Współczesne Tureckie Siły Zbrojne (Türk Silahlı Kuvvetleri, TSK) zajmują dziś drugą, po Egipcie, pozycję pod względem liczby nadal użytkowanych czołgów rodziny M60. Wszystkie zostały pozyskane na początku lat 90. Turcy wykorzystali wówczas okazję, jaka zrodziła się w związku z realizacją porozumień rozbrojeniowych zawartych w Traktacie o konwencjonalnych siłach zbrojnych w Europie, i kupiła z amerykańskich nadwyżek 932 „sześćdziesiątki”. Dołączyły one do ponad 3000 starszych wozów M48 Patton, tego samego typoszeregu, wykorzystujących wiele takich samych podzespołów.
Pod względem wartości bojowych tureckie nabytki nie stanowiły jednolitej grupy. Najstarsze M60A1 RISE, kupione w liczbie 274, reprezentowały pod wieloma względami poziom techniczny lat 60. i 70. i ustępowały nawet części Pattonów, zmodernizowanych w Turcji w drugiej połowie lat 80. do standardów M48A5T1 i M48A5T2. Dotyczyło to przede wszystkim archaicznego systemu kierowania ogniem, który w M60A1 bazował na optycznym dalmierzu koincydencyjnym i mechanicznym przeliczniku balistycznym. Czołgi miały ograniczone możliwości zwalczania odległych celów ruchomych, celność ognia przy ruchu własnym pozostawała niska nawet po wprowadzeniu układu stabilizacji uzbrojenia. Przez wiele lat „sześćdziesiątki” ustępowały również wozom sowieckim pod względem możliwości walki w nocy.
Pozostałych 658 należało do wersji M60A3 i M60A3 TTS. W odróżnieniu od M60A1 czołgi te dysponowały względnie nowoczesnym, skomputeryzowanym systemem kierowania ogniem z dalmierzem laserowym i (w M60A3 TTS) termalnymi przyrządami obserwacyjno-celowniczymi. Podobny poziom reprezentowały, wspomniane wcześniej, unowocześnione tureckie M48A5T1/T2.
Pod koniec ostatniej dekady XX wieku Turcja rozpoczęła przyśpieszoną modernizację sił zbrojnych, która obejmowała również wojska pancerne. Jednym z celów wielotorowo prowadzonego programu było wybranie nowego czołgu podstawowego, który w dalszej przyszłości wszedłby do służby. Kolejnym, istotnym sposobem zwiększenia potencjału bojowego było pozyskanie z nadwyżek Bundeswehry Leopardów 2A4. Podjęto też prace nad unowocześnieniem użytkowanych pojazdów starszej generacji. W pierwszej kolejności zdecydowano o modernizacji „sześćdziesiątek” w wariancie M60A1.
O kontrakt rywalizowały dwa zagraniczne podmioty. Amerykański General Dynamics zaproponował pakiet o nazwie 120S, stanowiący rozwinięcie wcześniejszej propozycji M60-2000. Jego głównym założeniem była wymiana oryginalnej wieży M60 na wieżę czołgu M1A1, z systemem kierowania ogniem i armatą 120 mm Abramsa. Zastosowano również nowy układ napędowy, z silnikiem o mocy 883,2 kW/1200 KM, a także elementy zawieszenia z M1A1.
Drugim z konkurentów był izraelski państwowy koncern Israel Military Industries (dziś IMI Systems). Izraelczycy dysponowali pakietem modernizacyjnym Sabra, bazującym częściowo na rozwiązaniach opracowanych do Magachów Mk 7 Gimel (Mk 7C) Sił Obronnych Izraela. Przebudowa wiązała się przede wszystkim z zastosowaniem nowego systemu kierowania ogniem, izraelskiej armaty kal. 120 mm, w pełni elektrycznych mechanizmów naprowadzania uzbrojenia oraz dodatkowego pasywnego opancerzenia wieży i kadłuba. Wzorem wozów izraelskich proponowano zastąpienie oryginalnej wieżyczki dowódcy M60 nową, o obniżonej wysokości.
W rywalizacji zwyciężyli Izraelczycy. W marcu 2002 r. zawarto porozumienie, na mocy którego 170 czołgów M60A1 miało zostać zmodernizowanych do standardu M60T. Turcy zdecydowali się ostatecznie na nieco zmieniony pakiet modyfikacji Sabra Mk 2. Podstawową różnicą względem oryginalnej Sabry (Mk 1) było zastosowanie nowego zespołu napędowego. Sercem nowego powerpacka jest silnik wysokoprężny MTU MT 881 Ka-501. Ośmiocylindrowa, turbodoładowana, chłodzona cieczą jednostka o pojemności 18,2 l rozwija moc 735 kW/1000 KM przy 3000 obr./min. Połączono ją z hydromechanicznym układem przeniesienia mocy Renk RK 304S (stosowanym także w indyjskich Arjunach). Planetarna skrzynia biegów realizuje cztery biegi do przodu i dwa wsteczne, proces hamowania jest wspomagany przez retarder. Układ umożliwia wykonywanie skrętów z dwoma ustalonymi promieniami, a także obrót czołgu wokół własnej osi, z taśmami gąsienic przewijanymi w przeciwnych kierunkach. Zastosowanie nowego zespołu napędowego pozwoliło zwiększyć maksymalną prędkość na drodze z 48 do 56 km/h. Do prędkości 32 km/h wóz rozpędza się w niecałe 10 s – dwa razy szybciej niż M60A1 z 920-konnym silnikiem AVDS-1790-5A.
Moc nowego silnika częściowo rekompensuje wzrost masy bojowej. Szacuje się, że w przypadku M60T sięga ona 59 ton – ponad 10 t więcej niż w M60A1. Zwiększona masa to skutek zastosowania nowego uzbrojenia oraz układu napędowego, ale przede wszystkim wzmocnienia pancerza za pomocą zewnętrznych modułów. Obudowano nimi wieżę czołgu i przód kadłuba. Burty wozu na wysokości przedziałów kierowania i bojowego są ekranowane ciężkimi fartuchami balistycznymi; w przypadku przedziału napędowego zastosowano zbrojoną gumę. W skład zestawu pancerza specjalnego wchodzą również bloki chroniące podstawę wieży.
Podaje się, że w odróżnieniu od Sabry Mk 1, osłona M60T zawiera elementy reaktywne. Moduły mają wyraźny podział sekcyjny – jest to prawdopodobnie zabieg służący ograniczeniu zasięgu uszkodzeń pancerza po trafieniu. Przeżywalność M60T poprawiono także dzięki wprowadzeniu nowoczesnego układu przeciwwybuchowego i zastąpieniu hydraulicznego układu naprowadzania uzbrojenia całkowicie elektrycznym.
Zmodernizowane czołgi zostały wyposażone w system kierowania ogniem Elbit Knight. Jest to eksportowa wersja izraelskiego systemu Baz. W jego skład wchodzą m.in.: cyfrowy komputer balistyczny, dzienno-nocny celownik działonowego ze zintegrowanym dalmierzem laserowym i kamerą termalną, zestaw czujników oraz monitory i pulpity kontrolne działonowego i dowódcy. W M60T pozostawiono natomiast wieżyczkę dowódcy M19, uzbrojoną w 12,7 mm wkm M85.
Zastosowanie systemu Knight stanowiło ogromny postęp w stosunku do oryginalnego rozwiązania z czołgu M60A1. Niemniej w wariancie wdrożonym w M60T wyraźnie ustępuje on nowszym systemom w bogatszej kompletacji. Możliwości dowódcy w dziedzinie obserwacji otoczenia i wskazywania celów działonowemu nadal są ograniczone, ponieważ nie dysponuje on indywidualnym przyrządem optoelektronicznym powiązanym z systemem. W razie konieczności dowódca może przejąć kontrolę nad uzbrojeniem i celować za pomocą głównego celownika.
Głównym uzbrojeniem M60T jest 120 mm armata MG253 o gładkim przewodzie lufy i długości 44 kalibrów. Armata została opracowana w Izraelu na bazie amerykańskiej M256 (ta jest z kolei licencyjną odmianą niemieckiej Rh 120 L/44) i jest stosowana także w czołgach Merkawa Mk 4. W odróżnieniu od wcześniejszego wariantu – MG251, w MG253 zredukowano siłę odrzutu, m.in. dzięki jej wydłużeniu – standardowo 430 mm, maksymalnie – 530 mm. Wzorem armat amerykańskich zastosowano oporopowrotnik współosiowy do lufy. Zapas amunicji armatniej wynosi 42 naboje. Każdy nabój stanowiący część jednostki ognia jest przechowywany w ognioodpornym zasobniku FRAC. Turcy kupili w IMI licencję na amunicję podkalibrową APFSDS-T M322. Do zwalczania celów lżej opancerzonych oraz umocnień wykorzystywane są naboje z pociskiem kumulacyjno-odłamkowym (wielozadaniowe) IMI HEAT-MP-T M325.
Prototypowy M60T skompletowano w 2005 r. Ostatni ze 170 zmodernizowanych wozów został przyjęty do uzbrojenia w kwietniu 2010 r. Oficjalnie wartość kontraktu z IMI wynosiła blisko 700 mln USD, jednak wiadomo, że ostatecznie koszty programu były wyższe.
Przez wiele lat modernizacja M60T pozostawała jedynym wdrożonym programem odmłodzenia „sześćdziesiątek”. Zakup 354 eksniemieckich Leopardów 2A4 (298 dostarczonych w latach 2005–
–2007 i 56 w latach 2010–2013) pozwolił na szybkie podniesienie potencjału tureckich wojsk pancernych. W 2007 r. zainicjowano narodowy program budowy czołgu podstawowego, który rok później nazwano Altayem. Pewien wpływ na brak działań Ankary miały również pogarszające się relacje z Izraelem, w którym opracowano specyfikację M60T. Z tej perspektywy dalsze inwestowanie w wozy M60 było pozbawione głębszego sensu.
Mimo tego w 2011 r. powstał projekt ograniczonej modernizacji wozów M60A3. Nowy standard „opłacalnej przebudowy” został zaproponowany przez tureckie przedsiębiorstwo Standard Bio Makina Ekipman, współpracujące w tym projekcie z amerykańskim Raytheonem. Dużo uwagi poświęcono poprawie siły ognia wozu. Główne uzbrojenie zmodernizowanego M60A3 stanowiła 120 mm armata M256 z jednostką ognia 40 nabojów. Na stropie wieży zamontowano zdalnie sterowane stanowisko z 25 mm armatą napędową ATK LW25 i 300 nabojami. Zmieniono także uzbrojenie wieżyczki dowódcy. Wielkokalibrowy karabin maszynowy M85 zastąpiono sprawdzoną „półcalówką” M2.
Wóz otrzymał nowy system kierowania ogniem. Dotychczas stosowane dwa przyrządy optoelektroniczne – celownik dzienno-nocny (z kanałem termowizyjnym) działonowego i celownik-dalmierz laserowy dowódcy – zastąpiono pojedynczym urządzeniem, montowanym na stanowisku działonowego. Celownik był stabilizowany w obu płaszczyznach. Na wieżyczce dowódcy umieszczono za to niezależną głowicę obserwacyjno-celowniczą. Drugą taką samą zainstalowano na stanowisku z armatą LW25. Hydrauliczny układ naprowadzania uzbrojenia zastąpiono całkowicie elektrycznym, nie tylko poprawiając manewrowość ogniową, lecz także zmniejszając ryzyko dla załogi.
W pakiecie modernizacji założono wymianę 760-konnego silnika AVDS-1790-2C na jednostkę o mocy 895,7 kW/1217 KM. Choć nie sprecyzowano modelu, prawdopodobnie zamierzano wykorzystać wariant AVDS-1790-9A, oferowany przez koncern L3. Dzięki zwiększonej mocy, a także przekonstruowanemu zawieszeniu, miała się poprawić dynamika jazdy, także w terenie. Planowano również wyposażyć zmodernizowaną „sześćdziesiątkę” w pomocniczy agregat prądotwórczy.
Pancerz czołgu uległ wzmocnieniu. Do przednich powierzchni kadłuba przymocowano dodatkowe moduły kompozytowe. Burty osłonięto wielosekcyjnymi fartuchami balistycznymi. W przypadku boków i tyłu wieży zastosowano ekrany listwowe. We wnętrzu wozu zainstalowano także układ przeciwwybuchowy.
Propozycja Standard Bio nie spotkała się z zainteresowaniem tureckich władz. Jej specyfikacja została natomiast wykorzystana przez Raytheona, który w 2016 r. zaprezentował pakiet modernizacyjny SLEP, przeznaczony dla użytkowników M60A3.
Pod koniec 2015 r. Ankara zdecydowała o zwiększeniu swojego zaangażowania w konflikt na Bliskim Wschodzie. W grudniu siły tureckie wkroczyły do północnego Iraku, oficjalnie w ramach operacji przeciwko członkom tzw. państwa islamskiego. W sierpniu 2016 r. w północnej Syrii rozpoczęła się operacja Tarcza Eufratu, która trwała do marca 2017 r. W trakcie działań oddziały tureckie ścierały się nie tylko z islamistami, lecz także z bojownikami kurdyjskimi. W wyniku walk z przeciwnikiem dysponującym często nie tylko doświadczeniem i znajomością terenu, lecz także względnie licznymi i niekiedy nowoczesnymi środkami przeciwpancernymi, siły pancerne TSK poniosły straty w sprzęcie i ludziach. Najbardziej dotkliwe dotyczyły ok. 10 Leopardów 2A4, jednak w trakcie operacji zniszczeniu uległy także co najmniej trzy wozy M60T i jeden M60A3.
Pierwszym tureckim czołgiem utraconym w czasie działań na pograniczu Syrii, Turcji i Iraku był M60A3, trafiony pociskiem kierowanym TOW przez bojowników kurdyjskich 28 sierpnia 2016 r. pod Dżarabulus. Skutecznie rażony wóz stanął w ogniu, zginął jeden z czołgistów.
W przypadku M60T odnotowano kilka przypadków, w których wozy znalazły się pod ogniem najpotężniejszej broni przeciwpancernej wykorzystywanej w konflikcie syryjskim – rosyjskich zestawów 9K135 Korniet-E. Przebijalność pocisków 9M133 z tandemową głowicą kumulacyjną jest oceniana na ponad 1000 mm stali chronionej pancerzem reaktywnym. Naprowadzanie półautomatyczne w laserowej wiązce prowadzącej i duża prędkość przelotowa zapewniają wysokie prawdopodobieństwo trafienia. Korniety już wcześniej okazały się skuteczną bronią przeciwko Merkawom i Abramsom. Nieokreślona liczba zestawów została zdobyta przez członków tzw. państwa islamskiego.
Do pierwszego ataku na M60T z wykorzystaniem Kornieta doszło 19 kwietnia 2016 r. w Iraku, w rejonie bazy Baszika, na północ od Mosulu. Stojący na posterunku czołg został trafiony w wieżę. Szczęśliwie dla załogi strumień kumulacyjny ominął wnętrze przedziału bojowego. Straty ograniczyły się do uszkodzenia dodatkowego pancerza wieży i kadłuba oraz głowicy celownika działonowego.
Do kolejnego starcia zmodernizowanych „sześćdziesiątek” z Kornietami doszło w trakcie operacji Tarcza Eufratu. 6 września 2016 r. tureckie M60T, nacierające na południe od Ar-Ra’i, natknęły się pod Al-Wakf na silny opór islamistów. Jeden z wozów został trafiony Kornietem w lewą ścianę wieży. W kilka sekund z jednego z wieżowych włazów wozu wzniósł się charakterystyczny pióropusz ognia, wskazujący na pożar ładunków miotających podręcznego zapasu amunicji armatniej. Na nagraniu uwieczniono również trafienie w drugi czołg M60T. W tym jednak przypadku nie są znane dokładne konsekwencje uderzenia pocisku. Ogółem w starciu zginęło dwóch tureckich żołnierzy, a pięciu odniosło rany (jeden z poszkodowanych zmarł później w szpitalu).
Kilka dni później pod Hawa Hayuk ofiarą islamistów padła kolejna zmodernizowana „sześćdziesiątka”. Pocisk uderzył w czołowy pancerz wieży, niemal natychmiast powodując pożar amunicji. W tym pojedynczym ataku życie miało stracić trzech tureckich czołgistów.
Doświadczenia zdobyte przez TSK generalnie potwierdziły wnioski płynące choćby ze zmagań Cahalu z Hezbollahem w 2006 r. i Syryjskich Sił Zbrojnych walczących z rebeliantami w trakcie całego konfliktu. Wynika z nich przede wszystkim bardzo ograniczona zdolność wykrywania przez załogi potencjalnych zagrożeń, a zatem i reagowania na nie. Załogi nie były w stanie zauważyć ani stanowisk wyrzutni ppk, ani momentu odpalenia, ani pocisku w locie. Niska świadomość sytuacyjna czołgistów ułatwia zadanie przeciwnikowi, który mógł wybrać odpowiedni czas na oddanie strzału i nie niepokojony starannie naprowadzić rakietę, celując w miejsca, gdzie pancerz jest słabszy. Na nagraniach z 2016 r. widać, że tureckie wozy nie wykonywały żadnych manewrów obronnych, niekiedy wręcz pozostawały w bezruchu. Prawdopodobnie ich załogi nie były świadome zagrożenia do ostatnich sekund przed trafieniem pocisku, a nawet do samego uderzenia.
Pod koniec 2016 r. turecki rząd zapowiedział konieczność unowocześnienia broni pancernej. Pierwsze konkretne informacje ujawniono w styczniu 2017 r., kiedy ogłoszono konkurs na modernizację 200 czołgów. Wśród nich miało znaleźć się 120 wozów M60T, 40 M60A3 i 40 Leopardów 2A4. Program miał pochłonąć łącznie ok. 500 mln USD. Do rywalizacji o kontrakt zgłosiło się pięciu tureckich producentów zbrojeniowych: Aselsan, BMC, FNC, Otokar i Roketsan. Modernizację Leopardów początkowo opóźniły kontrowersje związane z wykorzystaniem tych czołgów przeciwko Kurdom. Obecnie mówi się o przebudowie 81 wozów tego typu. Jak dotąd zdecydowanie większe postępy w programie modernizacyjnym Firat (po turecku – Eufrat) odnotowano w przypadku „sześćdziesiątek”.
W maju 2017 r. na salonie uzbrojenia IDEF w Stambule ogłoszono, że zadanie modernizacji M60T zostało powierzone Aselsanowi. Wartość kontraktu wyniosła niespełna 110 mln USD. Zmodernizowane wozy otrzymały oznaczenie M60T1, określa się je także jako M60T Firat. Ujawniono również pierwsze wizerunki maszyn.
Priorytetem modernizacji było zwiększenie przeżywalności czołgów w warunkach działań asymetrycznych. Ponieważ uznano, że osłona pancerna M60T – dodatkowe moduły i wewnętrzna wykładzina przeciwodpryskowa – jest na przyzwoitym poziomie, skupiono się na poprawie świadomości sytuacyjnej załóg.
Do przednich modułów pancerza wieży M60T1 przytwierdzono symetrycznie niewielkie cokoły. Podobne podstawy zostały umieszczone również na koszu niszy wieży. Cokoły służą do montowania czujników systemu obserwacyjnego YAMGÖZ (tur. YAkın Mesafe GÖZetleme sistemi – system obserwacyjny krótkiego zasięgu) i detektorów systemu ostrzegania przed opromieniowaniem wiązką lasera TLUS (tur. Tank Lazer Uyarı Sistemi).
W skład systemu YAMGÖZ wchodzą cztery głowice, każda z trzema cyfrowymi kamerami dziennymi i trzema niechłodzonymi kamerami termalnymi. Kamery systemu zapewniają dookólne pole widzenia w obu zakresach. Przechwycone obrazy mogą być wyświetlane indywidualnie lub panoramicznie na monitorach we wnętrzu przedziału bojowego. Opcjonalnie można zastosować okulary z wyświetlaczem. YAMGÖZ wykonuje również fuzję zobrazowań dziennego i termalnego. W przypadku pojawienia się w polu widzenia termowizorów nowych obiektów o wyróżniającej się ciepłocie, system ostrzega załogę. Za pomocą systemu można również szybko naprowadzać zdalnie sterowane stanowisko SARP w dany sektor obserwacji kamer.
Zadaniem systemu TLUS jest ostrzeganie przed opromieniowaniem wiązką lasera. Sensory montowane są na cokołach pod głowicami YAMGÖZ. TLUS wykrywa promieniowanie laserowe, wskazuje jego przybliżone źródło i generuje alerty. Ponadto rozpoznawany jest rodzaj wiązki – czy pochodzi ona z dalmierza, podświetlacza celu czy układu naprowadzania pocisku kierowanego.
Dla poprawy warunków służby kierowcy dano do dyspozycji system obserwacyjny ADIS (produkowany przez Aselsan, jak też oba wyżej wymienione systemy). Składa się on z dwóch głowic
z kamerami, monitora oraz pulpitu kontrolnego. Pierwsza z głowic montowana jest na przednim pancerzu kadłuba, nieco po prawej stronie. Druga mocowana jest na prawej półce nadgąsienicowej z tyłu kadłuba. W każdą wbudowano kamery dzienną i termalną. Ich pole widzenia wynosi 40×30°. W odróżnieniu od systemu YAMGÖZ, ADIS umożliwia dwukrotne cyfrowe powiększenie obrazu.
Na stropie niszy wieży zamontowano zdalnie sterowane stanowisko Aselsan SARP (ang. Stabilized Advanced Remote weapon Platform). Wyposażone jest we własny blok celowniczy. Umieszczone w nim kamery dzienna i termalna (z niechłodzonym detektorem) mogą być wykorzystywane przez dowódcę do obserwacji otoczenia. Nie są znane szczegóły dotyczące integracji stanowiska z istniejącym systemem kierowania ogniem.
Uzbrojenie stanowiska może stanowić 12,7 mm wkm M2HB z zapasem 400 nabojów, 7,62 mm km z zapasem 1000 nabojów lub 40 mm granatnik automatyczny z 96 nabojami. Wiadomo, że na potrzeby programu Firat zakupiono kilkadziesiąt granatników, trwają także prace nad rozwojem amunicji programowalnej do tej broni. Stanowisko SARP jest stabilizowane w obu płaszczyznach. Może obracać się o kąt pełny, naprowadzanie uzbrojenia w pionie możliwe jest w zakresie od −30 do 60°. Skuteczność ostrzału zwiększa zastosowanie układu automatycznego śledzenia celu.
Zastosowanie SARP umożliwiło rezygnację z wieżyczki dowódcy M19. To rozwiązanie, bardzo charakterystyczne dla wozów rodziny M60, było wielokrotnie krytykowane. Wieżyczka powiększa sylwetkę czołgu, a jej lekkie opancerzenie nie zapewnia dowódcy dostatecznej ochrony. Dlatego tureccy konstruktorzy zdecydowali się zastąpić ją niższą nadbudówką z włazem i pięcioma peryskopami.
Inną, mniej dostrzegalną, zmianą jest obecność dodatkowych wentylatorów układu chłodzenia przedziału bojowego, umieszczonego w koszu niszy wieży. W zasobniku, po obu stronach, zamontowano też dwa megafony, obsługiwane z wnętrza wozu.
W styczniu 2018 r. TSK rozpoczęły działania w kurdyjskiej enklawie Afrin. Do udziału w operacji pod kryptonimem Gałązka Oliwna skierowano m.in. czołgi M60T i kilka zmodernizowanych M60T1. Wozy otrzymały nowy kamuflaż. Dominującą w dotychczasowym malowaniu zieleń zastąpiono barwą ciemnopiaskową.
Program Firat objął również przebudowę pewnej liczby wozów M60A3. Pierwszy czołg M60A3T1 zaprezentowano w marcu 2018 r. Podobnie jak w przypadku M60T, głównym celem modernizacji jest zwiększenie przeżywalności czołgów w działaniach asymetrycznych. Różnice pomiędzy pojazdami bazowymi wpływają jednak na nieco odmienny sposób realizacji tego założenia. Przede wszystkim opancerzenie tureckich M60A3 nie było nigdy wzmacniane i ich monolityczna osłona stalowa reprezentuje poziom lat 60. Dlatego elementem modernizacji jest w tym przypadku instalacja dodatkowego pancerza reaktywnego.
Osłona ta została opracowana przez Roketsan. Zgodnie z zapewnieniami pancerz reaktywny jest skuteczny także przeciwko tandemowym głowicom kumulacyjnym. Dzięki odpowiednio dobranym materiałom ograniczono ryzyko detonacji komórek przylegających do trafionej oraz zmniejszono zagrożenie rażeniem odłamkami osłony dla towarzyszącej czołgom piechocie. Same komórki reaktywne są zakryte lekkimi ekranami, przez co wielosekcyjna natura osłony nie jest widoczna na pierwszy rzut oka.
Pancerz Roketsana jest montowany na przedniej płycie podwozia na przednich sekcjach ekranów bocznych i na stropie, w pobliżu pierścienia oporowego. Dodatkowy pancerz szczelnie okrywa korpus wieży od frontu i z boku. Po prawej stronie pozostawiono szczelinę, aby zachować pole widzenia celownika-dalmierza laserowego dowódcy. Wokół niszy wieży zbudowano zasobnik, służący również jako zewnętrzny ekran. Wzorem M60T1 wbudowano w niego megafony.
Burty wozu osłonięto fartuchami ze zbrojonej gumy. Na wysokości przedziałów kierowania i bojowego zastosowano także sekcje pancerza warstwowego. Także przednie błotniki stanowią element układu ochrony wnętrza.
Aby zwiększyć szanse przetrwania załóg w przypadku trafienia i przebicia pancerza, wnętrze przedziału bojowego wyłożono warstwą przeciwodpryskową. Ponadto w czołgu zainstalowano system przeciwpożarowy Nero Industries Ares II. Zastosowano w nim czujniki optyczne, pracujące w zakresie podczerwieni i ultrafioletu, oraz gaśnice z heptafluoropropanem. Nowe rozwiązanie w tym zakresie ma szczególne znaczenie, ponieważ w wozach pozostawiono oryginalny hydrauliczny układ naprowadzania uzbrojenia.
W odróżnieniu od M60A1, przebudowanych do standardu M60T, tureckie M60A3 zachowały oryginalny system kierowania ogniem. Współcześnie są one pod wieloma względami przestarzałe. Ich osiągi dodatkowo obniża nie dość precyzyjny układ stabilizacji uzbrojenia. W trakcie modernizacji do M60A3T1 zdecydowano się jednak ponownie pozostawić system bez zmian. Jego uzupełnieniem są sensory stanowiska SARP, naprowadzanego przez dowódcę. Ponieważ stanowisko nie zostało zintegrowane z systemem, obsługa odbywa się za pomocą osobnej rękojeści. Obraz z przyrządów celowniczych jest wyświetlany na monitorze wielozadaniowego terminala HT-7245. Może być on wykorzystywany również do wyświetlania danych systemu zarządzania polem walki (BMS). Jednak jak dotąd nie ma informacji, aby modernizowane czołgi otrzymały taki system.
Tak jak w przypadku M60T1, na M60A3T1 zamontowano systemy YAMGÖZ, TLUS i ADIS. Rozmieszczenie kamer i czujników jest zbliżone do tego na M60T1. Dla właściwego zasilania nowych podzespołów wymieniono część instalacji elektrycznej. Modyfikacja ta ma służyć również zwiększeniu bezpieczeństwa załóg.
Aby jeszcze bardziej zwiększyć odporność zmodernizowanych czołgów w konfrontacji z bronią przeciwpancerną, przynajmniej część z nich ma otrzymać aktywny system ochrony pojazdu (ASOP). Dla „sześćdziesiątek” wybrano zestaw Aselsan Akkor Pulat. Został opracowany we współpracy z ukraińskimi specjalistami z przedsiębiorstwa BCKT Mikrotek. Pulat wywodzi się z systemu Zaslin-L (lepiej znanego pod rosyjską nazwą Zasłon; odmianę systemu oferowano przed kilku laty w Polsce jako Szerszeń).
Po raz pierwszy zestaw ASOP uwzględniono na prezentacji zmodernizowanego M60A3T1. W maju 2018 r. w Internecie pojawiło się zdjęcie modernizowanego M60T1 z zamontowanym Pulatem. W skład systemu wchodzą: panel kontrolny, blok zasilania i sześć modułów. Każdy z nich wyposażono w czujnik radarowy oraz pojedynczy element rażący w postaci stalowego walca wypełnionego materiałem wybuchowym. Od frontu i od tyłu czołg chroni po jednym module, z boków – po dwa. Po wykryciu nadlatującego pocisku system inicjuje detonację najbliższego walca. Efektor oddziałuje chmurą odłamków oraz podmuchem, uszkadzając głowicę – niekiedy wywołując wybuch – oraz powodując zmianę trajektorii pocisku.
„Eufrackie” modernizacje czołgów M60T i M60A3 należy ocenić jako przemyślane. Turcy określili słabe punkty pozostających w służbie „sześćdziesiątek” i dostosowali zakres przebudowy do potrzeb. Priorytetem było zwiększenie przeżywalności wozów w warunkach działań asymetrycznych na podstawie wniosków z operacji Tarcza Eufratu, co pozwalało rozsądnie ograniczyć zakres modernizacji.
Tureccy konstruktorzy wielokrotnie sięgali po systemy opracowane m.in. na potrzeby programu Altay. Dzięki temu stosunkowo łatwo i bez dodatkowych nakładów poprawiono świadomość sytuacyjną załóg zmodernizowanych wozów. Decyzja o pozostawieniu bez zmian systemów kierowania ogniem wydaje się racjonalna. Wprawdzie rozwiązania stosowane w M60A3 nie przystają do wymagań współczesnego pola walki, jednak w warunkach konfliktu o niskiej intensywności wydają się wystarczające. Większym wyzwaniem było podniesienie poziomu odporności osłon pancernych. Opracowanie zestawu pancerza reaktywnego wymagało czasu, przez co pierwszy M60A3T1 został skompletowany dopiero wiosną tego roku. W przypadku M60T sytuacja była znacznie korzystniejsza, zarówno w związku z nowoczesnym systemem kierowania ogniem, jak i modułową osłoną pojazdu.
Program Firat nie jest przedsięwzięciem zbyt ambitnym. Ograniczona, celowa modernizacja „sześćdziesiątek” nie zaszkodzi tureckim planom unowocześnienia sił pancernych, nie będzie też stanowiła konkurencji dla Altaya. Doprowadzenie programu do końca pozwoli TSK nie tylko wydłużyć służbę tych czołgów na kolejne lata, lecz także uzbroić trzy bataliony w odświeżony sprzęt o nadal przyzwoitych możliwościach.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu