, 17. kompania łączności, 8. kompania chemiczna, 16. kompania samochodowo-transportowa, 11. piekarnia polowa, 13. batalion sanitarny, 11. ambulans weterynaryjny, pluton dowództwa artylerii, ruchome warsztaty mundurowe, poczta polowa nr 3066, 1888. kasa banku polowego, oddział informacji wojskowej.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu