14 grudnia o godzinie 14:59 czasu lokalnego z lotniska w lotniczym ośrodku szkoleniowo-badawczym Akıncı koło miasta Çorlu w prowincji Tekirdağ w Turcji do swego pierwszego lotu wystartował bezzałogowiec Bayraktar Kızılelma tureckiej spółki Baykar. W ten sposób oblatano pierwszy w historii odrzutowy statek powietrzny całkowicie zaprojektowany i zbudowany w Turcji.
Dziewiczy lot bezzałogowca Bayraktar Kızılelma trwał 18 minut, maszyna wylądowała o 15:17. W naziemnym stanowisku kontrolnym za sterami prototypu siedział Selçuk Bayraktar, czyli dyrektor ds. technicznych spółki Baykar. I to właśnie Selçuk Bayraktar jako pierwszy poinformował o pomyślnym oblocie Kızılelmy w swoich mediach społecznościowych. Montaż prototypowego egzemplarza o numerze rejestracyjnym TC-ÖZB zakończono miesiąc temu – 14 listopada. Notabene, poprzedni bezzałogowiec spółki Baykar – Bayraktar Akıncı – także oblatano 14 grudnia, tyle tylko, że trzy lata temu. O czym zresztą teraz przypomniał Selçuk Bayraktar.
Oficjalnie program BSP Kızılelma miał rozpocząć się zaledwie przed rokiem i być w 100% finansowany ze środków własnych spółki Baykar. Pierwsza nazwa programu brzmiała MIUS (tur. Muharip Insansız Uçak Sistemi – bojowy BSP). 21 listopada prototyp zaliczył próbne kołowania. Natomiast w ramach prób do wczorajszego oblotu, 3 grudnia prototyp Kızılelmy po raz pierwszy oderwał się od ziemi, wykonując rozbieg i kilkudziesięciometrowy podskok kilka metrów nad pasem startowym – można powiedzieć taki pierwszy lot w stylu braci Wright. Wówczas za zdalnymi sterami maszyny także siedział Selçuk Bayraktar.
Nazwę Kızılelma, a właściwie kızıl elma, powinno tłumaczyć się jako złote jabłko (dosłownie czerwone). Jest to metafora bardzo ambitnego celu, niemal nieosiągalnego, do którego dąży się niczym do doskonałości. W tym przypadku jest nim budowa narodowego tureckiego przemysłu lotniczego, zdolnego do produkowania odrzutowych bojowych statków powietrznych, m.in. takich jak Kızılelma. O tym z kolei, przy okazji oblotu, mówił Haluk Bayraktar – dyrektor generalny spółki Baykar.
Zbudowany w układzie kaczki Kızılelma ma w zamyśle swoich konstruktorów cechować się bardzo dobrymi parametrami startu i lądowania, przede wszystkim krótkim rozbiegiem. Ma to umożliwić Kızılelmie operowanie z lotnisk o krótkich pasach startowych, a także z pokładu pierwszego tureckiego okrętu lotniczego, czyli TCG Anadolu. Płatowiec zaprojektowano też z myślą o obniżeniu skutecznej powierzchni odbicia radiolokacyjnego. Oprócz atakowania celów powierzchniowych, Kızılelma w założeniu ma też prowadzić walkę powietrzną, czemu mają służyć pociski rakietowe „powietrze–powietrze”, awionika oraz bardzo dobra zwrotność (dzięki układowi aerodynamicznemu). Łatwo zgadnąć, że docelowo Kızılelma ma współpracować jako tzw. lojalny skrzydłowy z przyszłym tureckim myśliwcem wielozadaniowym nowej generacji (5+ wg Turcji), czyli tzw. MMU (Milli Muharip Uçak – narodowy samolot bojowy). Jego rozwój trwa na podstawie umowy z 5 sierpnia 2016 r. Głównym wykonawcą jest państwowa spółka TAI (Turkish Aerospace Industries (tur. TUSAŞ – Türk Havacılık ve Uzay Sanayi A.Ş.). Pokaz prototypu wraz z naziemnym rozruchem silników zapowiedziano na 2023, natomiast oblot na 2026 r.
Podawane projektowe dane taktyczno-techniczne Kızılelmy są następujące: masa startowa 6 t (wg innych danych 5,5 t – 12 125 funtów), udźwig 1,5 t (3300 funtów), długotrwałość lotu 6 h, promień działania 500 mil morskich (926 km), pułap operacyjny 35 000 stóp (10 668 m). Wersja wczoraj oblatana na pewno jest poddźwiękowa – jej prędkość przelotowa ma wynosić 800 km/h (500 mil/h lub Ma=0,64), wg innych danych 900 km/h. Docelowo Kızılelma ma przenosić uzbrojenie wyłącznie tureckiej produkcji i być wyposażona w turecki radiolokator pokładowy z aktywną antena z fazowanym szykiem (ang. AESA) jako zasadniczym sensorem. Start i lądowanie mają być automatyczne.
Sprawa napędu Kızılelmy jest trochę bardziej skomplikowana. 14 grudnia oblatano najwyraźniej prototyp wersji Kızılelma-A o najsłabszym napędzie w postaci turboodrzutowego dwuprzepływowego silnika Iwczenko-Progriess AI-25TLT. Wersja Kızılelma-B ma być napędzana silnikiem AI-322F, czyli wersją AI-322 z dopalaczem (F jak forsaż), będącej z kolei wersją rozwojową silnika AI-222. Wszystkie te silniki Turcja zamierza(ła) sprowadzać z Ukrainy, gdyż są (były) produkowane przez wspomniany Iwczenko-Progriess i Motor Sicz. Odpowiednie umowy spółka Baykar podpisała z Iwczenko-Progiess 11 listopada 2021 r. Jest zapowiadana także wersja rozwojowa Kızılelma-C, większa, dwusilnikowa – z dwoma AI-322F. Silnik AI-25TLT o sile ciągu 16,9 kN jest napędem „pierwszego etapu”. Wybrano go z powodu jego prostej konstrukcji i łatwości integracji. Można zakładać, że docelową pierwszą wersją seryjną będzie Kızılelma-B. Jej silnik AI-322F ma siłę ciągu 24,5 kN bez i 44,1 kN z dopalaniem. W teorii ma zapewnić lot z prędkością maksymalną Ma=1,6. Jednakże zastosowanie silników AI-322F też ma być tymczasowe. Gdyż turecka spółka TEI (Tusaş Engine Industries, tur. TUSAŞ Motor Sanayii A.Ş.) prowadzi prace nad tureckim silnikiem odrzutowym o oznaczeniu TF6000. Jego projektowy ciąg wynosi 26,7 kN bez i 44,5 kN z dopalaniem. Prace nad TF6000 ujawniono 10 czerwca br.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu