12 lutego Polska Agencja Prasowa opublikowała wywiad z ministrem obrony Mariuszem Błaszczakiem. Wśród pytań pojawiła się kwestia bazy dla zakupionych w ubiegłym roku wielozadaniowych samolotów bojowych Lockheed Martin F-35A Lightning II. Po raz pierwszy, publicznie, wskazano miejsce ich bazowania.
Ostatecznie, po roku spekulacji, resort obrony jasno wskazał dom dla polskich F-35A Lightning II. Będzie nim 32. Baza Lotnictwa Taktycznego w Łasku. Obecnie jest to jedna z dwóch, gdzie stacjonują wielozadaniowe samoloty bojowe Lockheed Martin F-16C/D Jastrząb. Jak ujął to minister Błaszczak: Tamtejsza infrastruktura wymaga jedynie uzupełnienia, a nie budowania od podstaw. Prace są już prowadzone. Zapewniam, że zdążymy.
Powyższa decyzja może oznaczać, że Ministerstwo Obrony Narodowej przeniesie eskadrę Jastrzębi na inne lotnisko. Obecnie w przygotowaniu znajduje się projekt gruntownej modernizacji 21. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Świdwinie, która także (nieoficjalnie) była wskazywana jako miejsce stacjonowania Lightningów. Od sierpnia 2020 roku prowadzone jest postępowanie przetargowe w sprawie opracowania koncepcji architektoniczno-urbanistycznej dla kompleksu. Według opisu zamówienia, koncepcja powinna zawierać przedstawienie położenia obiektów infrastruktury dla statków powietrznych, GPR i Su-22 w odniesieniu do innych obiektów i znanych lokalizacji przyszłych obiektów planowanych do realizacji, budowę umocnionej strefy rozśrodkowania wraz z nowymi schronohangarami, rozbudowę elementów infrastruktury sieci teleinformatycznej, modernizację nawierzchni lotniskowych, budowę domku pilota dla potrzeb nowego typu samolotu, budowę hangaru obsługi technicznej wraz ze spadochroniarnią dla potrzeb zabezpieczenia samolotów, modernizację hangaru obsługi technicznej nr 83, budowę budynku eskadrowego dla potrzeb zabezpieczenia eksploatacji samolotów, przebudowę składu lotniczych środków bojowych, budowę składu lotniczych środków materiałowych, budowę budynku symulatora lotów, modernizację systemu elektroenergetycznego, budowę magazynu ciekłego tlenu, budowę hangaru obsługi paliwowej, przebudowę sieci wodociągowej i kanalizacji, budowę bazy kompanii obsługi lotniska, modernizację dróg wraz z infrastrukturą, budowę lub przebudowę wieży portu lotniczego, budowę magazynu ZTL, budowę budynku wartowni, budowę płaszczyzny postojowej wraz z montażem 12 hangarów metalowych, modernizację systemu ochrony lotniska, budowę hangaru obsługi samolotów, budowę płaszczyzny uzbrajania i rozbrajania statków powietrznych, modernizację składów MPS, budowę sieci teleinformatycznej NATO Secret.
Jak się okazuje, powyższy projekt wzbudził zainteresowanie pięciu podmiotów, które złożyły oferty ostateczne do 1 lutego. Najprawdopodobniej zwycięstwo otrzyma firma Zeus S.A. z Pruszcza Gdańskiego, która zaproponowała najlepsze warunki pod względem ceny oferty.
Podobne z tej kategorii:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Nasze dwie eskadry F-35 powinny mieć 2-4 bazy, wiem że to koszty ale jedna.baza to bardzo zły pomysł.
Zgadzam się z Tobą w 100 %. 2-3 bazy to absolutne minimum. 4 to rozwiązanie optymalne. Nie można wykluczyć że za kilka lat domówimy jeszcze z 16 szt. F 35.
Przynajmniej 1 baza powinna być w płd. wsch. Polsce jak najdalej od Kaliningradu i "miłujących" pokój Rosjan.
Prościej i taniej będzie zbombardować całą tą post sowiecką infrastrukturę i zbudować od nowa.
Jeszcze jest Babimost do odzyskania.
Duże lotnisko stosunkowo daleko od potencjalnego przeciwnika.
a dlaczego nie w Krulewie Malborskim?
To niemozliwe by f35 miały tylko jedną możliwą bazę, ale przecież nie będą tego ogłaszać...gdzie co i jak. Wiele nie wiemy i tak musi zostać.
Gdyby nie rządy prawicy to nasi piloci by latali na miotłach bo ciamajdy z PO nic nie potrafiły oprócz 1 wszystko sprzedać sprywatyzować a iak kasy nie bylo
Posiadanie kilku dodatkowych odpowiednio wyposażonych i trzymanych w tajemnicy baz lotniczych wraz z mobilnym systemem ochrony przeciwrakietowej to powinien być priorytet dla MON-u przy naszym położeniu geograficznym. W razie zagrożenia rozproszenie w terenie samolotów wojskowych to podstawa taktyki obronnej a w czasie pokoju można swobodnie ćwiczyć przebazowania.
Wydaje się racjonalne aby obecne bazy lotnicze były lepiej maskowane przed szczegółowym rozpoznaniem po dokonaniu ich rozbudowy a do tego umiejscowić odpowiednie cele pozorne. Każda z obecnych baz myśliwców powinna posiadać przynajmniej po dwa pasy startowe gdyż w razie uszkodzenia jednej drogi startowej cała baza zostaje uziemiona. Warto pomyśleć o rewitalizacji niektórych DOL-ów.
Uważam, że każde województwo polskie zachodnie i centralne powinno mieć trzy działające lotniska (cywilno-wojskowe lub wojskowe). I tak z mojego podwórka.. Legnica, Oleśnica i Wrocław.. możliwość przyjęcia samolotów transportowych oraz szybkolotów.
Tak to są koszty.. ale czy całe eskadry muszą bazować w jednym miejscu.. a taka infrastruktura to koszmar dla najeźdźcy..
Przykład: jeden klucz F16 oraz 1 klucz F35 - i tak w Legnicy, Oleśnicy i Wrocławiu.. tak samo w Lubuskim i Zachodnio-Pomorskim.. Efekt.. najcenniejsze samoloty ukryte pośród f16.. zatem mogą szybko wzbić się z nimi i włączyć systemy elektroniczne by zrobić się trudno wykrywalnymi.. a i echo radarowe nie będzie jasne dla agresora... takie proste ..
Należy także mieć po trzy pasy awaryjne na drogach szybkiego ruchu w każdym z województw.. łącznie 6 lotnisk na województwo.. zachodnie i środkowe (9Woj.) co daje tylko w tych województwach 54 miejsca do lądowania dla szybkolotów.. oraz 27 lokalizacji dla samolotów transportowych NATO..