Wiodącą technologicznie stroną konfliktu jest od wielu lat Azerbejdżan, który dysponuje większą flotą BSP, głównie produkcji izraelskiej lub wytwarzanych na licencji. Nawiązanie współpracy z Turcją, na niespotykaną wcześniej skalę, zaowocowało nie tylko pozyskaniem Bayraktarów, ale również wzrostem efektywności ich zastosowania.
BSP traktowano od samego początku jako ważny element sił zbrojnych oraz świadectwo transferu nowoczesnych technologii. Zakupione pod koniec 2007 r. w izraelskiej spółce Aeronautics Defense Systems Aerostar i Orbiter po raz pierwszy pokazano oficjalnie w czasie defilady w Baku, w 2008 r. Taktyczne Aerostary (w odmianie z satelitarnym łączem przekazywania danych) jechały zainstalowane pokazowo na dachach ciężarówek, podobnie jak Orbitery, które zostały osadzone na samochodach GAZ-66. Według Aeronautics Azerbejdżan zakupił cztery systemy Aerostar z 16 bezzałogowymi aparatami latającymi.
W 2011 r. firma Azad Systems (spółka joint-venture ministerstwa przemysłu obronnego Azerbejdżanu i Aeronautics) rozpoczęła licencyjną produkcję BSP Aerostar i Orbiter-2M. Do dziesiątków licencyjnych bezzałogowców Aerostar i Orbiter-2M należy dodać zakupione w Izraelu Heron-TP, Searcher-2, Hermes-450 i -900 oraz bezzałogowce-kamikadze Harop i SkyStriker.
Mniej znana natomiast do kwietnia 2016 r. była współpraca Azerbejdżanu z izraelską kompanią BlueBird Aero Systems.
Azerowie zakupili rozpoznawczy system BSP ThunderB – z niedużymi bezzałogowymi aparatami latającymi (32 kg) z długim czasem lotu (24 h).
Warto wspomnieć także o rozpoznawczo-bojowym systemie BSP Orbiter 1K Zerbe produkcji Azad Systems: waga – 10 kg, w tym głowica bojowa – 2 kg, zasięg – 50 km lub 80--100 km w misji samobójczej oraz czas lotu – 120 min. W trakcie wystawy ADEX-2016, gdzie prezentowano Zerbe ówczesny minister przemysłu obronnego Azerbejdżanu, Jawar Jamałow, miał stwierdzić, że zamówiono ponad 100 bezzałogowych bojowych statków powietrznych (BBSP) Zerbe, które staną się wkrótce koszmarem dla armeńskiej armii.
Jak się okazało prawdziwym jednak koszmarem dla ormiańskiej armii, formalnie Armii Obrony Karabachu (Arcachu), stały się rozpoznawczo-uderzeniowe systemy BSP Bayraktar TB2, stosowane od lat do operacji kontrterrorystycznych przeciwko bojownikom Partii Pracujących Kurdystanu oraz do operacji bojowych nad Syrią i Libią.
Zarówno w 2016 jak i 2020 r. Azerowie używali systemów BSP do obserwacji pola walki i bliskiego rozpoznania, korygowania ognia artylerii (moździerzy, artylerii lufowej i rakietowej) oraz zadań uderzeniowych. Te ostatnie nie wykonywały klasyczne bezzałogowe bojowe statki powietrzne z podwieszaną amunicją, ale bezzałogowce-kamikadze, czyli tzw. amunicja krążąca – bezzałogowce zdolne razić cele podczas samobójczego ataku.
W czasie obu konfliktów – kwietniowego w 2016 i lipcowego w 2020 r. – Azerbajdżan zastosował izraelskie bezzałogowce uderzeniowe: Harop i SkyStriker. W kwietniu 2016 r. nad Karabachem debiutowały bojowo Israel Aerospace Industries (IAI) Harop, a w lipcu bieżącego roku nad Armenią mniejszy Elbit System SkyStriker.
Warto zaznaczyć, że w Azerbejdżanie bezzałogowce uderzeniowe są na wyposażeniu Straży Granicznej (DSX) – dysponującej dużym potencjałem, niezależnej formacji militarnej, z wozami opancerzonymi i śmigłowcami. Azerbejdżańska DSX jest operatorem uderzeniowych BSP Harop i SkyStriker i prawdopodobnie to pododdziały tej formacji uczestniczyły w atakach.
W dniach 2-5 kwietnia 2016 r. doszło do gwałtownego i od lat bezprecedensowego zaostrzenia sytuacji w Górskim Karabachu (tzw. Wojna Czterodniowa). Starcia toczyły się z minimalnym użyciem lotnictwa – zestrzelono azerski śmigłowiec Mi-24 (z ręcznego granatnika przeciwpancernego RPG-7, w trakcie przelatywania nad górskim grzbietem), co wyłączyło śmigłowce (lotnictwo) z dalszej walki, wzrosła natomiast aktywność azerskich systemów BSP, w tym uderzeniowych.
Na szczególną uwagę zasługują rozpoznawczo-uderzeniowe systemy BSP Harop debiutujące w konflikcie. Harop jest klasyfikowany jako amunicja krążąca (loitering munnition), czyli jako bezzałogowiec-kamikadze, stosowany do ataków „samobójczych”. Najbardziej nagłośnionym był ten, kiedy Harop uderzył 4 kwietnia w autobus z ormiańskimi ochotnikami (zginęło siedmiu Ormian, potem zmarło jeszcze dwóch, łącznie było więc dziewięć ofiar ataku).
Według nieweryfikowalnych danych azerskich w sumie w dniach 2-5 kwietnia 2016 r. systemami BBSP Harop wykonano sześć ataków, które zakończyły się zniszczeniem celów. Był to autobus z ochotnikami, działo samobieżne 2S3 Akacja kal. 152 mm, oddział piechoty na tyłach, zgrupowany na placu, element systemu obrony przeciwlotniczej (OPL), miejsce na linii styczności bojowej wojsk, gdzie przed kontratakiem dokonano koncentracji piechoty oraz pas startowy jednego z lotnisk na terenie Górskiego Karabachu.
Pomijając fakt, że nie ma filmów lub zdjęć potwierdzających wspomniane ataki, także sama lista celów budzi wątpliwości. Są to bowiem np. cele powiechniowe, które raczej nie nadają się do niszczenia uderzeniem punktowym (np. pas startowy), a lista nie jest precyzyjna (element OPL, czyli co? stacja radiolokacyjna, przeciwlotniczy rakietowy wóz bojowy?), bez odniesienia do miejsca i czasu ataku. Nie wiadomo więc, czy rzeczywiście było nie mniej niż sześć ataków z użyciem BBSP Harop i czy zakończyły się one sukcesem.
Nie ulega natomiast wątpliwości, że same ataki BBSP Harop miały miejsce i w wojnie informacyjnej w 2016 r. oznaczały przewagę technologiczną Azerbejdżanu. Jak już pisaliśmy uznaje się, co potwierdza strona armeńska, że udany był co najmniej jeden atak, w którym 4 kwietnia 2016 r. Harop zniszczył busa z ochotnikami. Z materiałów narracyjnych strony ormiańskiej wynika, że bezzałogowce-kamikadze miały również duże oddziaływanie psychologiczne na polu walki. Żołnierze ormiańscy sądzili, że nad ich głowami krążą zwykłe rozpoznawcze bezzałogowe aparaty latające, a tymczasem następował nieoczekiwany atak, z głośnym dźwiękiem silnika pikującego bezzałogowca. W praktyce próby chowania się pod drzewami były pewnymi oznakami bezradności, tak jak mające miejsce we wszystkich konfliktach zbrojnych próby ostrzału bezzałogowców z broni strzeleckiej piechoty.
Z końcem kwietnia 2016 r. pojawił się film, z nieznanego miejsca frontu, który może pośrednio świadczyć o kolejnym użyciu BBSP Harop – słychać charakterystyczny dźwięk pracującego zespołu napędowego bezzałogowego aparatu latającego, a potem samą detonację, jednakże cel znajdował się za górką i nie wiadomo ostatecznie, czy atak był skuteczny.
Użycie BBSP Harop wywarło w Armenii duże wrażenie, zaczęto przygotowywać własną obronę przeciwlotniczą i środki walki elektronicznej do zwalczania bezzałogowców. Uważa się w Armenii, że wysoka skuteczność zwalczania bezzałogowych aparatów latających w kolejnym konflikcie, w lipcu bieżącego roku – zestrzelenia i przechwycenia – wynikała właśnie z odrobienia lekcji z Wojny Czterodniowej w zakresie przeciwdziałania BSP przeciwnika.
Z drugiej strony zdawano sobie sprawę z głównej wady BBSP Harop, jaką jest głośny silnik, demaskujący atakujący bezzałogowiec. Zaraz po Wojnie Czterodniowej, ówczesny zastępca ministra obrony Armenii (potem szef resortu) Dawid Tonojan, deprecjonował efektywność BBSP Harop. Miał on powiedzieć, że izraelskie bezzałogowce-kamikadze nie sprawdziły się na polu walki i dlatego strona ormiańska nie była zainteresowana ich kupnem. Wywiad ten, już w innej rzeczywistości, pokazano niedawno, po przegranej II Wojnie Karabachskiej, dlatego 5 listopada Ministerstwo Obrony Armenii broniło swojego ministra, twierdząc, że Tonojan mówił w 2016 r. wyłącznie o izraelskich, a nie tureckich bezzałogowcach – tym samym przyznano, że Bayraktar TB2 był istotnym czynnikiem zwycięstwa.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu